-
Naśladujmy Jehowę, naszego bezstronnego BogaStrażnica — 2003 | 15 czerwca
-
-
11. Jak bezstronność uwidaczniała się w zborze pierwszych chrześcijan?
11 W zborze wczesnochrześcijańskim Żydzi i nie-Żydzi mieli równe prawa. Paweł wyjaśnił: „Chwała i szacunek, i pokój dla każdego, który czyni to, co dobre, dla Żyda najpierw, a także dla Greka. Bo u Boga nie ma stronniczości” (Rzymian 2:10, 11).b Warunkiem korzystania z niezasłużonej życzliwości Jehowy nie było pochodzenie człowieka, lecz jego reakcja na wiedzę o Jehowie i o dobrodziejstwach ofiary Syna Bożego, Jezusa (Jana 3:16, 36). Apostoł Paweł napisał: „Nie ten jest Żydem, kto jest nim na zewnątrz, ani obrzezaniem nie jest to, które jest na zewnątrz, na ciele. Ale ten jest Żydem, kto jest nim wewnątrz, a jego obrzezaniem jest obrzezanie serca przez ducha, nie zaś przez spisany kodeks”. Nawiązując do pierwotnego znaczenia nazwy „Żyd” (od imienia „Juda”, które znaczy „wychwalany, wysławiany”), Paweł dodał: „Taki ma pochwałę nie od ludzi, lecz od Boga” (Rzymian 2:28, 29). Jehowa wyraża pochwały bezstronnie. Czy my też tak postępujemy?
12. O jakich widokach na przyszłość wspomina Objawienie 7:9 i kogo one dotyczą?
12 Później apostoł Jan ujrzał w wizji wiernych chrześcijańskich pomazańców przedstawionych jako duchowy naród, złożony ze 144 000 „opieczętowanych z każdego plemienia synów Izraela”. Następnie zobaczył „wielką rzeszę (...) ze wszystkich narodów i plemion, i ludów, i języków, stojącą przed tronem i przed Barankiem, ubraną w białe długie szaty; a w rękach ich gałęzie palmowe” (Objawienie 7:4, 9). A zatem w nowożytnym zborze chrześcijańskim jest miejsce dla przedstawicieli każdej nacji i każdego języka. Wszyscy ci ludzie niezależnie od pochodzenia spodziewają się przeżyć „wielki ucisk” i w nowym świecie pić ze „źródeł wód życia” (Objawienie 7:14-17).
Wspaniałe owoce bezstronności
13-15. (a) Jak możemy zacierać różnice rasowe i kulturowe? (b) Podaj przykłady korzyści, jakie daje okazywanie innym przyjaznych uczuć.
13 Jehowa doskonale nas zna — tak jak dobry ojciec swe dzieci. Podobnie gdy sami lepiej poznajemy innych, ich kulturę i przeszłość, pomniejszamy dzielące nas różnice. Przełamujemy bariery etniczne oraz zacieśniamy więzy miłości i przyjaźni. Umacniamy też jedność (1 Koryntian 9:19-23). Dobrze to widać na przykładzie misjonarzy, którzy służą na terenach zagranicznych. Osobiście interesują się drugimi i dzięki temu szybko integrują się z miejscowymi zborami (Filipian 2:4).
