-
Nieuchwytny sukcesPrzebudźcie się! — 2008 | listopad
-
-
Nieuchwytny sukces
Mając niewiele ponad 20 lat, uchodziła już za fenomenalną piosenkarkę i była bardzo bogata. Tylko nielicznym udaje się w tym wieku osiągnąć taki rozgłos i majątek. Później jednak zabrnęła w kłopoty. Po dwóch nieudanych małżeństwach musiała korzystać z pomocy ośrodków odwykowych dla osób uzależnionych od alkoholu i narkotyków. Wszystko w jej życiu zaczęło iść na opak.
NIESTETY, historia tej młodej kobiety nie jest odosobniona; media raz po raz donoszą o różnych dramatach z życia znanych osób. Również w środowisku bardziej konserwatywnym, jakim jest świat biznesu, ludzi pnących się w górę przytłacza brzemię najrozmaitszych trosk. W pewnej gazecie tak napisano o ambitnych nowojorskich finansistach: „Pogoń za krociowymi zyskami łamie kariery, rozbija rodziny i przysparza klienteli handlarzom narkotyków (...). Wprawdzie dzięki gigantycznym premiom wielu profesjonalistów z Wall Street czuje się bardzo pewnie, jednak niektórzy nie wytrzymują presji związanej z tym zawodem: wypalają się emocjonalnie, a nieraz staczają na samo dno”.
Czy ci ludzie nie dlatego popadli w tarapaty, że zabiegali o sukces i szczęście w sposób z góry skazany na niepowodzenie? Oczywiście pewien zasób środków materialnych jest nam niezbędny. Ale czy warunkiem życiowego sukcesu rzeczywiście jest bogactwo? Zaprzeczają temu wyniki badań. Na przykład sondaż przeprowadzony niedawno w Chinach wykazał, że w okresie, kiedy dochody społeczeństwa wzrosły średnio o 250 procent, Chińczycy stali się mniej zadowoleni z życia.
A zatem o prawdziwym sukcesie musi stanowić coś ważniejszego niż zrobienie kariery zawodowej albo zdobycie jakichś cennych przedmiotów — drogiego zegarka, samochodu czy domu. Czy nie chodzi raczej o to, kim człowiek naprawdę jest — między innymi jakie ma zasady i do czego w życiu zmierza? Na przykład ktoś jest sprytny i bardzo wpływowy, ale lekceważy zasady moralne i nie wie, co to znaczy być kochanym czy mieć prawdziwych przyjaciół. A niejeden z tych, którzy zdobyli sławę i majątek, zastanawia się: Właściwie po co mi to wszystko? Jaki sens ma moje życie?
Nie ulega więc wątpliwości, że warunkiem osiągnięcia rzeczywistego sukcesu jest koncentrowanie się na wyższych wartościach, a także kierowanie się wzniosłymi zasadami. Dzięki temu można odczuwać spokój ducha, zyskać szacunek dla samego siebie i poważanie otoczenia. Również zmierzanie do szlachetnych celów nadaje znaczenie życiu i pozwala czerpać z niego satysfakcję. No tak, ale o jakich zasadach tu mowa? I o jakich celach? Ponadto gdzie szukać odpowiedzi na takie pytania — czy wystarczy zdać się na własny rozsądek, czy też wyjaśnienia należałoby poszukać gdzieś indziej? Kwestie te omówimy w następnych artykułach.
[Ramka na stronie 3]
SPACZONY POGLĄD NA SUKCES
Badania wykazują, że w pogoni za sukcesem coraz więcej sportowców bierze szkodliwe dla zdrowia środki dopingujące. Czasopismo Education Update zamieściło następującą informację: „Wśród studentów college’ów rozpisano niedawno ankietę, w której zamieszczono pytanie: ‚Gdybyś wiedział, że dzięki zażywaniu sterydów wygrasz lub dostaniesz się do drużyny, ale przed upływem pięciu lat zachorujesz, czy mimo to przyjmowałbyś te środki?’. Prawie wszyscy odpowiedzieli twierdząco. W ankiecie postawiono też drugie pytanie, różniące się od pierwszego słowami: ‚ale przed upływem pięciu lat umrzesz’. I znowu aż 65 procent odpowiedzi było twierdzących”.
