Stratowanie winorośli gniewu
PEWIEN młodzieniec, zapalony sportowiec, poczuł któregoś dnia, że ogarnia go uczucie zmęczenia. Było to dla niego coś zupełnie nowego, bo dotychczas zawsze był pełen energii. Z biegiem czasu uczucie to dawała mu się coraz bardziej we znaki. Uznał, że widocznie brak czegoś w organizmie, i zaczął zażywać witaminy. Wydało mu się, że to nieco pomogło, ale później stwierdził, iż nie tylko czuje się nadal wyczerpany, lecz co gorsza, traci również na wadze. Trochę zaniepokojony udał się do lekarza, który poddał go zwykłemu w takich wypadkach badaniu i przepisał więcej odpoczynku oraz środki wzmacniające. Osłabienie nie ustępowało i człowiek ten udał się kolejno do kilku lekarzy, którzy stosowali różne metody leczenia, lecz on nadal spadał na wadze i wreszcie już był poważnie chory. Wszelkie stosowane przez niego środki przynosiły tylko nieznaczną, chwilową ulgę. W końcu poddano go gruntownym badaniom, obejmującym także prześwietlenie promieniami rentgenowskimi i szereg innych zabiegów. Kiedy znowu pojawił się w klinice, aby się dowiedzieć o wynikach, mógł już sobie zdać sprawę z tego, że sprawa jest poważna, gdyż po wprowadzeniu do gabinetu lekarza zakomunikowano mu straszną wiadomość: próby wykazały obecność raka. Lekarz oświadczył, że rak osiągnął stadium wymagające poważnej operacji. Powodzenie operacji zależy od tego, jak dokładnie uda się usunąć raka. Operacja skończy się pomyślnie, jeżeli wycięte będą wszelkie, nawet najdrobniejsze pozostałości jego macków. Zabieg będzie poważny i trudny, lecz pilny i absolutnie konieczny dla uratowania pacjentowi życia.
2 W dobie obecnej cały świat jest podobny do owego młodzieńca; jest chory. Wszędzie panuje nienawiść, strach, niedowierzanie, przygnębienie i uprzedzenie. Winą za panujące warunki obarcza się czasem jednostki, na przykład dyktatorów, kiedy indziej poszczególne ideologie, takie jak komunizm czy kapitalizm. Podobnie też bywa nieraz nadzieja pokładana w pewnych jednostkach, zwłaszcza w przywódcach politycznych. Niektórzy ludzie gotowi są poświęcić własne życie sprawie albo ruchowi, który według ich przeświadczenia wyleczy świat ze śmiertelnej choroby. Ludzie ci jednak nie spoglądają na świat z tego punktu widzenia, co Bóg, jego Stworzyciel, i przeoczają jeden bardzo ważny szczegół, o którym poucza nas Jego Słowo, Biblia święta. Chodzi o to, że na ziemi rozwinął się złośliwy nowotwór, którego macki sięgają każdej dziedziny ludzkiej działalności i wywierają na nią zgubny wpływ. Dopóki ten nie zostanie do szczętu wykorzeniony, ludzkość nie zazna ani uzdrowienia pod względem duchowym, moralnym i umysłowym, ani pokoju i szczęśliwych stosunków międzyludzkich, których przecież pragną wszyscy rzetelni mieszkańcy ziemi.
3 W opisie biblijnym to, co powoduje chorobę ziemi, zostało przedstawione jako winorośl, głęboko tu zakorzeniona i wydająca złe owoce; z nich właśnie wynikł ucisk rodu ludzkiego i ciężkie schorzenie ziemi. Pismo święte wskazuje, że dopóki ta winorośl nie zostanie ścięta, podeptana i całkowicie stratowana, aby nie mogła już więcej zapuścić korzeni, dopóty wszelkie sposoby leczenia choroby ziemi różnymi ruchami, ideologiami i innymi wysiłkami będą bezowocne. Czym jest ta winorośl? Kiedy została zasadzona? Jakie wydaje owoce? Kiedy i jak zostanie ścięta i stratowana? Warto znać odpowiedzi na te pytania, abyśmy wiedzieli, w jaki sposób zużytkować swoją energię i jak ułożyć własne życie, gdyż w przeciwnym razie wszelkie nasze starania okażą się bezcelowe, doznamy zawodu i rozczarowania, a życie strawimy na uczestniczeniu w przedsięwzięciach z góry przegranych.
