BIBLIOTEKA INTERNETOWA Strażnicy
BIBLIOTEKA INTERNETOWA
Strażnicy
polski
  • BIBLIA
  • PUBLIKACJE
  • ZEBRANIA
  • „Szczęśliwy ten, kto okazuje przychylność dotkniętym nieszczęściem”
    Strażnica — 1987 | nr 7
    • „Szczęśliwy ten, kto okazuje przychylność dotkniętym nieszczęściem”

      „Kto ma w pogardzie bliźniego swego, dopuszcza się grzechu, ale szczęśliwy ten, kto okazuje przychylność dotkniętym nieszczęściem” (Prz. 14:21).

      1, 2. Co spotkało trzy rodziny na Filipinach i jakie to nasuwa pytania?

      TRZY rodziny w prowincji Panganisan na Filipinach były akurat na zebraniu chrześcijańskim, gdy ich domy całkowicie strawił przypadkowo wywołany pożar. Po powrocie bracia ci stwierdzili, że nie mają co jeść ani gdzie spać. Kiedy o tym nieszczęściu dowiedzieli się współwyznawcy, szybko dostarczyli im żywność oraz przygotowali kwatery u innych członków zboru, a następnego dnia rano przybyli z bambusem i innymi materiałami budowlanymi. Takie dowody miłości braterskiej wywarły wielkie wrażenie na sąsiadach. Pomoc ta oczywiście wyszła na dobre również wspomnianym trzem rodzinom. Ogień zniszczył im domy, ale ich wiara oraz inne przymioty chrześcijańskie przetrwały i umocniły się dzięki podyktowanej miłością reakcji ich braci (Mat. 6:33; por. 1 Kor. 3:12-14).

      2 Czy takie zdarzenia nie chwytają za serce? Utwierdzają naszą wiarę w ludzką życzliwość, a jeszcze bardziej w moc prawdziwego chrystianizmu (Dzieje 28:2). Czy jednak znamy i respektujemy biblijną podstawę do ‛czynienia dobrze wszystkim, a zwłaszcza naszym braciom w wierze’? (Gal. 6:10, Biblia Tysiąclecia, wyd. II). Jak możemy osobiście dać ze siebie więcej w tym zakresie?

      WSPANIAŁY WZÓR DLA NAS

      3. Czego możemy być pewni, jeśli chodzi o opiekę Jehowy?

      3 Uczeń Jakub wyjaśnia: „Każdy dobry dar i każdy doskonały podarunek jest z góry” (Jak. 1:17). Szczera to prawda — jakże hojnie Jehowa zaopatruje nas w dobra duchowe i materialne! Czemu jednak przyznaje pierwszeństwo? Sprawom duchowym. Dał nam na przykład Biblię, żebyśmy mieli odpowiednie przewodnictwo oraz nadzieję. A nadzieja ta koncentruje się na darze w postaci Jego Syna, którego ofiara stanowi podstawę do darowania nam przewinień i otwiera przed nami perspektywę życia wiecznego (Jana 3:16; Mat. 20:28).

      4. Co wyraźnie wskazuje na to, że Bóg interesuje się także naszymi potrzebami materialnymi?

      4 Jehowa jest też zainteresowany naszą pomyślnością materialną. Apostoł Paweł rozmawiał o tym z mieszkańcami starożytnej Listry. Chociaż nie byli oni czcicielami prawdziwego Boga, nie mogli zaprzeczyć temu, że Stwórca ‛czyni dobrze, zsyłając nam deszcz z nieba i urodzajne lata, karmiąc nas i napełniając radością nasze serca’ (Dzieje 14:15-17, BT). Z miłości zaspokaja nasze potrzeby duchowe i dba o to, czego wymaga nasze życie na ziemi. Czy nie sądzisz, czytelniku, że również dzięki temu jest On „szczęśliwym Bogiem”? (1 Tym. 1:11).

      5. Czego możemy się nauczyć z postępowania Boga ze starożytnym Izraelem?

      5 Postępowanie Boga ze starożytnym Izraelem jasno potwierdza, że w zrównoważony sposób uwzględnia On zarówno potrzeby duchowe swoich czcicieli, jak też ich sytuację materialną. Przede wszystkim udostępnił swemu ludowi Prawo. Królowie izraelscy musieli sobie osobiście sporządzać z niego odpisy, a cały naród zbierał się w pewnych odstępach czasu, aby wysłuchać odczytywania Prawa Bożego (Powt. Pr. 17:18; 31:9-13). Prawo to przewidywało istnienie przybytku lub świątyni oraz działalność kapłanów, składających ofiary w tym celu, żeby lud mógł sobie zaskarbić łaskę Bożą. Izraelici regularnie spotykali się z okazji świąt religijnych, które stanowiły szczytowe wydarzenia w ich całorocznej służbie dla Boga (Powt. Pr. 16:1-17). Dzięki temu każdy mógł być duchowo bogaty w oczach Jehowy.

      6, 7. Jak Jehowa pokazał w Prawie, że się troszczy o potrzeby materialne Izraelitów?

      6 Prawo Boże świadczyło ponadto o zainteresowaniu, jakim Stwórca darzył warunki bytowe swoich sług. Może przychodzą ci tu na myśl dane Izraelitom przepisy sanitarne oraz informacje o tym, jak zapobiegać rozprzestrzenianiu się chorób zakaźnych (Powt. Pr. 14:11-21; 23:10-14). Nie przeoczajmy jednak postanowień Bożych powziętych specjalnie z myślą o udzieleniu pomocy zubożałym oraz ofiarom przeciwności życiowych. Z powodu słabego zdrowia albo nieszczęścia takiego jak pożar lub powódź Izraelita mógł popaść w biedę. Jehowa w swoich prawach od razu uwzględnił fakt, że nie wszyscy będą w jednakowej sytuacji ekonomicznej (Powt. Pr. 15:11). Ale nie poprzestał na zwykłym współczuciu dla nędzarzy i dotkniętych nieszczęściem. Zarządzenia Jego mają na celu udzielenie im pomocy.

      7 Zazwyczaj osoby takie potrzebują przede wszystkim żywności. Bóg nakazał więc, by ubogim w Izraelu pozwalano zbierać z pól pozostałości po żniwach, a z winnic i sadów oliwnych resztki owoców (Powt. Pr. 24:19-22; Kapł. 19:9, 10; 23:22). Osób zdolnych do pracy to postanowienie Boże nie zachęcało do lenistwa i życia wyłącznie z zapomogi. Jeżeli Izraelita chciał skorzystać z pokłosia, musiał się potrudzić; nazbieranie ziarna na chleb powszedni mogło wymagać spędzenia wielu godzin w skwarze słonecznym. Nie powinniśmy jednak zapominać, że w ten sposób Bóg życzliwie zadbał o pokrycie potrzeb ludzi zubożałych (por. Ruty 2:2-7; Ps. 69:34; 102:18, Biblia warszawska).

