Bądźcie napełnieni duchowym rozeznaniem
„[Bądźcie] napełnieni dokładną znajomością jego woli we wszelkiej mądrości i w duchowym rozeznaniu, abyście postępowali w sposób godny Jehowy ku jego zupełnemu upodobaniu.” — Kol. 1:9, 10, NW.
1. Co musi rozstrzygać chrześcijanin i czego potrzeba do podejmowania właściwych decyzji?
ODDANY Bogu chrześcijanin każdego dnia musi podejmować decyzje. Życie w tym świecie nasuwa wiele problemów i wciąż wyłaniają się kwestie, które trzeba rozstrzygać. W domu chrześcijanin musi decydować o sprawach dotyczących jego rodziny, w miejscu pracy znów o takich, które się wiążą z jego stosunkiem do ludzi nie będących w prawdzie; musi też załatwiać sprawy, które dotyczą jego stosunku do braci i sióstr w Społeczeństwie Nowego Świata albo jego stosunku do Jehowy i Jego organizacji oraz do służby Królestwa. Jak podejmować właściwe decyzje, jakim sposobem obierać zawsze właściwą drogę — oto cały problem. Potrzeba w tym celu duchowego rozeznania.
2, 3. Jak mamy się zapatrywać na sprawy, aby podejmować właściwe decyzje, i do czego to wiedzie?
2 Rozeznawanie spraw z punktu widzenia duchowego oznacza zapatrywanie się na nie tak, jak je widzi sam Jehowa. Za pośrednictwem swego ducha Jehowa oznajmił w swoim natchnionym Słowie, jaki ma pogląd na rzeczy. Powiadamia nas o tym, jak coś ocenia, co uważa za cenne i wartościowe, a co za poślednie i marne, które myśli i czyny są dobre i zacne, a które niegodne i złe. Żyjąc w upadłym ciele człowiek jest skłonny patrzeć na wszystko z punktu widzenia ciała. Jednak kto w razie wyłonienia się pewnych kwestii pozwala wpływać na siebie skłonnościom ciała, na przykład samolubstwu, bojaźni, pysze lub zazdrości, ten na pewno poweźmie złe decyzje.
3 Chcąc właściwie coś postanowić, chrześcijanin musi być napełniony zdolnością duchowego rozeznania. Musi wyraźnie odróżniać słuszne od złego. Musi dojść do takiego stanu, żeby miłował to, co jest właściwe, a nienawidził tego, co nieprawe. Tak wypowiedział się apostoł Paweł w liście do Rzymian 12:9 (NW): „Miejcie wstręt do tego, co złe, lgnijcie do tego, co dobre.” Kto przez właściwe decyzje okazuje, że posiada duchowe rozeznanie, ten znajduje upodobanie Jehowy, gdyż postępuje w sposób godny jego uznania. Ten sam apostoł napisał do Kolosan (1:9, 10, NW): „Nie przestajemy modlić się za was i prosić, żebyście byli napełnieni dokładną znajomością jego woli we wszelkiej mądrości i w duchowym rozeznaniu, abyście postępowali w sposób godny Jehowy ku jego zupełnemu upodobaniu, nadal wydając owoc we wszelkim dobrym uczynku i wzrastając w dokładnej znajomości Boga.”
4. Co to znaczy „rozeznawać” i jaką rolę przy duchowym rozeznaniu odgrywa wiedza?
4 Jakim sposobem można się napełnić duchowym rozeznaniem? W powyższych słowach skierowanych do zboru w Kolosach apostoł Paweł wskazuje, że pierwszym, podstawowym wymaganiem jest w tym wypadku posiadanie dokładnej znajomości woli Bożej, po prostu napełnienie się tą znajomością, czyli wiedzą. „Rozeznawać” znaczy dosłownie „widzieć” lub „rozpoznawać oczyma ducha”, tzn. dostrzegać rzeczy i odróżniać jedną od drugiej, poznawać, czy jest właściwa, czy niewłaściwa, poważna czy nieważna, cenna czy bezwartościowa. Czym dla naturalnego oka jest światło, tym jest wiedza dla oka rozeznania. Oświeca ona i sprawia, że rzeczy występują wyraźnie na jaw i dokładnie widać ich właściwy wzajemny stosunek. Tak jak niezbędne jest światło, żeby można było wybrać najlepszą ścieżkę w nierównym i zdradliwym terenie, tak też potrzebna jest dokładna znajomość, dokładna wiedza, aby rozpoznać właściwą i bezpieczną drogę przez zdradliwe i niebezpieczne stosunki panujące w tym starym systemie rzeczy. Tak więc dokładna znajomość woli Bożej wraz z miłością do Boga, którą przynosi z sobą taka znajomość, pełni w życiu człowieka rolę wielkiej siły działającej ku sprawiedliwości i jest niezbędna do podejmowania właściwych decyzji oraz do podobania się Jehowie. — Efez. 4:23, 24.