POZA MOŻLIWOŚCIAMI LUDZKIMI
4 Może jednak nasunie ci się, czytelniku, pytanie: Czyż człowiek nie może sobie poradzić z tą winoroślą ziemi i wyciąć jej? Otóż nie! W księdze Objawienia opisane są wizje, jakich Jezus Chrystus udzielił apostołowi Janowi na temat przyszłych wydarzeń, mających się urzeczywistnić za naszych czasów — między innymi o żniwie ziemi, o zgromadzeniu prawdziwych wielbicieli Boga na miejsce łaski i ochrony Bożej oraz o zagładzie „winorośli ziemi”; dowiadujemy się tam, iż jest to tak ogromne zadanie, że podołać mogą mu tylko potężne stworzenia anielskie, służące pod przewodnictwem Chrystusa.
5 Pracę wykonywaną przez aniołów pod kierownictwem Jezusa Chrystusa podczas obecnego czasu końca przedstawia obrazowo czternasty rozdział księgi Objawienia. Czytamy tam w wierszach 17 i 18: „I wyszedł inny anioł [piąty z rzędu] ze świątyni, która jest w niebie [a więc wielbiciel Jehowy Boga], mając również ostry sierp. I jeszcze inny [szósty] anioł wyszedł z ołtarza, a ten miał władzę nad ogniem; i zawołał donośnie na tego, który miał ostry sierp, mówiąc: Zapuść swój ostry sierp i obetnij kiście winogron z winorośli ziemi, gdyż dojrzały jej grona.”
SYMBOLICZNE UŻYCIE SŁOWA „WINOROŚL”
6 Czym jest owa „winorośl ziemi”, to zrozumiemy, badając inne teksty Pisma świętego, gdzie w sensie symbolicznym użyte jest słowo „winorośl”. Bóg zorganizował Izraelitów w naród, ustalił w nim praworządność i osadził go w ziemi palestyńskiej. Według proroctwa Jeremiasza 2:21 Bóg oświadczył: „Jam cię zasadził jak szczep winny szlachetny, samą latorośl rzetelną. Jakże więc mogłaś zamienić się w dziczkę, wyrodną latorośl winną?” (BT) A w proroctwie Izajasza 5:7 czytamy: „Otóż winnicą Jahwe [albo: Jehowy] Zastępów jest dom Izraela, a ludzie z Judy szczepem Jego wybranym. Oczekiwał tam sprawiedliwości, a oto rozlew krwi, i prawowierności, a oto krzyk grozy.” (BT) Naród izraelski był więc uważany za winorośl Jehowy, został zasadzony na właściwym gruncie i początkowo sprawował się rzetelnie, lecz później odwrócił się od Boga i wydał złe owoce. Naród ten popadł w ciężką chorobę, zarówno pod względem duchowym, jak i moralnym. Kiedy na ziemię przyszedł Jezus, winorośl ta wydawała już tak podły owoc, że przywódcy i wielu spośród ludu gotowi byli go zgładzić. Jezus zapoczątkował zgromadzanie tych, którzy mieli się stać jego duchowymi braćmi; o sobie mówił jako o winorośli, a o tych, którzy tworzyli Izraela duchowego, o 144 000 duchowych Izraelitów, mówił jako o jej gałęziach. Winorośl ta miała się więc składać z „małego stadka”, któremu zgodnie z upodobaniem Ojca miało przypaść w udziale Królestwo Boże. Zatem „prawdziwym krzewem winnym” jest naród duchowego Izraela, który wydaje owoce Królestwa Bożego. — Jana 15:1-8; Łuk. 12:32, NW; Mat. 21:43.
7 Owoce wydawane przez tę szlachetną winorośl są wymienione w Liście do Galatów 5:22, 23; są nimi: miłość, radość, pokój, wielkoduszność, życzliwość, dobroć, wiara, łagodność i panowanie nad sobą. Zalety te służą dobru wszystkich tych, którzy nawiązują kontakt z prawdziwą, duchową winoroślą. Została ona zasadzona przez Jehowę Boga w pierwszym stuleciu naszej ery, a będąc winoroślą duchową, będzie stanowić Królestwo Boże panujące z niebios. Sprowadzi błogosławieństwa życia i wiecznotrwałego szczęścia na ludzi żyjących na ziemi.