      8. (a) Co mieli czynić poszczególni Żydzi na rzecz swoich braci? (por. Jeremiasza 5:26, 28). (b) Do jakiego wniosku prowadzi porównanie zalecenia podanego Żydom z postawą powszechnie przyjętą dzisiaj?

      8 Wypowiedzi Jehowy, takie jak zanotowane w Księdze Izajasza 58:6, 7, stanowią kolejny dowód Jego troski o osoby dotknięte nieszczęściem. Był czas, gdy niektórzy zadowoleni z siebie Izraelici pościli dla pozoru, a prorok oświadczył wtedy w imieniu Boga: „Czy nie w takim raczej poście mam upodobanie — (...) wyzwolić uciemiężonych i wszelkie jarzmo pokruszyć!? Czyż nie to jest post, by z głodnym podzielić się chlebem, w dom przyjąć biedaków, tułaczy, a widząc nagiego — dać mu przyodziewek, nie kryć się przed nikim, kto jest ciałem twoim?” (Biblia poznańska). Obecnie niektórzy dbają nade wszystko o komfort swoich własnych warunków życiowych. Człowiekowi będącemu w potrzebie przyjdą z pomocą tylko wtedy, gdy nie wymaga to poniesienia ofiar i nie oznacza narażenia się na niewygody. Jakże odmienny duch tchnie ze słów Bożych wypowiedzianych przez proroka Izajasza! (zob. też Ezechiela 18:5-9).

      9. Jaką radę w sprawie udzielania pożyczek zawierało Prawo? Do czego Bóg nas zachęca?

      9 Współczucie dla biednych braci izraelskich można było wyrazić przez pożyczenie im pieniędzy. Izraelita mógł się spodziewać odsetek, gdy udzielał kredytu komuś, kto chciał otworzyć nowy interes lub powiększyć istniejące przedsiębiorstwo. Jehowa zabronił wszakże pobierania procentu od sum pożyczonych biednemu bratu, którego w tej sytuacji rozpacz mogłaby skłonić do złego czynu (Wyjścia 22:25; Powt. Pr. 15:7, 8, 11; 23:19, 20; Prz. 6:30, 31). Stosunek Boga do osób przeżywających trudności powinien stanowić wzór dla Jego ludu. Obiecano nam nawet: „Pożycza samemu Jahwe — kto dla biednych życzliwy, za dobrodziejstwo On mu nagrodzi” (Prz. 19:17, BT). Wyobraź sobie: pożyczasz Jehowie i masz pewność, że cię za to sowicie nagrodzi!

      10. Jakie pytania mógłbyś sobie zadać, gdy weźmiesz pod uwagę przykład Boga?

      10 Wszyscy powinniśmy więc sobie zadać pytania: Jakie znaczenie ma dla mnie Boży pogląd na osoby dotknięte nieszczęściem oraz Jego sposób postępowania z nimi? Czy nauczyłem się czegoś z Jego doskonałego przykładu i czy staram się brać z niego wzór? Czy nie powinienem nad sobą popracować, żeby w tej dziedzinie być jeszcze dokładniejszym obrazem Boga? (Rodz. 1:26).

      JAKI OJCIEC, TAKI SYN

      11. Jak wypada zestawienie troskliwości Jezusa z postawą jego Ojca? (2 Kor. 8:9).

      11 Jezus Chrystus jest ‛odblaskiem chwały Jehowy’ i „dokładnym odwzorowaniem samej Jego istoty” (Hebr. 1:3). Należało się więc spodziewać, że będzie odbiciem swego Ojca także pod względem troski o ludzi zainteresowanych prawdziwym wielbieniem. Potwierdziło się to w praktyce. Jezus wskazał, że niedostatkiem, który najpilniej wymaga podjęcia środków zaradczych, jest ubóstwo duchowe: „Szczęśliwi ci, którzy są świadomi swych potrzeb duchowych, gdyż do nich należy królestwo niebios” (Mat. 5:3; por. Łukasza 6:20). Powiedział też: „Po to się urodziłem i po to przyszedłem na świat, aby dać świadectwo prawdzie” (Jana 18:37). Stosownie do tego Chrystus stał się znany nie tyle jako cudotwórca czy uzdrowiciel, ile przede wszystkim jako Nauczyciel (Marka 10:17-21; 12:28-33). Warto w związku z tym zwrócić uwagę na Ewangelię według Marka 6:30-34. Czytamy tam, że pewnego razu Jezus pragnął spędzić trochę czasu na osobności, by odpocząć. Wtedy jednak „ujrzał wielką rzeszę ludzi, (...) [którzy] byli jak owce bez pasterza”. Jak na to zareagował? „Zaczął ich nauczać wielu rzeczy”. Tak, Jezus dawał z siebie wszystko, żeby dostarczyć im tego, czego potrzebowali najbardziej: prawdy, dzięki której mogli osiągnąć życie (Jana 4:14; 6:51).

      12. Czego dowiadujemy się z Marka 6:30-34 oraz Marka 6:35-44 o usposobieniu Jezusa?

      12 Syn Boży skupiał się zatem na duchowych niedostatkach pokornych Żydów, niemniej jednak nie lekceważył ich potrzeb materialnych. Ze wspomnianego już sprawozdania Marka wynika, że Jezus pamiętał o tym, iż literalny pokarm także jest niezbędny. Apostołowie zrazu zaproponowali odprawienie zebranych rzesz, aby ci ludzie „kupili sobie coś do zjedzenia”. Jezus nie zgodził się na to. Następnie apostołowie podsunęli pomysł, żeby wziąć pieniądze ze wspólnych funduszy, które ze sobą nosili, i nabyć za nie żywności. Chrystus wolał dokonać słynnego cudu, dzięki któremu nakarmił 5000 mężczyzn, nie licząc kobiet i dzieci. Dał im podstawowy posiłek złożony z chleba i ryb. Dzisiaj niektórzy mogą uważać, że Jezusowi łatwo było cudownie zaspokoić potrzeby tego tłumu. Nie wolno wszakże przeoczyć faktu, iż okazywał szczerą troskę i stosownie do tego działał (Marka 6:35-44; Mat. 14:21).a

      13. Jak jeszcze Jezus dowiódł swego zainteresowania dobrem ludzi?

      13 Być może czytałeś już doniesienia ewangeliczne, z których wynika, że Jezus swego współczucia dla nieszczęśliwych nie ograniczał do ludzi biednych. Udzielał pomocy także chorym i udręczonym z innych powodów (Łuk. 6:17-19; 17:12-19; Jana 5:2-9; 9:1-7). Ponadto nie uzdrawiał wyłącznie tych, którzy przypadkowo znaleźli się w pobliżu. Niekiedy nawet wyruszał w podróż, by pospieszyć z pomocą choremu (Łuk. 8:41-55).

