-
Podążanie za wielkim WzorodawcąStrażnica — 1981 | nr 18
-
-
Podążanie za wielkim Wzorodawcą
LUDZIE często ulegają wpływowi tego, co robią lub mówią inni. Przykład głowy rodziny, przywódcy religijnego albo znanego polityka oddziałuje na wiele jednostek tak w dobrym, jak i w złym kierunku. Czy również twoja postawa, czytelniku, i twój tryb życia zostały ukształtowane pod wpływem osób, które sobie obrałeś za wzór?
Skutki brania złego przykładu z przywódców religijnych i politycznych bywają tragiczne. Niewiele czasu jeszcze upłynęło od chwili, gdy Jim Jones doprowadził do samobójczej śmierci 900 swych religijnych zwolenników w Jonestown na terytorium Gujany. Szereg lat wcześniej, ale przecież w naszym stuleciu, Adolf Hitler wraz ze swoją partią pogrążył w nieszczęściu cały świat. Mnogich aktów terroryzmu, spotykanych dzisiaj po prostu wszędzie, często dokonują ludzie, którzy w ten sposób próbują skierować uwagę opinii publicznej na określoną sprawę lub broniony przez siebie pogląd. Wzrastająca liczba osób goniących za rozgłosem przywodzi nam na myśl biblijną przepowiednię: „Ludzie podli i oszuści postąpią od złego ku gorszemu, zwodząc i będąc zwodzeni” (2 Tym. 3:13).
Dzisiejszy świat, jeśli chodzi o ludzi niegodziwych i ich cele, zmierza wyraźnie w kierunku „od złego ku gorszemu”. Ale kto ponosi główną odpowiedzialność za taki stan rzeczy? Jedynie Biblia dostarcza nam wiarogodnej odpowiedzi. Zwróćmy uwagę na to, że w dopiero co przytoczonym tekście Listu 2 do Tymoteusza 3:13a apostoł Paweł pisze, iż podli nie tylko będą zwodzić drugich, ale również sami będą „zwodzeni”. A przez kogo? Wspomniany apostoł powiada, że winę za zaślepienie tak wielu ponosi przede wszystkim „bóg tego systemu rzeczy” (2 Kor. 4:4). Kogo określił tym mianem? Szatana Diabła, który przez wieki osiągnął mistrzostwo w sztuce zwodzenia; ćwiczy się w tym przecież od czasu wciągnięcia ludzkości w grzech, to znaczy odkąd wprowadził w błąd naszych prarodziców. Posłużył się wtedy wężem jako swym widzialnym narzędziem (Rodz. 3:1-7). Od tamtej pory Diabeł wysługuje się różnymi osobami i organizacjami, włącznie z Babilonem Wielkim, czyli ogólnoświatowym imperium religii fałszywej. Toteż słusznie można powiedzieć, że „świat cały podlega władzy owego niegodziwca” (Obj. 17:1-5; 1 Jana 5:19).
Diabeł dobrze wie, że w obecnym okresie dziejów mało już mu pozostało czasu. Okoliczność ta jeszcze bardziej potęguje niebezpieczeństwo, jakie nam zagraża. Każdy z nas musi się strzec, by nie wpaść w jego pułapkę, ponieważ „zwodzi całą zamieszkaną ziemię”. Apostoł Jan po opisaniu wojny stoczonej w niebie, a ukazanej mu w wizji, powiada dalej: „Zrzucony więc został wielki smok, pierwotny wąż, nazwany Diabłem i Szatanem, który zwodzi całą zamieszkaną ziemię; zrzucony został na ziemię, a jego aniołowie zostali zrzuceni wraz z nim”. Żyjemy dzisiaj w chwili, gdy już upłynęła znaczna część okresu jego krótkiego wygnania w okolice ziemi. Oto przyczyna powszechnego okłamywania, licznych trudności i nieszczęść, kiedy to ludzie niegodziwi zwodzą innych i sami bywają zwodzeni. Wszystko to należy przypisać wpływowi największego przeciwnika Bożego, Szatana Diabła (Obj. 12:7-12).
NASZ WIELKI WZORODAWCA
Istnieje jeden taki Przywódca, który nigdy nie był i nie będzie pod władzą ani pod wrażeniem „boga tego systemu rzeczy”. Dziewiętnaście stuleci temu Wódz ów ustanowił przykład, który wywarł na jego naśladowcach wpływ dobroczynny, wręcz zbawienny. Tuż po ochrzczeniu w Jordanie i namaszczeniu świętym duchem Bożym zetknął się właśnie z Diabłem. Przeczytaj opis tego wydarzenia w Ewangelii według Mateusza 4:1-11. O kim powiedziano tutaj, że oparł się wszystkim podstępnym wysiłkom Diabła, zmierzającym do odwrócenia go od służenia i oddawania czci Bogu? Oczywiście tylko o Jezusie Chrystusie, Synu Boga Najwyższego, Jehowy!
Jezus nie dopuścił, by na niego wpłynęły pokusy diabelskie, ale każdorazowo oparł się im, posługując się skutecznie Słowem Bożym. Doznawszy niepowodzenia w swych niecnych zamysłach, Szatan tym bardziej postanowił zmiażdżyć Jezusa przez doprowadzenie do jego śmierci (Rodz. 3:15).
