-
Wychowywanie szczęśliwych dzieci w świecie pełnym troskStrażnica — 1982 | nr 14
-
-
wiem. Nie robimy nic nadzwyczajnego. Po prostu staramy się zastosować do rad udzielanych nam przez Biblię i organizację Bożą”.
20. (a) Co więc możesz zrobić — między innymi — żeby w dzisiejszych czasach wychowywać dzieci na szczęśliwych ludzi? (b) Jaką zachętą są pod tym względem: tekst przewodni niniejszego artykułu oraz werset z Księgi Przysłów 20:7?
20 Jeżeli wniknąć w sedno rzeczy — od tego właśnie zależy, czy w dzisiejszych czasach wychowasz swe dzieci na szczęśliwych ludzi. Dawaj im więc dobry przykład. Niech się z niego uczą. Ciesz się, gdy dobrze postępują, i staraj się im pomagać w skorygowaniu słabszych stron. Żyj ich radościami oraz wszystkimi innymi ich sprawami. Nie kryj przed nimi, że je kochasz. Postępuj zgodnie z wolą Boga, a On pobłogosławi twoje wysiłki. Zachowaj w pamięci napawające otuchą słowa, które Salomon napisał w natchnieniu: „Sprawiedliwy w prawości swej żyje, szczęśliwe po nim są dzieci” (Prz. 20:7, BT).
-
-
Pojętne dzieciStrażnica — 1982 | nr 14
-
-
Pojętne dzieci
Pewnemu neurologowi dziecięcemu z Uniwersytetu Chicagowskiego prawdopodobnie udało się rozwiązać zagadkę, dlaczego małe dzieci uczą się o wiele szybciej i potrafią z łatwością przyswajać sobie obce języki. Przy użyciu mikroskopu elektronowego dr Peter Huttenlocher stwierdził, że dzieci w wieku od roku do dwóch lat wykazują około 50 procent więcej synaps, czyli połączeń między komórkami w obszarze czołowym kory mózgowej („strefie myślenia”) niż ich posiadają dorośli. Po osiągnięciu dwóch lat zagęszczenie synaps stopniowo maleje aż do wieku 16 lat i odtąd pozostaje mniej więcej na tym samym poziomie aż do starości. Doniesienie powyższe, zamieszczone w czasopiśmie „Brain Research”, być może wyjaśnia, dlaczego mózg dziecka jest bardziej plastyczny i szybciej się regeneruje.
Bez wątpienia rodzice powinni lepiej wyzyskiwać tę wszczepioną przez Boga zdolność nabywania wiedzy w najwcześniejszych latach życia. Radziecki profesor Arczil Alchaziszwili z Gruzińskiej Akademii Nauk podaje, że dzieci można uczyć czytania wręcz od niemowlęctwa; nadmienił, że obie jego córki zaczęły czytać w wieku dwóch lat i do chwili osiągnięcia 7 lat zdążyły „połknąć” wiele pozycji literatury klasycznej. Jak wynika z jego wypowiedzi zamieszczonej w czasopiśmie „Sputnik”, rodzice robią dobrze, „wieszając na ścianie obrazki przedstawiające litery, wyrazy i zdania”. Będą one przyciągać uwagę dziecka, a rodzice mogą od czasu do czasu czytać je na głos. „Dziecko zapamięta je mimo woli” zapewnia „Sputnik”, dodając, że „takie podświadome uczenie się jest o wiele efektywniejsze niż celowo podjęta praca”.
Odkrycia tego rodzaju harmonizują w zasadzie z radami biblijnymi uwypuklającymi wartość wczesnej zaprawy, jaką otrzymał na przykład Tymoteusz, którego dotyczyły słowa: „Od lat bowiem niemowlęcych znasz Pisma święte, które mogą cię nauczyć mądrości” (2 Tym. 3:14, 15; Prz. 22:6, Biblia Tysiąclecia).
-