      14, 15. (a) Dlaczego jesteśmy pewni, że Jezus oczekiwał od swoich naśladowców podobnej troskliwości? (b) Jakie pytania słusznie powinniśmy sobie zadać?

      14 Czy jednak potrzebami ubogich i dotkniętych jakimś nieszczęściem uczniów (lub osób szukających prawdy) interesowali się tylko ci, którzy mogli nieść im ulgę przez dokonywanie cudów? Nie. Zważać na takie potrzeby i stosownie do tego postępować mieli wszyscy naśladowcy Chrystusa. Na przykład bogatego dostojnika, który chciał uzyskać życie wieczne, Jezus wezwał: „Wszystko, co masz, sprzedaj i rozdaj ubogim, a będziesz mieć skarb w niebie” (Łuk. 18:18-22). Jezus radził też: „Kiedy nakrywasz do uczty, zaproś ludzi biednych, kaleki, ułomnych, ślepych, a będziesz szczęśliwy, ponieważ nie mają czym ci odpłacić. Będzie ci bowiem odpłacone przy zmartwychwstaniu sprawiedliwych” (Łuk. 14:13, 14).

      15 Chrześcijanin to naśladowca Chrystusa; dlatego każdy z nas powinien zapytać siebie: W jakim stopniu odzwierciedlam przykład Jezusa w swoim stosunku do biednych, udręczonych i nieszczęśliwych oraz w postępowaniu z nimi? Czy mogę szczerze powiedzieć za apostołem Pawłem: „Bierzcie sobie wzór ze mnie, tak jak ja biorę z Chrystusa”? (1 Kor. 11:1).

      PRZYKŁAD SZCZĘŚLIWEGO PAWŁA

      16. Czym w szczególności zajmował się apostoł Paweł?

      16 Warto w tym miejscu wspomnieć o Pawle, bo on także dał piękny przykład, naprawdę godny naśladowania. Zgodnie z tym, czego słusznie byśmy oczekiwali, interesował się głównie duchowymi potrzebami drugich. Jako ‛ambasador zastępujący Chrystusa’ nalegał z prośbą: „Pojednajcie się z Bogiem” (2 Kor. 5:20). Specjalne zadanie przydzielone Pawłowi polegało na głoszeniu oraz na zakładaniu zborów wśród nie-Żydów. Sam napisał: „Mnie zostało powierzone głoszenie Ewangelii wśród nieobrzezanych” (Gal. 2:7, BT).

      17. Skąd wiadomo, że Paweł darzył uwagą także fizyczne potrzeby drugich?

      17 Skoro jednak apostoł ten zaznaczył, że bierze wzór z Chrystusa, to czy (za Jehową i Chrystusem) zwracał uwagę na fizyczne niedostatki lub kłopoty współwyznawców? Niech odpowie sam Paweł. W Liście do Galatów 2:9 napisał: „Jakub i Kefas [Piotr], i Jan (...) podali mnie i Barnabie prawicę na dowód wspólnoty, abyśmy poszli do pogan” (Bw). W następnym wersecie dodał: „Mieliśmy tylko pamiętać o ubogich, czym się też gorliwie zająłem” (Gal. 2:10, Bw). Paweł zrozumiał zatem, że chociaż jako misjonarz i apostoł był odpowiedzialny za wiele zborów, nie mógł być tak zajęty, żeby przestać się interesować doczesnym dobrem swych braci i sióstr.

      18. Zapewne o jakich „ubogich” Paweł wspomniał w Liście do Galatów 2:10? Dlaczego należało o nich się troszczyć?

      18 „Ubogimi”, o których Paweł wspomniał w Liście do Galatów 2:10, prawdopodobnie byli przede wszystkim chrześcijanie pochodzenia żydowskiego, mieszkający w Jeruzalem i Judei. Początkowo „wybuchło głośne niezadowolenie tych wiernych, którzy używali języka greckiego, przeciwko tym, którzy mówili po hebrajsku. Powodem było to, że przy codziennym zaopatrzeniu [w żywność] nie uwzględniano dostatecznie wdów tych pierwszych” (Dzieje 6:1, Kowalski). Kiedy więc Paweł nadmienił, że jest apostołem narodów, wyjaśnił przy tym, że nie lekceważył nikogo w chrześcijańskiej społeczności braterskiej (Rzym. 11:13). Rozumiał, że troska o potrzeby materialne współwyznawców wchodziła w zakres tego, o czym napisał: „Nie powinno być rozdwojenia w ciele, ale jego członki powinny mieć jednakowe staranie jedne o drugie. I jeśli jeden członek cierpi, razem z nim cierpią wszystkie inne członki” (1 Kor. 12:25, 26).

      19. Jaki mamy dowód na to, że Paweł i inni czynnie przejawiali troskę o ubogich?

      19 Kiedy na naśladowców Chrystusa w Jeruzalem i Judei spadały cierpienia z powodu ubóstwa, lokalnej klęski głodu lub prześladowań, reagowały na to niektóre odległe zbory. Tamtejsi uczniowie oczywiście wspominali o braciach będących w potrzebie, modląc się do Boga o wsparcie dla nich i pokrzepienie. Na tym jednak nie poprzestawali. Paweł napisał, że „chrześcijanie zamieszkali w Macedonii i Achai postanowili przeprowadzić zbiórkę na ubogich chrześcijan jerozolimskich” (Rzym. 15:26, 27, Romaniuk). Ci wszyscy, którzy złożyli datki pieniężne na rzecz swych braci cierpiących niedostatek, ‛wzbogacili się za wszelką szczodrość, która za ich pośrednictwem wywołała składanie podziękowań Bogu’ (2 Kor. 9:1-13). Czyż nie mogli na tej podstawie poczuć się szczęśliwi?