5, 6. (a) Jak trzeba studiować? (b) W jaki sposób można ‚upewnić się’ co do przestudiowanych wiadomości?
5 Do silnego utwierdzenia w umyśle dokładnej znajomości woli Bożej potrzebne jest studiowanie. Jest to czynnik tak ważny, że nie da się go podkreślić nazbyt dobitnie. Przy tym należy tak studiować, żaby pewne myśli na stałe zakotwiczyły się w umyśle, a to z kolei wymaga wysiłku i skupienia. Musimy ‚pracować ciężko i wysilać się’, gdy studiujemy Biblię. Tak, studiować znaczy właśnie — studiować! Znaczy więc rozmyślać. Pokarm trzeba dobrze przeżuć, jeśli ma być właściwie strawiony, żując pokarm doszukujemy się w nim pełni smaku. Podobnie rzecz się ma z pokarmem duchowym; trzeba go „przeżuwać”, roztrząsając i wielokrotnie opracowując go w umyśle, a wtedy wydostaniemy z niego pełny smak. W tym przeżuwaniu albo przemyśliwaniu pokarmu duchowego może się okazać pomocą zadawanie sobie podczas czytania (na przykład przy studiowaniu niniejszego czasopisma) pytań: Dlaczego tak jest? Jaka jest tego przyczyna? Nie ma to być krytykowaniem przeczytanego materiału, lecz jedynie przeegzaminowaniem własnych myśli, aby się przekonać, czy rzeczywiście rozumiemy, czy pojęliśmy sens podanych myśli. Tak radzi nam apostoł: „Upewniajcie się o wszystkich rzeczach; mocno trzymajcie się tego, co jest właściwe”, to znaczy starajcie się zrozumieć to, coście przeczytali, a potem dobrze utrwalcie sobie poszczególne punkty w pamięci. — 1 Tym. 4:10; 1 Tes. 5:21, NW.
6 Duchowe rozeznanie nie wynika z samego tylko poznania znacznej liczby faktów. Wiele jest ludzi, którzy posiadają dużo wiadomości, mają wiedzę, a jednak brak im zdolności duchowego rozeznania. Posiadanie duchowego rozeznania oznacza w naszym wypadku, że zrozumieliśmy i przetrawiliśmy pewne fakty, że zbadaliśmy je w świetle już posiadanej wiedzy, i że umiejscowiliśmy te nowe wiadomości we właściwym stosunku do innych, pozwalając im poszerzyć, skorygować i uzupełnić nasze zrozumienie rzeczy, na które padło nowe światło. W ten sposób ‚przekonujemy się, co jest dobrą i godną przyjęcia, i zupełną wolą Bożą’. — Rzym. 12:2, NW.
7. Dlaczego do napełnienia się duchowym rozeznaniem tak niezbędny jest duch Jehowy? Co należy wiec czynić za każdym razem, gdy się studiuje prywatnie?
7 Do osiągnięcia pełni duchowego rozeznania niezbędna także jest pomoc Jehowy, której On udziela za pośrednictwem swego ducha. Tylko z pomocą ducha Jehowy, towarzyszącą studium i rozmyślaniu, można uzyskać dokładną wiedzę i pełne zrozumienie. Nie wolno nigdy zapominać o tym tak ważnym fakcie, że jest rzeczą niemożliwą napełnić się duchowym rozeznaniem bez pomocy ducha Bożego. Słowo samego Boga oznajmia: „Bo któż z ludzi wie, co jest w człowieku, jak tylko duch człowieczy, który w nim jest? tak też i tego, co jest w Bogu, nikt nie wie, tylko Duch Boży. Ale my przyjęliśmy nie ducha świata, lecz Ducha, który jest z Boga, abyśmy wiedzieli, co nam jest od Boga darowane; co też i mówimy, nie tymi słowy, których ludzka mądrość naucza, lecz których Duch Święty naucza, i do duchowych rzeczy duchowe stosujemy.” A zatem gdy studiujemy, nawet za każdym razem, gdy studiujemy prywatnie w domu, prośmy Jehowę o Jego ducha, żeby nam pomógł w studiowaniu i ułatwił zrozumienie, wniknięcie w znaczenie tego, co czytamy, byśmy dzięki temu nabyli więcej duchowego rozeznania. — 1 Kor. 2:11-13, NT.
