BIBLIOTEKA INTERNETOWA Strażnicy
BIBLIOTEKA INTERNETOWA
Strażnicy
polski
  • BIBLIA
  • PUBLIKACJE
  • ZEBRANIA
  • w88 15.8 s. 27
  • Co o tym sądzić?

Brak nagrań wideo wybranego fragmentu tekstu.

Niestety, nie udało się uruchomić tego pliku wideo.

  • Co o tym sądzić?
  • Strażnica Zwiastująca Królestwo Jehowy — 1988
  • Śródtytuły
  • Podobne artykuły
  • Błazenada dla Chrystusa?
  • ‛Obciążone sumienie’
  • „Gorszący” znaczek
  • Znamię ducha
    Strażnica Zwiastująca Królestwo Jehowy — 1961
  • Próby zjednoczenia
    Przebudźcie się! — 1991
  • Dlaczego oni nie chodzą do kościoła?
    Strażnica Zwiastująca Królestwo Jehowy — 1963
  • Zmiany i zamęt w Kościele
    Przebudźcie się! — 1993
Strażnica Zwiastująca Królestwo Jehowy — 1988
w88 15.8 s. 27

Co o tym sądzić?

Błazenada dla Chrystusa?

„Klowni od ewangelii już w drodze” — głosił nagłówek w gazecie Church Times, wydawanej przez Kościół anglikański. Zapowiedziano w niej doroczny objazd wybranych miejscowości nadmorskich Anglii i Walii przez teatr uliczny tak zwanej Armii Kościoła. Organizację tę utworzono przy Kościele anglikańskim ponad 100 lat temu w celu szerzenia zasad wiary „wśród wyrzutków i przestępców ze slumsów Westminsteru”.

Dzisiejsi przywódcy Armii Kościoła dalej są zainteresowani tym, by „ewangelizacja zajmowała należne jej miejsce”. Wspomniany teatrzyk ma „w sposób żartobliwy” uprzystępniać religię „ludziom, którzy niewiele wiedzą o Bogu i nawet nie wpadliby na pomysł, żeby z jakiejś okazji pójść na nabożeństwo”. Popisujący się i poprzebierani klowni liczą, iż „ich pobożne krotochwile skłonią przechodniów przynajmniej do tego, żeby przystanąć i posłuchać”, czytamy w Church Times.

Kostiumy, błazenada i rozdawanie baloników przyciągają wiele dzieci, ale dorośli zastanawiają się, co to wszystko ma wspólnego z działalnością ewangelizacyjną, którą zapoczątkował Jezus Chrystus.

Prawda, że apostoł Paweł napisał: „Staliśmy się widowiskiem teatralnym światu (...). Jesteśmy głupcami z powodu Chrystusa” (1 Koryntian 4:9, 10). Co jednak miał na myśli? Błazeństwa i „krotochwile”, obliczone na zaciekawienie przechodniów? Nie. Pokazał, że chrześcijanie z racji swej wiary i swych nauk uchodzą w oczach świata za głupców, „wystawionych na pośmiewisko i okrytych hańbą”, jak to oddaje The New International Dictionary of New Testament Theology (Nowy międzynarodowy słownik teologii Nowego Testamentu).

Jezus w przeciwieństwie do klownów z Armii Kościoła uczył tłumy „jak człowiek mający autorytet”. W służbie kaznodziejskiej był prostolinijny i nie uciekał się do żadnych sztuczek. Sam powiedział: „Tak mówię, jak mnie uczył Ojciec”. A co tym osiągnął? „Wielu w niego uwierzyło” (Mateusza 7:29; Jana 8:28, 30).

‛Obciążone sumienie’

Eugene Stockwell, przewodniczący komisji do spraw działalności misyjnej i ewangelizacyjnej przy Światowej Radzie Kościołów, przyznał niedawno, że religie chrześcijaństwa wraz z ich duchownymi zajmowały dwulicową postawę podczas obu wojen światowych. Na zgromadzeniu ekumenicznym w Warszawie oświadczył: „Sumienie chrześcijan jest mocno obciążone okolicznością, że dwie wojny światowe, jakie wybuchły w naszym stuleciu, zostały rozpętane przez narody, które miały za sobą długie tradycje chrześcijańskie i których wyprawy zbrojne często błogosławili przywódcy religijni”.

Stockwell powiedział jeszcze: „Każda z walczących stron żarliwie głosiła, że popiera ją Bóg. (...) My, chrześcijanie, zbyt łatwo oddajemy naszą wiarę na służbę przemocy”. Jego zdaniem druga wojna światowa stanowiła „niezbity dowód, że jako ‛narody chrześcijańskie’ nie potrafimy trzymać się naszej wiary, której tak często dajemy wyraz ustami i w tak oczywisty sposób zapieramy się przez uczynki”.

Ale czy ‛obciążone sumienie’ pomogło się czegoś nauczyć rzekomym chrześcijanom i ich duchownym? Według służby prasowej ruchu ekumenicznego Stockwell rzekł: „Mówimy o miłowaniu nieprzyjaciół, a zabijamy ich. Mówimy o nadstawianiu drugiego policzka, a zbroimy się po zęby. Mówimy o pokoju, który przewyższa zrozumienie, a uczestniczymy w wojnach przechodzących wszelkie pojęcie. Mówimy o wierze w Boga, a w rzeczywistości pokładamy wiarę w niszczycielskiej broni”.

Przez takie popieranie wojny kler chrześcijaństwa i jego naśladowcy wyraźnie przypominają „pustych gadułów” z czasów apostoła Pawła. Napisał on: „Publicznie opowiadają, że znają Boga, ale swymi uczynkami się Go wyrzekają” (Tytusa 1:10, 16).

„Gorszący” znaczek

Poczta RPA zaplanowała na dzień 19 listopada 1987 roku puszczenie w obieg serii czterech okolicznościowych znaczków o Biblii. Na jednym z nich widniały napisy: „Słowo Boże” (w języku greckim) oraz „Słowo Jehowy” (po hebrajsku). Wydano go w liczbie 1 750 000 sztuk.

Jednakże krótko przed datą emisji urzędy pocztowe otrzymały telegram nakazujący zwrócenie posiadanych już egzemplarzy znaczka. Dlaczego? „Ponieważ ortodoksyjna gmina żydowska uznała go za gorszący”, doniosła ukazująca się w Johannesburgu gazeta The Star. Czytamy w niej, że tamtejszy „rabbi David Hazdan oświadczył, iż posługiwanie się imieniem Bożym w jego pełnej formie, jak wydrukowano je w tym wypadku, jest zwykle zastrzeżone dla specjalnych uroczystości religijnych”.

Przez hołdowanie podobnej tradycji żydowskiej wielu dzisiejszych tłumaczy Biblii nie użyło w swych przekładach imienia Jehowa, lecz zastąpiło je zwykłymi tytułami, takimi jak „Pan” lub „Bóg”. Nic dziwnego, że Jezus powiedział do współczesnych mu przywódców religijnych: „Unieważniliście słowo Boże ze względu na waszą tradycję”! (Mateusza 15:6).

    Publikacje w języku polskim (1960-2025)
    Wyloguj
    Zaloguj
    • polski
    • Udostępnij
    • Ustawienia
    • Copyright © 2025 Watch Tower Bible and Tract Society of Pennsylvania
    • Warunki użytkowania
    • Polityka prywatności
    • Ustawienia prywatności
    • JW.ORG
    • Zaloguj
    Udostępnij