-
Coraz więcej nieobecnych ojcówPrzebudźcie się! — 2004 | 22 sierpnia
-
-
Coraz więcej nieobecnych ojców
CORAZ więcej ojców opuszcza swoje rodziny. Pod koniec lat dziewięćdziesiątych gazeta USA Today nazwała Stany Zjednoczone „światowym liderem pod względem liczby rodzin bez ojców”. Ale problem ten dotyczy całego świata.
Spis ludności przeprowadzony cztery lata temu w Brazylii ujawnił, że w 11,2 miliona rodzin (na ogólną liczbę 44,7 miliona) obowiązki głowy domu pełni kobieta. W Nikaragui aż 25 procent dzieci mieszka tylko z matką. W Kostaryce odsetek dzieci, do których ojcowie nie chcą się przyznać, wzrósł w latach dziewięćdziesiątych z 21,1 do 30,4 procent.
Dane z tych trzech krajów ukazują zaledwie wierzchołek góry lodowej. Zwróćmy uwagę na inny aspekt tego ogólnoświatowego problemu.
„Wielcy nieobecni”
Nao, której słowa przytoczono w ramce „Tatusiu, kiedy znów przyjdziesz?”, ma teraz 23 lata. Opowiada: „Zanim zaczęłam chodzić do szkoły, rzadko widywałam ojca. Pewnego dnia, gdy wychodził, powiedziałam błagalnie: ‚Tatusiu, wrócisz, prawda?’”
Obserwując tego typu stosunki w rodzinie, polski psycholog Piotr Szczukiewicz napisał, że „ojciec prezentuje się zatem w rodzinie i oddziaływaniach wychowawczych jako ‚wielki nieobecny’”. To prawda, że wielu ojców mieszka ze swymi rodzinami i zapewnia im utrzymanie. Niestety, „zbyt często ograniczają się oni do roli żywicieli, pomijając rolę wychowawców” — czytamy we francuskim czasopiśmie Capital.
Niejednokrotnie bywa tak, że ojciec jest w domu, ale nie angażuje się w życie dzieci. Absorbuje go coś zupełnie innego. We francuskim czasopiśmie Famille chrétienne zauważono: „Nawet jeśli [ojciec] jest obecny fizycznie, może być nieobecny psychicznie”. Dlaczego tylu ojców izoluje się umysłowo i uczuciowo od swych rodzin?
Jak wyjaśniono we wspomnianym piśmie, główna przyczyna tkwi w „niezrozumieniu roli ojca i męża”. Mężczyźni często uważają, że ich zadanie sprowadza się do przyniesienia godziwej pensji. Józef Augustyn, autor książki Ojcostwo — aspekty pedagogiczne i duchowe, ujął to następująco: „Wielu ojców uważa, iż dobrze spełnia swoją rolę wyłącznie przez fakt dostarczania pieniędzy na utrzymanie rodziny”. Ale przecież na tym powinność ojca się nie kończy.
Dzieci bynajmniej nie oceniają ojca na podstawie jego zarobków ani wartości prezentów, które może im ofiarować. Znacznie bardziej niż rzeczy materialnych potrzebują jego miłości, czasu i zainteresowania. Właśnie to jest dla nich najważniejsze.
Potrzeba przewartościowania
Według sprawozdania japońskiego urzędu do spraw edukacji „ojcowie powinni przewartościować swoje życie, ponieważ zbytnio poświęcają się pracy zawodowej”. Ale czy są gotowi dokonać takich zmian dla dobra swych dzieci? Wyniki badań opublikowane na łamach niemieckiego czasopisma Gießener Allgemeine ujawniły, że większość ankietowanych ojców nie chciała przedłożyć potrzeb własnych dzieci nad karierę.
Gdy dzieci wyczuwają brak zainteresowania ze strony ojca, mogą się poczuć głęboko zranione. Lidia, Polka po dwudziestce, dobrze pamięta, jakim człowiekiem był kiedyś jej ojciec: „Nigdy z nami nie rozmawiał. Żyliśmy obok siebie. Nie wiedział, że wolny czas spędzałam w dyskotekach”. Macarena, 21-letnia Hiszpanka, wspomina, że gdy była dzieckiem, jej ojciec „spędzał weekendy z przyjaciółmi, a zdarzało mu się też znikać na kilka dni”.
