-
Nagrania ku chwale JehowyPrzebudźcie się! — 1989 | 8 maja
-
-
Nagrania ku chwale Jehowy
„JEDEN dzień muzykowania w Betel wart jest tysiąca spędzonych gdzie indziej”. „Uważam, że jest to dziś największy przywilej, jakiego może dostąpić muzyk”. „Dla mnie to zaszczyt, że mogę korzystać z uzdolnień, którymi Jehowa łaskawie mnie obdarzył, by przyciągać innych do prawdy muzyką”. Tak się wypowiedzieli zawodowi muzycy, którzy są Świadkami Jehowy i chętnie poświęcają czas oraz siły, żeby grać w niezwykłej orkiestrze.
Dlaczego ci muzycy oddają do dyspozycji swój talent bezpłatnie, skoro mogliby grać za pieniądze? Niech sami odpowiedzą na to pytanie. Jim, który przez 22 lata był kontrabasistą w orkiestrze Filharmonii Nowojorskiej, oświadczył: „Czuję się niezwykle zaszczycony, że mogę nagrywać muzykę w światowym biurze głównym Świadków Jehowy”. Joe, który jako skrzypek i gitarzysta grywał zawodowo w zespołach studyjnych, oświadczył: „To odpowiedź na moje modlitwy, aby Jehowa posłużył się mną, jak zresztą wszystkim, co mam”. Pianiście Haroldowi poruczono już jako kaznodziei Świadków Jehowy wiele odpowiedzialnych zadań. Służbę chrześcijańską zawsze stawiał na pierwszym miejscu przed karierą muzyczną. Oto jego wypowiedź: „Nagrywanie utworów muzycznych dla Świadków Jehowy jest jednym z najpiękniejszych przywilejów, jakie dotąd miałem w organizacji Jehowy”.
Dzisiaj, gdy nagrywanie muzyki stało się prawdziwym przemysłem, w którym panuje ostra konkurencja i który przynosi wielomilionowe zyski, wprost trudno uwierzyć, że 60 osób zbiera się na cztery dni, aby dokonać nagrań, i to nie tylko bezpłatnie, ale do tego jeszcze na własny koszt! Jednakże organizatorem tego przedsięwzięcia jest Towarzystwo Strażnica — nie obliczona na przynoszenie zysku organizacja, która wydaje niniejsze czasopismo. Poza tym każdy, kto współpracuje z orkiestrą — od dyrygenta do technika — jest kaznodzieją Świadków Jehowy. Co ich pobudza do tak wytężonej pracy? Pragną przysparzać chwały Bogu.
Od druku do nagrań
Ale dlaczego Towarzystwo Strażnica — skądinąd dobrze znane ze swej działalności wydawniczej — zajęło się dokonywaniem nagrań dźwiękowych? W 1966 roku zapadła decyzja, że na dorocznych zgromadzeniach okręgowych będzie pokazywany kostiumowy dramat biblijny. Takie obrazowe przedstawienie wydarzeń z czasów biblijnych spotkało się z takim uznaniem, że widowiska te weszły na stałe do programu owych zjazdów.
W pierwszych dramatach biblijnych tekst był przekazywany na żywo. Później postanowiono zawczasu nagrać tekst i uzupełnić go muzyką oraz efektami dźwiękowymi. Aktorzy na scenie potrzebowali tylko odpowiednio dostosowywać mimikę do głosów zarejestrowanych na taśmie. Zarówno samych aktorów, jak i techników można było wybrać spośród licznych pracowników biura głównego Towarzystwa w Brooklynie. Powstało tam studio nagrań. Kiedy jednak później postanowiono przygotowywać specjalną muzykę do tych dramatów, trzeba się było przygotować do nowego zadania.
