-
Czy to prawda, że dziewica została matką?Strażnica — 1983 | nr 12
-
-
Czy to prawda, że dziewica została matką?
WIĘKSZOŚĆ ludzi wie, że według Biblii Jezus narodził się z panny. Nie wszystkim jednak trafia to do przekonania. Czy uważasz, czytelniku, że macierzyństwo dziewicy da się pogodzić z rozsądkiem? Jakie to ma znaczenie, czy wierzysz w tę prawdę, czy nie?
Wśród odrzucających sprawozdanie biblijne znajdują się tacy, którzy fakt urodzin z dziewicy uważają za „niewytłumaczalny z punktu widzenia biologii”. Jednakże z uwagi na obecny postęp wiedzy w zakresie mechanizmów genetycznych może przemyślą na nowo swoje stanowisko. Czy to możliwe, żeby w wyniku ich działania nastąpiło coś takiego, jak narodzenie się Jezusa z dziewicy?
Inni odnoszą się do prostego doniesienia biblijnego o macierzyństwie dziewicy z rezerwą, gdyż kościół rzymskokatolicki oraz kościoły prawosławne dodały do niego różne upiększenia. Przesadna cześć oddawana pannie Marii wypaczyła całą tę historię.
Jeszcze innych na myśl o tym, że dziewica mogła powić dziecko, poniekąd ogarnia niesmak. Tłumaczą sobie: Na pewno Bóg, skoro jest Wszechmocny, nie potrzebował użyć takiej sztuczki, aby zrealizować swoje zamierzenie. W ich przekonaniu opis, że dziewica została matką, jest po prostu przypowieścią lub przenośnią.
Rozważmy każdy z tych poglądów i zastanówmy się, jak dalece ta sprawa może oddziaływać na nasze życie i naszą wiarę. Wpierw jednak warto pokrótce prześledzić to, co Biblia właściwie mówi o urodzeniu przez dziewicę.
CO W GRUNCIE RZECZY MÓWI BIBLIA
Istnieją na ten temat dwa sprawozdania. Oba spisali rozumni ludzie żyjący w czasie, gdy Jezus przebywał na ziemi. Dobrze się stało, że jedno wyszło spod pióra lekarza imieniem Łukasz. Drugie napisał Mateusz, człowiek, który miał zwyczaj w związku ze swoją pracą prowadzić dokładne notatki i którego Jezus wybrał do grona dwunastu apostołów.
Sprawozdanie Mateusza kieruje uwagę na rolę Józefa, „męża Maryi, z której narodził się Jezus” (Mat. 1:16, Biblia Tysiąclecia). Rozdział 1 w wersecie 18 wyjaśnia, że Maria, panna, została brzemienna, zanim jeszcze połączyła się ze swym narzeczonym, Józefem. Na wiadomość o tym Józef, człowiek „prawy”, postanowił potajemnie zerwać zaręczyny, nie chcąc jej wystawić na publiczne zniesławienie. Bóg jednak go powiadomił, że Maria poczęła za sprawą ducha świętego oraz że ją wybrał do spełnienia szczególnej roli: aby została matką Zbawiciela. Po takim zapewnieniu Józef wziął Marię do swego domu, „ale nie obcował z nią, dopóki nie powiła syna” (Mat. 1:25, Nowy Przekład).
Łukasz natomiast składa swą relację z punktu widzenia Marii. W zasadzie podaje te same fakty, porusza jednak szczegóły rozmowy Marii z aniołem, który ją powiadomił, że zostanie matką, na co zdumiona odpowiedziała: „Jakże się to stanie, skoro nie znam pożycia z mężem?” Wydawało się jej to rzeczą niewiarogodną, tak zresztą jak być może i dla ciebie. Wówczas anioł wyjaśnił jej, że poczęcie nastąpi za sprawą cudu — dzięki duchowi świętemu, mocy Najwyższego, którego synem będzie narodzone dziecko. Maria chętnie przyjęła tę zaszczytną rolę i w odpowiednim czasie powiła syna, Jezusa (Łuk. 1:26-38, BT).