-
-
Gdzie szukać rad?Przebudźcie się! — 2008 | listopad
-
-
Gdzie szukać rad?
KTO może wskazać drogę do prawdziwego sukcesu? Nie chodzi o to, co większość ludzi w dzisiejszym świecie uważa za sukces, ale o prowadzenie sensownego, szczęśliwego życia. Jak już wspomniano w poprzednim artykule, warunkiem osiągnięcia takiego sukcesu nie jest sława, bogactwo ani władza, lecz przede wszystkim dążenie do jakiegoś szlachetnego celu oraz przestrzeganie wzniosłych zasad moralnych.
Gdzie zatem szukać takich wiarygodnych zasad oraz wskazówek dotyczących celu życia? Czy słuszne byłoby poleganie na własnym rozsądku? Niewątpliwie przyznamy, że jesteśmy niedoskonali i miewamy niewłaściwe pragnienia, które często popychają nas w złym kierunku (Rodzaju 8:21). Toteż rzesze ludzi wciąż gonią za marnościami, nazwanymi w Biblii „pragnieniem ciała i pragnieniem oczu, i popisywaniem się swymi środkami do życia” (1 Jana 2:16). Osiągane w ten sposób sukcesy są pozorne — w rzeczywistości rozczarowują i unieszczęśliwiają. Bardzo słusznie robią więc ci, którzy po odpowiedzi na najistotniejsze pytania zwracają się do Stwórcya.
Czy powinniśmy zwrócić się do Boga?
Dlaczego mądrze jest korzystać z rad naszego Stwórcy? Otóż Bóg najlepiej wie, w jakim celu powołał nas do istnienia i do czego powinniśmy zmierzać w życiu. Ponadto zna naszą strukturę — fizyczną, psychiczną oraz emocjonalną. Co za tym idzie, doskonale zna też zasady, którymi winniśmy się kierować. A jako uosobienie miłości, chce, byśmy odnieśli sukces i byli naprawdę szczęśliwi (1 Jana 4:8). Ale gdzie szukać Jego życzliwych wskazówek? Można je znaleźć w Biblii, którą przekazał nam za pośrednictwem mniej więcej 40 pisarzy, inaczej mówiąc sekretarzy (2 Tymoteusza 3:16, 17)b. A w jaki sposób się upewnić, że rady zawarte w tej Księdze są niezawodne?
Jak powiedział Jezus Chrystus, główny przedstawiciel Boga, „o mądrości świadczą jej dzieła” — a więc rezultaty mądrego postępowania (Mateusza 11:19, Biblia Towarzystwa Świętego Pawła; Jana 7:29). Mądrość Boża wskazuje nam drogę do sukcesu i trwałego szczęścia, czyli „całą drogę tego, co dobre”; natomiast mądrość ludzka — która pomija Boga — rozczarowuje i unieszczęśliwia (Przysłów 2:8, 9; Jeremiasza 8:9).
Weźmy pod uwagę ruch hipisowski, który pojawił się w latach sześćdziesiątych. Hipisi występowali przeciw autorytetowi starszego pokolenia i odrzucali powszechnie uznawane wzorce, a wielu z nich propagowało narkotyzowanie się, życie dniem dzisiejszym i swobodę seksualną. Ale czy taki styl życia był przejawem prawdziwej mądrości? Czy wskazywał właściwe cele oraz zdrowe zasady moralne, pozwalające osiągnąć spokój ducha i trwałe szczęście? Upływ czasu pokazał, że ideologia hipisowska bynajmniej nie uszlachetniła ludzi, przyśpieszyła raczej obniżanie się poziomu moralnego społeczeństwa (2 Tymoteusza 3:1-5).
