BIBLIOTEKA INTERNETOWA Strażnicy
BIBLIOTEKA INTERNETOWA
Strażnicy
polski
  • BIBLIA
  • PUBLIKACJE
  • ZEBRANIA
  • w65/7 ss. 11-12
  • Pytania czytelników

Brak nagrań wideo wybranego fragmentu tekstu.

Niestety, nie udało się uruchomić tego pliku wideo.

  • Pytania czytelników
  • Strażnica Zwiastująca Królestwo Jehowy — 1965
  • Podobne artykuły
  • Wielki ucisk
    Wnikliwe poznawanie Pism, tom 2: Mądrość-Żywopłot
  • Ucisk, udręka
    Wnikliwe poznawanie Pism, tom 2: Mądrość-Żywopłot
  • Wielki ucisk
    Słowniczek pojęć
  • Pokój z Bogiem pośród „wielkiego ucisku”
    Strażnica Zwiastująca Królestwo Jehowy — 1970
Zobacz więcej
Strażnica Zwiastująca Królestwo Jehowy — 1965
w65/7 ss. 11-12

Pytania czytelników

● Czy wobec tego, co powiedziano w książce „Upadł Babilon Wielki! — Królestwo Boże panuje!” mamy rozumieć, iż „wielki ucisk” z Ewangelii Mateusza 24:21, 22 odnosi się tylko do wydarzeń w Armagedonie?

W książce „Upadł Babilon Wielki! — Królestwo Boże panuje!” napisano na stronach 629 i 630 (wyd. ang.), co następuje: „Ponieważ siedmiogłowy dziki zwierz z dziesięcioma rogami oraz fałszywy prorok są symbolami, zostają potraktowane odrębnie od ‚królów ziemi i ich wojsk’. Z chwilą spalenia tych symboli cała polityczna jedność organizacyjna świata i wszelkie przymierza polityczne załamią się przed zwycięskim Jeźdźcem na białym koniu. Jak wynika z innych proroctw, nastąpi okropne zamieszanie i dezorganizacja. Jezus Chrystus będąc na ziemi przepowiedział to, mówiąc: ‚Albowiem wówczas będzie wielki ucisk, jakiego nie było od początku świata aż dotąd, i nie będzie. A gdyby nie były skrócone owe dni, nie byłoby ocalone żadne ciało; ale dla wybranych [to znaczy ze względu na pozostały jeszcze na ziemi ostatek spośród 144 000] będą skrócone owe dni.’” — NT.

Książka w tych paragrafach omawia tylko końcową część ‚wielkiego ucisku’. Nie miało stąd wynikać, jakoby „wielki ucisk” występował tylko w Armagedonie. W dodatku powiedziano w następnym paragrafie na stronie 630: „Na polach Har-Magedonu, gdzie ów ‚wielki ucisk’ dosięgnie szczytu, królowie i ich wojska oraz ci, którzy przyjęli znak ‚dzikiego zwierza’, zostaną wszyscy ‚pobici’, co będzie stanowić wykonanie wyroku śmierci padającego z ust zwycięskiego Króla królów na podobieństwo ‚miecza’.”

Zwróćmy uwagę na wyrażenie ‚szczyt wielkiego ucisku’ zastosowane do Armagedonu. Z tych paragrafów wynika więc, że chociaż omawiają końcową część ‚wielkiego ucisku’, nie wykluczają istnienia innej jego części przed Armagedonem.

Zatem nie jest to nowa myśl w odniesieniu do tekstu Ewangelii według Mateusza 24:21, 22, która by ograniczała jego zastosowanie do samego tylko Armagedonu. Ma on podwójne zastosowanie. Po pierwsze odnosi się do ucisku, jaki Jehowa sprowadził na Szatana i jego organizację, kiedy Syn Jehowy, Chrystus Jezus, rozpoczął w r. 1914 wojnę w niebie przeciw Szatanowi i jego demonom. To udręczenie wymierzone w Szatana i jego organizację zostało wstrzymane w r. 1918, aby umożliwić zgromadzenie ostatka pomazańców Jehowy. Drugie zastosowanie, na które właśnie powołuje się książka, to wznowienie ‚wielkiego ucisku’ na szkodę Szatana i jego organizacji w Armagedonie.

