BIBLIOTEKA INTERNETOWA Strażnicy
BIBLIOTEKA INTERNETOWA
Strażnicy
polski
  • BIBLIA
  • PUBLIKACJE
  • ZEBRANIA
  • w79/1 ss. 23-24
  • Pytania czytelników

Brak nagrań wideo wybranego fragmentu tekstu.

Niestety, nie udało się uruchomić tego pliku wideo.

  • Pytania czytelników
  • Strażnica Zwiastująca Królestwo Jehowy — 1979
  • Podobne artykuły
  • Starsi zamianowani do pasienia trzody Bożej
    Strażnica Zwiastująca Królestwo Jehowy — 1972
  • Wywiązywanie się z roli ojca i starszego
    Strażnica Zwiastująca Królestwo Jehowy — 1996
  • Słudzy pomocniczy wykonują cenną pracę
    Zorganizowani do spełniania woli Jehowy
  • Dbanie o harmonijną współpracę między starszymi a sługami pomocniczymi
    Strażnica Zwiastująca Królestwo Jehowy — 1994
Zobacz więcej
Strażnica Zwiastująca Królestwo Jehowy — 1979
w79/1 ss. 23-24

Pytania czytelników

● Jaki czynnik decyduje o możliwości dalszego usługiwania zborowi w charakterze starszego lub sługi pomocniczego, jeśli dzieci w domu takiego ojca zaczynają być „obwiniane o rozpustę”?

Pismo Święte orzeka zupełnie jednoznacznie, że żonaci mężczyźni usługujący w zborze mają być przykładnymi głowami rodzin. Czytamy: „Nadzorcą powinien więc być (...) człowiek właściwie przewodzący swoim domownikom, któremu dzieci są podporządkowane z całą powagą (przecież jeśli ktoś nie wie, jak przewodzić swoim domownikom, to jakże będzie się troszczył o zbór Boży?)” (1 Tym. 3:2, 4, 5, NW). „Niech słudzy pomocniczy będą mężami jednej żony, którzy właściwie przewodzą dzieciom i swoim domownikom”. — 1 Tym. 3:12, NW.

Zbór słusznie spodziewa się po starszych, sługach pomocniczych i ich rodzinach, że będą dawać wspaniały przykład życia chrześcijańskiego. (Zobacz dla porównania List 1 do Tymoteusza 4:12 i List 1 Piotra 5:3). Gdyby sprawy miały przybrać inny obrót, mogłoby to wywrzeć niekorzystny wpływ na duchową pomyślność zboru. Jeżeli na przykład dzieci starszych i sług pomocniczych okażą się niedbałe w stosowaniu zasad biblijnych, ośmiela to inne dzieci w zborze do postępowania w podobny sposób, przy czym uważają się za usprawiedliwione. (Zobacz List 1 do Koryntian 8:9-13; 10:31, 32). Sytuacja staje się jeszcze poważniejsza, gdy dzieci starszych lub sług pomocniczych pozwolą sobie na rażące bezprawie.

Kiedy więc takie dzieci ściągają niesławę na rodzinę i zbór, grono starszych powinno ustalić, czy ich ojciec kwalifikuje się do dalszej służby w charakterze starszego albo sługi pomocniczego. Własne jego odczucie, że byłby przydatny w służbie pomimo sytuacji zaistniałej w jego domu, nie może rozstrzygać o decyzji, do jakiej dojdzie grono starszych.

Kontynuować swoją służbę może ten, co do kogo istnieją wyraźne dowody, że potrafi udzielać domownikom wszelkiej potrzebnej im pomocy duchowej i że pod tym względem nie dopuszcza się poważniejszych zaniedbań. Czujny ojciec zazwyczaj umie dostrzec w rodzinie nabrzmiewające problemy, zanim ster wymknie mu się z rąk. Będąc człowiekiem, który „wie, jak przewodzić swoim domownikom”, jest w stanie przedsięwziąć środki zaradcze w celu przeciwdziałania niepożądanym zjawiskom pojawiającym się w rodzinie. Dzieciom jego wprawdzie mogą się zdarzyć jakieś błędy, ale powinien umiejętnie nimi pokierować i ująć je w karby, aby nie były przez nikogo „obwiniane o rozpustę”. — Tyt. 1:6.

Oczywiście może się zdarzyć, że dziecko zejdzie z drogi prawdy lub wda się w zło pomimo godnych pochwały wysiłków ojca w niesieniu rodzinie duchowej pomocy. Pozostałe jego dzieci mogą być świetnymi przykładami chrześcijańskiego trybu życia, poświadczającymi, że otrzymują należyte wychowanie rodzicielskie. Z drugiej strony jeśli nieletnie dzieci osiągnąwszy pewien wiek jedno po drugim popadają w rozterkę duchową i mieszkając jeszcze w domu sprowadzają hańbę na rodzinę oraz zbór, daje to podstawę poważnym wątpliwościom, czy ojciec ‛właściwie przewodzi swoim domownikom’. Lepiej wtedy zachować ostrożność i nie usprawiedliwiać powstałej sytuacji po prostu wskazaniem na biblijne precedensy, takie jak Ezaw, synowie Samuela i inni, którzy zeszli na manowce (Rodz. 25:27-34; 26:34, 35; 1 Sam. 8:2, 3, 5). Warto pamiętać, że większość tych postaci biblijnych, które opuściły właściwą drogę, uczyniła tak będąc ludźmi dorosłymi, w pełni samodzielnymi w podejmowaniu decyzji. Nie podlegały one w tym samym zakresie władzy i kierownictwu rodzicielskiemu, co nieletnie dzieci przebywające w domu, a takie właśnie bierzemy pod uwagę w niniejszych rozważaniach.

