-
Zgromadzenia szermierzy prawdy o KrólestwieStrażnica — 1983 | nr 12
-
-
Zgromadzenia szermierzy prawdy o Królestwie
ŚWIADKOWIE Jehowy są szermierzami prawdy o Królestwie. Znajdują w niej wielkie zadowolenie. Zawsze też cieszą się, gdy otrzymują zaproszenie na specjalne zgromadzenia organizowane przez Towarzystwo Strażnica, wiedzą bowiem, że będą to chwile miłych spotkań, gdzie usłyszą wiele budujących zachęt i zdrowych rad. Niewątpliwym potwierdzeniem tego były zgromadzenia okręgowe, które w roku 1982 odbyły się pod hasłem: „Prawda o Królestwie”.
PRAWDA O KRÓLESTWIE UWYDATNIONA
Kiedy w czwartkowe popołudnie uczestnicy przybywali na otwarcie zgromadzenia, zajmowali miejsca i zaglądali do wydrukowanego programu, panowała atmosfera oczekiwania w związku z wieloma ważnymi tematami, jakie miały być omówione. Całe to popołudnie stało pod znakiem „Prawdy” — nie tylko w ogólnym ujęciu, ale raczej „Prawdy o Królestwie”, a więc zamierzeń Jehowy Boga dotyczących człowieka, ziemi, całego wszechświata oraz wzniosłego imienia samego Stwórcy.
Kładziono w związku z tym nacisk na konieczność poznania prawdy i postępowania całkowicie zgodnego z tą wiedzą. Oczywiście potrzebna jest w tym celu dokładna znajomość podstawowych nauk biblijnych, ale rzecz w tym, żeby czcicieli Jehowy wyszkolić do skutecznego pouczania o nich osób napotykanych w działalności świadczenia od domu do domu. Wielkie znaczenie ma też zrozumienie, że Jehowa jest jedynym Bogiem prawdy, po prostu Źródłem wszelkiej prawdy, i że przeciwstawiają Mu się źli, niewidzialni wrogowie, którzy podstępnymi metodami usiłują odstręczyć ludzi od Boga i sprawiedliwości! Słuchacze szczególnie cenili sobie informacje na temat zamaskowanych, systematycznych posunięć taktycznych Diabła i jego sługusów, starających się podkopać naszą wiarę.
Kwestii, jak walczyć z tymi niegodziwymi duchami i odnieść zwycięstwo, poświęcono należytą uwagę. Wszyscy musimy zdać sobie sprawę z faktu, że wróg próbuje rozniecić ducha niezależności i kultu własnego ja, a także usidlić nas niemoralnością natury seksualnej. Musimy znać i miłować Boga, natomiast nienawidzić tego, czego On nienawidzi. Jako nosiciele Jego imienia na pewno nie chcielibyśmy przynosić ujmy ani Jemu, ani zborowi Jego lojalnych świadków. Przede wszystkim powinniśmy od Niego czerpać siły, a to przez żarliwą modlitwę, i mocno trzymać się Jego widzialnej organizacji, co nam zapewni ochronę.
Kluczowe przemówienie tej części zjazdu wskazało na ważną kwestię, co do której wcześniej czy później każdy musi zająć stanowisko. Trzeba dokonać wyboru między Szatanem i zgrają jego demonów oraz wszystkimi jego organizacjami światowymi z ich narzucającą się propagandą — a Jehową, Wszechwładnym Panem, i Jego wspaniałymi obietnicami, które zostaną spełnione za sprawą Jego Królestwa. Rozstrzygnięcie tej kwestii spornej nastąpi wkrótce. Nie ma mowy o stanięciu sobie gdzieś z boku. Tylko natychmiastowe i stanowcze działanie może nam zapewnić ochronę Jehowy i Jego błogosławieństwo.
KAZNODZIEJE PRAWDY O KRÓLESTWIE
Tak brzmiało motto programu piątkowego. Z pewnością pomogło ono każdemu zrozumieć, iż wola Jehowy względem nas polega na tym, byśmy służyli sprawie Jego Królestwa, obwieszczając je od domu do domu i zarazem szkoląc innych, by mogli wesprzeć nas w tej zaszczytnej pracy. Z uwagi na to, że czas teraz bardzo nagli, wypada nam wszystkim szukać sposobów zwiększenia udziału w tej służbie zleconej przez Boga — obojętnie, czy to będzie w charakterze głosiciela zborowego, czy pełnoczasowego. W szeregu pokazów zademonstrowano, jak pojedyncze osoby oraz całe grona rodzinne mogłyby szczerze się zastanowić nad potrzebą rozszerzenia zakresu swej „świętej służby” (Rzym. 12:1).