Ustalenie właściwej hierarchii wartości
Większość ojców chyba zdaje sobie sprawę, że poświęca dzieciom zbyt mało czasu i uwagi. Pewien Japończyk mający nastoletniego syna mówi: „Mam nadzieję, że moje dziecko mnie zrozumie. Zawsze o nim myślę, nawet gdy jestem zajęty”. Ale czy takie pobożne życzenie rozwiąże problem?
Trzeba to sobie jasno i otwarcie powiedzieć: Zaspokojenie potrzeb dziecka wymaga ogromnych wysiłków i poświęceń. Nie jest łatwo dać mu to, czego potrzebuje najbardziej — miłość, czas i zainteresowanie. Jezus Chrystus powiedział: „Nie samym chlebem [cielesnym pokarmem] ma żyć człowiek” (Mateusza 4:4). Pomyślny rozwój dziecka nie zależy wyłącznie od rzeczy materialnych. Jeżeli jesteś ojcem, to czy starasz się, by dziecko miało z tobą jak najczęstszy kontakt? Czy w tym celu gotów jesteś poświęcić coś, co wydaje ci się bardzo ważne — na przykład czas lub nawet awans w pracy?
W gazecie Mainichi Daily News z 10 lutego 1986 roku opisano mężczyznę, który zrozumiał, jak cenne są jego dzieci: „Dyrektor Japońskich Kolei Państwowych (JNR) wolał zrezygnować z posady, niż być z dala od rodziny”. W gazecie zacytowano też jego wypowiedź: „Zadań dyrektora naczelnego może się podjąć każdy, ale moje dzieci mają tylko jednego ojca”.
Chcąc być dobrym ojcem, należy najpierw poznać potrzeby dzieci. Przyjrzyjmy się temu bliżej.
[Ramka na stronie 3]
„Tatusiu, kiedy znów przyjdziesz?”
Pięcioletnia Japonka imieniem Nao zadała takie pytanie swemu ojcu, gdy ten pewnego dnia wychodził do pracy. Chociaż mieszkał w domu, córeczka rzadko go widywała. Zazwyczaj wracał, gdy Nao była już w łóżeczku, a wychodził, zanim się obudziła.
-
-
Jakiego ojca potrzebują dzieciPrzebudźcie się! — 2004 | 22 sierpnia
-
-
Jakiego ojca potrzebują dzieci
DZIECI potrzebują ojca, który je kocha, jest przystępny oraz gotowy zrobić wszystko, co w jego mocy, by wyrosły na ludzi odpowiedzialnych i godnych zaufania. Niestety, niezbyt często bierze się to pod uwagę.
Oczywiście to matka wydaje niemowlę na świat i z pewnością trudno przecenić jej rolę. Ale rola ojca jest nie mniej ważna. W czasopiśmie The Wilson Quarterly czytamy: „Coraz większe zaniedbania ze strony ojców leżą u podstaw wielu najdotkliwszych problemów nękających społeczeństwo amerykańskie” — i dotyczy to także reszty świata.
Jak donosi brazylijska gazeta Jornal da Tarde, z przeprowadzonych badań wynika, że przyczyną problemów wychowawczych — takich jak agresja, brak dyscypliny, słabe wyniki w szkole czy apatia — jest często nieobecność ojca. A włoski autor Marcello Bernardi w książce Gli imperfetti genitori (Niedoskonali rodzice) podkreśla, że dzieci rozwijają się najlepiej, jeśli dorastają pod okiem obojga rodziców.
Życie rodzinne można ulepszyć
Nawet jeśli niedociągnięcia ojca w mniejszym lub większym stopniu przyczyniły się do trudności w rodzinie, nie znaczy to, że nic nie można zmienić na lepsze. Co w związku z tym powinien zrobić ojciec?