      20. Dlaczego mogli być szczęśliwi bracia, którzy udzielali biednym pomocy materialnej?

      20 Bracia, którzy swoimi środkami finansowymi dzielili się z „ubogimi chrześcijanami jerozolimskimi”, mieli jeszcze dodatkowy powód do szczęścia. Taka troska o współwyznawców przeżywających trudności zjednywała dawcom uznanie Boże. Warto zwrócić uwagę na to, że greckie słowo tłumaczone w Liście do Rzymian 15:26 i w Liście 2 do Koryntian 9:13 na „zbiórkę” zawiera w sobie pojęcie „znaku wspólnoty, dowodu braterskiej jedności, najprościej mówiąc: daru”. Występuje ono również w Liście do Hebrajczyków 13:16, gdzie czytamy: „Nie zapominajcie o wyświadczaniu dobra i dzieleniu się z innymi, bo takie ofiary bardzo podobają się Bogu”.

      CZY BĘDZIEMY SZCZĘŚLIWI?

      21. Jaki nasuwa się nam wniosek co do podstaw zaznawania szczęścia?

      21 Podczas tych rozważań zapoznaliśmy się z biblijnymi dowodami na to, że Jehowa Bóg, Jezus Chrystus i apostoł Paweł troszczyli się o będących w potrzebie. Zauważyliśmy, że wszyscy uznawali, iż na pierwszym miejscu należy stawiać sprawy duchowe. Niemniej jest też prawdą, że na bardzo użyteczne sposoby interesowali się biednymi, chorymi i poszkodowanymi przez jakąś klęskę. Udzielanie takiej konkretnej pomocy wręcz ich uszczęśliwiało.

  • Nie poprzestań na mówieniu: „Ogrzejcie się i najedzcie do syta!”
    Strażnica — 1987 | nr 7
    • Nie poprzestań na mówieniu: „Ogrzejcie się i najedzcie do syta!”

      „Jeśli (...) ktoś z was powie im [braciom w potrzebie]: ‛Idźcie w pokoju ogrzejcie się i najedzcie do syta!’ — a nie dacie im tego, czego koniecznie potrzebują dla ciała — to na co się to przyda? (...) wiara, jeśli nie byłaby połączona z uczynkami, martwa jest sama w sobie” (Jak. 2:15-17, Biblia Tysiąclecia, wyd. II).

      1. Z jakiego powodu pewien brat w Nigerii znalazł się w potrzebie?

      OCENIA się, że Lebechi Okwaraocha urodził się przed rokiem 1880; ma więc teraz przeszło sto lat. Mieszkając w Nigerii, odziedziczył po swoich rodzicach „juju” i temu fetyszowi oddawał cześć. Przekroczył już osiemdziesiątkę, gdy zaczął studiować Biblię ze Świadkami Jehowy. Zastosował się do tego, czego się dowiadywał, i został ochrzczony, toteż od około 30 lat także jest Świadkiem Jehowy. Niedawno po niezwykle ulewnym deszczu starsi z jego zboru zaszli do niego i do jego 72-letniej żony, która należy do kościoła anglikańskiego. Zastali ich oboje bardzo przygnębionych — cała ich chata pokryta słomą była zalana wodą, a nie mają żadnego krewnego, który mógłby ich przyjąć pod swój dach lub pomóc w naprawie uszkodzeń. Jak byś postąpił w takiej sytuacji? Zanim powiemy, co się wydarzyło, zwróćmy uwagę na pewne rady biblijne.

      2. Dlaczego interesujemy się „dobrymi uczynkami”?

      2 Chrystus Jezus „wydał samego siebie za nas, aby (...) oczyścić sobie lud wybrany na własność, gorliwy w spełnianiu dobrych uczynków” (Tyt. 2:14, BT). Uczynki te polegają przede wszystkim na ratowaniu życia przez głoszenie o Królestwie (Marka 13:10; Obj. 7:9, 10). Jednakże „dobre uczynki” chrześcijańskie obejmują więcej niż tylko tę doniosłą działalność, gdyż Jakub, przyrodni brat Jezusa, wyjaśnił: „Forma wielbienia czysta i nieskalana z punktu widzenia naszego Boga i Ojca polega na tym: doglądać sierot i wdów w udręce, a siebie zachowywać bez splamienia światem” (Jak. 1:27).

      3, 4. Czego możemy się nauczyć z Listu 1 do Tymoteusza (rozdziały od 3 do 5) na temat „dobrych uczynków”? Jakie pytania nasuwają się w związku z tym?

      3 W pierwszym stuleciu zbory podejmowały się obu rodzajów „dobrych uczynków”. Apostoł Paweł nakreślił w 3 rozdziale Listu 1 do Tymoteusza kwalifikacje nadzorców i sług pomocniczych, po czym wspomniał, że „zbór Boga żywego [to] filar i podpora prawdy” (1 Tym. 3:1-15). Wykazał, że dzięki sumiennemu nauczaniu prawdy chrześcijanie mogą zbawić zarówno siebie, jak i tych, którzy się im przysłuchują (1 Tym. 4:16). Z kolei omówił „dobry uczynek” polegający na zatroszczeniu się o potrzeby materialne wiernych wdów, które ‛pozostały bez środków’ (1 Tym. 5:3-5).

      4 Dlatego prócz zajmowania się dziełem ewangelizacji powinniśmy mieć na uwadze „dobre uczynki”, takie jak ‛doglądanie sierot i wdów w udręce’. Co mogą pod tym względem uczynić starsi i słudzy pomocniczy, „którzy się podjęli (...) przewodzić”? (Hebr. 13:17). W jaki sposób inni Świadkowie mogą ich wesprzeć? Co my sami możemy zrobić, żeby spełniać tego rodzaju „dobre uczynki”?

      STARSI, KTÓRZY NALEŻYCIE PRZEWODZĄ

      5. W jaki sposób Paweł sprostał szczególnej potrzebie? Jakie są tego dzisiejsze odpowiedniki?

      5 Kiedy w Judei bardzo się pogorszyły warunki życia, Paweł jako starszy objął przewodnictwo w akcji pomocy. Zapobiegło to powstawaniu zamieszania; można było rozdzielać wszystko sprawiedliwie, stosownie do potrzeb (1 Kor. 16:1-3; Dzieje 6:1, 2). Dzisiejsi starsi także już nieraz kierowali udzielaniem pomocy po klęskach powodzi, obsunięciu się gruntu, po zalewach morskich, huraganach lub trzęsieniach ziemi, dowodząc w ten sposób, że ‛mają na oku osobiste zainteresowanie sprawami innych’ (Filip. 2:3, 4).