Mądrość Boża — w przeciwieństwie do ludzkich koncepcji — wytrzymała próbę czasu (Izajasza 40:8). Następny artykuł uzasadnia to twierdzenie. Omówiono w nim sześć zasad biblijnych, które milionom ludzi ze wszystkich narodów świata pomagają osiągnąć szczęście i sukces, niezależnie od sytuacji ekonomicznej czy statusu społecznego.
[Przypisy]
a Zobacz ramkę „Poglądy negujące możliwość osiągnięcia prawdziwego sukcesu”.
b Zobacz specjalne wydanie Przebudźcie się! z listopada 2007 roku, gdzie omówiono temat „Czy można zaufać Biblii?”. Zebrano tam rozmaite dowody (między innymi z dziedziny archeologii, historii oraz nauk ścisłych) na to, że Biblia rzeczywiście została spisana pod natchnieniem Bożym.
[Ramka na stronie 5]
POGLĄDY NEGUJĄCE MOŻLIWOŚĆ OSIĄGNIĘCIA PRAWDZIWEGO SUKCESU
Wielu ludzi twierdzi, że Bóg nie istnieje, a życie powstało w wyniku ewolucji. Gdyby to była prawda, stanowiłoby ono po prostu rezultat serii chemicznych i biologicznych przypadków, a wtedy nasze poszukiwania celu istnienia oraz uniwersalnych zasad byłyby z góry skazane na niepowodzenie.
Inni uważają, że Bóg nas wprawdzie stworzył, lecz potem zostawił własnemu losowi. Bylibyśmy więc sierotami duchowymi, a to również oznaczałoby, że nasze życie jest w zasadzie bezcelowe i że nie istnieje żaden system wartości. Ale pomyślmy: przecież każde zwierzę zostało przez Boga wyposażone w instynktowną mądrość i dzięki temu może odgrywać wyznaczoną mu rolę w przyrodzie. W otaczającym nas świecie przejawia się zatem niezgłębiona mądrość Stwórcy. Czyż ten sam Bóg dałby życie ludziom, a potem porzucił ich i tym samym skazał na błądzenie w ciemności? Trudno w to uwierzyć (Rzymian 1:19, 20).
Przedstawiając życie jako pozbawione sensu i negując istnienie uniwersalnego systemu wartości, twórcy takich koncepcji dają do zrozumienia, że osiągnięcie prawdziwego sukcesu jest nierealne.
[Ilustracja na stronie 5]
O mądrości rad biblijnych świadczą skutki ich stosowania
-
-
Sześć kluczy do sukcesuPrzebudźcie się! — 2008 | listopad
-
-
Sześć kluczy do sukcesu
PRAWDZIWY sukces jest nierozłącznie związany z podążaniem najlepszą drogą życiową, czyli ze stosowaniem się do zasad Boga i uwzględnianiem Jego zamierzenia względem nas. O człowieku, który tak postępuje, Biblia mówi, że „stanie się podobny do drzewa zasadzonego nad strumieniami wód, które wydaje owoc w swoim czasie i którego listowie nie usycha; a wszystko, co on uczyni, wypadnie pomyślnie” (Psalm 1:3).
A więc choć jesteśmy niedoskonali i popełniamy błędy, nasze życie może okazać się sukcesem! Czy nie brzmi to wspaniale? Artykuł ten omawia sześć zasad biblijnych, które pomogą ci osiągnąć ten cel i przekonać się, że nauki zawarte w Piśmie Świętym naprawdę odzwierciedlają mądrość Bożą (Jakuba 3:17).
1 Miej właściwy stosunek do pieniędzy
„Korzeniem wszelkich szkodliwych rzeczy jest umiłowanie pieniędzy, a zabiegając o to umiłowanie, niektórzy (...) sami się poprzebijali wieloma boleściami” (1 Tymoteusza 6:10). Zauważmy, że nie chodzi o same pieniądze — których oczywiście wszyscy potrzebujemy i dla siebie, i dla swoich rodzin — lecz o ich umiłowanie. To właśnie miłość do pieniędzy sprawia, że stają się one czyimś panem, a nawet bogiem.
