Co o tym sądzić?

Jest jeszcze sporo miejsca

Oczekuje się, że ludność świata, szacowana ostatnio na 4,5 miliarda, rozrośnie się do 6 miliardów w roku 2000, a w roku 2110 osiągnie nawet 10,5 miliarda. „Czy 4,5 miliarda ludzi to dużo? Czy za dużo? I czy przy 10 miliardach zostałyby przekroczone granice możliwości, czy przeciwnie, ziemia jeszcze byłaby w stanie wyżywić tylu mieszkańców?” — pyta Hans W. Jürgens, profesor antropologii i demografii Uniwersytetu Kilońskiego w Republice Federalnej Niemiec. Na łamach czasopisma „Geo” twierdzi on, że gdyby dokonać odpowiednich zmian w dziedzinie spraw bytowych i gospodarczych, to na ziemi wystarczy „miejsca jeszcze dla wielu dalszych miliardów ludzi”, którzy mogliby tu żyć w całkiem znośnych warunkach. Jego zdaniem na przeszkodzie stoi nacjonalizm. „Jak długo będziemy tolerować i nawet krzewić egoizm narodowy — a Organizacja Narodów Zjednoczonych mimowolnie odgrywa w tym poważną rolę — tak długo raczej nie uda się nam w pełni spożytkować pojemności naszej ziemi, chociaż w gruncie rzeczy jest to całkiem możliwe”.

Nie trzeba się więc martwić, czy nasza planeta zdoła wyżywić te ogromne rzesze, które w wyznaczonym przez Boga czasie opuszczą wspólny grób ludzkości (Jana 5:28, 29; Obj. 20:12, 13). Ziemi, na którą powrócą, nie będą dzielić samolubne, nacjonalistyczne interesy; będzie na niej pod dostatkiem sprawiedliwości i pokoju oraz żywności dla wszystkich mieszkańców (Ps. 72:7, 8, 16).

Czyżby życie powstało w glinie?

Jak donosi dziennik „New York Times”, uczeni kalifornijscy „informują o pewnym odkryciu popierającym nową teorię, według której życie na ziemi nie powstało w morzu, lecz rozwinęło się w glinie”. Naukowcy pracujący w ośrodku Ames Research Center w Mountainview (stan Kalifornia) odkryli, że zwykła glinka ceramiczna wykazuje zdolność magazynowania i przekazywania energii. Ich zdaniem glina mogła dzięki temu przetworzyć surowce nieorganiczne w związki chemiczne, które doprowadziły do powstania pierwszych form życia. „Teoria ta nawet kojarzy się z biblijnym sprawozdaniem o stwarzaniu”, nadmieniono we wspomnianym artykule. „W Księdze Rodzaju napisano: ‛I uczynił Pan Bóg człowieka z prochu ziemi’, przy czym na ogół za ten pierwotny proch uchodzi glina”. Niemniej w myśl owej teorii życie powstało samorzutnie. Czy Pismo Święte popiera taki pogląd?

Stanowczo nie. W Biblii napisano o Bogu: „Ty stworzyłeś wszystko (...) z Twojej woli to istnieje i zostało stworzone” (Obj. 4:11). Zgodnie z tym zdumiewająca złożoność i różnorodność form życia zaświadcza o działalności inteligentnego Stwórcy, co zarazem wyklucza powstanie życia przez przypadek (por. Hebr. 3:4).

Faktem jest, że do stworzenia człowieka Jehowa Bóg użył „gliny”, inaczej mówiąc „prochu ziemi” (Rodz. 2:7; Hioba 33:6). Jednakże nigdzie nie wspomniano w Biblii, jakoby życie w jakiejkolwiek formie powstało w wyniku niekontrolowanej reakcji chemicznej. Wprost przeciwnie, psalmista mówi o Bogu: „W Tobie jest źródło życia” (Ps. 36:10, BT).

Nadużywanie alkoholu

Nadużywanie alkoholu stało się problemem nie tylko wśród starszej generacji, ale też wśród młodzieży. W stanie Nowy Jork z ramienia Wydziału do Spraw Alkoholizmu przeprowadzono badania ankietowe wśród 27 414 uczniów w wieku od 12 do 18 lat. Wykazały one, że 10 procent uczniów upija się przynajmniej raz w tygodniu. O znajdujących się na przeciwległym końcu skali wieku powiedziano w czasopiśmie „Medical Aspects of Human Sexuality”, że nadużywanie alkoholu „stanowi poważny problem występujący u mniej więcej 10 do 15 procent osób starszych, z przewagą tych, którzy są pod opieką jakiejś instytucji”. Rzecz ciekawa, że oznaką nadejścia „dni ostatnich” mieli być między innymi ludzie „bez panowania nad sobą” (2 Tym. 3:1-3). A nadużywanie alkoholu jest właśnie jednym z wielu symptomów braku panowania nad sobą.