      6. Jakie działania podjęli starsi, gdy w Kalifornii zdarzyła się klęska żywiołowa?

      6 W czasopiśmie Przebudźcie się! opisano w angielskim wydaniu z 8 października 1986 roku jeden z najświeższych przykładów takiego chrystianizmu w praktycznym działaniu. Kiedy w amerykańskim stanie Kalifornia wskutek przerwania wału nastąpiła powódź, starsi zboru niezwłocznie przystąpili do akcji. Szybko ci duchowi pasterze sprawdzili, czy ktoś z podopiecznej trzody nie zaginął albo czy nie potrzebuje pomocy medycznej, żywności lub dachu nad głową. Poczynania swoje uzgodnili z głównym biurem Świadków Jehowy. Utworzono komitet pomocy i w miarę zgłaszania się współwyznawców organizowano z tych ochotników brygady do porządkowania i remontowania uszkodzonych domów. Nadzorcy zadbali też o zakup i rozdział odpowiednich materiałów. Jak zatem widać, w razie szczególnej potrzeby ‛uczniowie mogą postanowić’, że „każdy według możności pośpieszy z pomocą braciom”; mądrze jednak jest skontaktować się z miejscowymi starszymi i zastosować się do ich wskazówek (por. Dzieje 11:27-30, BT).

      7. Na jakie częściej występujące potrzeby także powinniśmy reagować?

      7 W razie katastrofy zapewne udzieliłbyś niezbędnej pomocy (bez względu na to, czy należysz do grona starszych); istnieją wszakże potrzeby nie mniej ważne, a przy tym odczuwane dość powszechnie — chyba nawet w twoim zborze. Mogą one nie być tak nagłe i palące, jak to bywa w wypadku wielkich kataklizmów, toteż łatwo je przeoczyć lub przywiązywać do nich zbyt mało wagi. W gruncie rzeczy jednak o takie właśnie potrzeby lokalne chodzi w Liście Jakuba 2:15-17. Masz zatem w swoim zborze sposobność wykazania, czy twojej wierze towarzyszą uczynki, czy też sama w sobie jest ona martwa.

      8. Jak nadzorcy przy zaspokajaniu potrzeb braci mogą się kierować mądrością?

      8 Obejmując przewodnictwo, starsi powinni postępować w sposób „mądry i rozumny” (Jak. 3:13). Potrafią dzięki temu uchronić trzodę przed oszustami, którzy nachodzą kolejno braci (lub zbory) i pożyczają pieniądze albo opowiadają wzruszające historie, żeby otrzymać „pomoc”. Mądrzy nadzorcy nie okazują współczucia leniom, gdyż w Biblii zawarta jest reguła: „Jeśli kto nie chce pracować, niech też nie je” (2 Tes. 3:10-15). Nie chcą wszakże ‛zamykać drzwi swego tkliwego zmiłowania’ ani nakłaniać do tego kogokolwiek z braci (1 Jana 3:17). Kolejnym powodem odwoływania się do mądrości jest fakt, że Pismo Święte nie zawiera niezliczonych przepisów regulujących sprawy troszczenia się o będących w potrzebie i dotkniętych nieszczęściem. Sytuacje mogą się bowiem różnić w zależności od czasu i miejsca.

      9. (a) Jak w pierwszym stuleciu troszczono się o chrześcijańskie wdowy zasługujące na wsparcie? (b) Jaka forma pomocy może obecnie być korzystna dla takich osób?

      9 Na przykład w Liście 1 do Tymoteusza 5:3-10 Paweł wspomina o wdowach, które pozostawały „bez środków”, a które zasługiwały na wsparcie. Do udzielenia im pomocy byli zobowiązani przede wszystkim ich wierzący krewni; zlekceważenie tej powinności mogło podważyć ich pozycję w oczach Boga. Jeżeli jednak wdowy będące w potrzebie i godne wsparcia nie otrzymywały go tą drogą, starsi mogli zadbać o udzielenie im jakiejś pomocy materialnej przez zbór. W ostatnich czasach niektóre zbory także dopomogły u siebie pewnym chrześcijanom przeżywającym trudności. Obecnie jednak w większości krajów wypłaca się z funduszy publicznych świadczenia na rzecz ludzi w podeszłym wieku, ułomnych oraz bezskutecznie poszukujących pracy. Chrześcijańscy starsi zechcą może udzielić takim pomocy w inny sposób. Osoby naprawdę wymagające wsparcia i w pełni zasługujące na zapomogę z kasy państwowej nieraz jej nie otrzymują, gdyż nie zgłaszają się po nią — bądź to z nieśmiałości, bądź też dlatego, że nie wiedzą, jak rzecz załatwić. Starsi mogą więc zasięgnąć informacji w odpowiednim urzędzie albo skontaktować się ze Świadkami Jehowy, którzy są obeznani z tymi sprawami. Potem mogą poprosić zdolnego brata lub siostrę o pomoc w uzyskaniu dla danej osoby przysługującego jej świadczenia (Rzym. 13:1, 4).

      ORGANIZOWANIE SKUTECZNEJ POMOCY

      10. Na co starsi powinni zważać przy pasieniu trzody?

      10 Czujni nadzorcy często odgrywają decydującą rolę w zapewnieniu osobom dotkniętym nieszczęściem należytej pomocy ze strony miłujących braci i sióstr. Starsi jako pasterze trzody powinni dostrzegać powstające u niej potrzeby tak duchowe, jak i fizyczne. Przede wszystkim, ma się rozumieć, oddają się „modlitwie i usługiwaniu słowem” (Dzieje 6:4). Dlatego będą się starali tak ułożyć sprawy, żeby członkowie zboru przykuci do łóżka lub leżący w szpitalu byli karmieni pod względem duchowym. Mogą polecić nagranie na taśmę programu zebrań z myślą o tych, którzy nie są w stanie przybyć osobiście. Starsi i słudzy pomocniczy, którzy na zmianę odtwarzali braciom nagrania, stwierdzali już niejednokrotnie, że takie wizyty umożliwiają dzielenie się jeszcze innymi darami duchowymi (Rzym. 1:11, 12). Przy okazji można też ustalić, jakie są bieżące potrzeby.