14 Okazywanie bezstronności przynosi w wielu krajach piękne rezultaty. Mężczyzna imieniem Aklilu, pochodzący z Etiopii, zamieszkał w Londynie. Czuł się tam osamotniony, zwłaszcza że dostrzegł jeszcze ogólną niechęć do cudzoziemców — coś, co jest widoczne w różnych wielkich miastach Europy. Ale gdy Aklilu przybył na chrześcijańskie zebranie do Sali Królestwa Świadków Jehowy, doświadczył czegoś zupełnie innego! Został serdecznie przyjęty i od razu poczuł się jak w domu. Robił szybkie postępy duchowe i coraz lepiej poznawał Stwórcę. Niebawem zaczął wykorzystywać rozmaite okazje do dzielenia się dobrą nowiną o Królestwie z ludźmi z okolicy. Pewnego razu zapytany przez współgłosiciela, jakie cele stawia sobie w życiu, odparł, że chciałby kiedyś działać w zborze posługującym się jego rodzimym językiem — amharskim. Kiedy dowiedzieli się o tym starsi z tamtejszego zboru angielskojęzycznego, chętnie zorganizowali publiczny wykład biblijny po amharsku. Z zaproszenia skorzystała duża liczba obcokrajowców oraz miejscowych osób i wysłuchała pierwszego w Wielkiej Brytanii przemówienia publicznego po amharsku. Obecnie sporo Etiopczyków i innych głosicieli amharskojęzycznych zgodnie współpracuje w silnym duchowo zborze. Wielu przekonało się, że nic nie stoi na przeszkodzie, by oddać się Jehowie i usymbolizować to chrztem (Dzieje 8:26-36).
15 Ludzie różnią się pochodzeniem i cechami charakteru. Nie decydują one o niczyjej wyższości ani niższości — są to po prostu różnice. Kiedy odbywał się chrzest nowo oddanych Jehowie Świadków z Malty, przypatrywali się temu miejscowi głosiciele oraz goście z Wielkiej Brytanii. Pierwsi wyrażali swe zadowolenie żywiołowym entuzjazmem, a drudzy — z radości płakali. Obie grupy uzewnętrzniły uczucia inaczej, ale dzięki silnej miłości do Jehowy wszyscy owi chrześcijanie czuli, że należą do zjednoczonej społeczności braci (Psalm 133:1; Kolosan 3:14).
Jak przezwyciężać uprzedzenia
16-18. Jakie przeżycia pokazują, że członkowie zboru chrześcijańskiego potrafią się wyzbyć uprzedzeń?
16 Pogłębiając miłość do Jehowy i naszych współwyznawców, możemy coraz lepiej naśladować Boga w sposobie zapatrywania się na drugich. Zdołamy wtedy przezwyciężyć wszelkie dotychczasowe uprzedzenia wobec ludzi innej narodowości, rasy czy kultury. Przeanalizujmy chociażby przykład Alberta, który podczas II wojny światowej służył w wojsku brytyjskim. Gdy w roku 1942 Japończycy zajęli Singapur, dostał się do niewoli. Później spędził około trzech lat przy budowie „kolei śmierci”, nieopodal miejsca znanego potem jako most na rzece Kwai. Kiedy pod koniec wojny odzyskał wolność, ważył 32 kilogramy, miał złamaną szczękę i nos oraz cierpiał na czerwonkę, grzybicę i malarię. Tysiące innych więźniów było w jeszcze cięższym stanie, a wielu nie przetrwało. W roku 1945 Albert wrócił do domu. Po tylu okrucieństwach, jakie widział i przeżył, był tak rozgoryczony, że nie chciał mieć nic wspólnego z Bogiem ani religią.
17 Żona Alberta, Irene, została Świadkiem Jehowy. Ze względu na nią Albert poszedł na kilka zebrań do miejscowego zboru. Odwiedził go potem Paul, młody chrześcijanin będący kaznodzieją pełnoczasowym, i zaproponował mu studium Biblii. Albert szybko zrozumiał, że Jehowa ocenia ludzi na podstawie stanu ich serc. Oddał swe życie Jehowie i zgłosił się do chrztu.
18 Paul przeprowadził się potem do Londynu, nauczył się japońskiego i zaczął współpracować ze zborem posługującym się tym językiem. Któregoś razu przyjechali tam Świadkowie z Japonii i Paul zaproponował, by odwiedzili z nim jego poprzedni zbór. Ale był w nim Albert i tamtejsi bracia pamiętali, jak silne uprzedzenie żywił on do Japończyków. Odkąd wrócił do Wielkiej Brytanii, unikał wszelkich osobistych kontaktów z ludźmi tej narodowości, więc bracia zastanawiali się, jak zareaguje. Ich obawy były jednak nieuzasadnione — Albert okazał gościom szczerą braterską miłość (1 Piotra 3:8, 9).