OWOCE „WINOROŚLI ZIEMI”
8 „Winorośl ziemi”, która ma być wycięta przez aniołów Bożych, musi być czymś przeciwstawiającym się Jehowie Bogu i z tej racji musi być wytworem Jego przeciwnika, Szatana Diabła. Winorośl tę czeka wycięcie, ponieważ owoce, jakie wydaje, są złe. Wiemy, że Szatan Diabeł jest bogiem i władcą królestw tego świata, i właśnie Szatan nadaje tym królestwom potęgę, trony i wielką władzę. (Obj. 13:1, 2; Mat. 4:8, 9; Łuk. 4:5, 6; Jana 14:30; 16:11; 2 Kor. 4:4) Narody dzisiejsze należą do Szatana, tak jak kiedyś Izrael należał do Jehowy Boga. A zatem „winoroślą ziemi” jest widzialny system rządów Diabła nad ludzkością. Została ona zasadzona przy pomocy Nemroda, możnego łowcy żyjącego dwadzieścia dwa stulecia przed naszą erą. Winorośl owa zawsze przeciwstawiała się Bogu i wydała mnóstwo swoich owoców.
9 Istnieje specjalna przyczyna, dla której owoce „winorośli ziemi” są na wskroś złe. Chodzi o to, że do wydawania takich owoców winorośl ta była zachęcana i pobudzana przez Babilon Wielki, który w charakterze wielkiego imperium religii fałszywej panuje nad wszystkimi królestwami podlegającymi Szatanowi. (Obj. 17:1-5; rozdz. 18) Z tego powodu wszelkie jej owoce są najgorszego gatunku, skierowane przeciwko Bogu i jak najbardziej upodlające, czego wynikiem jest wielki ucisk ludu. Owoce te zostały opisane w Liście do Galatów 5:19-21, a są nimi: cudzołóstwo, nieczystość, rozwiązłość, bałwochwalstwo, spirytyzm, nienawiść, kłótliwość, zawiść, złość, spory, rozdźwięki, rozłamy, zazdrości, pijackie wyczyny, biesiadowanie i wiele temu podobnych. Tak to winorośl owa wydawała owoce „wszystkich królestw świata” i tym sposobem upoiła ziemię niszczycielskimi wojnami, uciskiem, strachem, przestępczością, nienawiścią, konfliktami i morderstwami. Miliony ludzi zmarło przedwczesną śmiercią z powodu samolubnych, zachłannych dążeń niegodziwych władców wszystkich siedmiu potęg światowych, które kolejno aż do dziś panowały nad ziemią. Ambicje takich ludzi, jak Hitler czy inni, którzy usiłowali zapanować nad światem, ściągnęły z ludzkości straszliwy haracz, niezmiernie nasilając chorobę, którą powoduje owa złośliwa winorośl.
10 Bóg tolerował rozwój tej winorośli, szczególnie do zakończenia w roku 1914 czasów wyznaczonych narodom; nie ingerował wtedy w sprawy rządów ziemskich ani ich nie usuwał, gdyż była to przyznana im pora nieskrępowanego panowania. Obecnie jednak nadszedł czas sądu i Bóg jak przy żniwie zgromadza tych, którzy chcą przejść na Jego stronę, pod Jego łaskę i ochronę. Następnie skieruje uwagę na winorośl ziemi i rozprawi się z nią za pomocą swych potężnych aniołów. Nie ulega wątpliwości, że poprzez stulecia dotychczasowego istnienia winorośl ta wydała sporo owocu, a jej grona obecnie są na pewno dojrzałe i gotowe do wytłoczenia. Niegodziwość osiągnęła dziś punkt szczytowy.
11 Szósty anioł, który domaga się ścięcia „winorośli ziemi”, wychodzi od ołtarza, gdzie stale płonie ogień ofiarny. Dlatego anioł ten jest świetnie zaznajomiony z działalnością 144 000 duchowych braci Chrystusa, którzy podczas życia ziemskiego składali Bogu ofiary chwały i dobrych czynów, a to pomimo najsroższych prześladowań, cierpień i męczeńskiej śmierci, zadawanych im przez ludzi upijających się owocami „winorośli ziemi”. Anioł spieszy im z pomocą, rozkazując ścięcie tej winorośli. Zatem obrazuje on tych aniołów, którzy są „duchami przeznaczonymi do usług, posłanymi na pomoc starającym się posiąść zbawienie”. (Hebr. 1:14; 13:12-16, BT) Owi aniołowie, przewodząc sługom Bożym na ziemi i usługując im, nie rozkażą im wyciąć tej winorośli, lecz kierują tymi ziemskimi sługami w ogłaszaniu światu, że winorośl ta wkrótce zostanie wycięta.