8. O czym powinniśmy pamiętać przy studiowaniu, a czego powinniśmy koniecznie unikać?
8 Z takimi modlitwami o pomoc ducha łączyć się musi odpowiedni wysiłek podczas studium osobistego, przy czym trzeba stale pamiętać o jego celu, o pogłębianiu swego zrozumienia i docenianiu Słowa Bożego, aby pomnożyć zdolność duchowego rozeznania. Studium może i powinno stanowić prawdziwą radość, dodawać otuchy i sił. Przygodne studium dla przygotowania się na zebranie zborowe, na przykład na studium Strażnicy, nie wiedzie do nabycia duchowego rozeznania, niektórzy mają może zwyczaj odkładania swego przygotowania się do studium na ostatnią chwilę, przypuśćmy na godzinę lub dwie przed wyznaczonym studium w zborze. Zdołają wtedy chyba tylko jeszcze przejrzeć kilka łatwiejszych pytań i odszukać w paragrafach odpowiedzi na nie, żeby podczas studium Strażnicy na sali dać też parę komentarzy. Ale to przecież nie jest studiowanie! To, czego się ktoś w ten sposób dowie, zostaje szybko zapomniane i na drugi dzień czy za dwa dni po rozpatrywaniu danego materiału najprawdopodobniej już o tym nie pamięta.
9, 10. (a) Jaką korzyść daje powtórzenie, zastosowane przy studium osobistym? (b) Do czego potrzebny jest plan regularnego studium osobistego?
9 Przy wyznaczeniu sobie określonej pory na studium osobiste i przygotowywanie się do studium Strażnicy oraz do innych zebrań należy też uwzględnić odpowiedni czas na przemyślenie przerobionego materiału, na „przeżuwanie” zdobytych wiadomości, aby się mocno utrwaliły w pamięci. Chcąc stwierdzić, czy to zostało osiągnięte, dobrze jest po każdym studium osobistym powtórzyć sobie materiał. Uzyskane wiadomości mamy wówczas jeszcze świeżo w pamięci i właśnie wtedy możemy się najlepiej przekonać, jak głęboko odcisnęły się w umyśle. Podejmując zaraz po studium wysiłek przywołania otrzymanych pouczeń w sferę świadomego myślenia, usprawniamy proces zapamiętywania i ćwiczymy zdolność przypominania sobie, a to wielce przyczyni się do trwałego zakotwiczenia w umyśle danych szczegółów. Końcowe powtórzenie można przeprowadzić przy zamkniętym czasopiśmie lub książce. Tytuł artykułu znamy; ile jednak pamiętamy z jego głównych myśli i kluczowych argumentów? Czy przypominamy sobie niektóre teksty biblijne, które posłużyły do ich poparcia i udowodnienia? Czy potrafimy powiązać z sobą główne punkty, aby podać w zwięzłym skrócie treść artykułu? Jeśli nie, to musimy jeszcze raz przejrzeć cały artykuł i świadomie wyszukać główne myśli i argumenty.
10 Ktoś może w tym miejscu powiedzieć: „Ależ na to potrzeba czasu!” To prawda, lecz jest to czas dobrze użyty — czas, który człowiek musi poświęcić, jeśli chce mocno utrwalić w umyśle dokładną znajomość woli Bożej i stworzyć odpowiednią podstawę do tego, żeby w pełni rozwinąć zdolność duchowego rozeznania. Żadnej krótszej drogi nie ma. Studiowanie, regularne studiowanie jest niezbędne dla każdego, kto chce być napełniony duchowym rozeznaniem. Apostoł Paweł tak pisał do Tymoteusza: „Stale myśl nad tym, co mówię; Pan na pewno udzieli ci rozeznania we wszystkim.” — 2 Tym. 2:7, NW.