      11. Podaj przykład pomocy, jaką można zaproponować siostrze potrzebującej opieki.

      11 Przypuśćmy, że zauważą, iż niepełnosprawna lub sędziwa chrześcijanka mogłaby niekiedy przybyć do Sali Królestwa lub krótko wziąć udział w służbie polowej, gdyby jakaś siostra pomogła jej się wykąpać i ubrać (por. Ps. 23:1, 2, 5). Starsi mogą wyznaczyć kogoś ze swego grona do zorganizowania takiej pomocy, mogą też zapytać w zborze, kto chciałby towarzyszyć osobie wymagającej opieki albo kto ją podwiezie. Ułożenie odpowiedniego planu ułatwi sprawniejszy przebieg podjętych działań.

      12. Jak drudzy mogą współpracować z nadzorcami przy pomaganiu osobom chorym lub w podeszłym wieku?

      12 Nadzorcy mogą również dostrzec inne dziedziny, w których należałoby udzielić pomocy lub przez poczynienie pewnych kroków dać wyraz miłości. Jakaś starsza lub chora siostra może na przykład nie być już w stanie tak zadbać o dom, jak to robiła przedtem. Czy ktoś ze sług pomocniczych lub innych osób mógłby ją wyręczyć? Kiedy skoszą jej trawnik przed domem lub przytną krzewy, niewątpliwie poczuje się lepiej, będzie bowiem pewna, iż nie daje sąsiadom powodu do krytyki. Czy nie trzeba u niej podlać ogródka lub oczyścić go z chwastów? Może któraś z sióstr, udając się po zakupy, zechce zachodzić do niej, żeby się dowiedzieć, czego jej potrzeba, i potem przyniesie niezbędne artykuły? Pamiętajmy, że apostołowie mieli na uwadze takie konkretne sprawy i poruczali zdolnym członkom zboru udzielanie praktycznej pomocy (Dzieje 6:1-6).

      13. Jaki był rezultat, gdy starsi zorganizowali pomoc dla wcześniej wspomnianego brata w Nigerii?

      13 Taką chrześcijańską troskę okazali wspomniani wcześniej nadzorcy, którzy składając wizytę pasterską zastali brata Lebechi Okwaraocha i jego żonę w przykrym położeniu. Grono starszych szybko przystąpiło do działania i powiadomiło zbór o powziętym zamiarze — należało odbudować im dom. Wielu współwyznawców złożyło w darze materiały i chętnie wzięło udział w realizacji projektu. W ciągu tygodnia wybudowano bezpieczny domek z dachem pokrytym blachą. W sprawozdaniu z Nigerii czytamy:

      „Mieszkańcy wioski byli mile zaskoczeni i samorzutnie przynosili żywność oraz napoje dla braci i sióstr, pilnie pracujących przez wiele godzin, by zdążyć przed następną ulewą. Sporo mieszkańców wsi wyraziło się ujemnie o innych ugrupowaniach religijnych, które — jak mówili — łupią ludzi ze skóry, zamiast pomagać biednym. Wydarzenie to stało się powszechnym tematem rozmów. Tamtejsza ludność okazała się bardziej przystępna, dzięki czemu można było rozpocząć wiele domowych studiów biblijnych”.

      TWÓJ UDZIAŁ W „DOBRYCH UCZYNKACH”

      14. Jak powinniśmy się zapatrywać na „dobre uczynki” wyświadczane braciom?

      14 Niekiedy oczywiście możemy od siebie bezpośrednio zareagować na potrzeby otaczających nas braci starszych wiekiem, niedołężnych, leżących w szpitalach lub w inny sposób dotkniętych nieszczęściem. Jeżeli widzimy możliwość wprowadzenia prawdziwego chrystianizmu w czyn, to czyż nie należy przystąpić do działania i spróbować przyjść im z pomocą? (Dzieje 9:36-39). Pobudzi nas do tego nie nacisk ze strony drugich, lecz chrześcijańska miłość. Niezbędnym składnikiem udzielenia jakiejkolwiek praktycznej pomocy jest szczere zainteresowanie i współczucie. Naturalnie nikt z nas nie potrafi ująć staruszkowi lat, cudownie wyleczyć chorego ani zrównać sytuacji ekonomicznej wszystkich członków zboru. Zawsze jednak powinniśmy mieć ducha troskliwości i ofiarności. Jeżeli go przejawiamy i postępujemy zgodnie z tym, co on nam podpowiada, zacieśni to więź miłości między nami a przyjmującymi naszą pomoc. Tak było z Pawłem i Onezymem, stosunkowo nowym chrześcijaninem, który ‛oddawał przysługi Pawłowi przebywającemu w więzieniu’ (Filem. 10-13, Romaniuk; Kol. 3:12-14; 4:10, 11).

      15. Jak możemy pośpieszyć z pomocą tym, którzy naprawdę są w potrzebie i zasługują na wsparcie?

      15 Wiedząc o czyichś kłopotach materialnych, możemy przekazać mu coś w prezencie — anonimowo lub osobiście. Może jakiś brat stracił pracę i jeszcze nie znalazł drugiej? Może siostra musiała pokryć nieprzewidziane wydatki na leczenie, uległa nieszczęśliwemu wypadkowi lub została obrabowana? Sytuacje takie pojawiają się w naszym otoczeniu. Kiedy składamy „dary miłosierne”, nasz Ojciec, który widzi to, co ukryte, zauważy je i odpłaci nam uznaniem (Mat. 6:1-4). Możemy też jak Hiob — zamiast dawać pieniądze — ofiarować ubogiemu odzież, a wdowie i sierocie żywność lub przygotowane w domu posiłki (Hioba 6:14; 29:12-16; 31:16-22).

      16. Jakimi jeszcze praktycznymi sposobami można niekiedy udzielić pomocy? Przedstaw to na przykładzie.

      16 Praktyczną pomocą mogą się okazać twoje kontakty z ludźmi lub nabyte doświadczenie. Pewien chrześcijanin poprosił brata W. o pomoc finansową. Ten życzliwie zapytał: „Dlaczego uważasz, że mam odłożone jakieś fundusze, które mógłbym pożyczyć?” W odpowiedzi usłyszał: „Potrafisz lepiej ode mnie zarządzać swymi pieniędzmi”. Kierując się posiadanym rozeznaniem brat W., który nieraz udzielał pożyczek, zaproponował: „W gruncie rzeczy potrzebujesz chyba wsparcia w tym, żeby się nauczyć właściwego dysponowania pieniędzmi, więc jeśli chcesz, chętnie ci pomogę pod tym względem”. Taką pomoc szczególnie cenią sobie ci bracia, którym wypadło dostosować swój standard życiowy do nowych warunków albo którzy są gotowi podjąć się pracy nawet nie będącej w wysokim poważaniu. Ale jeśli naprawdę konieczna jest pożyczka, dobrze byłoby spisać umowę, żeby później nie powstały problemy. A niejeden brat, który woli nie pożyczać od nikogo pieniędzy, przyjmie z docenianiem osobistą pomoc w formie rady lub podzielenia się doświadczeniem (Rzym. 13:8). Ilustruje to przykład Emmanuela z Afryki Zachodniej:

