BIBLIOTEKA INTERNETOWA Strażnicy
BIBLIOTEKA INTERNETOWA
Strażnicy
polski
  • BIBLIA
  • PUBLIKACJE
  • ZEBRANIA
  • Jak chrześcijanie zapatrują się na taniec?
    Strażnica — 1973 | nr 22
    • kiedy indziej w warunkach naszych zwyczajów towarzyskich. (...) Synkopowana muzyka taneczna nie okazała się czynnikiem, który by sprzyjał utrzymaniu dziewictwa.”

      Niektórzy mogliby tu wtrącić: Czy to czasem nie jest opinia zbyt krańcowa? Warto więc wspomnieć w tym miejscu, że nowojorskie czasopismo Times Magazine z 18 czerwca 1972 roku podawało w artykule o konwencjonalnym „tańcu towarzyskim” z balów szkolnych, że chłopcy traktują go jako „usankcjonowany pretekst do objęcia ramionami dziewczyny i przytulenia jej”. Czy uczestników bawi wdzięk kroku tanecznego lub innych artystycznych figur tańca? W artykule czytamy dalej: „Powolne tańce to pięciominutowe uściski, połączone z ocieraniem się o siebie i głaskaniem pośladków”.

      Na potwierdzenie tezy, że w wielu tańcach chodzi w gruncie rzeczy o przyjemność zmysłową, można przytoczyć fakt, iż młodzi mężczyźni palący się do tańca w czasach kawalerskich często stwierdzają u siebie zanik zainteresowania tańcem wkrótce po zawarciu małżeństwa. Żona musi potem ciągnąć takiego na parkiet, aby ją poprowadził w pełnym wdzięku tańcu, który sprawia jej tyle radości.

      Młody człowiek może znajdować przyjemność w tańcu, chociażby niezupełnie zdawał sobie sprawę z tego, dlaczego tak się dzieje. Tłumaczy się to tym, że w jego organizmie świeżo doszły do głosu pewne naturalne siły, o których wie tyle, że mu dają błogie uczucie zadowolenia. Ale nigdy jeszcze nie przeżył punktu szczytowego, ponieważ nie jest żonaty. Dlatego taki młodzieniec może dążyć do tańca bez złych intencji. Skoro jednak zrozumie te rzeczy, a chce żyć według zbożnych zasad, będzie się starał czynić to, co nakazuje Biblia: „Zadajcie więc śmierć temu, co jest przyziemne w waszych członkach: rozpuście, nieczystości, lubieżności, złej żądzy”. — Kol. 3:5.

      Jeżeli więc udzielasz się w tańcach towarzyskich, uprzytomnij sobie dokładnie, iż twój partner może się niepotrzebnie podniecać, choćbyś sama sądziła, że u ciebie jeszcze daleko do tego, aby taniec rozbudził niepożądaną sferę zmysłów. Sporo osób żonatych i zamężnych postanowiło ograniczyć udział w tańcu tylko do swych współmałżonków, aby w ten sposób zapobiec jakimkolwiek komplikacjom.

      Każdy powinien więc zbadać pobudki skłaniające go do tańca. Niektórym naprawdę może sprawiać radość sam taniec i mogą nie mieć na oku żadnych ubocznych celów. Nie wszystkie tańce towarzyskie wymagają trzymania partnera tak blisko, żeby ciało ocierało się o ciało. Wiele tańców może przybrać przyzwoitą lub nieprzyzwoitą postać, zależnie od osób biorących w nich udział.

      NIE DAWAĆ POWODÓW DO ZGORSZENIA

      Chociażby chrześcijanin uważał, że może z czystym sumieniem przed Bogiem brać udział w tańcu, ponieważ nie żywi żadnych złych intencji, powinien on wziąć pod uwagę jeszcze coś więcej. Powinien się zastanowić nad skutkami, jakie jego udział w tańcu pozostawi u obserwatorów. Czy czasem ktoś nie dojdzie do wniosku, że dany chrześcijanin zachowuje się nieprzyzwoicie? Taki obserwator wie przecież, co dzieje się w jego umyśle, gdy się przygląda zmysłowym tańcom, i przypuszcza, że takie same myśli zajmują wszystkich tancerzy i tancerki. Nie wystarczy powiedzieć sobie: Mam przecież czyste myśli i czyste sumienie, gdyż Pismo święte kładzie wielki nacisk na to, aby nikomu ‚nie być zgorszeniem’. — 1 Kor. 10:32.

      Żaden chrześcijanin nie chce odstręczać ludzi od prawdy Bożej swoim osobistym zachowaniem, choćby nawet to zachowanie samo w sobie nie było złe. Wszakże okoliczności mogą sprawić, iż dany postępek będzie zły. Co może być do przyjęcia w jednym miejscu, w innym może sprawić, że ludzie będą na ciebie patrzeć z dezaprobatą. Jeżeli jakiś taniec uchodzi za dowód wyuzdania, to wszystkich jego uczestników mierzy się tą właśnie miarą. Dlatego każdy chrześcijanin uczyni dobrze, gdy przyjmie postawę apostoła Pawła: „W niczym nie dajemy żadnego powodu do zgorszenia, aby usługiwaniu naszemu nie stawiano zarzutów”. — 2 Kor. 6:3, NW.