Dzieciom z całą pewnością potrzebna jest instytucja rodziny — muszą mieć poczucie, że opiekuje się nimi ktoś, komu zależy na ich pomyślności. Gdy ta potrzeba nie zostaje zaspokojona, co obecnie zdarza się często, dzieci na tym cierpią. Na szczęście sytuacja nigdy nie jest beznadziejna, nawet jeśli w domu w ogóle nie ma ojca. Jak zapewnia Biblia w Psalmie 68:5, „Ojcem dla chłopców bez ojca (...) jest Bóg w swoim świętym mieszkaniu”.a
Gdzie szukać pomocy
O tym, że potrzebujemy pomocy Boga i że On chętnie jej udziela, świadczą przeżycia rodziny Lidii, wspomnianej w poprzednim artykule. Jak wyglądało życie tej młodej Polki i jej najbliższych? I jak Bóg im pomógł?
Ojciec Lidii, Franciszek, przyznaje, że kiedyś rzeczywiście zaniedbywał rodzinę: „Nie interesowało mnie, co robią dzieci. Okazywanie im uczuć było mi obce; nie łączyła nas żadna więź”. Nie wiedział więc, że czternastoletnia wówczas Lidia oraz młodszy syn i córka chodzą na hałaśliwe imprezy, piją alkohol, palą papierosy i wdają się w bójki.
W końcu mężczyzna ten uznał, że musi coś zmienić w swym życiu. „Modliłem się do Boga o pomoc” — opowiada. Co ciekawe, wkrótce potem odwiedzili go Świadkowie Jehowy i wraz z żoną zgodził się na studium Biblii. Oboje zaczęli wprowadzać w czyn to, czego się uczyli. Jak podziałało to na dzieci?
Franciszek wyjaśnia: „Kiedy zauważyły, że rzuciłem nałogi i staję się lepszym tatą, postanowiły bliżej poznać Świadków Jehowy. Również zaczęły studiować Biblię i zerwały ze złym towarzystwem”. Syn, Rafał, mówi o ojcu: „Pokochałem go jako przyjaciela”. I dodaje: „Uliczna paczka kolegów nagle przestała mieć jakąkolwiek wartość. Czas wypełniały zajęcia teokratyczne”.
Obecnie Franciszek jest starszym w zborze Świadków Jehowy, angażuje się w życie rodziny i dba o rozwój duchowy każdego domownika. Jego żona oraz Lidia są pionierkami, czyli pełnoczasowymi głosicielkami dobrej nowiny. A Rafał i jego młodsza siostra, Sylwia, przykładają się do studium Biblii, chętnie wypowiadają się na chrześcijańskich zebraniach i rozmawiają o swej wierze z innym ludźmi.
Znaczenie dobrego przykładu
Zobaczmy też, jak potoczyły się losy Luisa, ojca 21-letniej Macareny, której wypowiedź zacytowaliśmy w poprzednim artykule. Luis poszedł w ślady swojego ojca, alkoholika. Jak opowiada Macarena, na całe dnie znikał z kolegami. Poza tym traktował żonę jak służącą, a nie jak ukochaną partnerkę. Ich małżeństwo było bliskie rozpadu, a Macarena i jej młodsze rodzeństwo żyli w ogromnym stresie.
Jednak z czasem Luis zgodził się studiować Biblię z pomocą Świadków Jehowy. Opowiada: „Zacząłem poświęcać czas żonie i dzieciom. Rozmawialiśmy, wspólnie jedliśmy posiłki i analizowaliśmy Biblię. Razem wykonywaliśmy prace domowe i razem spędzaliśmy wolny czas”. Macarena wspomina: „Zaczęłam czuć obecność troskliwego ojca, który szczerze interesuje się rodziną”.
Warto podkreślić, że Luis nie tylko zachęcał najbliższych do służenia Bogu, lecz sam dawał pod tym względem dobry przykład. Zrezygnował z prowadzenia „dobrze prosperującej firmy”, wyjaśnia Macarena, „ponieważ zabierało mu to zbyt wiele czasu, który chciał poświęcić rodzinie”. Przyniosło to niezwykłe rezultaty. „Z jego przykładu nauczyłam się zachowywać prostolinijne oko i stawiać sprawy duchowe na pierwszym miejscu” — opowiada Macarena, która działa obecnie jako pionierka. Jej mama i młodsze rodzeństwo udzielają się aktywnie w zborze chrześcijańskim.