11. Co wyniknie z pomnażania się zrozumienia i doceniania prawdy?
11 Obranie tego mądrego sposobu postępowania przyniesie ci radość, wynikającą z pomnażania się twego zrozumienia i doceniania prawdy. Zakotwiczy się ona głęboko w twoim umyśle i sercu, stanie się cząstką twej osobowości. Wtedy faktycznie będziesz ‚zawsze gotowy podjąć obronę przed każdym, kto się od ciebie domaga uzasadnienia twej nadziei’. Twój umysł i serce będą silne, dojrzałe, zdrowe. Będziesz wyraźnie widzieć przed sobą drogę, którą masz kroczyć. Nie zboczysz z wąskiej ścieżki prawdy i zdrowych zasad w bagno błędnych nauk i sekciarskich idei; będziesz unikać poglądów skrajnych i ustrzeżesz się od wpadnięcia w łatwo usidlającą pułapkę opierania się na własnym rozumie. Mając umysł napełniony dokładną wiedzą i poddając swój sposób myślenia kierownictwu ducha Jehowy, umiejętnie rozeznasz właściwą drogę, którą masz pójść, drogę jasno oświetloną, i uchronisz się od wejścia na złą drogę, która prowadzi w ciemność. „Jeśli wejdzie mądrość do serca twego, a umiejętność [wiedza, NW] spodoba się duszy twojej, przezorność strzec cię będzie, a roztropność [rozeznanie, NW] zachowa cię: abyś był wyrwany z drogi złej i od człowieka, który mówił przewrotności; od tych, co opuszczają drogę prostą, a chodzą drogami ciemnymi.” — 1 Piotra 3:15, NW; Przyp. 2:10-13, Wu.
12. Co chrześcijanin musi zrobić, gdy wyłaniają się przed nim jakieś kwestie, i co musi rozeznawać w chwili powzięcia decyzji?
12 Chrześcijanin musi w swoim postępowaniu przejawiać duchowe rozeznanie, aby ‚postępować w sposób godny Jehowy ku jego zupełnemu upodobaniu’. Gdy wyłaniają się kwestie, które dotyczą kogoś osobiście, wówczas niedoskonałe ciało potrafi szybko zareagować i jeśli dana osoba nie czuwa nad sobą, może ono ją zwieść do złych postępków. Cielesne bodźce i namiętności trzeba trzymać w karbach, a kierować się tylko duchowym rozeznaniem. Gdy więc powstaje jakaś kwestia sporna, trzeba się zastanowić i pomyśleć: Co na ten temat mówi Pismo Święte? Jaki pogląd mieliby na tę sprawę Jehowa i Chrystus Jezus? Często w grę wchodzi cały szereg czynników, których przy pochopnym działaniu nie bierze się pod uwagę; czynniki te mogą dotyczyć różnych spraw — interesów naszych współświadków i zboru chrześcijańskiego, interesów Bożych, a być może też naszych własnych spraw życiowych. Zwróćmy więc uwagę na następującą natchnioną radę: „Żeby wasza miłość coraz bardziej obfitowała w dokładną wiedzę i pełne rozeznanie, byście się upewniali o rzeczach ważniejszych, tak abyście byli bez skazy i nie powodowali potknięcia się innych, aż do dnia Chrystusa, i byli napełnieni sprawiedliwym owocem sprawionym przez Jezusa Chrystusa, ku chwale i sławie Bożej.” — Filip. 1:9-11, NW.
13, 14. (a) Jak chrześcijanin posiadający duchowe rozeznanie postąpi w obliczu trudności w zborze? (b) Co mu pomoże obrać właściwy punkt widzenia?
13 Na przykład może się zdarzyć, że w zborze zrobiono coś nie całkiem słusznie albo przynajmniej komuś się tak zdaje. Nawet gdyby faktycznie nie postąpiono w jakiejś sprawie tak, jak należy, to mimo wszystko nie ma powodu unosić się do tego stopnia, żeby wzburzony temperament wymknął się człowiekowi spod kontroli. Kto do tego dopuszcza, ten najpewniej traci poczucie równowagi. Jego pochopne postępowanie w takich okolicznościach wynika ze stanowiska ciała, a nie z dojrzałej zdolności duchowego rozeznania. Nawet jeśli ktoś taki początkowo ma w jakiejś sprawie rację, to pospieszne, nierozważne działanie na nic mu się nie zda; może się okazać, że sam też poszedł złą drogą, a tym niczego nie naprawi. Musimy stale czuwać nad tym, żebyśmy nie wyprzedzali Jehowy i Jego organizacji, popadając w zniecierpliwienie i biorąc sprawy we własne ręce. Niekiedy może się zdarzyć, że źle postępuje ktoś, kto sprawuje jakiś urząd w zborze, i w związku z tym sytuacja staje się na chwilę nieco trudna, ale właśnie w takich chwilach pora na okazanie cierpliwości chrześcijańskiej; jeśli nie możemy nic zrobić, żeby uregulować tę sprawę w sposób teokratyczny, to musimy zaczekać, aż uczyni to Jehowa. Kto jest napełniony duchowym rozeznaniem, ten postąpi tylko w ten sposób.
