-
Kiedy jest „czas mówienia”?Strażnica — 1988 | nr 11
-
-
Pamiętając wypowiedź z Księgi Przysłów 14:25: „Świadek prawdziwy wyzwala dusze, ale oszukańczy puszcza w obieg same kłamstwa”, Maria poczuła szczere pragnienie, by pomóc osobie, która mogła pobłądzić, oraz by stanąć w obronie czystości organizacji Jehowy.
Maria żywiła pewne obawy co do skutków prawnych, ale uznała, że w tej sytuacji zasady biblijne powinny znaczyć więcej niż obowiązek dochowania tajemnicy lekarskiej. Liczyła zresztą na to, że wspomniana siostra nie poczuje się urażona i nie zechce się mścić przysporzeniem jej kłopotów. Kiedy więc przeanalizowała wszystkie znane jej fakty, w zgodzie z sumieniem zadecydowała, że nastał „czas mówienia”, a nie „milczenia”.
Teraz Maria zadała sobie jeszcze jedno pytanie: Do kogo się zwrócić oraz jak to zrobić możliwie dyskretnie? Mogła się udać bezpośrednio do starszych, ale postanowiła najpierw porozmawiać z tą siostrą. Takie podejście do sprawy świadczyło o życzliwości. Maria była przekonana, że osoba, na którą padło podejrzenie, będzie zadowolona, gdy sprawa się wyjaśni, a jeśli poczuwa się do winy, zapewne to potwierdzi. Jeżeli dana siostra już zwróciła się do starszych, to niewątpliwie coś o tym napomknie i Maria nie będzie już musiała dalej zajmować się tą sprawą. Pomyślała też, że jeśli ta siostra poddała się zabiegowi spędzenia płodu i nie przyznała się do tego poważnego wykroczenia przeciwko prawu Bożemu, to warto ją zachęcić do takiego wyznania. Wtedy starsi będą mogli udzielić jej pomocy zgodnie z Listem Jakuba 5:13-20. Na szczęście sprawy potoczyły się właśnie w taki sposób. Okazało się, że owa siostra usunęła ciążę pod wielką presją, a poza tym była słaba duchowo. Wstyd i strach skłoniły ją do zatajenia grzechu, ale zgodziła się przyjąć pomoc starszych, żeby mogła odzyskać zdrowie duchowe.
Gdyby Maria najpierw powiadomiła grono starszych, ci z kolei stanęliby wobec podobnej decyzji. Jak wykorzystać otrzymaną poufną informację? Musieliby coś postanowić, żeby uwzględnić wymagania, jakie Jehowa i Jego Słowo stawiają im jako pasterzom trzody. Gdyby doniesienie dotyczyło ochrzczonego chrześcijanina, utrzymującego łączność ze zborem, musieliby tak jak Maria sprawdzić dowody i rozstrzygnąć, czy należy poczynić dalsze kroki. Gdyby zaistniało uzasadnione podejrzenie, że w zborze pojawił się „zakwas”, zapewne powołaliby komitet sądowniczy w celu dokładnego zbadania tej sprawy (Gal. 5:9, 10).
-
-
Kiedy jest „czas mówienia”?Strażnica — 1988 | nr 11
-
-
[Ilustracje na stronie 27]
Słusznie i życzliwie postępuje ten, kto zachęca błądzącego Świadka Jehowy, aby porozmawiał ze starszymi, spodziewając się, że podejdą do sprawy serdecznie i wyrozumiale
-