Jak już zauważono we wstępnym artykule z tej serii, jeżeli ktoś usilnie stara się zdobyć bogactwo, uznając je za klucz do sukcesu, to w rzeczywistości oszukuje samego siebie. Naraża się na rozczarowanie i różne kłopoty. Może być tak zaangażowany w pościg za pieniędzmi, że brak mu czasu na kontakty z rodziną i przyjaciółmi. Może też nie dosypiać — z nadmiaru pracy albo z powodu rozmaitych trosk. „Słodki jest sen sługi, czy zje on mało, czy dużo; lecz bogatemu jego dostatek nie pozwala spać” — czytamy w Księdze Kaznodziei 5:12.
Pieniądz to nie tylko okrutny pan, lecz także zwodziciel. Jezus Chrystus mówił o „zwodniczej mocy bogactwa” (Marka 4:19). Bogactwo niejako obiecuje nam szczęście, ale wcale go nie daje. Często jedynie potęguje żądzę posiadania. „Kto kocha pieniądze, nigdy nie będzie ich miał dosyć” — zauważono w Księdze Kaznodziei 5:9 (Biblia Warszawsko-Praska [5:10, NŚ]).
Krótko mówiąc, umiłowanie pieniędzy bynajmniej nie przynosi spodziewanych korzyści — przeciwnie, prowadzi do rozczarowania, frustracji, a nieraz popycha do łamania prawa (Przysłów 28:20). Szczęście i sukces mają natomiast związek z hojnością, wielkodusznością, czystością moralną, miłością oraz bliską więzią z Bogiem.
2 Bądź szczodrym dawcą
„Więcej szczęścia wynika z dawania niż z otrzymywania” (Dzieje 20:35). Ten, kto daje rzadko, rzadko też odczuwa radość z dawania, natomiast ten, kto wciąż szuka sposobności do obdarowywania innych, zaznaje trwałego szczęścia. Oczywiście szczodrość można przejawiać na różne sposoby. Jednym z najlepszych i często najbardziej cenionych jest poświęcanie innym swojego czasu i robienie czegoś dla nich.
Profesor Stephen G. Post przeprowadził analizę badań nad altruizmem, szczęściem i zdrowiem i doszedł do wniosku, że altruizm oraz pomaganie ludziom sprzyja długowieczności, poprawia samopoczucie, jak również zapewnia lepszą kondycję fizyczną i psychiczną, między innymi łagodząc objawy depresji.
Rzecz ciekawa: gdy ktoś stosownie do swych możliwości chętnie dzieli się z bliźnimi, nie musi się bać niedostatku. W Księdze Przysłów 11:25 czytamy: „Dusza szczodra sama zostanie nasycona, a kto obficie poi drugich, sam też zostanie obficie napojony”. Ten, kto daje ze szczerego serca, nie oczekując rewanżu, jest ceniony i kochany, zwłaszcza przez Boga (Hebrajczyków 13:16).
3 Wspaniałomyślnie przebaczaj
„Dalej (...) wspaniałomyślnie przebaczajcie sobie nawzajem, jeśli ktoś ma powód do uskarżania się na drugiego. Jak Jehowa wspaniałomyślnie wam przebaczył, tak czyńcie i wy” (Kolosan 3:13). W dzisiejszych czasach ludzie niechętnie przebaczają — skłonni są raczej odpłacać pięknym za nadobne. Do czego to prowadzi? Za obelgę płaci się obelgą, a przemoc rodzi przemoc.