14 Chodzi po prostu o uzyskanie właściwej perspektywy, o to, żeby widzieć dane sprawy w ich właściwych proporcjach. Od czasu do czasu z powodu ludzkiej niedoskonałości mogą się wyłonić lokalne trudności lub problemy, które są uciążliwe i wystawiają na próbę czyjąś cierpliwość, a nawet wywołują wewnętrzne wzburzenie. Jeśli jednak zastanowimy się trochę nad tymi problemami, to niebawem okażą się znikome w porównaniu z innymi, o wiele ważniejszymi sprawami.
15, 16. (a) Wymień niektóre z ważniejszych rzeczy, na które powinniśmy zwracać uwagę? (b) Jak ap. Paweł zachęca w liście do Filipian, aby przybrać taką postawę umysłu?
15 Zwróćmy na chwilę swe myśli ku tym ważniejszym sprawom. Jest faktem, że żyjemy w ostatnich dniach tego systemu rzeczy; bliski jest Armagedon, walka wielkiego dnia Boga Wszechmocnego, w której On w całej pełni udowodni i uświetni swe zwierzchnictwo nad wszechświatem; Chrystus Jezus sprawuje teraz władzę w Królestwie i kieruje wielkim dziełem głoszenia na całej ziemi „dobrej nowiny o królestwie”; w wyniku tej działalności głoszenia ludzie dobrej woli ze wszystkich krajów, języków, ras i ludów zgromadzają się w jedno harmonijnie zespolone Społeczeństwo Nowego Świata. Gdy się zastanowimy nad tymi rzeczami oraz nad tym, z jakiej niezasłużonej dobroci korzystamy i jakim to jest cudownym przywilejem, że wiemy o nich i bierzemy w nich udział, wówczas rozpiera nam serce wdzięczność dla Jehowy. Jakże błahe i małe wydają się teraz nasze problemy w porównaniu z tymi o ileż ważniejszymi rzeczami! Kiedy więc wyłaniają się pomniejsze problemy lub nawet problemy wielkie z lokalnego punktu widzenia, wtedy posiadający duchowe rozeznanie nie pozwoli, aby one przybrały w jego umyśle takie rozmiary, że zniekształcałyby mu prawdziwy obraz rzeczy. Zachowa równowagę i będzie je zawsze rozpatrywać z uwzględnieniem ich stosunku do rzeczy ważniejszych.
16 Na szczęście problemy i trudności nie są w Społeczeństwie Nowego Świata zjawiskiem stałym; pojawiają się naprawdę rzadko i nikną w porównaniu z wieloma radościami, których ciągle zaznajemy: z doświadczeniami w służbie polowej, odnajdywaniem i pasieniem owiec, korzystaniem z uszczęśliwiającej społeczności braci na zebraniach. A właśnie tymi rzeczami powinniśmy zajmować umysł. „Cokolwiek jest sprawiedliwego, (...) cokolwiek jest miłego, o czym tylko dobrze się mówi, jakakolwiek jest cnota i cokolwiek jest godnego pochwały, na to nadal zwracajcie uwagę.” Takimi rzeczami napełniajmy umysły, a wtedy będziemy zawsze widzieć wszystko we właściwych proporcjach. Potrafimy rozeznawać sprawy z punktu widzenia duchowego. — Filip. 4:8, NW.
17. W jaki sposób niektórzy tak się potknęli o małe rzeczy, że odpadli od prawdy?
17 Kto stale tylko krytykuje i zawsze spogląda na innych ze stanowiska niedoskonałości ciała, ten traci z oczu rzeczy ważniejsze. Prawdopodobnie sam się przekona, że stał się nieszczęśliwym zrzędą. Faktycznie byli już tacy, którzy pozwolili całkiem błahym rzeczom doprowadzić ich do upadku, tak iż odpadli od prawdy. W jaki sposób? Dopuścili do tego, żeby mała rzecz stała się w ich życiu rzeczą wielką i to tak wielką, że wyparła wszystko inne. Ci ludzie utracili zdolność duchowego rozeznania. Zamiast się zastanowić i spojrzeć na sprawy ze stanowiska Słowa Bożego, pozwolili, aby kierowały nimi niektóre namiętności ciała, jak pycha, bojaźń czy zazdrość. Polegając na własnym rozumie chwycili się takiego sposobu postępowania, który w sensie duchowym kończy się katastrofą.
