-
Dlaczego niektórzy zmieniają religięStrażnica — 1988 | 1 września
-
-
Taki proces przybliżania się do Jehowy przeżyła na przykład Misae. Wyjaśnia ona: „W dzieciństwie uczono mnie, że jest wielu bogów. Jeden miał się opiekować wodą, drugi drzewami, a jeszcze inny domem. Powątpiewałam w ich istnienie, wierzyłam jednak, że musi być jeden prawdziwy Bóg. Surowe wychowanie w duchu buddyzmu i sintoizmu sprawiło, że uważałam Boga za kogoś, kogo trzeba się bać, gdyż wymierza karę za złe uczynki. Myślałam o pójściu do jakiegoś kościoła, aby dowiedzieć się czegoś o Bogu chrześcijańskim, ale wpajany mi od dzieciństwa buddyzm powstrzymywał mnie od tego kroku. Pewnego razu przyszła do mnie nieznajoma pani i zaproponowała studium biblijne. Dzięki tym rozważaniom dowiedziałam się, że Bóg ma na imię Jehowa. Byłam przejęta wiadomością, że nie jest to Bóg grozy, tylko miłości, obserwujący nas nie po to, by karać, lecz by pomagać. Zapragnęłam Mu służyć i dlatego zmieniłam religię”. Niewiasta ta już od 29 lat cieszy się uszczęśliwiającą więzią z Bogiem.
-
-
Dlaczego niektórzy zmieniają religięStrażnica — 1988 | 1 września
-
-
Kolejną możliwością jest wyzwolenie się z lęku przed śmiercią. Wspomniana wyżej Misae opowiada: „Kiedy miałam 22 lata, zapadłam na dur brzuszny. Leżąc półprzytomna słyszałam, że przyjaciółki i członkowie mojej rodziny rozmawiali o mnie tak, jak gdybym miała już umrzeć. Ja jednak bałam się śmierci. Myślałam tylko o tym, by wyżyć, i na szczęście zaczęłam wracać do zdrowia. Dzięki późniejszemu studium biblijnemu wyzbyłam się bojaźni przed śmiercią. Dowiedziałam się, że jest ona po prostu stanem niebytu”. Biblia uczy: „Umarli — ci nie mają żadnej świadomości” (Kaznodziei 9:5, 10). Nawet jeśli ktoś umrze, istnieje dla niego wspaniała nadzieja na zmartwychwstanie, gdyż pozostaje żywym w pamięci u Boga (Jana 5:28, 29).
-
-
Dlaczego niektórzy zmieniają religięStrażnica — 1988 | 1 września
-
-
Sakae, Japonka mieszkająca w środkowej części tego kraju, chciała znaleźć prawdę i przez 25 lat przechodziła z jednej sekty buddyjskiej do drugiej. Żadna nie spełniła jej oczekiwań. W każdej osiągała odpowiedzialne stanowiska i wtedy zawsze dostrzegała coś, co ją gorszyło: komercjalizm, niemoralność i wyzysk. Udała się nawet w podróż do Indii, by sięgnąć do korzeni buddyzmu w miejscach historycznych, w których żył i działał sam Budda. Ogromnie rozczarowało ją nikłe zainteresowanie buddyzmem ze strony mieszkańców tamtych dziś hinduistycznych okolic. Później w rozmowach ze Świadkami Jehowy dowiedziała się, że większość religii nie pochodzi od Boga, tylko od Jego przeciwnika, Szatana Diabła (1 Koryntian 10:20).
Informacja ta wydała się Sakae szokująca, pobudziła ją jednak do myślenia i wnikliwego badania. Niewiasta owa przeczytała książkę pt. What Has Religion Done for Mankind? (Co religia uczyniła dla ludzkości?)a oraz inne wydawnictwa biblijne. Zaczęła pojmować, że podczas gdy buddyzm praktykowany w Japonii ulegał w przeszłości wielu przemianom, Pismo Święte pomimo upływu tysiącleci pozostało niezmienione. W końcu jej dociekania zostały uwieńczone powodzeniem. Znalazła prawdę, której szukała. Radość jej przypominała uczucia człowieka z przypowieści Jezusa po znalezieniu skarbu ukrytego w roli: „Z radości, jaka go ogarnęła, idzie i sprzedaje wszystko, co posiada, po czym kupuje to pole” (Mateusza 13:44).
-