Tego popołudnia wszystkich sług Jehowy ostrzeżono, że wrogami, których musimy się strzec, są nie tylko ci, którzy atakują otwarcie z zewnątrz, lecz także ci, którzy podają się za należących do nas, ale starają się podstępnie osłabić naszą wiarę i odciągnąć nas od służby kaznodziejskiej. Mówca powiadał: „Tacy podsuwają myśl, że skoro Jehowa jest Bogiem miłościwym, to pragnie tylko, żebyśmy byli dobrzy, troszczyli się o fizyczne potrzeby drugich i miłowali naszych bliźnich”. Zapatrywania tego typu mogą być niebezpieczne, gdyż nie uwzględniają nakazu danego każdemu naśladowcy Chrystusa: „Idźcie więc i pozyskujcie uczniów wśród ludzi ze wszystkich narodów” (Mat. 28:19).
Niektórzy kwestionują potrzebę istnienia organizacji i twierdzą, że wystarczy czytać Biblię dla siebie. W postawie tej rzuca się w oczy wyraźna niekonsekwencja, jeśli potem tacy ludzie zakładają własną organizację, wprowadzając sposób studiowania oparty na mądrości ludzkiej.
Na wypadek spotkania się z taką zniechęcającą i opozycyjną argumentacją mamy w Piśmie Świętym niedwuznaczną radę: Zostawcie ich. Strońcie od nich. Przyjcie naprzód w swej cennej służbie (Mat. 15:14; Rzym. 16:17, 18). Publiczna dyskusja z takimi mącicielami zdradzałaby brak należytego rozeznania. Każdy z nas powinien przyczyniać się do wspierania domowników wiary, aby umieli zająć właściwe stanowisko wobec tych, którzy zniesławiają Jehowę, Jego organizację i Jego zjednoczony lud. Ogłaszanie Królestwa zostanie doprowadzone do pomyślnego końca, gdyż Chrystus Jezus obiecał, że będzie ze swymi sługami „po wszystkie dni, aż do zakończenia systemu rzeczy” (Mat. 28:20).
Przedstawiony w piątek dramat wycisnął niejednemu łzy z oczu, gdyż pokazano, jak dobrze wyszkolone dzieci mogą dopomóc osobom zrazu niezainteresowanym do zrewidowania swego sposobu myślenia, po czym te uświadamiają sobie wagę przyjęcia i stosowania rad Bożych.
Po wysłuchaniu wszystkich tych myśli podporządkowanych hasłu „Kaznodzieje prawdy o Królestwie” nader stosowna była tego popołudnia możliwość spędzenia trochę czasu na chodzeniu od domu do domu w działalności ewangelizacyjnej. Wielu uczestników tej służby opowiadało później z radością o dobrym przyjęciu, jakie zgotowali im mieszkańcy. Pewien głosiciel wyraził się tak: „Pozwoliło to z zadowoleniem zakończyć dzień spędzony na rozważaniach o naszej wspaniałej służbie”.
POSTĘPOWANIE WEDŁUG ZASAD PRAWDY
Tak brzmiał temat przewodni sobotniego programu. Podkreślał on praktyczne znaczenie stosowania tego, czego się uczymy, chociażby na tym zgromadzeniu. Jako szermierze prawdy o Królestwie musimy żyć zgodnie z zasadami tej prawdy.
Po rozpatrzeniu tekstu dziennego z radością wysłuchaliśmy sympozjum trzech mówców traktującego o tym, czego Bóg wymaga od młodych i starszych, od dzieci i rodziców. Dało się zauważyć, że załatwianie spraw rodzinnych w harmonii z zasadami Jehowy jest gwarancją powodzenia. Miłość, główny przymiot prawdziwego chrześcijanina, umożliwia zgodną współpracę między dziećmi a rodzicami (Jana 13:34, 35).