Biblia stosunkowo niewiele mówi o Marii po urodzeniu Jezusa. Kilkakrotnie jest o niej jeszcze wzmianka w związku z tym synem, ale nic na to nie wskazuje, by odgrywała znaczną rolę pośród uczniów. Kiedy Jezus dorósł, bez wątpienia nie miała już na niego żadnego wpływu. Od czasu do czasu musiał przypominać o tym zarówno jej, jak też innym (Jana 2:4; Mat. 12:46-50). Niemniej jednak miłował ją. Nawet w samej godzinie śmierci apostołowi Janowi powierzył opiekę nad nią (Jana 19:26, 27).
Maria była też wśród uczniów po zmartwychwstaniu Jezusa i prawdopodobnie była obecna podczas Pięćdziesiątnicy, gdy około 120 osób zostało napełnionych duchem świętym (Dzieje 1:13, 14; 2:1-4). W późniejszych latach Maria na pewno była wierną, pokorną uczennicą, gdyż nic nie przemawia za tym, żeby ubiegała się o zaszczyty, władzę lub specjalne wyróżnienie.
Poznawszy już, co Biblia mówi o powiciu dziecka przez dziewicę, możemy teraz zająć się wątpliwościami, które rodzą się w wielu umysłach co do tego, czy przekonanie takie jest naukowo uzasadnione i w ogóle zgodne ze zdrowym rozsądkiem.
-
-
Czy można w to wierzyć, że dziewica została matką?Strażnica — 1983 | nr 12
-
-
Czy można w to wierzyć, że dziewica została matką?
JEŻELI Syn Boży, Jezus, rzeczywiście narodził się z dziewicy, to musisz przyznać, iż był to niewątpliwie cud na miarę całej historii. Ale czy potrafisz uwierzyć, że tak było? Czy fakt ten może pod jakimś względem mieć wpływ na twoje życie?
Wśród niewierzących w narodziny z dziewicy niektórzy mówią, że byłoby to naukowo nieuzasadnione i sprzeczne z „prawami natury”. Czy naukowcy też tak myślą? Czy najnowsze odkrycia z dziedziny genetyki rzucają jakieś światło na tę sprawę?
CZY NAUKA DOPUSZCZA TAKĄ MOŻLIWOŚĆ?
Rozmnażanie bez udziału czynnika męskiego określane jest jako partenogeneza [z greckiego parthenos, co znaczy „dziewica”, plus geneza]. Niedawno uczeni dokonali w tym zakresie udanych eksperymentów na ssakach. W piśmie The Economist z 1 sierpnia 1981 roku podano: „Rozwój embrionu bez zapłodnienia spermą jest naturalnym sposobem rozmnażania się wielu zwierząt niższego rzędu. (...) Obecnie prowadzi się badania laboratoryjne nad partenogenezą u myszy. Jest kilka sposobów sztucznego uaktywnienia niezapłodnionego jaja myszy”.
Dr med. V. Roberts z Marlborough College w Anglii napisał podobnie: „Wzięto niezapłodnione jajo królicy, uaktywniono je, a następnie wprowadzono z powrotem do macicy. Przedtem samicę poddano zabiegom hormonalnym, żeby przygotować błonę śluzową macicy na zagnieżdżenie jaja. Nastąpił normalny rozwój i przyszło na świat z wyglądu normalne potomstwo”.
Czy należy z tego wyciągać wniosek, że Bóg jakoś sprawił, aby Maria urodziła dziecko z niezapłodnionego jaja? Bynajmniej. Przy pomocy załączonego schematu można zrozumieć przyczynę. Gdyby pierwszy płód Marii otrzymał od niej obydwa chromosomy [X], urodziłaby siłą rzeczy potomka rodzaju żeńskiego.
Poczęcie Jezusa musiało więc obejmować pewien dodatkowy czynnik. Anioł wyjaśnił Józefowi, co było tym czynnikiem: „To, co się w niej poczęło, jest za sprawą ducha świętego” (Mat. 1:20).a Nie wiemy dokładnie, jak to nastąpiło. Musimy jednak przyznać, że dla Stwórcy Wszechświata i Życiodawcy z całą pewnością nie było zbyt trudną sprawą, żeby przenieść siłę życiową swego Syna z niebios do komórki jajowej dziewicy, chociaż człowiek jest w stanie tylko w ograniczonej mierze manipulować procesem zapłodnienia w warunkach laboratoryjnych.
