BIBLIOTEKA INTERNETOWA Strażnicy
BIBLIOTEKA INTERNETOWA
Strażnicy
polski
  • BIBLIA
  • PUBLIKACJE
  • ZEBRANIA
  • g91 8.11 ss. 10-12
  • Zachowanie właściwego poglądu na sport

Brak nagrań wideo wybranego fragmentu tekstu.

Niestety, nie udało się uruchomić tego pliku wideo.

  • Zachowanie właściwego poglądu na sport
  • Przebudźcie się! — 1991
  • Śródtytuły
  • Podobne artykuły
  • Co powiedzieć o współzawodnictwie?
  • Stosunek do sportowców
  • Kiedy sport jest pożyteczny?
  • Dzisiejsze problemy ze sportem
    Przebudźcie się! — 1991
  • Czy wstąpić do drużyny sportowej?
    Przebudźcie się! — 1996
  • Co powinienem wiedzieć o sporcie?
    Młodzi ludzie pytają
  • Oddanie dla Boga a trening fizyczny
    Chrześcijańskie życie i służba — program zebrań — 2019
Zobacz więcej
Przebudźcie się! — 1991
g91 8.11 ss. 10-12

Zachowanie właściwego poglądu na sport

UPRAWIAJĄC ulubiony sport, doznajemy krzepiącego uczucia, że nasze ciało jest nam posłuszne i odznacza się zręcznością i wytrzymałością. Bóg stworzył nas tak, by aktywność fizyczna sprawiała nam radość. Ale bardzo wiele ludzi z przyjemnością obserwuje też grę innych. A zatem sport, tak jak wiele innych rzeczy, jest pożyteczny, jeśli zajmuje właściwe miejsce w życiu.

Posłużmy się przykładem. Co się dzieje, gdy ktoś idzie na plażę nacieszyć się słońcem, lecz opala się zbyt długo? Doznaje bolesnych oparzeń, które psują całą radość, a nawet są niebezpieczne. Podobnie ma się rzecz ze sportem. Małe dawki są miłe, ale nadmiar bywa szkodliwy.

Uprawianie sportu może stanowić wspaniały relaks i rozrywkę, niemniej nie powinno być celem samym w sobie, nie przynosi bowiem prawdziwego zadowolenia ani trwałego szczęścia. Niestety, czasami za zrozumienie tego płaci się osobistą tragedią. „Wszystkie moje trofea i medale nic nie znaczą” — wyznała Mary Wazeter, biegaczka sparaliżowana po fatalnym w skutkach skoku z mostu.

„Dużo się nauczyłam o życiu” — opowiadała dalej. „Między innymi tego, że wbrew opinii wielu ludzi dążenie do perfekcji i sukcesu nie zapewnia prawdziwego zadowolenia. Nie dały mi go ani świetne wyniki w nauce, ani uczestniczenie w mistrzostwach stanowych, ani zgrabna figura”.

Dość ostro wypowiedział się na ten temat socjolog John Whitworth: „Po zawodach nie zostaje nic poza statystyką. Wszystko to wydaje się takie płytkie. Przypuszczam jednak, że pasuje to do naszego społeczeństwa”. Obecne przecenianie znaczenia sportu stawia wszystkie inne wartości w fałszywym świetle.

Po zwycięstwie w biegu na 200 metrów podczas Olimpiady w 1964 roku Henry Carr wyjaśnił: „Kiedy wracałem do wioski olimpijskiej, po raz pierwszy dobrze obejrzałem ten złoty medal. (...) Pomyślałem sobie: I to ma być cała nagroda za tyle lat ciężkiej pracy? Powinienem być szczęśliwy, a byłem wściekły. Boleśnie się zawiodłem”. Podobnie czuł się bokser Marlon Starling po zdobyciu w 1987 roku tytułu mistrza świata zawodowców w wadze półśredniej. Powiedział: „Tytuł ten jest niczym wobec słów mojego dziecka: ‚Tatusiu, kocham cię’”.

Można z tego wyciągnąć cenny wniosek: Pierwsze miejsce w życiu słusznie należy się twórczej pracy, rodzinie, a przede wszystkim wielbieniu Boga. Biblia ma rację, gdy oznajmia, że „cielesna zaprawa [a więc sport] (...) jest tylko trochę użyteczna” (1 Tymoteusza 4:8). Wynika stąd, że sport powinien odgrywać w naszym życiu rolę drugorzędną. A ponieważ może być ogromnie fascynujący, stale musimy czuwać, by nie zaniedbywać spraw ważniejszych od niego.