Ale to nie koniec przykrych konsekwencji. Kanadyjskie pismo The Gazette zamieściło ciekawą informację: otóż po przebadaniu ponad 4600 osób w wieku od 18 do 30 lat okazało się, że im więcej w kimś wrogości, frustracji czy złośliwości, tym gorszy jest stan jego płuc. Stwierdzono, że takie usposobienie bywa nawet bardziej zgubne dla płuc niż palenie tytoniu. A więc przebaczanie to nie tylko warunek dobrych kontaktów międzyludzkich, lecz także nadzwyczaj skuteczny lek.
Jak zatem stać się bardziej wspaniałomyślnym? Można zacząć od uczciwego przyjrzenia się samemu sobie. Czy nigdy nie daję innym powodów do zdenerwowania? Czy nie jestem wdzięczny, gdy ludzie okazują mi wyrozumiałość i miłosierdzie? Dlaczego więc nie miałbym traktować ich podobnie? (Mateusza 18:21-35). Istotne znaczenie ma tu również panowanie nad sobą. Dobrze jest chwilę odczekać, aż emocje nieco opadną — na przykład policzyć do dziesięciu. I warto pamiętać, że panowanie nad sobą to dowód siły wewnętrznej. „Nieskory do gniewu jest lepszy niż mocarz” — powiada Księga Przysłów 16:32. A o kimś, kto okazał się „lepszy niż mocarz”, z pewnością można powiedzieć, że odniósł sukces.
4 Przestrzegaj zasad Bożych
„Przykazanie Jehowy jest czyste, rozświetla oczy” (Psalm 19:8). Krótko mówiąc, kierowanie się zasadami Bożymi wychodzi na dobre — pod względem fizycznym, psychicznym i emocjonalnym. Kto się ich trzyma, ten nie będzie sięgać po narkotyki, nadużywać alkoholu, żyć rozwiąźle, oglądać pornografii ani robić wielu innych szkodliwych rzeczy (2 Koryntian 7:1; Kolosan 3:5). Tym samym uniknie rozlicznych przykrych konsekwencji, takich jak konflikt z prawem, kłopoty finansowe, utrata zaufania, rozpad rodziny, zaburzenia natury psychicznej i emocjonalnej, rozmaite choroby, a nawet przedwczesna śmierć.
Ludzie stosujący się do zasad Bożych pozostają w przyjaznych, uszczęśliwiających stosunkach z innymi, mają też szacunek dla samych siebie i zaznają spokoju ducha. W Księdze Izajasza 48:17, 18 Bóg zapewnia: „Uczę cię, byś odniósł pożytek, sprawiam, że idziesz drogą, którą powinieneś kroczyć. O, gdybyś tylko zważał na moje przykazania! Wtedy twój pokój stałby się jak rzeka, a twoja prawość — jak fale morskie”. Tak więc nasz Stwórca chce dla nas tego, co najlepsze. Pragnie, byśmy ‛szli drogą’ prawdziwego sukcesu.
5 Okazuj bezinteresowną miłość
„Miłość buduje” (1 Koryntian 8:1). Czy można sobie wyobrazić życie bez miłości? Jakże byłoby ono jałowe i nieszczęśliwe! ‛Gdybym nie miał miłości do innych, byłbym niczym. I nie odniósłbym żadnego pożytku’ — oświadczył pod wpływem natchnienia apostoł Paweł (1 Koryntian 13:2, 3).
Nie o miłości erotycznej tu mowa, choć ona też jest potrzebna — oczywiście w określonych okolicznościach. Chodzi raczej o głębszą i trwalszą miłość, wynikającą z przestrzegania zasad Bożych (Mateusza 22:37-39)a. Nie może ona być pasywna, przeciwnie, ma być aktywna, pełna inicjatywy. Dalej Paweł pisze, że jest także cierpliwa i życzliwa. Nie jest zazdrosna, chełpliwa ani zarozumiała. Pobudza do bezinteresownej troski o innych i nie obraża się z byle powodu, lecz chętnie przebacza. Taka miłość wywiera budujący wpływ. Pomaga żyć w dobrych stosunkach z otoczeniem, przede wszystkim z członkami rodziny (1 Koryntian 13:4-8).