RELIGIJNE UPIĘKSZENIA
Jak już zaznaczyliśmy, wysuwane przez niektórych zastrzeżenia co do macierzyństwa dziewicy mają inne podłoże. Zrodziły się z powodu religijnego wystroju, jakim upiększano sprawozdanie biblijne przez całe stulecia. Wydaje się, iż kościół rzymskokatolicki oraz kościoły prawosławne nie były gotowe uznać faktu, że Maria po spełnieniu swej roli w związku z wydaniem na świat Syna Bożego nie objęła w zborze chrześcijańskim żadnego szczególnego stanowiska. Przez całe wieki wywyższały ją coraz bardziej, niemal zrównując z trynitarsko pojętym Bogiem.
W roku 553 n.e. Drugi Sobór Konstantynopolitański ogłosił Marię „wieczystą Dziewicą”, co miało znaczyć, że chociaż poślubiła Józefa, to jednak nigdy nie obcowała z nim cieleśnie ani nie miała z nim dzieci. Potem w 1854 roku papież Pius IX ogłosił dogmat o Niepokalanym Poczęciu Marii. Nauka ta zakłada, że Maria jest wolna od wszelkiego grzechu odziedziczonego po Adamie, że po prostu nie podlega grzechowi. W roku 1950 papież Pius XII zredagował artykuł wiary głoszący, iż Maria z chwilą zakończenia ziemskiego życia została z ciałem wzięta do nieba. A od 1950 roku Watykan zastanawia się, czy panna Maria w ogóle zaznała śmierci.
Pomimo takich oficjalnych nauk kościoła możemy słusznie zapytać, czy to prawda, że po urodzeniu Jezusa Maria pozostała na zawsze dziewicą. A może potem miała z Józefem inne dzieci? Czy ma to jakieś znaczenie? Owszem, jeśli chcemy znać prawdę. Co więc mówi na ten temat Pismo Święte?
Mateusz donosi, że Józef „nie współżył z nią [Marią], dopóki nie urodziła syna”, Jezusa (Mat. 1:25, Przekład współczesny). W komentarzu na temat znaczenia słowa „dopóki” przekład biblijny Revised Standard Version, wydany przez Catholic Truth Society w Londynie, stwierdza: „Znaczy to jedynie, że Józef nie miał nic wspólnego z poczęciem Jezusa. Nie ma w tym żadnej aluzji do tego, co mogło nastąpić później”.
Jednakże Biblia nie daje podstawy do przypuszczenia, że potem nic się nie zdarzyło, że Józef i Maria nigdy nie byli normalnym małżeństwem. Żadne proroctwo nawet nie napomyka o czymś takim; nie było to też wymaganiem Bożym. Późniejsze ich pożycie, i co za tym szło — rodzicielstwo, nie miało najmniejszego wpływu na ziemską służbę Jezusa ani na jego przyszłą działalność w niebie. Toteż z opisów ewangelicznych nie wynika, jakoby Maria na zawsze pozostała dziewicą, ale raczej, że Jezus jako pierworodny syn Marii miał przyrodnich braci i przyrodnie siostry. Marek pisze, iż Jezus głosił w synagodze swego rodzinnego miasta Nazaret i tamtejsi ludzie go poznali. Większość z nich była zdumiona jego sposobem nauczania i mówiła: „Czy nie jest to cieśla, syn Maryi, a brat Jakuba, Józefa, Judy, i Szymona? Czyż nie żyją tu u nas także Jego siostry?” (Marka 6:2, 3; Łuk. 2:7, Biblia Tysiąclecia).