TŁOCZNIA
12 Piąty anioł z sierpem w ręce tak podejmuje akcję przeciwko winorośli: „I zapuścił anioł sierp swój na ziemi, i poobcinał grona winne na ziemi [zebrał winorośl ziemi, NW], i wrzucił je do wielkiej tłoczni gniewu Bożego.” Po ścięciu i wrzuceniu do tłoczni celem zupełnego zmiażdżenia gron winorośl ta nigdy nie będzie już mogła ponownie zapuścić korzeni i zagrozić ludzkości swymi śmiercionośnymi owocami. Jakże wielkiej tłoczni będzie potrzeba do zgniecenia wszystkich narodów i królestw tego świata! W proroctwie Joela (3:9-14) do symbolicznego zobrazowania miejsca, gdzie wszystkie narody walczące przeciwko Jehowie zostaną podeptane i obrócone wniwecz, została użyta cała dolina Jozafata, leżąca poza obrębem murów Jeruzalem. Tłocznia opisana w Objawieniu jest jeszcze o wiele większa, gdyż sprawozdanie podaje dalej: „I deptano tłocznię poza miastem, i popłynęła z tłoczni krew, aż dosięgła wędzideł końskich na przestrzeni tysiąca sześciuset stajan [ponad trzystu kilometrów].” — Obj. 14:19, 20.
12 Potężne rozmiary tłoczni uwypuklają zasięg zagłady winorośli diabelskiego systemu politycznych rządów nad ludzkością. W gruncie rzeczy cała ziemia będzie teatrem wojennym Armagedonu. W proroctwie Izajasza 63:3-6 Jehowa powiada: „Sam jeden wygniatałem je do kadzi, z narodów — ani jednego nie było ze mną. Tłoczyłem je w moim gniewie i deptałem je w mojej porywczości. Posoka ich obryzgała mi szaty i poplamiłem sobie wszystko odzienie. Albowiem dzień pomsty był w moim sercu i nadszedł rok mego wykupu. Rozglądałem się: nikt nie pomagał. Zdumiewałem się, a nie było, kto by podtrzymał. Wówczas moje ramię przyszło mi w pomoc i podtrzymała mnie moja zapalczywość. Zdeptałem ludy w moim rozgniewaniu, starłem je w mojej zapalczywości, i sprawiłem, że krew ich spłynęła na ziemię.” — BT.
14 A zatem tłocznia najwidoczniej oznacza pewien stan: sytuację bez wyjścia, jakby potrzask, do którego Bóg Wszechmocny zapędzi nieprzyjacielskie siły za pośrednictwem swego Naczelnego Wodza, Jezusa Chrystusa. Nadejdzie czas, kiedy dopełni się miara ich winy. Jehowa wie, w jaki sposób niezbożników zachować na dzień sądu, aby ich ukarać niejako złapanych „na gorącym uczynku”, kiedy wina ich stanie się tak oczywista, że nie będzie żadnej wątpliwości co do tego, czy w pełni zasługują na zagładę. Jehowa przez pewien czas toleruje te kiście rodzące gniew, żeby całkiem dojrzały. Dzień sądu Bożego zaskoczy je w najbardziej właściwym czasie i stosownych okolicznościach, a tłocznia Boża jest wystarczająco duża, doskonale zbudowana i wyposażona, aby objąć wszystkich i każdemu udaremnić ucieczkę. — 2 Piotra 2:9.
GRONA CAŁKOWICIE STRATOWANE
15 W tej wielkiej, symbolicznej tłoczni podeptaniem winorośli zajmą się nieprzeliczone zastępy świętych aniołów Jehowy pod wodzą Jego ukoronowanego Króla, Jezusa Chrystusa; w ten sposób wywrą na niej gniew Boży. Żaden świadek Jehowy nie będzie miał udziału w tym deptaniu. Sytuacja przedstawia się podobnie jak wtenczas, gdy starożytnemu królowi Jozafatowi zagrażał atak ze strony Moabitów, Ammonitów i mieszkańców Góry Seir. Bóg oświadczył wtedy: „Nie do was należy tam walczyć. Jednakże stawcie się, zajmijcie stanowisko, a zobaczycie ocalenie dla was od Jahwe [albo: Jehowy].” (2 Kron. 20:17, BT) Winorośl ta nie będzie tłoczona stopami ludzkimi, lecz zostanie stratowana kopytami końskimi. W Biblii konie są symbolem wojny, a tutaj chodzi o walkę Bożą. Będzie to najstraszliwsze ze zniszczeń, jakie ziemia dotąd oglądała, ponieważ winorośl jest bardzo wielka i gęsto oblepiona swoimi gronami. Ziemia napełniona jest gwałtem, gdyż upoiło ją wino, jakie powstaje z tych owoców. Zawartość zmiażdżonych winogron wypływa z tłoczni aż na wysokość końskich wędzideł.
