-
Biblia pomaga zmienić życieStrażnica — 2010 | 1 sierpnia
-
-
„Dokonanie zmian nie przyszło mi łatwo”
DAVID HUDSON
WIEK: 72 LATA
KRAJ: AUSTRALIA
DAWNIEJ: CZĘSTO SIĘ UPIJAŁ
MOJA PRZESZŁOŚĆ: Byłem jedenastym dzieckiem moich rodziców: Lucy i Willie’ego. Mieszkaliśmy w północnej części stanu Queensland, w aborygeńskiej osadzie Aurukun, która leżała niedaleko morza, nad malowniczą rzeką Archer. Rodzice nauczyli nas sztuki przetrwania — umieliśmy polować i łowić ryby. W tamtym okresie prawo zabraniało Aborygenom posługiwania się pieniędzmi i nie mogliśmy się osiedlać poza wyznaczonym obszarem.
Mama i tata bardzo się starali zaszczepić nam dobre cechy. Zachęcali nas na przykład do dzielenia się z innymi, choć sami żyliśmy skromnie. Wpoili nam też szacunek do starszych osób, dzięki czemu traktowaliśmy je jak matki, ojców, ciocie i wujków.
Gdy miałem siedem lat, zmarł mój tata. Przeprowadziliśmy się wtedy do aborygeńskiej misji w Mapoon, jakieś 150 kilometrów na północ od Aurukun. W wieku 12 lat zacząłem uczyć się doglądania koni i bydła. Ponad 30 lat pracowałem na różnych ranczach jako poganiacz. To było twarde życie. Często zaglądałem do kieliszka, co kończyło się bólem głowy i różnymi kłopotami.
Podczas jednej z libacji wyszedłem chwiejnym krokiem z hotelu i wpadłem pod rozpędzony samochód. Następne dwa lata musiałem poświęcić na rehabilitację. Oznaczało to dla mnie koniec pracy w zawodzie.
JAK BIBLIA ZMIENIŁA MOJE ŻYCIE: Gdy jeszcze trwała rehabilitacja, przyjaciółka przyniosła mi kilka egzemplarzy Strażnicy i Przebudźcie się!. Ponieważ jednak nie miałem wykształcenia, czytanie szło mi opornie. Pewnego upalnego dnia u moich drzwi zjawił się 83-letni pan. Zaprosiłem go i poczęstowałem szklanką wody. Dał mi trochę literatury biblijnej i zapytał, czy może mnie odwiedzić, żeby wyjaśnić jej treść. Z czasem zaczęliśmy regularnie studiować Biblię. Uświadomiłem sobie, że jeśli chcę podobać się Bogu, muszę dokonać zmian w osobowości i stylu życia.
Dokonanie zmian nie przyszło mi łatwo. Jednak dzięki pouczeniom mamy starszy pan wzbudzał mój szacunek. Poważałem go ze względu na wiek, a także głęboką wiedzę biblijną, którą się ze mną dzielił. Mimo wszystko wahałem się, czy oddać swe życie Jehowie. Wydawało mi się, że najpierw powinienem poznać każdy szczegół dotyczący Biblii.
We właściwym spojrzeniu na tę sprawę pomógł mi kolega z pracy, który był Świadkiem Jehowy. Zwrócił mi uwagę na List do Kolosan 1:9, 10. Fragment ten zachęca, żebyśmy ‛wzrastali w dokładnym poznaniu Boga’. Współpracownik wyjaśnił mi, że zawsze będzie się czego uczyć, więc nie powinienem wymawiać się brakiem wiedzy.
Wielkie wrażenie wywarły też na mnie zebrania Świadków. Na własne oczy zobaczyłem, że ludzie pochodzący z różnych środowisk potrafią w jedności oddawać cześć Bogu. Ta jedność przekonała mnie ponad wszelką wątpliwość, że znalazłem religię prawdziwą, i w roku 1985 zgłosiłem się do chrztu.
JAKIE PRZYNIOSŁO MI TO KORZYŚCI: Czytam teraz o wiele lepiej. Każdego tygodnia poświęcam dużo czasu, by uczyć innych czytania i przekazywać im wiedzę biblijną. Przyjaciółka, od której dostałem pierwsze Strażnice i Przebudźcie się!, również studiowała ze Świadkami i została ochrzczona, a dzisiaj jest moją ukochaną żoną. Oboje z radością pomagamy Aborygenom przybliżać się do Jehowy Boga.
-
-
Biblia pomaga zmienić życieStrażnica — 2010 | 1 sierpnia
-
-
[Napis na stronie 21]
Oboje z radością pomagamy Aborygenom przybliżać się do Boga
-