‛Rozszerzcie się’
19. Jaka rada apostoła Pawła może nam pomóc wyzbyć się wszelkiej stronniczości?
19 „Nie jest dobrze, gdy się okazuje stronniczość” — napisał mądry król Salomon (Przysłów 28:21). Łatwo darzyć sympatią znajomych. Ale poświęcanie uwagi tym, których mało znamy, może nam przychodzić z trudem. Taka stronniczość nie przystoi słudze Jehowy. Wszyscy powinniśmy zastosować się do dobitnej rady Pawła: ‛Rozszerzcie się’. Istotnie, ‛rozszerzmy się’ w swej miłości do współwyznawców różniących się od nas pochodzeniem (2 Koryntian 6:13).
20. W jakich dziedzinach życia powinniśmy starać się naśladować Jehowę, naszego bezstronnego Boga?
20 Niezależnie od tego, czy mamy zaszczytne powołanie niebiańskie, czy też spodziewamy się żyć wiecznie na ziemi, przejawiajmy bezstronność, która pozwala nam zgodnie współdziałać w jednej trzodzie, pod kierownictwem jednego Pasterza (Efezjan 4:4, 5, 16). Wierne naśladowanie Jehowy, bezstronnego Boga, może nam pomóc w chrześcijańskiej służbie kaznodziejskiej, w naszych rodzinach, w zborach, słowem — w każdej dziedzinie życia. W jaki sposób? Wyjaśni to następny artykuł.
-
-
Szukaj w każdym dobraStrażnica — 2003 | 15 czerwca
-
-
Szukaj w każdym dobra
„Racz o mnie pamiętać, Boże mój, ku dobremu” (NEHEMIASZA 13:31).
1. Jak Jehowa okazuje wszystkim dobroć?
KIEDY po wielu pochmurnych i szarych dniach nareszcie wychodzi słońce, ludziom wyraźnie poprawia się nastrój. Podobnie gdy po długim okresie suszy i upałów spadnie lekki czy nawet ulewny deszcz, człowiek odczuwa ulgę i wytchnienie. Nasz kochający Ojciec, Jehowa, tak stworzył atmosferę, że możemy się cieszyć wspaniałą różnorodnością pogody. Na Jego szczodrość zwrócił uwagę Jezus, kiedy nauczał: „Miłujcie swych nieprzyjaciół i módlcie się za tych, którzy was prześladują, żebyście się okazali synami waszego Ojca, który jest w niebiosach, ponieważ on sprawia, że jego słońce wschodzi nad niegodziwymi i dobrymi, on też sprawia, że deszcz pada na prawych i nieprawych” (Mateusza 5:43-45). Istotnie, Jehowa okazuje wszystkim dobroć. Jego słudzy powinni Go w tym naśladować, dopatrując się dobra u innych.
2. (a) Dlaczego Jehowa wyświadcza ludziom dobro? (b) Na co Jehowa zwraca uwagę, gdy się nam przygląda?
2 Dlaczego Jehowa wyświadcza drugim dobro? Po grzechu Adama Bóg nie przestał szukać w ludziach dobra (Psalm 130:3, 4). Postanowił, że każdy posłuszny Mu człowiek będzie mógł żyć w przywróconym raju (Efezjan 1:9, 10). Okazuje nam niezasłużoną życzliwość, toteż możemy się spodziewać, że zapowiedziany Potomek uwolni nas od grzechu i niedoskonałości (Rodzaju 3:15; Rzymian 5:12, 15). Kto uznaje postanowienie o okupie, w końcu odzyska doskonałość. Jehowa przygląda się nam, by między innymi ocenić, jak reagujemy na Jego szczodrość (1 Jana 3:16). Zwraca uwagę na każdy przejaw wdzięczności za Jego dobroć. Apostoł Paweł napisał: „Bóg nie jest nieprawy, żeby miał zapomnieć o waszej pracy oraz o miłości, którą okazaliście jego imieniu” (Hebrajczyków 6:10).