Przy użyciu przemówień i pokazów przypomniano nam następnie o niebezpieczeństwie przymykania oczu na zło. Taka pobłażliwość stwarza podatny grunt do powstawania wielu kłopotów i problemów. Można tego uniknąć dzięki stanowczemu trzymaniu się zasad biblijnych. Trzeba więc wziąć się w karby pod niejednym względem, to znaczy w wielu dziedzinach naszego życia chrześcijańskiego. Chociaż w tym wypadku musimy się liczyć z pewnymi ograniczeniami, zdołamy przez to ustrzec się wielu przykrych sytuacji, ewentualnie pomyślnie nad nimi zapanować.
Uwagę wszystkich obecnych przykuł zwłaszcza temat muzyki. Dowiedzieliśmy się, że może ona wywołać doniosły nastrój lub też skłonić do złego postępowania. Potrafi wzbudzić iście szatańskie instynkty i sprowadzić na drogę niemoralności. Dlatego chrześcijanin musi równie pilnie zważać na to, czego słucha, jak czuwa nad tym, co ogląda na przykład na ekranie telewizyjnym.
W sobotę program kończył się zagrzewającym przemówieniem: „Prawda, która prowadzi do ziemskiego Raju”. Mówca przypomniał nam, że Chrystus Jezus kierował uwagę na Królestwo i ziemski Raj. Na przykład przed Piłatem potwierdził, że faktycznie jest Królem i że został posłany, aby dawać świadectwo tej prawdzie. Kiedy potem złoczyńca wiszący obok na palu zwrócił się do niego słowami: „Jezusie, pamiętaj o mnie, gdy się dostaniesz do swego królestwa”, odpowiedział mu: „Zaprawdę, powiadam ci dzisiaj, będziesz ze mną w Raju” (Łuk. 23:42, 43; Jana 18:36, 37). Jakże więc realna jest nadzieja życia wiecznego w ziemskim Raju, która ożywia tych, co teraz miłują Boga i sprawiedliwość!
MOCNE TRZYMANIE SIĘ PROROCZEJ PRAWDY
W programie zaplanowanym na niedzielne przedpołudnie pierwszy mówca wskazywał, że żyjemy teraz w warunkach podobnych do tych, w jakich znaleźli się chrześcijanie z pierwszego stulecia. Niektórzy z nich chcieli wrócić do marnych rzeczy elementarnych, takich jak filozofia ludzka i spory o słowa, czyli do tego, co nie buduje i nie ma nic wspólnego ze zbawieniem (Gal. 4:9). Dzisiaj niebezpieczeństwo tkwi w tym, że nasze myśli opanowuje i zabiera nam czas pragnienie posiadania czegoś więcej niż naprawdę potrzeba do życia, gdy szukamy świeckich rozrywek, często nieprzyzwoitych a przy tym również czasochłonnych, gdy igramy z niemoralnością o charakterze seksualnym, pociągającą za sobą jakże przykre następstwa. Życie wieczne zależy od mocnego trzymania się prawdy i zdecydowanego kroczenia drogą prawdy. Odbywały się też wywiady z kilkoma długoletnimi szermierzami na rzecz prawdy o Królestwie, z czego odnieśli pożytek wszyscy obecni. Z przeżyć tych osób wynikało, że można pozostać lojalnym względem Jehowy i Jego zasad nawet w obliczu trudności i doświadczeń.
Następnie przyszła kolej na przemówienie zatytułowane „Stawanie w szyku bojowym”, oparte na wersecie z Księgi 1 Kronik 12:39, (Nowy Przekład). Kiedy mówca poruszył fakt, że chrześcijanie są w stanie wojny i że od nich jako żołnierzy Jezusa Chrystusa oczekuje się dochowania wierności, ponoszenia trudów i pozostania w zwartym szyku, dał się słyszeć głośny okrzyk bojowy. Od czasu zaciągnięcia się do hufców Pana, a zwłaszcza od chwili naszego oddania się Bogu i chrztu, każda czynność w życiu powinna być podporządkowana służbie dla Jezusa Chrystusa, wielkiego Hetmana z ramienia Jehowy. Na wzór naszego Wodza musimy zawsze pamiętać, że w tym boju chodzi o święte imię naszego Boga i Stwórcy.