Jeżeli więc rodzina uskarża się, że zbyt wiele czasu tracisz na uprawianie lub oglądanie sportu albo na opowiadanie o nim, postąpisz mądrze, gdy szybko coś z tym zrobisz. Pewna kobieta, której mąż zmienił swój stosunek do sportu, zauważyła z wdzięcznością: „Teraz ma więcej czasu dla mnie i dla dzieci. Czasem całą rodziną oglądamy jakiś mecz w telewizji, ale wieczory spędzamy przeważnie na wspólnych spacerach i rozmowach o tym, jak minął dzień. Bardzo je lubimy i dzięki nim czujemy się szczęśliwi”.

W związku z problemami, jakie mogą się wyłonić, warto uczciwie zapytać samych siebie, czy nie poświęcamy sportowi za dużo czasu i uwagi. Jednakże istnieją jeszcze inne powody, dla których należy zachować właściwy pogląd na sport.

Co powiedzieć o współzawodnictwie?

Jeżeli gra ma przynosić pożytek, a nie szkodę, trzeba mieć właściwy stosunek do współzawodnictwa. „Trenerzy, nauczyciele wychowania fizycznego, rodzice, same dzieci — wszyscy tak pragną zwycięstw, że zapominają, czym w ogóle ma być [dla młodych ludzi] sport” — ubolewał lekarz zawodowej drużyny hokejowej. Celem sportu, powiedział, powinno być „uczenie dyscypliny oraz pracy w zespole, podnoszenie sprawności fizycznej, a co najważniejsze — dostarczenie zabawy”.

Niestety jednak domaganie się zwycięstw często psuje tę zabawę. Psycholog Bruce Ogilvie opowiada: „Przeprowadziłem kiedyś wywiady w 10 obozach baseballowych obu głównych lig i 87 procent nowych zawodników żałowało, że kiedykolwiek wzięło udział w meczach ligi młodzieżowej, ponieważ odebrało im to całą radość z gry, którą przedtem traktowali jako zabawę”. Poza tym wskutek zaciętej rywalizacji zawodnicy nabawiają się mnóstwa kontuzji.

Biblia radzi: „Nie popadajmy w próżność, pobudzając jeden drugiego do współzawodnictwa, zazdroszcząc sobie wzajemnie” (Galatów 5:26). Grecki wyraz przetłumaczony tu na ‛pobudzać do współzawodnictwa’ oznacza dosłownie „wyzywać do walki, prowokować”. Dlatego w Biblii gdańskiej oddano ten werset następująco: „Nie bądźmy chciwi próżnej chwały, jedni drugich wyzywając”. Natomiast w przypisie do New World Translation podano inne możliwe tłumaczenie: „Przymuszając się wzajemnie do próby sił”.

A zatem pobudzanie się do współzawodnictwa najwyraźniej nie jest mądre. Nie sprzyja kształtowaniu dobrych stosunków z drugimi. Gdy zostajesz zmuszony do próby sił i pokonany, a zwycięzca przechwala się tym, możesz się poczuć upokorzony. Zażarta rywalizacja świadczy o braku miłości (Mateusza 22:39). Ale jeśli współzawodnictwo przebiega w przyjacielskiej, życzliwej atmosferze, gra staje się o wiele bardziej interesująca i zabawna.

Niektórzy woleliby znaleźć takie sposoby uprawiania sportu, które ograniczyłyby rywalizację do minimum. „Jestem zwolennikiem uprawiania sportu dla samego sportu przez młodzież do lat 13—14” — oznajmił angielski trener piłkarzy. Radził nie prowadzić punktacji ani klasyfikacji drużyn — „żadnych eliminacji, żadnych finałów”. Istotnie, wygrywanie nie powinno być najważniejsze, a najlepiej, żeby w ogóle przestało być ważne.

Stosunek do sportowców

Właściwy pogląd na sport wiąże się również z naszym stosunkiem do utalentowanych i sławnych sportowców. To zrozumiałe, że niekiedy podziwiamy ich umiejętności i wyczyny. Ale czy powinniśmy robić z nich idoli? Młodzież często oblepia ściany pokoi zdjęciami takich sportowców. Czy dzięki swym osiągnięciom rzeczywiście stają się oni godni szacunku? Niekiedy jest wręcz odwrotnie.