3. Na jakie pytania poszukamy odpowiedzi?
3 Jak możemy naśladować Jehowę i dostrzegać u innych dobro? Zastanówmy się, czego to wymaga w czterech dziedzinach życia: 1) w chrześcijańskiej służbie kaznodziejskiej, 2) w rodzinie, 3) w zborze oraz 4) w stosunkach z innymi.
W dziele głoszenia oraz czynienia uczniów
4. Jak uczestniczeniem w służbie kaznodziejskiej dowodzimy, że szukamy w innych dobra?
4 Wyjaśniając uczniom znaczenie przypowieści o pszenicy i chwastach, Jezus wspomniał, że polem naszej działalności jest świat. Jako nowożytni naśladowcy Chrystusa, pamiętamy o tym, gdy uczestniczymy w dziele głoszenia (Mateusza 13:36-38; 28:19, 20). Służba polowa umożliwia nam publiczne wyrażanie swej wiary. Już sam fakt, że jesteśmy dobrze znani z głoszenia od domu do domu i na ulicach, poświadcza, iż pilnie zajmujemy się wyszukiwaniem ludzi godnych dobrej nowiny o Królestwie. Jezus polecił: „Do któregokolwiek miasta lub wioski wejdziecie, wyszukajcie, kto w tej miejscowości jest godzien” (Mateusza 10:11, 12; Dzieje 17:17, 18; 20:20, 21).
5, 6. Dlaczego wytrwale odwiedzamy ludzi w ich domach?
5 W trakcie składania ludziom niezapowiedzianych wizyt możemy zauważyć, jak różnie reagują oni na głoszone orędzie. Czasami jeden domownik się przysłuchuje, a drugi gdzieś z głębi mieszkania odpowiada: „Nie jesteśmy tym zainteresowani”; i na tym rozmowa się urywa. Bardzo nam przykro, gdy sprzeciw lub niechęć jednej osoby wpływa na reakcję drugiej. Co mimo wszystko pomoże nam nadal szukać w każdym dobra?
6 Możliwe, że podczas ponownego głoszenia na tym terenie uda nam się bezpośrednio porozmawiać z osobą, która przerwała poprzednią wizytę. Warto się więc do tego wcześniej przygotować. Ów człowiek zapewne w dobrej wierze nie chciał dopuścić, by ktoś z jego rodziny słuchał wieści o Królestwie. Być może ukształtował swe poglądy na podstawie mylnych informacji o naszej działalności. Bądźmy jednak wytrwali i dalej zachodźmy do tego domu, starając się taktownie prostować błędne wyobrażenia. Próbujmy pomagać każdemu, by nabył dokładnej wiedzy o Bogu. Z czasem Jehowa może taką osobę do siebie pociągnąć (Jana 6:44; 1 Tymoteusza 2:4).
7. Co pomoże nam zachowywać pozytywne nastawienie podczas głoszenia?
7 Podając swym uczniom różne wskazówki, Jezus wspomniał o sprzeciwie w rodzinie. Powiedział: „Przyszedłem bowiem spowodować rozdźwięk między mężczyzną a jego ojcem, i córką a jej matką, i młodą małżonką a jej teściową”. Następnie dodał: „Nieprzyjaciółmi będą człowiekowi jego domownicy” (Mateusza 10:35, 36). Ale sytuacja życiowa i nastawienie ludzi się zmieniają. Na ich reakcję może wpłynąć nagła choroba, śmierć kogoś bliskiego, rozmaite klęski, problemy emocjonalne oraz mnóstwo innych czynników. Gdybyśmy mieli negatywne nastawienie i zakładali, że rozmówcy nie okażą zainteresowania, to czy szukalibyśmy w nich dobra? Nie traćmy więc radości i ponownie odwiedzajmy takie osoby. Być może zareagują inaczej. Czasem zależy to nie tylko od treści rozmowy, ale też od jej formy. Jeśli przed rozpoczęciem głoszenia żarliwie pomodlimy się do Jehowy, niewątpliwie łatwiej nam będzie zachowywać pozytywne nastawienie i przedstawiać orędzie Królestwa w sposób ujmujący dla każdego (Kolosan 4:6; 1 Tesaloniczan 5:17).