18. Jak możemy się ustrzec takiego postępowania, wiodącego do upadku?
18 Z pewnością wszyscy chcielibyśmy się ustrzec takiego postępowania. Uda nam się to, jeśli wzrośliśmy i nadal wzrastamy w dokładnej wiedzy o tym, co jest dla nas wolą Bożą, nadto jeśli zajmujemy umysł i serce rzeczami ważniejszymi, a w razie wyłonienia się kwestii spornych bierzemy pod uwagę, jaki jest w tym wypadku pogląd Jehowy, wyłuszczony w Jego Słowie, i nie stajemy się mądrzy we własnych oczach. Zwróćmy w związku z tym uwagę na aktualną radę, którą daje nam Jehowa w Przypowieściach 3:1-7: „Synu mój! nie zapominaj zakonu mego, a przykazań moich niech strzeże serce twoje, boć długości dni i lat żywota, i pokoju przyczynią. Miłosierdzie i prawda niech cię nie opuszczają; uwiąż je u szyi twojej, napisz je na tablicy serca twojego. Tedy znajdziesz łaskę i rozum dobry przed oczyma Bożymi i ludzkimi. Ufaj w Panu [Jehowie, NW] ze wszystkiego serca twego, a na rozumie twoim nie spolegaj. We wszystkich drogach twoich znaj go [zważaj na niego, NW], a on prostować będzie ścieżki twoje. Nie bądź mądrym sam u siebie; ale bój się Pana, a odstąp od złego.”
19. Jak okazujemy, że całym sercem ufamy Jehowie?
19 Nawet gdy ktoś sądzi, że ma w jakiejś sprawie rację, musi się wystrzegać, żeby nie był nader sprawiedliwym i mądrym we własnych oczach, bo sprawiedliwość według własnego wzoru może człowieka wyprowadzić na manowce. Chrześcijanin musi zachowywać równowagę; musi panować nad swym duchem, nie dając Szatanowi żadnej sposobności do pokonania go i sprowadzenia na złą drogę. Trzeba sobie znaleźć czas na rozważenie sprawy, posługując się przy tym duchowym rozeznaniem i zwracając się do Słowa Bożego, aby się dowiedzieć, jak do tej sprawy ustosunkowuje się Bóg. Nie ma chyba takiego problemu w życiu chrześcijanina, co do którego Słowo Jehowy nie dawałoby mądrej rady lub wskazówki. Kto całym sercem ufa Jehowie, ten szuka Jego rady i zawsze stosuje się do niej; dba o to, żeby harmonijne dostosowanie się do dokładnie poznanej woli Bożej było dla niego ‚siłą pobudzającą jego umysł’ i w ten sposób nakłada „nową osobowość, stworzoną według woli Bożej w prawdziwej sprawiedliwości i miłościwej dobroci”. — Efez. 4:23, 24, NW.
20. (a) Jak duchowe rozeznanie chroni nas przed gniewem czy oburzeniem? (b) Jak Jezus słusznie radził postąpić z tym, kto daje powód do urazy?
