-
Kto sobie zaskarbi uznanie Jehowy?Strażnica — 1989 | 15 marca
-
-
Niewierzący a zbór chrześcijański
11, 12. (a) Jaka dalsza zmiana nastąpiła, gdy wspomniany Etiopczyk dał się ochrzcić? (b) Jak pasowało to do wypowiedzi z Listu do Filipian 2:12, 13?
11 Jezus polecił swoim naśladowcom: „Idźcie więc i pozyskujcie uczniów wśród ludzi ze wszystkich narodów, chrzcząc ich w imię Ojca i Syna, i ducha świętego, ucząc ich przestrzegać wszystkiego, co wam przykazałem” (Mateusza 28:19, 20). Wspomniany prozelita etiopski wiedział już o Jehowie i o duchu świętym, kiedy więc Filip pomógł mu zrozumieć i uznać, że Jezus jest mesjańskim Synem Bożym, urzędnik ten nadawał się do ochrzczenia. Mógł się w ten sposób stać pełnoprawnym członkiem ludu Bożego, kroczącego śladami Chrystusa. Oczywiście był on zarazem odpowiedzialny przed Bogiem, zobowiązany do ‛przestrzegania wszystkiego, co przykazano’ chrześcijanom. Jednakże łączyła się z tą odpowiedzialnością cudowna nadzieja: zbawienie!
12 Po latach apostoł Paweł napisał, że wszyscy chrześcijanie muszą ‛z bojaźnią i ze drżeniem wypracowywać swoje wybawienie’. Ale cel ten można osiągnąć, „bo właśnie Bóg — przez wzgląd na to, co u Niego cieszy się uznaniem [eu·do·kiʹas] — oddziałuje na was, abyście i chcieli, i czynili” (Filipian 2:12, 13).
13. Jak chrześcijanie mieli się odnosić do osób, które nie były jeszcze tak przygotowane do chrztu, jak wspomniany dworzanin etiopski?
13 Nie wszyscy nawiązujący kontakt z prawdziwymi chrześcijanami byli równie chętni i przygotowani jak ów Etiopczyk, który tak szybko przystąpił do chrztu. Niektórzy, nie będąc Żydami ani prozelitami, bardzo mało albo wręcz nic nie wiedzieli o Jehowie i Jego drogach; ponadto nie kierowali się w życiu Jego miernikami moralnymi. Jak należało ich traktować? Chrześcijanie mieli się wzorować na przykładzie Jezusa. Z całą pewnością nie pochwalał on ani też nie usprawiedliwiał grzechu (Jana 5:14). Mimo to był wyrozumiały wobec grzeszników, którzy się do niego garnęli, pragnąc zharmonizować swoje postępowanie z zasadami Bożymi (Łukasza 15:1-7).
14, 15. Kto jeszcze prócz namaszczonych chrześcijan przychodził na zebrania zboru korynckiego? Jak osoby te mogły się między sobą różnić pod względem postępów duchowych?
14 Tolerancyjne odnoszenie się chrześcijan do osób dopiero poznających Boga znajduje potwierdzenie w wypowiedzi Pawła na temat zebrań w Koryncie. Omawiając sposób korzystania z cudownych darów ducha, które początkowo wyróżniały chrystianizm jako religię cieszącą się błogosławieństwem Bożym, apostoł wspomniał o „wierzących” i „niewierzących” (1 Koryntian 14:22). „Wierzącymi” byli ci, którzy przyjęli Chrystusa i zostali ochrzczeni (Dzieje Apostolskie 8:13; 16:31-34). „Wielu z Koryntian, którzy słuchali, zaczynało wierzyć i dawało się ochrzcić” (Dzieje Apostolskie 18:8).
15 List 1 do Koryntian 14:24 świadczy o tym, że na tamtejsze zebrania przychodzili też i byli przyjmowani ‛niewierzący oraz przeciętni ludzie’.b Zapewne nie wszyscy poczynili jednakowe postępy w studiowaniu Słowa Bożego i stosowaniu się do niego we własnym życiu. Niektórzy może w dalszym ciągu dopuszczali się grzechów. Inni mogli już w pewnej mierze przyswoić sobie wiarę, dokonać określonych zmian w swoim życiu i jeszcze przed chrztem rozmawiać z drugimi o poznanych prawdach.
16. Jakie korzyści mogły takie osoby odnieść z przebywania wśród chrześcijan na zebraniach zborowych?
16 Oczywiście żadna z takich nie ochrzczonych osób nie była jeszcze „w Panu” (1 Koryntian 7:39). Jeżeli w przeszłości dopuszczały się poważnych uchybień pod względem moralnym i duchowym, to rzecz zrozumiała, że potrzebowały czasu na dostosowanie się do mierników Bożych. Dopóki jednak nie usiłowały podstępnie podkopywać wiary członków zboru ani kalać jego czystości, były serdecznie zapraszane. Wszystko, co widziały i słyszały na zebraniach, mogło dla nich stanowić „upomnienie”, wskutek czego ‛wychodziły na jaw tajemnice ich serc’ (1 Koryntian 14:23-25; 2 Koryntian 6:14).