8. Jakie rezultaty może przynieść okazywanie dobra krewnym niebędącym Świadkami?
8 W niektórych zborach służy Jehowie sporo członków tej samej rodziny. Często przedstawiciele młodszego pokolenia nabierają głębokiego szacunku do starszego krewnego, gdy widzą jego wytrwałość oraz szczęśliwe życie rodzinne i małżeńskie. Dzięki temu zmieniają nastawienie. Wiele chrześcijanek zgodnie z radą apostoła Piotra pozyskało mężów „bez słowa” (1 Piotra 3:1, 2).
W rodzinie
9, 10. Jak Jakub i Józef dopatrywali się dobra u swych bliskich?
9 Bliskie więzy rodzinne stwarzają jeszcze inne możliwości szukania w drugich dobra. Zobaczmy, czego nas uczy postępowanie Jakuba wobec synów. Jak wynika z Księgi Rodzaju 37:3, 4, Jakub szczególnie kochał Józefa. Bracia byli o niego tak zazdrośni, że sprzysięgli się przeciw niemu i postanowili go zabić. Warto zwrócić uwagę, jakie nastawienie mimo to przejawiali potem Jakub i Józef. Obaj dopatrywali się u swych bliskich dobra.
10 Kiedy podczas klęski głodu w Egipcie Józef był głównym zarządcą żywności, serdecznie przyjął swych braci. Nie od razu wyjawił, kim jest, ale tak pokierował sprawami, by otrzymali należytą opiekę i zanieśli żywność sędziwemu ojcu. Mimo że Józef padł kiedyś ofiarą ich nienawiści, teraz wyświadczał im dobro (Rodzaju 41:53 do 42:8; 45:23). Podobnie postąpił Jakub — na łożu śmierci wypowiedział prorocze błogosławieństwa dotyczące każdego syna. Chociaż niektórzy z nich wskutek złego postępowania utracili część przywilejów, każdy otrzymał dziedziczną posiadłość (Rodzaju 49:3-28). Jakub dał naprawdę wspaniały przykład wytrwałej miłości!
11, 12. (a) Jak pewne wydarzenia o charakterze proroczym podkreślają konieczność szukania dobra w swych bliskich? (b) Czego uczy nas postawa ojca z Jezusowej przypowieści o synu marnotrawnym?
11 Dodatkowym świadectwem tego, że Jehowa szuka w swoich sługach dobra, jest Jego wielkoduszna cierpliwość wobec niewiernego Izraela. Do zilustrowania swej lojalnej miłości wykorzystał sytuację rodzinną proroka Ozeasza. Jego żona, Gomer, wielokrotnie dopuściła się cudzołóstwa. Jednak prorok otrzymał od Jehowy polecenie: „Idź jeszcze raz, pokochaj niewiastę, którą kocha towarzysz i która cudzołoży — tak jak Jehowa miłuje synów Izraela, choć oni zwracają się do innych bogów i bardzo lubią placki rodzynkowe” (Ozeasza 3:1). Dlaczego Jehowa mógł tak powiedzieć? Otóż wiedział, że w narodzie ignorującym zbożne zasady znajdą się jednostki, które docenią Jego cierpliwość. Ozeasz oświadczył: „Potem synowie Izraela powrócą i będą szukać Jehowy, swego Boga, oraz Dawida, swego króla; a pod koniec dni z drżeniem przyjdą do Jehowy i do jego dobroci” (Ozeasza 3:5). Prorok pozostawił wspaniały przykład, o którym warto pamiętać, gdy borykamy się z trudnościami w rodzinie. Jeśli nieustannie szukamy dobra w swych bliskich, dajemy piękny wzór wytrwałości.