W USA pewien świeżo upieczony zawodnik znakomitej drużyny futbolowej z początku patrzył z podziwem na wielu kolegów. Oświadczył jednak, że ich zachowanie i postawa ‛zupełnie zburzyły całą jego sympatię i szacunek dla nich’. Wyjaśnił dalej: „Na przykład któryś z nich mówił: ‚Wiesz, w tym tygodniu miałem pięć dziewczyn, nie licząc mojej żony’. A ja spojrzałem na niego i pomyślałem sobie: I ten facet był moim idolem?”

Z pewnością uwielbianie jakiegokolwiek człowieka jest niewłaściwe, zwłaszcza jeśli chodzi o kogoś celującego w dziedzinie, o której Biblia mówi, że przynosi niewielki, a więc ograniczony pożytek. Słudzy Boży są zachęcani do ‛uciekania od bałwochwalstwa’ (1 Koryntian 10:14).

Kiedy sport jest pożyteczny?

Jak zauważyliśmy, Biblia mówi, że fizyczna zaprawa, na przykład w formie gier sportowych, „jest tylko trochę użyteczna” (1 Tymoteusza 4:8). Pod jakim względem? Jak mógłbyś odnieść pożytek ze sportu?

Żyjący w II wieku Grek Galen, osobisty lekarz cesarza rzymskiego Marka Aureliusza, podkreślał, że ćwiczenia mają ogromne znaczenie dla zdrowia. Polecał gry w piłkę, ponieważ w naturalny sposób poprawiają sprawność całego ciała. Poza tym zazwyczaj dostarczają niezłej zabawy, a każdy raczej woli grać w to, co mu sprawia przyjemność, niż zajmować się innymi ćwiczeniami.

Wielu stwierdza, że uprawianie sportu zapewnia im dobre samopoczucie. Po urozmaiconym treningu czy meczu czują się odmłodzeni i odświeżeni. I nic dziwnego, gdyż dr Dorothy Harris mówi, że „ruch to najlepszy środek uspokajający, jaki dała nam natura”.

Panuje dziś zgodny pogląd, że ćwiczenia fizyczne — gimnastyka, jogging czy gry — są ważne dla zdrowia. „Ludzie sprawni fizycznie łatwo i bez zmęczenia wykonują swe obowiązki i starcza im jeszcze energii na inne zajęcia” — zauważono w The World Book Encyclopedia. „I chyba skuteczniej przeciwstawiają się procesowi starzenia”.

Jednakże bez względu na to, jak bardzo sport podnosi sprawność fizyczną, daje on tylko ograniczone korzyści. Ludzkie wysiłki nie potrafią zapobiec starzeniu się i śmierci. Tymczasem Biblia po stwierdzeniu, że „cielesna zaprawa (...) jest tylko trochę użyteczna”, dodaje: „Pobożność jest użyteczna wszechstronnie, gdyż niesie obietnicę życia teraźniejszego i tego, które ma nadejść” (1 Tymoteusza 4:8).

Tylko Jehowa, nasz Stwórca, może obdarzyć nas życiem. Nic nie jest więc ważniejsze od pobożności, która oznacza nacechowane szacunkiem oddawanie czci Bogu, połączone ze służbą dla Niego. Toteż osoby odznaczające się pobożnością dają pierwszeństwo spełnianiu woli Bożej. Pragną wytężać siły w służbie dla Boga i jak Jezus Chrystus korzystać ze swej młodości opowiadając innym dobrą nowinę o Bogu i Jego Królestwie.

Dzięki stawianiu spraw Bożych na pierwszym miejscu faktycznie można sobie zjednać Jego uznanie i dostąpić życia wiecznego w sprawiedliwym nowym świecie. A Jehowa, szczęśliwy Bóg, zapewni tam ludziom prawdziwe zadowolenie i trwałe szczęście.

    Publikacje w języku polskim (1960-2025)
    Wyloguj
    Zaloguj
    • polski
    • Udostępnij
    • Ustawienia
    • Copyright © 2025 Watch Tower Bible and Tract Society of Pennsylvania
    • Warunki użytkowania
    • Polityka prywatności
    • Ustawienia prywatności
    • JW.ORG
    • Zaloguj
    Udostępnij