Zachowywanie uznania Bożego wiedzie do wybawienia
17. Jak w I wieku spełniły się słowa Łukasza 2:14?
17 Dzięki publicznej działalności ewangelizacyjnej, jaką prowadzili ochrzczeni naśladowcy Chrystusa w pierwszym stuleciu, tysiące ludzi usłyszało dobrą nowinę. Osoby te zaczynały dawać wiarę temu, co im głoszono, okazywały skruchę za dawniejsze postępowanie i bywały ochrzczone, składając „publiczne wyznanie ku wybawieniu” (Rzymian 10:10-15; Dzieje Apostolskie 2:41-44; 5:14; Kolosan 1:23). Co do takich nowo ochrzczonych nie mogło być wątpliwości, że cieszą się uznaniem Jehowy, gdy Bóg ich namaścił duchem świętym na dowód przybrania za duchowych synów. Apostoł Paweł napisał: „Z góry bowiem upatrzył nas sobie do przybrania za synów dzięki Jezusowi Chrystusowi, według uznania [eu·do·kiʹan] Jego woli” (Efezjan 1:5). Zatem już w pierwszym stuleciu zaczęło się sprawdzać to, co przepowiedzieli aniołowie przy narodzeniu Jezusa: Ugruntowywał się „pokój wśród ludzi dobrej woli [czyli: ludzi cieszących się uznaniem Bożym]” (Łukasza 2:14).
-
-
Kto sobie zaskarbi uznanie Jehowy?Strażnica — 1989 | 15 marca
-
-
Co oznaczały słowa Boga?
4. (a) Jakie znaczenie miewa greckie słowo, które w cytowanym oświadczeniu Bożym oddano przez „uznać”? (b) Dlaczego użycie go w tym wypadku zasługuje na szczególną uwagę?
4 W przytoczonym sprawozdaniu ewangelicznym utrwalono Bożą wypowiedź: „Jest moim Synem (...), którego uznałem”, przy czym ostatni z tych wyrazów jest tłumaczeniem greckiego czasownika eu·do·keʹo (Mateusza 3:17; Marka 1:11; Łukasza 3:22). Oznacza on głównie: „odczuwać głębokie zadowolenie, odnosić się z uznaniem, mieć w czymś upodobanie”, a jego forma rzeczownikowa występuje w znaczeniu: „dobrej woli, upodobania, uznania, przychylności, życzenia”. Eu·do·keʹo nie ogranicza się do uznania Bożego. Na przykład zbory chrześcijańskie w Macedonii „uznały za stosowne” podzielić się dobrami materialnymi ze współwyznawcami (Rzymian 10:1; 15:26, BT; 2 Koryntian 5:8; 1 Tesaloniczan 2:8; 3:1). Ale Jezus usłyszał słowa uznania nie od ludzi, lecz od Boga, a omawiane określenie zostało użyte w stosunku do niego dopiero po chrzcie (Mateusza 17:5; 2 Piotra 1:17). Rzecz ciekawa, że w Ewangelii według Łukasza 2:52, gdzie jest mowa o Jezusie jako nie ochrzczonym młodzieńcu darzonym „łaską” przez Boga i ludzi, użyto innego wyrazu — chaʹris.
5. (a) Skąd wiadomo, że niedoskonali ludzie mogą sobie zaskarbić uznanie Boże? (b) Kim są „ludzie dobrej woli”?
5 Czy niedoskonali ludzie, tacy jak my, również mogą sobie zaskarbić uznanie Boże? Odpowiedź na szczęście jest twierdząca. Przy narodzeniu Jezusa aniołowie oznajmili: „Chwała Bogu na wysokościach, a na ziemi pokój wśród ludzi [Jego] dobrej woli [eu·do·kiʹas]” (Łukasza 2:14). Z dosłownego tłumaczenia tekstu greckiego wynika, iż aniołowie śpiewali o błogosławieństwach czekających „ludzi, których Bóg uznaje”, bądź „ludzi, o których dobrze myśli”.a Na temat użytych tutaj słów en anthroʹpois eu·do·kiʹas tak pisze profesor Hans Bietenhard: „Wyrażenie to odnosi się do ludzi mających upodobanie Boże (...). Nie chodzi tu więc o dobrą wolę ludzi (...). Chodzi o niezawisłą i łaskawą wolę Bożą, która sobie wybiera osoby mające dostąpić zbawienia”. A zatem z Ewangelii Łukasza 2:14 wypływa wniosek, od dawna już głoszony przez Świadków Jehowy, że dzięki oddaniu się Bogu i ochrzczeniu niedoskonały człowiek może zostać zaliczony do ludzi dobrej woli Stwórcy, ludzi cieszących się Jego uznaniem!1
-