W wypadku rodziców miłość obejmuje okazywanie dzieciom serdecznych uczuć, ale też ustalanie jasnych, opartych na Biblii reguł postępowania, między innymi w kwestiach moralnych. Tak traktowane dzieci mają poczucie bezpieczeństwa i stabilizacji. Wiedzą, że są naprawdę cenione i kochane (Efezjan 5:33 do 6:4; Kolosan 3:20).
Jack, młody mężczyzna z USA, został wychowany w rodzinie, która stosowała się do zasad biblijnych. Kiedy opuścił dom, napisał do rodziców list. Oto fragment: „Zawsze starałem się przestrzegać przykazania: ‚Szanuj swego ojca i swą matkę, (...) aby ci się dobrze działo’ (Powtórzonego Prawa 5:16). I rzeczywiście dobrze mi się dzieje. Teraz jeszcze wyraźniej widzę, że zawdzięczam to Waszej miłości i poważnemu traktowaniu obowiązków rodzicielskich. Dziękuję za Waszą ciężką pracę i za wszystko, co zrobiliście, by zapewnić mi należyte wychowanie”. Jeżeli jesteś ojcem lub matką, jakie uczucia wzbudziłby w tobie taki list od dziecka? Czy twojego serca nie przepełniłaby radość?
Inną cechą miłości opartej na zasadach jest ‛współradowanie się z prawdą’ — prawdą zawartą w Piśmie Świętym (1 Koryntian 13:6; Jana 17:17). Wyobraźmy sobie, że w jakimś małżeństwie pojawiły się trudności. Małżonkowie postanawiają wspólnie przeczytać Ewangelię według Marka 10:9, gdzie Jezus mówi: „Co zatem Bóg wprzągł we wspólne jarzmo [małżeńskie], tego niech człowiek nie rozdziela”. Teraz będą musieli poddać analizie samych siebie: Czy rzeczywiście ‛współradują się z prawdą biblijną’? Czy są skłonni uznawać swe małżeństwo za święte — tak jak zapatruje się na nie Bóg? Czy dołożą starań, by powstałe problemy rozwiązać w duchu miłości? Jeżeli tak, to sprawy ułożą się pomyślnie i będą mogli czerpać radość ze swego związku.
6 Bądź świadomy swych potrzeb duchowych
„Szczęśliwi, którzy są świadomi swej potrzeby duchowej” (Mateusza 5:3). Jedną z najistotniejszych różnic pomiędzy zwierzętami a ludźmi jest nasza zdolność wnikania w zagadnienia duchowe. Właśnie dlatego zastanawiamy się: Po co żyjemy? Czy istnieje Stwórca? Co się dzieje z człowiekiem po śmierci? Co przyniesie przyszłość?
Miliony prostolinijnych ludzi znalazło w Biblii odpowiedzi na te pytania. Ostatnie pytanie wiąże się z zamierzeniem, które Bóg powziął wobec ludzkości. Co to za zamierzenie? Otóż ziemia ma stać się rajem i mają na niej żyć wiecznie wszyscy, którzy kochają Boga i Jego prawo. W Psalmie 37:29 czytamy: „Prawi posiądą ziemię i będą na niej przebywać na zawsze”.
Nasz Stwórca naprawdę chce, byśmy odnosili sukcesy dłużej niż przez 70 czy 80 lat. Przewidział dla nas szczęśliwe życie bez końca! Dlatego powinniśmy starać się jak najszybciej nabyć o Nim dokładnej wiedzy. Jezus powiedział: „To znaczy życie wieczne: ich poznawanie ciebie, jedynego prawdziwego Boga, oraz tego, któregoś posłał, Jezusa Chrystusa” (Jana 17:3). Dzięki gromadzeniu tej wiedzy i stosowaniu jej w życiu przekonasz się, że „błogosławieństwo Jehowy (...) wzbogaca, a on nie dodaje do niego żadnej boleści” (Przysłów 10:22).