Decyzja dyrektora
Dobry ojciec przy podejmowaniu decyzji kieruje się pomyślnością dzieci. Nastoletni syn Takeshiego Tamury, wspomnianego w poprzednim artykule dyrektora z Japonii, wpadł w złe towarzystwo i wyglądało na to, że brnie w niemałe kłopoty. Było to w roku 1986 i właśnie wtedy Takeshi postanowił zrezygnować z kierowniczego stanowiska. Co myśli o tamtej decyzji teraz, po przeszło 18 latach?
„Była to chyba najlepsza decyzja w całym moim życiu” — powiedział niedawno. „Czas spędzony z synem, wspólne zajęcia, w tym studium Biblii, wywarły na niego ogromny wpływ. Zaprzyjaźniliśmy się. Zerwał ze złym towarzystwem i niewłaściwym postępowaniem”.
Kilka lat przed podjęciem przez Takeshiego tej decyzji jego żona została Świadkiem Jehowy. Jej przykładne postępowanie skłoniło go do zainteresowania się Biblią i zaangażowania w życie rodzinne. Z czasem on oraz ich syn i córka także zostali Świadkami. Takeshi i jego syn usługują teraz w zborach jako starsi, a żona i córka są pionierkami.
Ojcowie potrzebują pomocy
Sporo ojców zdaje sobie sprawę, że zaniedbuje dzieci, ale nie umie temu zaradzić. Nagłówek hiszpańskiej gazety La Vanguardia informował: „42 procent [hiszpańskich] rodziców przyznaje, że nie potrafi wychowywać nastolatków”. To samo można powiedzieć o ojcach mających młodsze dzieci. Wbrew powszechnemu mniemaniu kontakt z ofiarnym i troskliwym tatą jest potrzebny również maluchom.
O czym jeszcze powinni pamiętać ojcowie? Kto daje im najlepszy przykład i pod jakim względem? Odpowiedzi na te pytania zawiera ostatni artykuł z tej serii.
[Przypis]
a Zobacz rozdział „Rodziny niepełne mogą być szczęśliwe!” w książce Tajemnica szczęścia rodzinnego, wydanej przez Świadków Jehowy.
[Ilustracje na stronie 7]
Ojcowie, którzy zaspokajają potrzeby swych dzieci
Franciszek z rodziną
Luis z rodziną
Takeshi z rodziną
-
-
Jak być dobrym ojcemPrzebudźcie się! — 2004 | 22 sierpnia
-
-
Jak być dobrym ojcem
ARTYKUŁ w czasopiśmie The Economist poświęcony rozkładowi życia rodzinnego rozpoczynał się skłaniającym do refleksji zdaniem: „Zostać ojcem to nie sztuka, znacznie trudniej jest nim być”.
W życiu wiele rzeczy nie przychodzi łatwo, a należyte pełnienie roli ojca to jedno z najtrudniejszych i zarazem najważniejszych zadań. Każdemu ojcu powinno zależeć na dobrym wywiązywaniu się ze swych obowiązków, gdyż w grę wchodzi pomyślność i szczęście jego najbliższych.
Dlaczego nie jest to łatwe
Najprościej mówiąc, trudno jest być wzorowym ojcem ze względu na odziedziczoną niedoskonałość — zarówno rodziców, jak i dzieci. Biblia powiada: „Skłonność serca człowieka jest zła od samej jego młodości” (Rodzaju 8:21). A jeden z pisarzy tej Księgi przyznał: „W grzechu poczęła mnie matka” (Psalm 51:5; Rzymian 5:12). Jednak wrodzona skłonność do zła to nie jedyna przeszkoda.
Kolejną stanowi świat, w którym żyjemy. Dlaczego? Jak wyjaśnia Biblia, „cały świat podlega mocy niegodziwca”, który jest „zwany Diabłem i Szatanem”. W Piśmie Świętym określono go również mianem „boga tego systemu rzeczy”. Nic więc dziwnego, że naśladowcy Jezusa, podobnie jak ich Mistrz, nie mieli być „częścią świata” (1 Jana 5:19; Objawienie 12:9; 2 Koryntian 4:4; Jana 17:16).