Teolodzy katoliccy twierdzą, że tymi ‛braćmi i siostrami’ byli w rzeczywistości kuzyni i kuzynki. Jednakże w dziele New Catholic Encyclopedia (tom 9, strona 337) przyznano, że „greckie słowa (...), których użyto do określenia stopnia powinowactwa Jezusa z tymi krewnymi, oznaczają rodzonych braci i siostry”. (Zobacz też Encyklopedię katolicką, Lublin 1976, tom II, łam 996). Są to odpowiednio: adelfos i adelfe. Tymczasem kuzyn brzmi po grecku anepsios, a krewni syngeneis (Kol. 4:10; Łuk. 1:36). Nie ma uzasadnionego powodu do przypuszczenia, że pisarze Ewangelii używali tych słów zamiennie. (Porównaj z tym Ewangelię według Marka 6:4; według Łukasza 14:12). Nie ma też żadnej podstawy do zaprzeczania temu, że Józef i Maria po urodzeniu Jezusa mieli własne dzieci.
CZY JEZUS BYŁ BOGIEM-CZŁOWIEKIEM?
Następnym upiększeniem prostej relacji biblijnej o dziewicy, która została matką, jest nauka, że narodzone dziecię nie było w pełni człowiekiem, lecz wcieleniem. Toteż drugi z „Artykułów Wiary” kościoła anglikańskiego brzmi: „(...) Boskość i człowieczeństwo są zespolone w jednej Osobie, aby już nigdy się nie rozdzielić, skutkiem czego jest jeden Chrystus, prawdziwy Bóg i prawdziwy Człowiek”.
Religie, które nauczają o Trójcy, reprezentują pogląd, że Jezus miał na ziemi dwie natury. Biblia wszakże nie popiera czegoś takiego. Apostoł Paweł napisał o Jezusie: „Ponieważ (...) dzieci uczestniczą we krwi i ciele, dlatego i On także bez żadnej różnicy stał się ich uczestnikiem (...). Dlatego musiał się upodobnić pod każdym względem do braci” (Hebr. 2:14-17, BT). Jak mógłby się „upodobnić pod każdym względem do braci”, skoro by był Bogiem-Człowiekiem? Paweł pisał do Filipian na temat „Chrystusa Jezusa, który — choć bytował w kształcie Bożym — (...) wyzbył się samego siebie i przybrał kształt niewolnika, i przyszedł, aby być na podobieństwo ludzi” (Filip. 2:5-7). Zatem ten niebiański Syn Boży całkowicie się pozbył „kształtu Bożego”, aby otrzymać naturę ludzką, stać się człowiekiem. A dlaczego właściwie musiał być w pełni człowiekiem, a nie Bogiem-Człowiekiem, oraz jaki to ma związek z macierzyństwem dziewicy? Sprawę tę omówimy w następnym artykule.
[Przypis]
a Wersety biblijne, przy których nie podano nazwy ani symbolu przekładu, są tłumaczone z „New World Translation of the Holy Scriptures” (Pismo Święte w Przekładzie Nowego Świata), wydanie z 1981 roku.
[Ramka i ilustracja na stronie 3]
[Patrz publikacja]
Dziewczyna czy chłopiec?
Matka XX
Ojciec XY
XX — dziewczyna
XY — chłopiec
chromosomy rozrodcze X Y
Żeńskie jajo zawiera dwa chromosomy X, zaś komórka spermy (nasienia męskiego) jeden chromosom X a drugi Y. Rodzice dostarczają płodowi po jednym chromosomie. Jeżeli połączą się dwa chromosomy X, powstanie dziewczynka, a jeżeli X i Y, dziecko będzie płci męskiej.
Laboratoryjnie wywołana partenogeneza powoduje podział jaja żeńskiego i jego wzrost, skutkiem czego (XX) musi wydać potomka płci żeńskiej.
Partenogeneza tego rodzaju nie mogła nastąpić u Marii, gdyż jej pierworodny (Jezus) był mężczyzną. Ponieważ była dziewicą, więc chromosom Y musiał zostać dostarczony drogą cudu, na co zresztą wskazuje Biblia.
-
-
Czy należy wierzyć w to, że dziewica została matką?Strażnica — 1983 | nr 12
-
-
Czy należy wierzyć w to, że dziewica została matką?
DOCHODZIMY więc do pytań: Czy Maria była dziewicą, gdy urodziła Jezusa? Czy musiała nią być? Dlaczego Jezus nie miał człowieczego ojca? Do znalezienia odpowiedzi na te pytania potrzebne byłoby zbadanie, kim był Jezus i jaką misję miał do spełnienia na ziemi.