20 Duchowe rozeznanie wiedzie do właściwego ustosunkowania się do naszych braci i sióstr w Społeczeństwie Nowego Świata. Na przykład jakiś brat ma wrażenie, że stała mu się krzywda, nie będzie jednak działać pochopnie ani unosić się gniewem z powodu tego, co inny brat mu uczynił lub o nim powiedział. Co skłania człowieka do wzburzenia i gniewu w takich okolicznościach? Czy nie to, że myśli tylko o sobie i jest zaniepokojony, bo być może jego dobre imię zostało narażone na szwank? Ale czy nie wchodzi tu w grę jeszcze coś ważniejszego? Jeśli w zborze ktoś postąpił niewłaściwie, to chrześcijanin posiadający duchowe rozeznanie dostrzega, że opaczny postępek jego brata jest objawem pewnej słabości duchowej i że z tego powodu zagrożone jest jego życie duchowe, a tym przecież powinien się bardziej przejąć niż jakąkolwiek rzeczywistą czy wyimaginowaną krzywdą, którą by ten brat mu wyrządził. Zamiast więc ‚prowadzić rachunek krzywdy’ dojrzały chrześcijanin postanawia raczej pójść do swego błądzącego brata — nie w gniewie ani po to, żeby uzyskać osobistą satysfakcję za zło, które tamten ewentualnie wyrządził — lecz z miłości do niego, aby mu w miarę możności pomóc w wydźwignięciu się z upadku, zanim będzie za późno. Czyż nie do tego właśnie nawołuje Jezus: „Jeśli twój brat popełni grzech, idź i wykaż jego błąd między tobą a nim samym. Jeśli cię usłucha, pozyskałeś swego brata”? — 1 Kor. 13:4, 5; Mat. 18:15, NW.
21. Jak dojrzały sługa Jehowy zapatruje się na samego siebie?
21 Wyposażeni w zdolność duchowego rozeznania wierni słudzy Boży widzą, czym w istocie są: tylko naczyniami glinianymi, które same w sobie mają małą wartość, ale dzięki niezasłużonej dobroci Jehowy zawierają cenne skarby wiedzy biblijnej, które mają być używane w Jego służbie. Świadomość tego pozwala im pozostawać pokornymi, ponieważ zawsze pamiętają, że cokolwiek posiadają wartościowego, to wszystko otrzymali od Jehowy i że nie mają żadnego powodu, aby się tym pysznić. W 1 Koryntian 4:6, 7 (NW) apostoł napisał: „Żebyście się (...) nauczyli reguły: ‚Nie wykraczaj poza to, co napisane’, abyście się nie nadymali, każdy z osobna popierając jednego kosztem drugiego. Bo kto sprawia, że różnisz się od drugiego? Co właściwie masz, czego byś nie otrzymał? Jeśli więc w rzeczywistości to otrzymałeś, dlaczego się chełpisz, jak gdybyś tego nie otrzymał?” Kto podziela taki biblijny pogląd na sprawy, ten ustrzeże się pychy i zarozumiałości, nie stanie się przeczulony ani mściwy, które to cechy utrudniają obcowanie z ludźmi. Będzie w pełni doceniać dobroć Jehowy i przywilej poznania Go oraz Jego Syna, Chrystusa Jezusa; zapomni o samym sobie, a będzie zainteresowany tylko tym, jak tu najlepiej dzielić z innymi dobre rzeczy, które posiada.
22. Jakiej skrajności musimy unikać, pozostając wszakże pokorni? W jaki sposób?
22 Jednakże pozostając pokornymi musimy się strzec, żeby nie wpaść w przeciwną skrajność, a mianowicie w kompleks niższości, który mógłby spowodować, że przybralibyśmy postawę przepraszającą, czując się niezadowoleni z siebie i popadając w zniechęcenie. Zdając sobie sprawę z mocy ducha Jehowy zdrowo myślący chrześcijanin wie, że z pomocą Jehowy jest w stanie dokonać tego, co mu nakazuje wola Boga, i dlatego z wiarą podejmuje się każdego przydzielonego mu zadania służby. W Rzymian 12:3 czytamy o tym: „Mocą łaski, jaka mi jest dana, powiadam każdemu z was: niech nikt nie ma o sobie wyższego mniemania, niż wypada; niech sądzi o sobie trzeźwo, wedle miary, jaką Bóg każdemu w wierze wyznaczył.” — Kow.
23. Jak duchowe rozeznanie przyczynia się do jedności wśród braci?
23 To pokorne, a jednak realne zapatrywanie na własną osobę umożliwia chrześcijaninowi zajęcie szczerego, otwartego i realistycznego stanowiska wobec braci, co przyczynia się do pokrzepiającej atmosfery i zbożnej harmonii. Duchowe rozeznanie umożliwia nam wspólne działanie w jedności i uświadamianie sobie potrzeb każdego z nas; umożliwia okazywanie w praktyce przymiotu miłości. A zatem rozwińcie w pełni zdolność duchowego rozeznania, podejmujcie właściwe decyzje, „abyście postępowali w sposób godny Jehowy ku Jego zupełnemu upodobaniu, nadal wydając owoc we wszelkim dobrym uczynku i wzrastając w dokładnej znajomości Boga”.