Ojcowie pragnący dobrze się wywiązywać ze swych zadań powinni zatem stale pamiętać o odziedziczonej niedoskonałości oraz o wpływie Szatana Diabła i świata podległego jego władzy. Są to rzeczywiste, a nie wyimaginowane przeszkody! Ale jak się nauczyć je pokonywać? Jak być dobrym ojcem?
Przykład Boga
Pomocą pod tym względem służy Biblia. Opisano w niej wspaniałe wzorce do naśladowania. Najwybitniejszy z nich wskazał Jezus, gdy ucząc swych naśladowców, jak się modlić, powiedział: „Nasz Ojcze w niebiosach”. O naszym niebiańskim Ojcu Biblia mówi prosto, lecz treściwie: „Bóg jest miłością”. Jak na człowieczych ojców powinien wpływać ten wzór miłości? „Stańcie się naśladowcami Boga”, zachęcał apostoł Paweł, „i dalej chodźcie w miłości” (Mateusza 6:9, 10; 1 Jana 4:8; Efezjan 5:1, 2).
Jeżeli jesteś ojcem, zastanów się choćby nad jednym wydarzeniem ilustrującym stosunek Boga do Jego Syna, Jezusa. W Ewangelii według Mateusza 3:17 czytamy, że podczas chrztu Jezusa z nieba rozległ się głos Boży, mówiący: „To jest mój Syn, umiłowany, którego darzę uznaniem”. Czego nas to uczy?
Po pierwsze, pomyśl, jak bardzo dziecko się cieszy, gdy ojciec z dumą oświadcza: „To mój syn” albo „To moja córka”. Dzieci dobrze się rozwijają, jeśli rodzice poświęcają im uwagę i wypowiadają się o nich z aprobatą. Słysząc słowa uznania, jeszcze bardziej starają się na nie zasłużyć.
Po drugie, zauważ, że Bóg użył w odniesieniu do Jezusa określenia „umiłowany”; w ten sposób pokazał, jakim uczuciem go darzy. Te czułe słowa Ojca niewątpliwie ujęły Jezusa za serce. Twoje dzieci również poczują się uskrzydlone, gdy będziesz je zapewniał o swej miłości i dasz tego dowód, otaczając je troską oraz poświęcając im czas i uwagę.
Po trzecie, Bóg powiedział swojemu Synowi: „Ciebie darzę uznaniem” (Marka 1:11). Chwalenie dzieci to kolejna ważna rzecz, o której powinien pamiętać ojciec. To prawda, że dzieci często popełniają błędy. Wszyscy je popełniamy. Ale czy jako ojciec wyszukujesz okazji do udzielenia zasłużonej pochwały?
Jezus wiele się nauczył od swego niebiańskiego Ojca. Będąc na ziemi, słowem i czynem pokazał, jakimi uczuciami jego Ojciec darzy swe ziemskie dzieci (Jana 14:9). Jezus, nawet gdy był zajęty lub przeżywał trudne chwile, znajdował czas, by usiąść i porozmawiać z dziećmi. Uczniom powiedział: „Pozwólcie małym dzieciom przychodzić do mnie; nie próbujcie ich zatrzymywać” (Marka 10:14). Czy jako ojciec możesz w pełniejszej mierze naśladować Jehowę Boga i Jego Syna?
Znaczenie dobrego przykładu
Nie da się przecenić wartości dawania dzieciom dobrego przykładu. Twoje starania, by ‛je wychowywać, karcąc i ukierunkowując ich umysły zgodnie z myślami Jehowy’, odniosą raczej niewielki skutek, jeśli ty sam nie pozwolisz, by On cię karcił i wskazywał ci właściwy kierunek (Efezjan 6:4). Jednak z Bożą pomocą zdołasz się wywiązać z obowiązku troszczenia się o swoje dzieci.
