-
Dlaczego tak łatwo unoszę się gniewem?Przebudźcie się! — 1988 | nr 4
-
-
Dr Georgia Witkin-Lanoil pisze w artykule zamieszczonym w czasopiśmie Health: „Reakcja mózgu na jakieś nieprzyjemne zdarzenia pobudza autonomiczny układ nerwowy. Adrenalina przenika wtedy z nadnerczy do krwiobiegu, przyśpiesza czynność serca i oddychanie, oraz podwyższa zawartość cukru we krwi, co oznacza sięgnięcie do rezerw energii”.
Z jakim skutkiem? „Pod wpływem adrenaliny nasze reakcje często stają się przesadne” — ciągnie dalej dr Witkin-Lanoil. „Krzyczymy, ranimy innych ohydnymi półprawdami, zadajemy ciosy, demolujemy coś albo odchodzimy rozzłoszczeni”. W artykule czasopisma Teen wyrażono podobny pogląd, że w gniewie „mówi się niekiedy coś, czego się wcale nie miało na myśli. Można wtedy stracić przyjaciół, a nawet odczuwać fizyczny ból”.
-
-
Dlaczego tak łatwo unoszę się gniewem?Przebudźcie się! — 1988 | nr 4
-
-
DAWANIE UJŚCIA GNIEWOWI
W książce Reaching Your Teenager autor twierdzi, że „wielu nie wie, jak w rozsądny sposób dać ujście gniewowi”. Niektórzy miewają napady złości jak małe dziecko. Inni stają się napastliwi, ubliżają słowem lub czynem. Jeszcze inni wyglądają na spokojnych, ale ‛wszystko się w nich gotuje’. Pewna młoda dziewczyna wyznała: „Gdy się uniosę gniewem, nie krzyczę. Staję się obojętna i nie mówię ani słowa”. Bywają i tacy, co siadają wtedy za kierownicą i wyładowują złość w sposobie prowadzenia pojazdu.
Jednakże dawanie upustu gniewowi rzadko bywa konstruktywne. Profesor Gary Schwartz z Uniwersytetu Yale twierdzi, że gwałtowny gniew „wywiera gorszy i trwalszy wpływ na serce niż każde inne uczucie — nawet strach”. Dr Redford B. Williams, junior, z Uniwersytetu Duke powiedział: „Jak wynika z niedawno przeprowadzonych badań, niezwykle dużo wypadków przedwczesnych zgonów ma bezpośredni związek z uczuciem nienawiści”. Wybuchanie gniewem z byle powodu z pewnością nie służy zdrowiu. Bardzo stare przysłowie głosi: „Spokojne serce jest życiem cielesnego organizmu” (Prz. 14:30).
-