BIBLIOTEKA INTERNETOWA Strażnicy
BIBLIOTEKA INTERNETOWA
Strażnicy
polski
  • BIBLIA
  • PUBLIKACJE
  • ZEBRANIA
  • km 6/78 ss. 5-6
  • Czy chciałbyś przeżyć coś takiego?

Brak nagrań wideo wybranego fragmentu tekstu.

Niestety, nie udało się uruchomić tego pliku wideo.

  • Czy chciałbyś przeżyć coś takiego?
  • Nasza Służba Królestwa — 1978
Nasza Służba Królestwa — 1978
km 6/78 ss. 5-6

Czy chciałbyś przeżyć coś takiego?

1 Jezus powiedział: „Najpierw musi być głoszona Ewangelia wszystkim narodom”. Wydaje się, że mimo naszych usilnych starań jeszcze mnóstwo ludzi, zwłaszcza na terenach oddalonych od zborów, nie miało możliwości wysłuchać osobiście świadectwa. Czy dobra nowina o Królestwie dotrze na czas do wszystkich tych ludzi? Jeżeli tak, to w jaki sposób? A może należałoby po prostu pozostawić tę sprawę Jehowie Bogu? W ogóle jaką rolę odgrywamy w tej sprawie? — Mar. 13:10.

2 Co roku latem są podejmowane wysiłki, żeby dotrzeć do tych ludzi. Niektórzy z nas tak układają swoje sprawy, aby latem mogli być pionierami pomocniczymi. Posłuchajmy, jakie przeżycia mieli w roku ubiegłym pionierzy pomocniczy w jednym z terenów pilnie potrzebujących pomocy.

3 ‛Przyjechaliśmy tutaj z różnych stron. Spotkaliśmy się wieczorem u naszych braci na wsi. Po wybraniu miejsca biwakowania nad jeziorem w przepięknej okolicy i po zagospodarowaniu się zakończyliśmy dzień obecnością na zebraniu zborowym u miejscowych braci. Mieliśmy okazję poznać różnych braci, którzy przyjechali, by razem z nami pracować na tym terenie. Okazało się, że cała grupa jest bardzo muzykalna. Codziennie śpiewaliśmy pieśni, niektóre nawet na cztery głosy’.

4 Już od pierwszego dnia pracy mile zaskoczył braci fakt, że ludzie w tej okolicy okazali się dobrymi słuchaczami. Zadawali dużo pytań i chętnie brali coś do czytania. Choć niektórzy początkowo deklarowali się jako ateiści, w toku rozmowy okazywało się, że po prostu zawiedli się tylko na religii katolickiej. Jeden z takich ‛ateistów’ oświadczył nawet, że bardzo by chciał, żeby go przekonać o istnieniu Boga. Nie zwracał się z tym do księży, bo nie ma do nich najmniejszego zaufania, ale ma je do Świadków Jehowy.

5 I rzeczywiście nasi bracia nieraz spotykali się z dowodami takiego zaufania. Pewna kobieta opowiedziała o swym mężu alkoholiku i o problemach, jakie z tego powodu przeżywa. Prosiła siostry, aby przyszły, gdy mąż będzie w domu, i porozmawiały z nim, bo jest przekonana, że pod ich wpływem on się zmieni. W jednym z mieszkań starszy mężczyzna oświadczył, że zna dobrze ewangelie i na dowód tego wyrecytował z pamięci po jednym rozdziale z każdej ewangelii. Bardzo chciał zaprosić braci na odwiedziny, ale żona okazała się mocno przeciwna.

6 Gdzie indziej znów zastano młodą kobietę i starszego mężczyznę. Po przedstawieniu celu wizyty młoda kobieta oświadczyła: ‛Tyle lat przeżyłam w swojej religii, to nie będę jej już zmieniać’. Natomiast mężczyzna, choć przeżył więcej lat niż ona, zaprosił na rozmowę. Po jakimś czasie przyłączyła się do rozmowy również ta młoda kobieta. Opowiedziała historię o koledze alkoholiku, który pod wpływem studium Biblii ze Świadkami Jehowy uwolnił się od nałogu i stał się wzorowym człowiekiem. Wyraziła szczere uznanie dla Świadków Jehowy. W międzyczasie przyszła sąsiadka i przysłuchiwała się rozmowie. Na zakończenie bracia zostawili zarówno domownikom, jak i sąsiadce coś do przeczytania.