Dowodzą tego przeżycia Wiktora Gutszmidta, Świadka Jehowy z byłego Związku Radzieckiego. W październiku 1957 roku został uwięziony na dziesięć lat za opowiadanie innym o swych przekonaniach religijnych. W domu zostawił żonę, Polinę, i dwie córeczki. Choć pozwolono mu wysyłać do nich listy, nie mógł nic pisać o Bogu ani o religii. Pomimo tych trudności Wiktor był zdecydowany dobrze wywiązywać się z zadań ojca; wiedział też, że uczenie dzieci o Bogu jest niezmiernie ważne. Co więc robił?
„W radzieckich czasopismach popularnonaukowych wynajdywałem odpowiednie artykuły” — wyjaśnia Wiktor. „Rysowałem kartki pocztowe przedstawiające ludzi i zwierzęta oraz dołączałem opowiadania lub coś ciekawego o przyrodzie”.
„Gdy otrzymywałyśmy te pocztówki”, wspomina Polina, „natychmiast kojarzyłyśmy je z tematami z Biblii. Na przykład kiedy ukazywały piękno natury, lasów czy rzek, od razu czytałam 65 rozdział Izajasza” (zawierający Bożą obietnicę co do ustanowienia na ziemi raju).
Julija, córka Wiktora, opowiada: „Wtedy mama modliła się z nami i płakałyśmy. Te kartki odegrały ogromną rolę w naszym wychowaniu”. Polina dodaje, że „dziewczynki od dzieciństwa bardzo kochały Boga”. Jak potoczyły się losy tej rodziny?
Wiktor mówi: „Obie moje córki wyszły za chrześcijańskich starszych i mają silne duchowo rodziny, a ich dzieci wiernie służą Jehowie”.
Dawanie dobrego przykładu często wymaga nie tylko pomysłowości, ale też ogromnego wysiłku. Gdy dzieci widzą nieustanne starania ojca, na pewno poruszy to ich serca. Mężczyzna, który spędził wiele lat w służbie pełnoczasowej, opowiada z wdzięcznością o swym ojcu: „Czasami tato bywał tak zmęczony pracą, że z trudem powstrzymywał się od zaśnięcia. Mimo to studium się odbywało i tym bardziej docenialiśmy jego wagę”.
Nie ulega więc wątpliwości, że dobry ojciec powinien być wzorem godnym naśladowania — zarówno w słowach, jak i w czynach. Jeżeli będziesz takim ojcem, przekonasz się o prawdziwości biblijnego przysłowia: „Ćwicz chłopca stosownie do drogi, która jest dla niego; nie zboczy z niej nawet wtedy, gdy się zestarzeje” (Przysłów 22:6).
Pamiętaj zatem: Liczy się nie tylko to, co mówisz. Ważniejsze jest to, co robisz — twój przykład. Pewien kanadyjski pedagog napisał: „Najlepszym sposobem zachęcenia dziecka do pożądanych zachowań jest pokazanie ich na własnym przykładzie”. Jeśli więc chcesz, by dzieci ceniły sprawy duchowe, sam powinieneś je cenić.
Poświęcaj im czas!
Dzieci muszą widzieć twój dobry przykład. A to wiąże się z poświęcaniem im czasu — i to mnóstwa czasu, a nie tylko przypadkowych chwil. Kierując się mądrością, usłuchaj rady biblijnej, by ‛wykupywać dogodny czas’, i zrezygnuj z mniej istotnych spraw na rzecz wspólnych zajęć (Efezjan 5:15, 16). Cóż może być ważniejszego niż twoje dzieci? Zestaw kina domowego, markowy sprzęt narciarski, piękny dom, twoja praca?
Kto nie poświęca dzieciom odpowiednio dużo czasu, musi się później liczyć z gorzkimi konsekwencjami. Ojcowie, których dzieci uwikłały się w niemoralne postępowanie albo odrzuciły wartości duchowe, często odczuwają straszliwe wyrzuty sumienia. Niejeden żałuje, że tak rzadko był ze swymi maluchami, gdy naprawdę tego potrzebowały.
Pamiętaj, że o skutkach swoich decyzji powinieneś myśleć, gdy dzieci są jeszcze małe. Biblia nazywa dzieci „dziedzictwem od Jehowy”, zostały ci więc powierzone przez samego Boga (Psalm 127:3). Nigdy nie zapominaj, że jesteś przed Nim odpowiedzialny za to, jak je wychowujesz!
