-
Wszystko się zaczęło w KatmanduPrzebudźcie się! — 1988 | 8 listopada
-
-
Kiedy w Nepalu kobieta wychodzi za mąż, przeprowadza się do teściów. Gdyby syn wyprowadził się od rodziców, nie byłoby to dobrze widziane. Oczekuje się od niego, że pozostanie w ich domu i będzie dalej pomagał rodzinie. Dlatego rodzice bardzo ostrożnie wybierają przyszłą synową. Starannie rozważają, czy będzie żyła w zgodzie zarówno z ich synem, jak i z nimi. Dzięki temu przy wyborze żony czy męża owocuje wieloletnie doświadczenie życiowe rodziców.
-
-
Wszystko się zaczęło w KatmanduPrzebudźcie się! — 1988 | 8 listopada
-
-
W roku 1971 przyjechałem na krótko do domu w Nepalu. Wyobraźcie sobie moje zaskoczenie, gdy matka powiedziała mi, że zna miłą dziewczynę z dobrej rodziny i zapytała, czy chciałbym się z nią ożenić. Pomyślałem sobie, że nie mam nic przeciwko temu, ale dopiero za rok, gdy ukończę studia w USA. Pobraliśmy się jednak już po czterech tygodniach. Zgodnie z tradycyjnym zwyczajem nepalskim nasze wesele trwało dwa dni. Ponieważ oboje należymy do kasty Chitrakarów, na uroczystość przybyło wielu naszych krewnych.
Może się tu nasunąć pytanie, skąd mieliśmy wiedzieć, że będziemy szczęśliwym małżeństwem, jeśli wyboru dokonali rodzice, a my prawie się nie znaliśmy? Po prostu zaufaliśmy ich rozeznaniu, a czas pokazał, że mieli rację. Zamiast chodzić na randki i zalecać się, jak to jest w zwyczaju w społeczeństwach Zachodu, postąpiliśmy zgodnie z miejscową tradycją i zdaliśmy się na ocenę rodziców, czy będziemy się zgadzać pod względem zalet, oceny wartości i cech charakteru.
-