[Przypis]
a W Chrześcijańskich Pismach Greckich, zwanych też Nowym Testamentem, słowo „miłość” prawie zawsze jest tłumaczeniem greckiego słowa agápe. Miłość agápe wypływa z poczucia moralności i opiera się na świadomym akcie woli, na poszanowaniu zasad, obowiązkowości oraz przyzwoitości. Nie oznacza to, że miłość ta wyklucza żywe emocje, gdyż może skłaniać do ciepłych, a nawet gorących uczuć (1 Piotra 1:22).
[Ramka na stronie 7]
CO JESZCZE SPRZYJA OSIĄGNIĘCIU SUKCESU
◼ Kieruj się zdrową bojaźnią wobec Boga. „Bojaźń przed Jehową jest początkiem mądrości” (Przysłów 9:10).
◼ Mądrze dobieraj sobie przyjaciół. „Kto chodzi z mądrymi, stanie się mądry, lecz kto się zadaje z głupcami, temu źle się powiedzie” (Przysłów 13:20).
◼ Zachowuj umiar. „Pijak i żarłok popadną w ubóstwo” (Przysłów 23:21).
◼ Nie oddawaj wet za wet. „Nikomu nie oddawajcie złem za złe” (Rzymian 12:17).
◼ Pilnie przykładaj się do pracy. „Jeżeli ktoś nie chce pracować, niech również nie je” (2 Tesaloniczan 3:10).
◼ Stosuj Złotą Regułę. „Wszystko, co chcecie, żeby ludzie wam czynili, wy też im podobnie czyńcie” (Mateusza 7:12).
◼ Panuj nad językiem. „Kto chciałby miłować życie i ujrzeć dobre dni, niech powstrzyma język od złego” (1 Piotra 3:10).
[Ramka i ilustracja na stronie 8]
MIŁOŚĆ TO SKUTECZNY LEK
Lekarz i popularyzator nauki Dean Ornish napisał: „Miłość i bliskość drugiej osoby decydują o tym, czy czujemy się źle, czy dobrze; czy jesteśmy smutni, czy zadowoleni; czy niedomagamy, czy też wracamy do zdrowia. Gdyby jakiś nowy farmaceutyk miał takie działanie, każdy lekarz w kraju przepisywałby go swym pacjentom. Niezalecanie go byłoby błędem w sztuce medycznej”.
[Ramka i ilustracje na stronie 9]
NAJPIERW ROZCZAROWANIE, POTEM SUKCES
Milanko mieszka na Półwyspie Bałkańskim. Gdy w jego ojczyźnie wybuchła wojna, wstąpił do wojska. Ze względu na swoje brawurowe wyczyny zyskał przydomek Rambo — od nazwiska znanego z brutalności bohatera filmowego. Ale kiedy napatrzył się na panującą wśród wojskowych demoralizację i obłudę, poczuł się gorzko rozczarowany. Oto jego relacja: „W rezultacie zacząłem pić, palić, narkotyzować się, uprawiać hazard i prowadzić rozwiązłe życie. Staczałem się coraz bardziej i nie widziałem wyjścia z sytuacji”.
W tym krytycznym okresie Milanko zaczął czytać Biblię. Po jakimś czasie, będąc z wizytą u krewnego, zobaczył Strażnicę — czasopismo Świadków Jehowy. Ponieważ spodobało mu się, postanowił studiować Pismo Święte ze Świadkami. Dzięki poznaniu prawdy biblijnej odnalazł drogę do szczęścia i rzeczywistego sukcesu. „To dało mi siłę” — opowiada. „Porzuciłem występne życie, zupełnie się zmieniłem i zostałem ochrzczonym Świadkiem Jehowy. Ludzie, którzy znają mnie od lat, nie mówią już na mnie Rambo. Znów nazywają mnie tak jak w dzieciństwie: Króliczek, bo stałem się łagodny”.
-