Dostępna pomoc
Dobry ojciec, mając na celu pomyślność dzieci, chętnie szuka pomocy. Kiedy anioł oznajmił żonie Manoacha, że urodzi syna, jej mąż pomodlił się do Boga: „Niech (...) [anioł] znowu do nas przyjdzie i pouczy nas, co mamy czynić z dzieckiem, które się urodzi” (Sędziów 13:8, 9). Zobaczmy, jakiej pomocy potrzebował Manoach i jaka nauka wynika z tego dla dzisiejszych rodziców.
Brent Burgoyne, wykładowca na Uniwersytecie Kapsztadzkim w RPA, zauważył: „Jedną z najwspanialszych rzeczy, jakie rodzice mogą dać dziecku, jest wpojenie mu zdrowych wartości”. O tym, iż pod tym względem jest wiele do zrobienia, świadczy doniesienie z japońskiej gazety Daily Yomiuri. Podawała ona: „Jak wynika z przeprowadzonej ankiety, 71 procent japońskich dzieci nigdy nie usłyszało od swych ojców, że nie wolno kłamać”. Jakież to smutne!
Ale kto jest w stanie zapewnić wiarygodny system wartości? Osoba, do której zwrócił się Manoach — sam Bóg! Aby pomóc ludziom, posłał On ukochanego Syna. Jezus podczas pobytu na ziemi był nazywany Nauczycielem, gdyż udzielał swym słuchaczom cennych lekcji. Ciekawie przedstawiono je w książce Ucz się od Wielkiego Nauczyciela, przeznaczonej do omawiania z dziećmi i wydanej w wielu językach.
Książka ta wpaja wartości oparte na Słowie Bożym. Ale to nie wszystko. Zawiera ponad 160 ilustracji opatrzonych stosownymi pytaniami. Na przykład w rozdziale 22, zatytułowanym „Dlaczego nie wolno kłamać”, znajduje się obrazek, który zamieszczono na ostatniej stronie niniejszego czasopisma, a w tekście obok podano następujący przykład: „Chłopiec zapewnia tatę: ‚Nie, nie grałem w domu w piłkę’. A jeśli jednak grał? Czy to dobrze, że nie mówi prawdy?”
Dobitnych lekcji udzielono też w rozdziałach: „Posłuszeństwo zapewnia ochronę”, „Musimy opierać się pokusom”, „Lekcja życzliwości”, „Nigdy nie kradnij!”, „Czy Bogu podobają się wszystkie przyjęcia?”, „Jak sprawiać Bogu radość”, „Dlaczego trzeba pracować” — żeby wymienić tylko kilka spośród 48 rozdziałów.
Przedmowę do książki zakończono słowami: „Szczególnie ważne jest (...) kierowanie dzieci ku Źródłu wszelkiej mądrości, ku naszemu niebiańskiemu Ojcu, Jehowie Bogu. Właśnie tak zawsze czynił Jezus, Wielki Nauczyciel. Szczerze wierzymy, że książka ta pomoże Waszej rodzinie wieść życie zgodne z wolą Jehowy, a to zapewni Wam wiecznotrwałą pomyślność”.a
Podsumujmy zatem: Dobry ojciec wywiązuje się ze swych obowiązków, gdy daje dzieciom piękny przykład, poświęca im dużo czasu i pomaga im żyć według Bożych zasad wyłuszczonych w Biblii.
[Przypis]
a Inne książki wydane przez Świadków Jehowy z myślą o niesieniu pomocy rodzinom to Mój zbiór opowieści biblijnych, Pytania młodych ludzi — praktyczne odpowiedzi oraz Tajemnica szczęścia rodzinnego.
[Ilustracja na stronie 8]
Mimo uwięzienia Wiktor Gutszmidt okazał się dobrym ojcem
[Ilustracje na stronach 8, 9]
Więziony za przekonania religijne, Wiktor rysował te obrazki, by uczyć swoje dzieci
[Ilustracja na stronie 9]
Córki Wiktora w roku 1965
[Ilustracja na stronie 10]
Ojcowie powinni się angażować w wychowywanie dzieci
-