Zakładanie orkiestry
Zaczęto szukać wśród Świadków Jehowy w Ameryce Północnej kompozytorów i muzyków, którzy byliby gotowi poświęcić czas i talent na tworzenie muzyki chrześcijańskiej. Z biegiem lat orkiestra Towarzystwa rozrosła się niemal do rozmiarów orkiestry symfonicznej — obecnie składa się z 60 do 70 ochotników. Wielu z nich to muzycy zawodowi. Ale niech sami powiedzą, co zajmuje pierwsze miejsce w ich życiu. David od kilku lat gra na wiolonczeli w orkiestrze symfonicznej w Denver. Prawda Słowa Bożego zmieniła jego zapatrywanie na muzykę. Wyraził to następująco: „Pohamowałem swoje ambicje i zrezygnowałem z kariery w świecie muzycznym. Cieszę się, że w pracy zawodowej mogę zarobić na utrzymanie rodziny, a jednocześnie być kaznodzieją pełnoczasowym”.
Również pogląd Johna na muzykę „radykalnie się zmienił”. Oto, co mówi: „Kiedy zostałem ochrzczony jako Świadek Jehowy, pracowałem jeszcze jako kontrabasista na Broadwayu. Zacząłem jednak zdawać sobie sprawę, że trudno mi jest pogodzić miłość do Jehowy z miłością do muzyki. Zrozumiałem, iż w moim życiu dominuje muzyka. Nie mogłem z całej duszy służyć Jehowie w dziele głoszenia, wiedząc, że wieczorami muszę grywać. W tej pracy nadarza się zbyt wiele pokus do pójścia na kompromis w kwestiach dotyczących wiary. Podjąłem więc służbę pełnoczasową”.
Prawie 50 braci, z kopistami i technikami włącznie, którzy biorą udział w nagraniach dokonywanych dla Towarzystwa Strażnica, usługuje w miejscowych zborach Świadków Jehowy w charakterze starszych lub sług pomocniczych. Mniej więcej 35 z nich poświęca cały swój czas na służbę dla Boga, przy czym niektórzy pracują w Betel w Brooklynie lub na farmie Towarzystwa Strażnica.
W roku 1980 Towarzystwo powierzyło tej niezwykłej orkiestrze nowe zadanie. Nagrania odpowiednio opracowanych pieśni, które Świadkowie Jehowy z radością śpiewają na chwałę Bogu, miały być dostępne na kasetach magnetofonowych. Obecni na zgromadzeniach okręgowych w 1980 roku ze wzruszeniem przyjęli wiadomość o ukazaniu się pierwszej z serii kaset nagranych ku chwale Jehowy przez orkiestrę Towarzystwa Strażnica — Melodii Królestwa-1.
Tom, który ma za sobą długoletni staż muzyka zawodowego, od 15 lat bierze udział w realizacji nagrań muzycznych Towarzystwa. Powiedział: „Oczywiście nie możemy rywalizować z profesjonalnymi orkiestrami symfonicznymi, ale brak doświadczenia na pewno kompensujemy zapałem i entuzjazmem”. Sallie, od wielu lat skrzypaczka zawodowa, ceni sobie „ducha współpracy, jakiego nie spotyka się nigdzie indziej”. Bill, emerytowany perkusista zawodowy, podsumował to następująco: „Wprawdzie nasza orkiestra ustępuje zespołowi Filharmonii Nowojorskiej, ale sądzę, że wykonujemy dobrą robotę. Kocham nasz zespół! Z niecierpliwością oczekuję każdej sesji nagrań”.
-
-
Nagrania ku chwale JehowyPrzebudźcie się! — 1989 | 8 maja
-
-
[Ilustracje na stronie 25]
We wszystkich grupach instrumentów w orkiestrze grają Świadkowie Jehowy, którzy są muzykami zawodowymi
[Ilustracje na stronie 26]
Nagrania w studiu Towarzystwa Strażnica powstają dzięki wspólnemu wysiłkowi muzyków grających na różnych instrumentach w zespole orkiestrowym
-