● W księdze Objawienia 12:3, 4 powiedziano, że ogon smoka ściągnął trzecią część gwiazd. Kogo przedstawiają te gwiazdy i czy tę trzecią część należy pojmować literalnie?

Wspomniane wersety brzmią następująco: „Ukazał się (...) smok ognisty, ogromny, mający siedem głów i dziesięć rogów. Na głowach jego siedem diademów, a ogon jego ciągnie trzecią część gwiazd niebieskich. I zrzucił je na ziemię.” (NDb) W Piśmie Świętym nieraz nazywa się stworzenia duchowe gwiazdami, jak na przykład w księdze Ijoba 38:7: „Gdy wespół śpiewały gwiazdy zaranne, a weselili się wszyscy synowie Boży.” Określanie ich mianem gwiazd jest trafne, bo oni przebywają w duchowych niebiosach podobnie jak gwiazdy materialne na literalnym niebie, czyli firmamencie.

Gwiazdy z Objawienia 12:4 są na pewno stworzeniami duchowymi, które wskutek swego odstępstwa za sprawą wielkiego Smoka, Szatana, stały się demonami. Nakłonienie ich, aby się przyłączyli do buntu jest zobrazowane przez ściągnięcie tych gwiazd ogonem; podobnie gdy wielki wąż atakuje swe ofiary, otacza je swym ciałem. Upadek tych gwiazd odnosi się do ich odstępstwa a nie do wygnania podczas wojny w niebiosach, ponieważ zrzucenie ich na ziemię przypisane jest Smokowi, Szatanowi, podczas gdy Szatana razem z jego demonami strącili według Objawienia 12:9 Michał i jego aniołowie, czyli Jezus Chrystus i jego niebiańskie zastępy.

Jeśli chodzi o wyrażenie ‚trzecią część gwiazd’, to niekoniecznie wynika z niego, że dosłownie jedna trzecia ogólnej liczby świętych aniołów przyłączyła się z biegiem lat do Smoka, czyli Szatana. Wydaje się raczej, iż jest to symboliczny sposób określania wskazujący na jakąś znaczną liczbę, jednakże mniejszą niż połowa, a zatem na pewno mniejszość. Okazuje się również, że wyrażenie „trzecia część” występuje w księdze Objawienia niejednokrotnie albo w odniesieniu do ziemi, do drzew, morza, okrętów i stworzeń morskich, do wód, słońca, księżyca, gwiazd, dnia, albo też do ludzi. — Zobacz Objawienie 8:7-12; 9:15.

● Czy to jest właściwe, aby ulubionym zajęciem chrześcijanina były sztuczki magiczne wykonywane po prostu dla rozrywki?

Może się zdarzyć, że czyimś hobby jest dokonywanie sztuczek nie mających nic wspólnego z prawdziwą magią czy demonizmem. Być może ktoś po prostu uprawia kuglarstwo, czyli pokazuje sztuczki iluzjonistyczne. Jeśli więc tylko demonstruje, jak zręcznie można się posługiwać rękami, nie udając przy tym jakiejś magii, to można by nie mieć żadnych zastrzeżeń przeciw takiej rozrywce. Jednak należy się poważnie zastanowić, czy chrześcijanin nie uwikła się później w takie rzeczy. Ktoś rozpoczyna od demonstrowania prostych tricków, ale potem może dojść do świadomego lub nieświadomego naśladowania sztuk magicznych. Może za pomocą tricków udawać dokonywanie prawdziwych sztuk magicznych sprawianych przez demony, a więc lewitacji, tajemniczego podsuwania przedmiotów, ektoplazmatycznej materializacji itd. Takie postępowanie może doprowadzić do powiązań ze złymi mocami duchowymi, gdyż jest to zabawianie się tym, co w rzeczywistości dokonują demony.