      Emmanuel był zdolnym fryzjerem, miał jednak niewielu klientów i martwił się tym, że nie może zarobić na utrzymanie. Wtedy czujny starszy ze zboru zapytał go, czy nie wziąłby pod uwagę zmiany pracy. Emmanuel odpowiedział, że owszem; nie był z tych, którym na przeszkodzie staje duma zawodowa. Starszy porozmawiał ze znajomymi i znalazł dla niego posadę pielęgniarza w szpitalu. Brat ten przyzwyczaił się do nowego zajęcia i jest już w stanie pomagać innym w zborze.

      17. Jak mógłbyś pomóc bratu, który się znalazł w szpitalu? (Ps. 41:2-4, BT).

      17 Kiedy jakiś współwyznawca znajduje się w szpitalu lub domu opieki, nadarzają się szczególne sposobności do pośpieszenia z pomocą. Także w tym wypadku podstawowe znaczenie ma troskliwość i szczere zainteresowanie. Możesz je okazać pacjentowi, czytając mu budującą literaturę chrześcijańską lub opowiadając pokrzepiające przeżycia. A czy nie mógłbyś pomóc w zaspokojeniu jego potrzeb fizycznych? W niektórych okolicach instytucje medyczne są tak przeciążone, że podopiecznych nie myje się ani nie karmi, i muszą to robić odwiedzający. Za zgodą lekarzy mógłbyś więc przynieść choremu pożywny posiłek, pomóc mu umyć włosy albo się wykąpać. Czy nie ucieszy się z ciepłego szlafroka lub pantofli? (2 Tym. 4:13). A może zaproponujesz pacjentowi, że się zajmiesz jakąś sprawą, która go niepokoi? Nieraz ktoś martwi się o to, jaką drogą otrzyma wypłatę i jak ureguluje bieżące rachunki. Możesz komuś sprawić ulgę przez załatwienie całkiem prostych spraw, takich jak sprawdzenie, czy w jego skrzynce pocztowej nie nazbierało się korespondencji, oraz podlanie roślin albo wyłączenie ogrzewania.

      18. Co jesteś gotów zrobić dla braci będących w potrzebie?

      18 Niewątpliwie każdy z nas może uczynić coś więcej niż tylko powiedzieć: „Ogrzejcie się i najedzcie do syta!” (Jak. 2:16, BT). Pomyśl o braciach i siostrach z twojego zboru. Może niektórzy naprawdę oczekują wsparcia pod względem materialnym, są chorzy, ułomni lub przykuci do łóżka? Co mógłbyś zrobić, by udzielić skutecznej pomocy tym umiłowanym członkom zboru, za których Chrystus oddał życie? Jeżeli odpowiednio się nastroisz, będziesz lepiej przygotowany do niezwłocznego działania, gdy się wyłonią kłopoty.

      19. (a) Dlaczego tak ważne jest zachowanie równowagi na tym polu? (b) Co jest największym dobrem, jakie możemy udostępniać drugim? Dlaczego? (Ps. 72:4, 16).

      19 Przykładając się do wspierania naszych braci, dajemy dowody tego, że nasza wiara nie jest martwa. Ta sama wiara pobudza nas do wytężania sił w chrześcijańskiej działalności głoszenia. Potrzebna jest nam równowaga między pomaganiem drugim pod względem materialnym a regularnym udziałem w pracy ewangelizacyjnej (por. Mat. 15:3-9; 23:23). Równowagę tę odzwierciedliła rada, jakiej Jezus udzielił Marcie i Marii. Powiedział wtedy, że gdy się zestawi troskę o rzeczy materialne z przyjmowaniem pokarmu duchowego, to drugie okaże się „dobrą cząstką”, której nikt nie odbierze (Łuk. 10:39-42). W obecnym systemie rzeczy zawsze będą chorzy i biedacy. Możemy i powinniśmy im dobrze czynić (Marka 14:7). Jednakże najcenniejszym i najtrwalszym dobrem, jakie możemy świadczyć, jest nauczanie drugich o Królestwie Bożym. Właśnie na tym koncentrował się Jezus (Łuk. 4:16-19). Ubodzy, chorzy i dotknięci nieszczęściem mogą dzięki temu doznać prawdziwej ulgi. Jakaż to radość — pomagać naszym braciom oraz innym ludziom, by pokładali nadzieję w Bogu i zdołali „mocno uchwycić rzeczywiste życie” (1 Tym. 6:17-19).

  • Nie poprzestań na mówieniu: „Ogrzejcie się i najedzcie do syta!”
    Strażnica — 1987 | nr 7
    • [Ramka na stronie 15]

      ZBÓR ZATROSZCZYŁ SIĘ O NICH

      Od pewnego małżeństwa, które się przeniosło do małego zboru na terenie wiejskim, wpłynęła taka oto dająca dużo do myślenia informacja:

      „Trzy lata temu sprzedaliśmy z żoną dom i przeprowadziliśmy się do odległego zboru, w którym z powodu pewnych problemów potrzebna była pomoc dojrzałych braci. Wkrótce potem wziąłem na siebie cztery odpowiedzialne zadania. Polubiliśmy tych braci i chcieliśmy z nimi pracować. Z miesiąca na miesiąc duch w zborze się poprawiał, sprowadziło się też dwóch wspaniałych starszych.

      „U żony pojawiły się kłopoty ze zdrowiem i w ubiegłym roku musiała się poddać poważnej operacji. W dniu, w którym poszła do szpitala, zachorowałem na zapalenie wątroby. Z powodu złej sytuacji ekonomicznej na tym terenie zostałem dwa miesiące później zwolniony z pracy. Nasze fundusze się wyczerpały, byłem bezrobotny i oboje dopiero zaczynaliśmy wracać do zdrowia. Czułem się zbity z tropu, gdyż zbliżało się zgromadzenie okręgowe, a ja miałem wziąć udział w programie. Otrzymałem też zadanie związane ze zgromadzeniem obwodowym, które miało się odbyć za parę tygodni. Będąc jednak bez pieniędzy, nie wyobrażałem sobie, jak się tam dostać, nie mówiąc już o zapewnieniu utrzymania rodzinie. Pewnego ranka, gdy żona poszła do służby polowej, usiadłem, by się zastanowić nad naszą sytuacją.