12 Kolejne rady pomocne w dopatrywaniu się dobra u członków rodziny możemy znaleźć w przypowieści Jezusa o synu marnotrawnym. Młodszy syn po zaniechaniu rozrzutnego życia powrócił do domu. Ojciec potraktował go miłosiernie. A jak zareagował na narzekania starszego syna, który nigdy nie opuścił rodziny? Powiedział mu: „Dziecko, ty zawsze byłeś ze mną i wszystko, co moje, jest twoje”. Mówiąc to, nie zganił go, lecz zapewnił o swej miłości. Następnie dodał: „My po prostu musieliśmy się cieszyć i radować, gdyż ten twój brat był martwy, a ożył, i zaginął, a się odnalazł”. Starajmy się tak samo wciąż szukać w innych dobra (Łukasza 15:11-32).
W zborze chrześcijańskim
13, 14. Jak możemy spełniać w zborze ‛królewskie prawo’ miłości?
13 Jako chrześcijanie, pragniemy spełniać ‛królewskie prawo’ miłości (Jakuba 2:1-9). Zapewne nie stronimy od współwyznawców, którzy mają inną sytuację materialną. Być może jednak zdarza się nam ‛dokonywać między sobą rozróżnień’ na podstawie rasy, kultury czy nawet przeszłości religijnej. Gdyby tak było, zastanówmy się, jak wprowadzić w czyn radę Jakuba.
14 Jeśli jesteśmy bezstronni i wspaniałomyślni, to serdecznie przyjmujemy wszystkich przybywających na chrześcijańskie zebrania. Gdy wykazujemy inicjatywę i staramy się zamienić parę słów z nowymi, którzy pojawiają się w Sali Królestwa, możemy im pomóc przezwyciężyć początkową nieśmiałość i niepewność. Czasami słyszymy, jak po pierwszym zebraniu mówią: „Każdy był taki uprzejmy. Miałem wrażenie, że wszyscy mnie znają. Od razu poczułem się jak w domu”.
15. Jak można pomóc młodym członkom zboru interesować się osobami starszymi?
15 W niektórych zborach po zebraniu młodzi gromadzą się we własnym gronie w Sali Królestwa lub na zewnątrz, unikając towarzystwa starszych chrześcijan. Co dobrego można zrobić, by przeciwdziałać takiej tendencji? Przede wszystkim to rodzice powinni w domu odpowiednio przygotowywać dzieci do zebrań (Przysłów 22:6). Na przykład mogą im zlecić wyszukanie publikacji potrzebnych każdemu w danym dniu. Rodzicom najłatwiej jest też zachęcić je, aby w Sali Królestwa porozmawiały chwilę z kimś chorym lub starszym wiekiem. Jeśli młodzi będą mieli coś konkretnego do powiedzenia takim osobom, odczują zadowolenie.
16, 17. Jak dorośli mogą dopatrywać się dobra u młodych członków zboru?
16 Sędziwi bracia i siostry również powinni ze swej strony okazywać młodzieży zainteresowanie (Filipian 2:4). Mogą przejawiać inicjatywę w nawiązywaniu budujących rozmów. Na zebraniu zwykle da się wychwycić jakieś naprawdę ciekawe myśli. Warto zapytać młodych, jak im się podobał program, na co szczególnie zwrócili uwagę i co chcieliby wykorzystać. Młodzi chrześcijanie są nieodłączną częścią zboru i należy ich chwalić za to, że pilnie słuchają, odpowiadają lub w inny sposób biorą udział w zebraniach. Gdy mają dobry kontakt z osobami starszymi w zborze oraz właściwie wywiązują się z różnych zajęć domowych, dowodzą, że w przyszłości będą mogli wziąć na siebie większe obowiązki (Łukasza 16:10).