7 Pewna kobieta, początkowo niechętna, zaprosiła do mieszkania i zapytała, czym się różni wiara Świadków Jehowy od katolickiej. Po wyjaśnieniu przyznała, że nasza religia bardzo się jej podoba; jest rozsądniejsza i logiczniejsza od katolickiej. Odniosła wrażenie, że Świadkowie Jehowy to ludzie bardzo inteligentni. Na koniec poprosiła, żeby przyjść w godzinach popołudniowych, gdy będzie jej mąż. Chętnie też wzięła coś do czytania. Inna starsza pani, chcąc się odwdzięczyć siostrom, po zakończeniu rozmowy wręczyła im kilka główek sałaty, trochę szczypiorku, koperku i innej zieleniny. Bardzo też prosiła, żeby ją jeszcze odwiedzić.

8 W czasie ulewnego deszczu do sióstr czekających na przystanku autobusowym podjechał rowerem 18-letni chłopiec i poprosił o rozmowę. Ze względu na ulewę siostry przedstawiły w skrócie dobrą nowinę o Królestwie oraz wręczyły mu dwie broszurki. Chłopiec odjechał uradowany. W innym miejscu gospodarz wychodził akurat ze stodoły i niósł świeżo zebrane jajka. Kiedy usłyszał o celu wizyty, nie chciał na ten temat rozmawiać. Gdy jednak bracia zapytali, czy nie sprzedałby im świeżych jajek, chętnie dał im kilka za darmo.

9 Bracia napotkali również ociemniałego mężczyznę, którego kiedyś już odwiedzali Świadkowie Jehowy. Z niewiadomych przyczyn kontakt został zerwany. Mężczyzna ten prosił, żeby go koniecznie odwiedzić. Miał już nawet swoich zainteresowanych — dwóch młodych mężczyzn — i żalił się, że nie umie im wszystkiego wytłumaczyć. Po dłuższej rozmowie bracia umówili się z nim na studium biblijne.

10 Na zakończenie bracia piszą: ‛W dniu wyjazdu odwiedziliśmy gospodarza, na którego łące biwakowaliśmy. Kupiliśmy kwiaty i wręczyliśmy mu je razem z egzemplarzem Pisma Świętego. Gospodarz był wzruszony i uradowany. Powiedział, że po raz pierwszy spotkał się z takimi wyrazami wdzięczności. Na jego łące biwakowało już wielu, ale zawsze odjeżdżali bez pożegnania, nawet nie dziękując’.

11 To były zaledwie krótkie migawki. Jeżeli chciałbyś doświadczyć podobnej radości oraz połączyć przyjemne z pożytecznym, to dlaczego nie miałbyś latem wziąć udziału w pomocniczej służbie pionierskiej? Nie wahaj się, tylko zwróć się w modlitwie do Jehowy, aby ci pomógł podjąć tę radosną pracę. Pomyśl sobie, że jeszcze wiele ludzi czeka na zbawcze orędzie, a ty mógłbyś im pomóc. Czy dobra nowina dotrze do nich na czas, to będzie w jakimś stopniu zależeć od tego, czy okażesz gotowość przyjścia im z pomocą!

    Publikacje w języku polskim (1960-2026)
    Wyloguj
    Zaloguj
    • polski
    • Udostępnij
    • Ustawienia
    • Copyright © 2025 Watch Tower Bible and Tract Society of Pennsylvania
    • Warunki użytkowania
    • Polityka prywatności
    • Ustawienia prywatności
    • JW.ORG
    • Zaloguj
    Udostępnij