Apostoł Jan wyjaśnia, że zanim Jezus narodził się na ziemi, żył już w dziedzinie duchowej jako pierworodny Syn Boży i nazywany był Słowem. W odpowiednim czasie „Słowo stał się ciałem i przebywał wśród nas” (Jana 1:1-14). Albo jak wyrażono to na innym miejscu w Biblii: „Bóg wysłał swego Syna, który został wydany z niewiasty” (Gal. 4:4). Jezus ze swej strony uznał ten fakt, gdyż „przychodząc na świat powiedział do Boga: ‛Nie chciałeś ofiary [ze zwierząt] ani daru, lecz utworzyłeś mi ciało’” (Hebr. 10:5, Romaniuk).
Istniały ważne powody, dla których Jezus, „przychodząc na świat”, stał się człowiekiem. Jednym z nich była potrzeba odkupienia rodu ludzkiego z niewoli grzechu, niedoskonałości i śmierci. Apostoł Paweł tak to przedstawił: „Przez jednego człowieka grzech wszedł na świat i śmierć przez grzech, a tak śmierć rozpostarła się na wszystkich ludzi, ponieważ wszyscy zgrzeszyli” (Rzym. 5:12). Dla pokazania, jak Bóg Wszechmocny pokierował zaistniałą sytuacją, Paweł powiada: „Jeden bowiem jest Bóg, jeden także pośrednik między Bogiem a ludźmi, człowiek Chrystus Jezus, który dał siebie na okup odpowiedni za wszystkich” (1 Tym. 2:5, 6; porównaj z tym List 1 do Koryntian 15:21, 22).
Otóż śmierć przeszła na wszystkich ludzi wskutek buntu naszego przodka, Adama, sprawiedliwość zaś wymaga, żeby życie innego, tak samo doskonałego człowieka, zostało dostarczone na okup celem przywrócenia nam możliwości życia wiecznotrwałego. Nikt spośród niedoskonałych ludzi nie był w stanie zapłacić tej ceny (Ps. 49:8, 9, Nowy Przekład). Musiał więc ktoś zejść z dziedziny niebiańskiej. Uczynił to kwalifikujący się do tego zadania jednorodzony Syn Boży. Musiał zostać doskonałym człowiekiem, a mimo to jego życie nie mogło być przerwane. Jego siła życiowa nie mogła zgasnąć, ale miała zostać przeniesiona do komórki jajowej dziewicy, Marii. ‛Znalazłszy się pod działaniem mocy Najwyższego’, mogła ona wydać z siebie Jezusa z doskonałym ciałem (Łuk. 1:35, Przekład współczesny).
Wyjaśnia to także, dlaczego siła życiowa nie mogła być przekazana normalną drogą przez niedoskonałego mężczyznę. Gdyby Jezus był niedoskonały, nie mógłby dostarczyć okupu. Tak samo nie mógłby tego sprawić, gdyby był wcieleniem, czyli Bogiem-Człowiekiem.
Na ziemską matkę Jezusa wybrał Jehowa dziewicę, aby tym wyraźniej pokazać, iż był on synem Boga, a nie niedoskonałego ojca człowieczego. Gdyby tego wielkiego zaszczytu dostąpiła mężatka, zawsze istniałyby w tej sprawie wątpliwości.
Widzimy więc, że narodzenie Jezusa z dziewicy było niezbędne dla urzeczywistnienia pierwotnego zamierzenia Jehowy Boga, aby w ziemskim raju była na zawsze doskonała rodzina ludzka (Rodz. 2:7-9, 15-17). Z miłości postarał się o okup. Jego sprawiedliwości stało się zadość. Jego mądrość triumfowała.
W konkluzji trzeba przyznać, iż sprawozdanie biblijne o urodzeniu Jezusa Chrystusa z dziewicy nie traci na wiarogodności z tego powodu, że sceptycy je wyszydzają lub że organizacje religijne przesadnie je upiększają. Jest to podstawowa prawda, niezbędny składnik wiary chrześcijanina. Ma też ścisły związek z naszymi widokami na życie wieczne (Jana 17:3).
-