      Dojrzały chrześcijanin będzie się też liczył ze stanowiskiem Pisma świętego w odniesieniu do każdego nowego tańca, jaki by się pojawił. Czy ten taniec sprzyja życiu uświęconemu? Słowo Boże powiada: „Bądźcie w całym swym życiu świętymi”. Biblia występuje przeciw „pożądaniu zmysłowych przyjemności”. Nawołuje chrześcijan, by przestrzegali skromności. Nakazuje im też, żeby myśleli tylko o tym, „co czyste”, i by tym się zajmowali w praktyce. — 1 Piotra 1:15, Kow; Jak. 4:1, NW; Efez. 5:4; Filip. 4:8; 1 Tym. 2:9.

      Tak więc zarówno młodzi, jak i starsi, chrześcijanie i chrześcijanki, jeśli się zastanawiają nad tym, jak należy się zapatrywać na taniec, powinni sobie zadać pytanie: Co o tym tańcu, który mam na myśli, można powiedzieć w świetle powyższych wymagań biblijnych? — Ponieważ mierniki moralne tego niegodziwego systemu rzeczy stale się obniżają, więc nie powinniśmy się dziwić, gdy stwierdzimy, że mało który z dzisiejszych tańców byłby stosowny dla świętego ludu Bożego. Dlatego też wszyscy chrześcijanie, bez względu na swój wiek, muszą pamiętać o doradzie apostoła Pawła: „Czy jecie, czy pijecie, czy cokolwiek innego czynicie, wszystko na chwałę Bożą czyńcie”. — 1 Kor. 10:31.

  • Aktualne wydarzenia w świetle Biblii
    Strażnica — 1973 | nr 22
    • Aktualne wydarzenia w świetle Biblii

      CHOROBY I UPADEK MORALNY ŚCIĄGAJĄ SWÓJ HARACZ

      WOJNY przyczyniły się do rozprzestrzenienia chorób. Okrucieństwo wojny pośrednio podkopało mierniki moralne, a ta okoliczność z kolei również wniosła swój wkład do wzrostu zachorowań. Ponadto rujnują zdrowie zanieczyszczenia gruntu, morza, powietrza i żywności. Doliczyć trzeba jeszcze do tego stany napięcia i uczucie niepewności, tak charakterystyczne dla obecnego systemu rzeczy. Jezus wyraźnie przepowiedział, iż „ludzie mdleć będą ze strachu”, i faktycznie zawodzą ich serca (Łuk. 21:26). Warto tu zaznaczyć, że wśród Amerykanów „wskaźnik umieralności na atak serca ludzi młodych, w wieku od 25 do 44 lat, podskoczył o 14 procent (...) od roku 1950.” — New York Times z 4 kwietnia roku 1972.

      Upadek obyczajów spowodował niezwykle bujne krzewienie się chorób wenerycznych. W takich Stanach Zjednoczonych rzeżączka „jest prawdziwą epidemią” jak się wyraził dr J. Donald Millar, dyrektor Ośrodka Badania Chorób w mieście Atlanta, stan Georgia. Szacuje się, że „obecnie ma miejsce co roku ponad dwa i pół miliona świeżych zachorowań.” — Atlanta Constitution z 14 lutego roku 1972.

      W dzienniku Los Angeles Times z 16 marca 1972 roku podano, że „występowanie chorób wenerycznych w Brazylii nasila się równolegle z szerzeniem się swobody seksualnej i zwyczaju zażywania pigułek antykoncepcyjnych”. Według tegoż doniesienia „w pewnym wielkim mieście północno-wschodniej Brazylii liczba notowanych wypadków rzeżączki wśród kobiet jest prawie siedmiokrotnie wyższa od danych z czasów poprzedniego pokolenia”.

      Nadal jednym z największych problemów moralnych jest nadużywanie narkotyków. Pismo Medical Tribune z 1 marca roku 1972 podało, że „coraz większa liczba dzieci, dorastającej młodzieży i ludzi, którzy dopiero co weszli w świat dorosłych, niezależnie od pozycji społecznej i ekonomicznej, co roku ulega w Ameryce Północnej ‚pokusie raju wywołanego środkami chemicznymi [w wyniku zażywania narkotyków]’”. Liczba studentów amerykańskich palących marihuanę wzrosła w okresie pięciu lat do 51 procent, co oznacza dziesięciokrotny wzrost w tym krótkim czasie! — Sunday Globe z Bostonu, 6 lutego roku 1972.

      Wszystko to dzieje się na skutek powszechnego zlekceważenia Bożych praw i mierników moralności. U sporej liczby ludzi oziębła miłość do Boga. A taki właśnie stan przepowiedział Jezus na obecny okres dziejów ludzkich: „Ponieważ wzmoże się nieprawość, oziębnie miłość wielu”. — Mat. 24:12.

Publikacje w języku polskim (1960-2026)
Wyloguj
Zaloguj
  • polski
  • Udostępnij
  • Ustawienia
  • Copyright © 2025 Watch Tower Bible and Tract Society of Pennsylvania
  • Warunki użytkowania
  • Polityka prywatności
  • Ustawienia prywatności
  • JW.ORG
  • Zaloguj
Udostępnij