Pomiatanie ludźmi w podeszłym wieku
Ludzie w podeszłym wieku coraz częściej bywają poniewierani i pozbawiani właściwej opieki. Doniesienia o zaniedbywaniu i biciu starców oraz o dopuszczaniu się na nich morderstw i grabieży są dziś na porządku dziennym, nawet w krajach, gdzie tradycyjnie odnoszono się do takich osób z wielkim szacunkiem. Jak czytamy w piśmie „Asiaweek”, w jednym z państw Wschodu „pewien opiekun społeczny znalazł staruszkę, którą rodzina od 14 lat trzymała na łańcuchu i raz na dwa tygodnie pozwalała jej się wykąpać”. Wspomniano też, że w innym kraju azjatyckim w domu starców zmarła niedawno pewna 60-letnia kobieta. „Syn i synowa nie pojawili się u niej nawet wtedy, gdy już leżała na łożu śmierci”. Nie inaczej jest na Zachodzie. „Mniej więcej co 25 Amerykanin w podeszłym wieku jest pozbawiony właściwej opieki lub poniewierany, zarówno w domu, jak i w różnych przytułkach”, ubolewa się w czasopiśmie „U.S. News and World Report”. Czytamy tam: „Najczęstszą formą pomiatania starszymi ludźmi jest pozostawianie ich samym sobie (...) Mnożą się jednak wypadki stosowania przemocy fizycznej oraz nadużycia seksualne”.
Mieszkańcy starożytnego Izraela oraz członkowie zboru wczesnochrześcijańskiego mieli okazywać osobom w podeszłym wieku należne względy oraz głęboki szacunek (Wyjścia 20:12; Kapł. 19:32; Efez. 6:1, 2; 1 Tym. 5:1, 2). Apostoł Paweł przepowiedział jednak, że w dniach ostatnich nastaną „czasy krytyczne, kiedy to ludzie coraz powszechniej będą się odwracać od nakazów Bożych” (2 Tym. 3:1). Określił ich między innymi jako „wyzutych z naturalnych uczuć” (2 Tym. 3:2, 3). Czy można dziś podważać prawdziwość tej zapowiedzi?