      „Patrząc w okno, zadałem sobie pytanie: Gdzie jest moja ufność do Jehowy? Żonie mówiłem, żeby się nie martwiła, a teraz sam zaczynałem wątpić. Zwróciłem się w modlitwie do Boga, przyznając się do swej ‛małej wiary’ i prosząc o pomoc. Kiedy skończyłem, do drzwi zapukał jeden z braci. Chciał mnie zabrać na małą kawę. Wyjaśniłem, że nie powinienem przyjąć zaproszenia, bo muszę się przygotować do programu zebrania, mającego się odbyć tego dnia wieczorem. On jednak nie przestawał nalegać, mówiąc, że zabierze mi tylko kilka minut. Poszedłem więc z nim. Wróciliśmy po półgodzinie i już wysiadając z jego samochodu czułem się lepiej.

      „Kiedy wszedłem do domu, na kredensie kuchennym zobaczyłem stos artykułów żywnościowych. Pomyślałem, że to żona przyniosła zakupy. — Ale zaraz, jak mogła coś kupić, skoro nie mamy pieniędzy. — Wtedy zauważyłem kopertę. Na wierzchu było napisane:

      „‛Od bardzo was kochających braci i sióstr. Nie wkładajcie z tego nic do skrzynki na datki. To też już załatwiliśmy za was’.

      „Nie mogłem powstrzymać łez. Przypomniałem sobie moją ‛małą wiarę’ i rozpłakałem się jeszcze bardziej. Wkrótce do domu wróciła żona. Tylko pokazałem jej żywność i inne prezenty, a ona także wybuchła płaczem i podobnie dwie siostry, które z nią przyszły. Staraliśmy się wyjaśnić, że nie możemy przyjąć tak dużo, ale siostry powiedziały, że nikt nie wie, co kto dał. Wszyscy w zborze chętnie się złożyli, gdyż uważają, że nauczyliśmy ich, jak dawać drugim. To wywołało jeszcze więcej łez!”

      Później, gdy ów brat opisywał te przeżycia, już znowu miał pracę. Wraz z żoną brał udział w pomocniczej służbie pionierskiej.

  • Nie poprzestań na mówieniu: „Ogrzejcie się i najedzcie do syta!”
    Strażnica — 1987 | nr 7
    • [Ramka na stronie 16]

      PRZEJAW CHRZEŚCIJAŃSKIEJ MIŁOŚCI

      Pewien zbór na zachodzie Stanów Zjednoczonych znalazł się w niezwykłej sytuacji, która pozwoliła dać wyraz miłości chrześcijańskiej, jaką zaleca Pismo Święte. Na przydzielonym mu terenie otwarto stanowy ośrodek opieki nad ciężko poszkodowanymi ofiarami porażenia mózgowego. Wśród pierwszych pacjentów tego ośrodka znalazł się 25-letni Gary, któremu już nie można było zapewnić odpowiednich warunków w domu. Choroba spowodowała u niego bezwład wszystkich kończyn i odbiła się też na mowie.

      Gary od siedmiu lat był ochrzczonym Świadkiem Jehowy. Kiedy znalazł się w nowym zakładzie leczniczym, chciał bywać na zebraniach miejscowego zboru. Rodzice mieszkali niezbyt daleko i przez jakiś czas przywozili go do Sali Królestwa, ale z uwagi na ich wiek zaczęli w tym pomagać inni bracia. Jeden z nich posiadał furgonetkę, toteż razem z żoną i dwiema córeczkami przygotowywał się wcześniej i wyjeżdżał z domu 45 minut przed zebraniem, żeby na czas przywieść Gary’ego. Potem zabierał go z powrotem do ośrodka, skutkiem czego cała rodzina wracała do domu dość późno.

      Tymczasem zaczęło się coś dziać w samym ośrodku opieki. Niektórzy spośród dotkniętych paraliżem zainteresowali się prawdą zawartą w Biblii. Niebawem jedna para małżeńska zgodziła się na studium biblijne. Później pociągnęło to jeszcze innych. Jak można by ich wszystkich podwozić na zebrania? Pewna rodzina ze zboru także zakupiła furgonetkę, a mieszkający w pobliżu Świadkowie Jehowy, którzy prowadzili własne przedsiębiorstwo, postawili do dyspozycji zakładowy samochód dostawczy. Niekiedy jednak te pojazdy okazywały się niewystarczające, nie były też odpowiednio przystosowane. Czy zbór mógł zrobić coś więcej?

      Starsi przedyskutowali tę sprawę, po czym zaproponowali nabycie furgonu przeznaczonego wyłącznie do podwożenia niepełnosprawnych osób na zebrania i z powrotem. Zbór wyraził zgodę i wszyscy chętnie złożyli datki. Niektórzy trochę dalej mieszkający Świadkowie Jehowy, usłyszawszy o powziętym postanowieniu, także wnieśli swój wkład. Zakupiono odpowiedni samochód i tak go wyposażono, by można było nim przewozić fotele na kółkach.

      Teraz każdego miesiąca kolejna grupa zborowego studium książki dowozi tym pojazdem na zebrania i większe zgromadzenia. Pięć osób z ośrodka dla ofiar porażenia mózgowego regularnie przybywa na zebrania, a cztery z nich są ochrzczonymi Świadkami Jehowy. Poznało ich i pokochało wielu braci i sióstr, czerpiących radość z pomagania im. Co robią konkretnie? Na przykład podtrzymują im śpiewnik i odszukują wersety podczas zebrań. Na zgromadzeniach obwodowych i okręgowych pomagają im nawet przyjąć posiłek i w różny sposób opiekują się tymi, którzy sami sobie nie dają rady. Przyczyniło się to do zadzierzgnięcia serdecznych stosunków, które naprawdę chwytają za serce. A co z Garym? Usługuje teraz w charakterze sługi pomocniczego we wspomnianym zborze, który dał takie dowody chrześcijańskiej miłości (Dzieje 20:35).

Publikacje w języku polskim (1960-2026)
Wyloguj
Zaloguj
  • polski
  • Udostępnij
  • Ustawienia
  • Copyright © 2025 Watch Tower Bible and Tract Society of Pennsylvania
  • Warunki użytkowania
  • Polityka prywatności
  • Ustawienia prywatności
  • JW.ORG
  • Zaloguj
Udostępnij