Ze względu na zagrożenie zdrowia duchowego w zborze, które powstaje, gdy dzieci starszych lub sług pomocniczych uwikłają się w rażąco złe postępowanie, ojcowie tychże dzieci powinni ściśle współpracować z gronem starszych przy ustaleniu faktów. Nie wolno im pomniejszać wagi takiego rażącego występku swego dziecka ani podejmować próby zatuszowania sprawy, aby zachować swoją pozycję. Powinni jednak unikać też nadmiernej surowości (Efez. 6:4). Ojcowie ci powinni być szczerze zainteresowani dobrem samowolnego dziecka i nieść mu duchową pomoc w takiej mierze, jak na to pozwalają okoliczności. Największą ich troską niech będzie raczej stan duchowy rodziny, a nie to, czy zdołają zachować odpowiedzialne stanowisko służby. — Zobacz List 1 do Tymoteusza 5:8.

Zatem jeśli ciężkie wykroczenia dzieci pozostających domownikami rodziców wywołują w zborze poważne wątpliwości co do tego, czy ich ojciec przewodzi rodzinie we właściwy sposób, nie powinien on pełnić dalej funkcji starszego lub sługi pomocniczego. Gdyby chodziło w danym wypadku o starszego, a drudzy starsi z przyjaźni bądź też litości nagięliby swą opinię oraz decyzję aż do tego stopnia, że naruszone zostaną zasady biblijne, to jego kontynuowanie dotychczasowej służby mimo braku kwalifikacji może wyrządzić zborowi szczególnie dotkliwą szkodę duchową. Może przez to być podkopany szacunek dla całego grona starszych. Inne dzieci w zborze będą gotowe tym usprawiedliwiać własne uwikłanie się w jakieś niegodne czyny. Trzeba więc pamiętać, że przedmiotem dyskusji nie są tym razem zdolności danego człowieka jako mówcy lub organizatora ani okoliczność, czy jest miły w obejściu. Chodzi wyłącznie o to, czy we właściwy sposób wywiązuje się ze swoich zadań ojca rodziny. Tylko pod tym warunkiem może kontynuować swe usługiwanie. A wówczas oczywiście grono starszych przy ocenie sytuacji panującej w jego rodzinie powinno unikać nadmiernego krytycyzmu i doszukiwania się uchybień.

● Skąd można wiedzieć z całą pewnością, że „czas i czasy, i połowa czasu” z Księgi Apokalipsy 12:14 to trzy i pół czasu?

Wymieniony werset brzmi: „I dano Niewieście dwa skrzydła orła wielkiego, by na pustynię leciała do swojego miejsca, gdzie jest żywiona przez czas i czasy, i połowę czasu, z dala od Węża”. — Apok. 12:14.

Dobrze jest być pewnym długości wspomnianego tu okresu. Dlaczego? Ponieważ ta informacja ułatwia nam ustalenie rozciągłości „siedmiu czasów” z proroctwa Daniela o potężnym drzewie, które zostało ścięte, a tym samym długości „czasów wyznaczonych narodom”, wspomnianych bezpośrednio przez Jezusa. — Dan. 4:13, 20-23, BT, wyd. I; Łuk. 21:24, NW.

Grecki oryginał Apokalipsy 12:14 podaje, ściśle rzecz biorąc: „czas wyznaczony i czasy wyznaczone, i połowa wyznaczonego czasu”. Jak zatem należy rozumieć środkowe określenie „czasy”? Jeżeli chodzi o dwa, to w sumie będzie ich trzy i pół. Ale gdyby je należało traktować na przykład jako okres czterech lub dziesięciu czasów, wtedy suma wynosiłaby odpowiednio pięć i pół lub jedenaście i pół. Skąd można wiedzieć, co Jan miał na myśli?

W wiekach poprzedzających spisanie Apokalipsy występowała w języku greckim tak zwana liczba podwójna (dualis), to jest forma gramatyczna wskazująca na dwie jednostki. Niemniej w Pismach Greckich, czyli Nowym Testamencie, ta gramatyczna liczba podwójna nie bywa używana; spotyka się jedynie formy liczby pojedynczej i mnogiej. Do tej ostatniej mogła być dodana określona liczba, dokładnie wskazująca na ilość jednostek, na przykład: „siedem głów”. — Apok. 12:3.

Znawcy języka greckiego zgodni są co do tego, że gdy Biblia posługuje się formą liczby mnogiej bez cyfry określającej ilość, należy to rozumieć jako najmniejszą ilość mnogą, a więc dwa. Niemiecki teolog J. A. Bengel tak skomentował ten werset: „Liczba mnoga: kairous, czasy, oznacza dwa czasy. Liczbę mnogą należy brać od strony minimum”.

Zatem wzmianka z Apokalipsy 12:14 to trzy i pół czasu. Kiedy czytelnik Biblii zestawi je z 1260 dniami wymienionymi w wersecie 6 (jak również w Apokalipsie 11:2, 3), może się przekonać, że „siedem czasów” z czwartego rozdziału Księgi Daniela daje w sumie 2520 dni.

    Publikacje w języku polskim (1960-2025)
    Wyloguj
    Zaloguj
    • polski
    • Udostępnij
    • Ustawienia
    • Copyright © 2025 Watch Tower Bible and Tract Society of Pennsylvania
    • Warunki użytkowania
    • Polityka prywatności
    • Ustawienia prywatności
    • JW.ORG
    • Zaloguj
    Udostępnij