Nie ma co do tego wątpliwości, że Jezus Chrystus różnił się od grzesznych, ludzkich przywódców. Całe życie poświęcił na spełnienie woli Ojca, pomijając własną (Jana 5:30). Za głoszenie Królestwa Bożego oraz oznajmianie imienia i zamierzeń swego Ojca, Jezus Chrystus gotów był znieść zniewagi, drwiny i prześladowania (Mat. 26:67, 68; Jana 15:20, 21; Rzym. 15:3). W końcu poniósł nawet haniebną śmierć na palu męki (Filip. 2:8). Chrystus jest istotnie wielkim Wzorem dla wszystkich, którzy pragną podobać się niebiańskiemu Ojcu, Jehowie (Hebr. 12:1-3).
„NIE JEST CZĄSTKĄ TEGO ŚWIATA”
Stojąc przed rzymskim gubernatorem, Poncjuszem Piłatem, Jezus wyraźnie wskazał, że Królestwo jego „nie jest cząstką tego świata” (Jana 18:36, 37). Dlatego też naśladowcy Jezusa, zamiast walczyć bronią cielesną i występować gdzieś przeciw ustanowionemu porządkowi, zachowują neutralność wobec sporów świata. Podobnie jak ich wielki Wzorodawca „nie są cząstką świata” (Jana 15:19; 17:14, 16). Jeżeli rzeczywiście chcą pozostawać pod wpływem tego, czego uczył i co czynił ich Mistrz, muszą unikać ducha tego świata i nie wikłać się w jego sprawy (1 Jana 2:15-17).
Nie jest to bynajmniej łatwe i uczniowie Jezusa nie zdołaliby dokonać tego o własnych siłach. Dlatego Mistrz wstawił się za nimi w modlitwie do Boga, mówiąc: „Nie proszę, żebyś ich zabrał ze świata, ale żebyś czuwał nad nimi z uwagi na tego, który jest zły” (Jana 17:15). Syn Boży wiedział, że wkrótce opuści ziemię, a jego naśladowcom niezbędna będzie pomoc i ochrona niebios. Ponadto będą musieli stale mieć się na baczności przed wielkim Przeciwnikiem (Jak. 4:7, 8).
Chociaż później Jezus Chrystus nie był już bezpośrednio obecny pośród swoich prawdziwych naśladowców, ponieważ złożył swe fizyczne ciało w ofierze, to jednak z udostępnionej mu pozycji po prawicy Bożej wywiera wpływ na nich, i kieruje ich krokami (Hebr. 10:12, 13). Poza tym otrzymali oni także pomoc w postaci ducha świętego (Jana 14:25, 26).
Dla dzisiejszych prawdziwych chrześcijan wszystko to jest nader pocieszające! Jeżeli pójdziemy za naszym wielkim Wzorodawcą, to nigdy nie damy się zwieść niegodziwym oszustom, ani nawet samemu Szatanowi, bez względu na okoliczności i próby, jakim nam przyjdzie stawić czoło. Z ufnym przekonaniem będziemy polegać na wsparciu od Jehowy Boga i Jego Syna, który obiecał: „Oto jestem z wami po wszystkie dni, aż do zakończenia systemu rzeczy” (Mat. 28:20).
[Przypis]
a Wersety biblijne, przy których nie ma nazwy ani symbolu przekładu, przetłumaczono z „New World Translation of the Holy Scriptures” („Pismo Święte w Przekładzie Nowego Świata”).
-
-
Przejawianie troski o „trzodę Bożą”Strażnica — 1981 | nr 18
-
-
Przejawianie troski o „trzodę Bożą”
„Uważajcie na siebie samych i na całą trzodę, wśród której duch święty ustanowił was nadzorcami, abyście paśli zbór Boży, nabyty przez niego krwią własnego Syna” (Dzieje 20:28).
1. W jaki sposób Jezus Chrystus zadokumentował swoje zainteresowanie dobrem tych, których przyrównał do owiec?
NIKT na ziemi nie okazał większej troski o ród ludzki niż wielki nasz Wzorodawca, Jezus Chrystus. Osoby słuchające jego głosu nazywał on swoimi „owcami”. Sam będąc Właściwym Pasterzem, oddał za nie swoją duszę, czyli złożył w ofierze własne życie (Jana 10:11, 27). W jakiś czas po zmartwychwstaniu Jezus wpoił apostołowi imieniem Szymon Piotr świadomość, że trzeba darzyć te „owce” nadzwyczajną uwagą. Jak się do tego zabrał? Otóż zastosował metodę, dzięki której myśl ta nie opuściła już Piotra do końca jego ziemskiego życia.
2. (a) Jak w myśl Ewangelii według Jana 21:15-17 zareagował Piotr na pytania postawione mu przez Mistrza? (b) Na co Jezus położył w tym wypadku nacisk? W jaki sposób?
2 Jezus postawił Piotrowi trzy niemal identyczne pytania.
-