16 Walka opisana w czternastym rozdziale księgi Objawienia jako tratowanie została w proroctwie Daniela 2:44, 45 przedstawiona jako skruszenie wszelkich narodów i królestw świata przez Królestwo Boże, przyrównane do skały. Teksty Daniela 12:1, 4 oraz Ewangelii według Mateusza 24:21, 22 podają, że jest to czas ucisku i nieszczęść, jakich dotychczas narody i ludy nigdy nie znały od początku tego świata, i że też nic podobnego już więcej nie zaistnieje. Z księgi Objawienia 19:11-16 wynika, że w walce tej będzie uczestniczył Jezus Chrystus w charakterze Wodza, gdyż powiedziano tam o nim, że stoi na czele jazdy niebiańskiej i depcze tłocznię wina gniewu Wszechmocnego.
17 Możemy więc być pewni, że Jehowa Bóg za pośrednictwem swego osadzonego na tronie Króla, Jezusa Chrystusa, całkowicie i doszczętnie stratuje „winorośl ziemi”. Po bujnie rozrosłym nowotworze, który spowodował chorobę ziemi, nie pozostanie ani śladu, tak iż żadne pozostałości jego macek nigdy nie wywołają strachu czy choćby zaniepokojenia wśród tych ludzi na ziemi, którzy obecnie poważnie traktują ostrzeżenie Boże. Jakże piękną rzeczą byłoby dożyć takich czasów! Ale możliwe będzie to tylko dzięki ochronie Jehowy Boga. Przepowiedziawszy zdeptanie narodów w tłoczni, proroctwo Joela podaje: „A z Syjonu sam Jehowa zagrzmi, i z Jeruzalem wyda swój głos. I niechybnie zadrży niebo i ziemia; ale Jehowa będzie ucieczką dla swego ludu i twierdzą dla synów Izraela. I zmuszeni będziecie poznać, że ja jestem Jehowa, wasz Bóg, przebywający na Syjonie, górze mojej świętej.” (Joela 3:16, 17, NW) Oznacza to, że bez konieczności zaznania śmierci przeżyją do nowego porządku rzeczy.
18 Usunięcie raka jest ciężką i niebezpieczną operacją, oznaczającą dla pacjenta ogromną próbę i cierpienie; jeżeli jednak uda się raka całkowicie wyrugować, jest to powód do wielkiej radości dla pacjenta, który szczęśliwie przeszedł taki zabieg. Podobnie wycięcie i stratowanie „winorośli ziemi” stanowić będzie czas trudny, nie mający sobie równego w historii. Mimo to mieszkańcy ziemi będą mieli powód do radości, gdy „winorośl ziemi” zostanie usunięta i wszędzie przestrzegane będą sądy Boże. Obfitość owoców prawdziwej winorośl Królestwa umożliwi wówczas mieszkańcom naszego globu sprawiedliwe postępowanie oraz obdarzy ich życiem i pokojem. Obecnie świadkowie Jehowy pracują wytrwale, aby ludzie szczerego serca zdali sobie sprawę z powagi sytuacji i podjęli niezbędne kroki celem przeżycia, to znaczy uniknięcia stratowania w tłoczni. Nie zawsze słuchacze są gotowi przyjąć naglące ostrzeżenie, ogłaszane przez świadków Jehowy, lecz ci mimo wszystko ogłaszają je nadal, ponieważ jest to akcja ratowania życia ludzkiego. Objawienie wyraźnie wskazuje w dalszej swojej treści, co muszą czynić w ramach ujawniania zagrażającego teraz niebezpieczeństwa oraz ukazywania jedynej drogi wyjścia ku wiecznotrwałemu szczęściu. Z zaciekawieniem czekamy na następne wydania niniejszego czasopisma, gdzie omówione zostaną interesujące szczegóły piętnastego i szesnastego rozdziału księgi Objawienia. (B-52)