Ilustracją niebezpieczeństwa wynikającego z zajmowania się czymkolwiek, co przypomina działalność demonów, jest przeżycie pewnej niewiasty w Londynie. Jej doświadczenie opisał niejaki Nandor Fodor w książce pod tytułem „The Haunted Mind” (Nawiedzony umysł) Ta niewiasta zachwycała się magią oraz hipnozą i miała obszerną bibliotekę z zakresu sztuk magicznych. W sprawozdaniu czytamy: „Przebywał u mnie pewien młody chłopiec będący dobrym obiektem do hipnotyzowania. Zakreśliłam magiczne koło, posadziłam go pośrodku i wprowadziłam w stan snu hipnotycznego. Potem rozkazałam mu sprowadzić Diabła! Chłopiec wił się i krzyczał. Był wystraszony. (...) W ciągu pierwszych pięciu seansów nic się nie wydarzyło. Ale podczas szóstego stało się coś takiego, że byłam wprost nieprzytomna z przerażenia. W magicznym kole pojawiło się światło. Z świetlistej mgły patrzyło na mnie dwoje oczu wielkich jak jaja, o straszliwym, przenikliwym wyrazie. Był to okropny widok. Co to jest? — zapytałam ochryple. Chłopiec odpowiedział zupełnie zmienionym głosem: ‚Mówi do ciebie Zły, którego wzywałaś.’ (...) Byłam tak wystraszona, że wrzasnęłam: ‚Idź precz i nigdy nie wracaj! Nie pozwalam ci, nie chcę cię!’ Rozległ się szum, światło zniknęło i wszystko wróciło do normalnego stanu. Ale ja byłam biała jak kreda i przez kilka następnych dni czułam, że wszystkie siły mnie opuściły. Chłopiec czuł się tak samo. Cztery czy pięć razy miał wrażenie, że jakaś moc próbowała nad nim zapanować.”

Zabawianie się praktykami magicznymi nawet w wypadku udawania ich jest wysoce niebezpieczne, a także zachęca demony do rzeczywistego ukazywania się, jak to się wydarzyło pewnemu człowiekowi, który naśladował seanse spirytystyczne tylko po to, by się przekonać, czy czasem rzeczywiście nie uda mu się dokonać fenomenu mediumistycznego. — „Clock Without Hands” (Zegar bez wskazówek).

Czasami ci, którzy demonstrują tricki usiłują sprawiać wrażenie, że jest w tym coś nadprzyrodzonego, magicznego. W ten sposób mogą się naprawdę narazić na rzeczywiste kłopoty z demonami. Z pewnością żaden chrześcijanin nie zechce rościć sobie pretensji do posiadania zdolności nadprzyrodzonych lub sprawiać wrażenie, że praktykuje magię babilońską, która została potępiona przez Boga. (5 Mojż. 18:10, 14) Chrześcijanin powinien również pamiętać, że ci, którzy go znają jako kaznodzieję Bożego, mogliby nieprzychylnie patrzeć na jakieś sztuczki przypominające magię. Niektórzy mogliby się tym zgorszyć. A zatem chrześcijaninowi nietrudno będzie dojść do wniosku, że dokonywanie tak zwanych „magicznych” tricków jako hobby nie jest pożyteczne. — Filip. 1:10; 1 Kor. 6:12.

    Publikacje w języku polskim (1960-2025)
    Wyloguj
    Zaloguj
    • polski
    • Udostępnij
    • Ustawienia
    • Copyright © 2025 Watch Tower Bible and Tract Society of Pennsylvania
    • Warunki użytkowania
    • Polityka prywatności
    • Ustawienia prywatności
    • JW.ORG
    • Zaloguj
    Udostępnij