-
Papua-Nowa GwineaRocznik Świadków Jehowy — 2011
-
-
GŁOSZENIE Z OBRAZKAMI
W roku 1957 John Cutforth na stałe przeniósł się do Papui-Nowej Gwinei i usługiwał tu jako nadzorca podróżujący. Od czasu swojej pierwszej wizyty zachodził w głowę, w jaki sposób najlepiej byłoby głosić miejscowej ludności, w większości niepiśmiennej. Teraz chciał wypróbować swoje pomysły.
Na początku wizyty w jakimś zborze lub grupie na oddaleniu John pisał na tablicy swoje imię oraz imię tłumacza. Potem, wskazując na niebo, pytał obecnych: „Bóg. Jakie imię?”. U góry tablicy zapisywał udzieloną przez nich odpowiedź: „Jehowa” i „Psalm 83:18”. Pod spodem po lewej stronie umieszczał napis „Stary świat”, poniżej szkicował dwóch bijących się mężczyzn, zapłakaną osobę i grób, a pod ilustracją pisał „Rzymian 5:12”. Po prawej stronie tablicy pod nagłówkiem „Nowy świat” rysował dwóch ludzi ściskających sobie dłonie, uśmiechniętą twarz i przekreślony grób z dopiskiem „Objawienie 21:4”. Później wygłaszał ożywione przemówienie i objaśniał obrazki. Następnie zapraszał słuchaczy, żeby wyszli na środek i powtórzyli jego argumentację. Kiedy już ją opanowali, zachęcał, by przerysowali wszystko na kartki i korzystali z nich, głosząc innym.
-
-
Papua-Nowa GwineaRocznik Świadków Jehowy — 2011
-
-
[Ramka i ilustracja na stronie 91]
Pozyskał serca wielu osób
W czasie służby misjonarskiej w Papui-Nowej Gwinei John Cutforth pozyskał serca wielu osób. Zobaczmy, co o nim mówią misjonarze i inni współpracownicy (Prz. 27:2).
Erna Andersson: „John powiedział nam: ‚Prawdziwy misjonarz staje się wszystkim dla wszystkich. Jeśli ludzie dają wam do siedzenia pniak, siądźcie na nim; to najlepsze, co mogą dać. Jeśli proponują wam proste posłanie, śpijcie na nim; to wyraz ich życzliwości. Jeśli częstują nietypowym jedzeniem, zjedzcie; przygotowali je z miłością’. John był wyjątkowym przykładem ofiarnego misjonarza”.
Awak Duvun: „W czasach kolonializmu John nie tylko przełamywał uprzedzenia dzielące czarnych i białych — on je doszczętnie wykorzeniał. Zwykł mawiać: ‚Czarny, biały — co za różnica?’. Kochał wszystkich bez wyjątku”.
Peter Linke: „Jednego popołudnia po niemal całodziennej wędrówce John dotarł do naszego domu w miasteczku Goroka. Był zmęczony i brudny. Mimo to po obiedzie stwierdził: ‚Nic dzisiaj jeszcze nie zrobiłem dla innych’. Choć zaczynało już zmierzchać, zebrał się, by odwiedzić i pokrzepić pewną miejscową rodzinę. Zawsze troszczył się o drugich. Wszyscy go kochaliśmy”.
Jim Dobbins: „John uczył nas żyć prosto, a także nauczać prosto — posługiwać się, tak jak Jezus, łatwymi do zrozumienia przykładami. Pomagało nam to trafiać do osób, które nie umiały czytać ani pisać”.
-
-
Papua-Nowa GwineaRocznik Świadków Jehowy — 2011
-
-
[Ilustracje na stronie 90]
Po prawej: John Cutforth naucza przy pomocy obrazków; poniżej: brat niesie tablicę z ilustracjami, żeby głosić w oddalonych wioskach
-