17 Kiedy młodzi nabierają odpowiedzialności i kwalifikacji duchowych, mogą z czasem otrzymać poważniejsze zadania. Jeśli są czymś zajęci, łatwiej im też ustrzec się nierozsądnego postępowania (2 Tymoteusza 2:22). Dzięki pełnieniu różnych obowiązków bracia ubiegający się o przywilej sługi pomocniczego mogą zostać ‛wypróbowani co do przydatności’ (1 Tymoteusza 3:10). Ich czynny udział w zebraniach, gorliwe uczestniczenie w służbie i żywe interesowanie się wszystkimi członkami zboru pozwala starszym ocenić, czy można im powierzyć dodatkowe zadania.
Szukanie dobra we wszystkich
18. Jakiej pułapki związanej z osądzaniem należy się wystrzegać i dlaczego?
18 „Okazywanie stronniczości w osądzaniu nie jest dobre” — mówi Księga Przysłów 24:23. Kierując się „mądrością z góry”, starsi wystrzegają się stronniczego osądzania spraw w zborze. Jakub oświadczył: „Mądrość z góry jest przede wszystkim nieskalanie czysta, następnie usposobiona pokojowo, rozsądna, gotowa okazać posłuszeństwo, pełna miłosierdzia i dobrych owoców, nie czyni stronniczych wyróżnień, nie jest obłudna” (Jakuba 3:17). Nadzorcy, szukając dobra w innych, muszą rzecz jasna uważać, by ich osądu nie przesłaniały emocje ani osobiste więzi. Psalmista Asaf napisał: „Bóg staje w zgromadzeniu Boskiego; pośród bogów [lub „boskich; podobnych Bogu”, to znaczy ludzkich sędziów] sprawuje sąd: ‚Jak długo jeszcze będziecie sądzić niesprawiedliwie i okazywać stronniczość na rzecz niegodziwych?’” (Psalm 82:1, 2). Tak samo chrześcijańscy starsi muszą uważać, by przy rozważaniu spraw dotyczących ich przyjaciół lub krewnych w żaden sposób nie okazywać stronniczości. Dbają wtedy o jedność zboru i pozwalają swobodnie oddziaływać duchowi Jehowy (1 Tesaloniczan 5:23).
19. Jak możemy szukać w innych dobra?
19 Dopatrując się dobra u braci i sióstr, wzorujemy się na apostole Pawle, który napisał do zboru w Tesalonice: „A co do was, pokładamy ufność w Panu, iż czynicie i nadal będziecie czynić to, co nakazujemy” (2 Tesaloniczan 3:4). Jeśli staramy się szukać we współwyznawcach dobra, będziemy chętniej przechodzić do porządku nad ich potknięciami. Będziemy też dostrzegać w nich to, co jest godne pochwały, i oczywiście unikać ducha krytycyzmu. Paweł napisał: „Od szafarzy oczekuje się, żeby taki okazał się wierny” (1 Koryntian 4:2). Gdy widzimy wierność nie tylko „szafarzy”, czyli nadzorców, ale też wszystkich innych członków zboru, coraz bardziej ich cenimy. Zbliżamy się do nich i umacniamy więzy chrześcijańskiej przyjaźni. Patrzymy na braci i siostry tak jak niegdyś Paweł. Uważamy ich za naszych „współpracowników dla królestwa Bożego” i za „krzepiącą pomoc” (Kolosan 4:11). W ten sposób naśladujemy samego Jehowę.
20. Jakich błogosławieństw dostąpią ci, którzy szukają w innych dobra?
20 Z pewnością przyłączamy się do modlitwy Nehemiasza: „Racz o mnie pamiętać, Boże mój, ku dobremu” (Nehemiasza 13:31). Jakże się cieszymy, że Jehowa szuka w innych dobra! (1 Królów 14:13). Wzorujmy się na Nim w kontaktach z drugimi. Dzięki temu możemy oczekiwać wykupienia oraz życia wiecznego w bliskim już nowym świecie (Psalm 130:3-8).
-