Ponieważ prowadzimy walkę duchową, więc także nasz oręż jest duchowy, „lecz za sprawą Boga ma moc obalać silne obwarowania” — w rodzaju próżnych filozofii ludzkich, posunięć sprzecznych ze Słowem Prawdy, oszukańczych nauk demonów oraz podniet do stawiania własnych wygód i osobistego powodzenia nad służbę dla Jehowy (2 Kor. 10:4). Mówca słusznie dodawał: „Na pewno nie mamy podstaw do powątpiewania, czy Hetman Polny działający z rozkazu Jehowy jest w stanie sprostać zadaniu troszczenia się o tych, których zaciągnął w swoje szeregi! Jeżeli przygniata nas niepokój o zaspokojenie potrzeb materialnych, to czy nie należałoby szybko skorzystać z zachęty, aby złożyć swe brzemiona na Jehowę i Chrystusa?” Stawanie w szyku bojowym oznacza ścisłą współpracę z jedyną widzialną organizacją, którą obecnie posługuje się Jehowa. Każdy z nas musi być dobrze uzbrojony i czynnie popierać duchową kampanię prowadzoną przez Wodza, Chrystusa.
Program przedpołudniowy wieńczył jeszcze jeden imponujący dramat. Nawiązywał on do nieustraszonej służby proroka Jeremiasza, który głosił przez wiele lat orędzie niepopularne u ogromnej większości współczesnych mu ludzi, w tym u króla, książąt i fałszywych proroków. Niezłomność Jeremiasza, z jaką stawiał czoło groźbom i przemocy, gdy zachęcał innych do lojalności wobec Jehowy, dobitnie przypominała widzom, że od ludu Jehowy wymaga się obecnie wierności w ogłaszaniu całemu światu podporządkowanemu Szatanowi dość niepopularnego orędzia o szybko nadciągających sądach Jehowy. Z drugiej strony radością napawa nas świadomość, że w wyniku naszej lojalnej służby mnóstwo ludzi zostanie uratowanych z tego skazanego na zagładę pokolenia i bezpiecznie przeżyje do ustanowionego przez Boga nowego systemu rzeczy.
Wykład publiczny pod tytułem: „Prawda, która może cię wyzwolić”, został wygłoszony wczesnym popołudniem. Wielkie rzesze zaciekawionej publiczności słuchały mówcy, który przytaczał fakt za faktem na dowód tego, że przywódcy światowi i inni prominenci nie potrafią położyć kresu niedostatkowi, przemocy ani niepewności jutra. Następnie wykazywał na podstawie Pisma Świętego, że Jehowa, Bóg Wszechmocny, obiecał uczynić to wszystko, a nawet jeszcze więcej, i z powodzeniem temu zadaniu podoła. Jehowa usunie wszystkie przyczyny smutku i łez, zniesie także choroby, ból i śmierć, następstwa grzechu odziedziczonego po Adamie. Ponadto za Jego sprawą mnóstwo ludzi powróci ze śmierci i będzie im dana sposobność życia wiecznego na rajskiej ziemi.
Potem następował krótki przegląd obfitej uczty duchowej, którą Jehowa przygotował nam na tych okręgowych zjazdach odbywających się pod hasłem: „Prawda o Królestwie”. Istotnie, nasz kielich błogosławieństwa od Jehowy był pełny po same brzegi! Z jakim skutkiem? Zostaliśmy przygotowani do wysłuchania końcowego przemówienia, które pobudziło wszystkich do wytrwałego głoszenia prawdy o Królestwie, dopóki Jehowa będzie dawał taką możliwość. Wiemy, że kroczymy właściwą drogą. Nasze szeregi oczyściły się od szukających dziury w całym, utyskiwaczy i myślących na swój sposób. Toteż Jehowa błogosławi nam wzrostem, jak to widać ze sprawozdań napływających z całego świata. Rosnąca liczba głosicieli spędza coraz więcej czasu w służbie polowej. Znacznie powiększyły się szeregi uczestników pomocniczej i pełnoczasowej służby pionierskiej. Raptownie wzrasta liczba studiów biblijnych prowadzonych w mieszkaniach osób nowo zainteresowanych prawdą. Nie może być wątpliwości co do tego, że dobrze nami kieruje duch Jehowy i Jego organizacja.
Czyż przy opuszczaniu zgromadzenia i powrocie do macierzystych zborów w sercach naszych nie panowało przeświadczenie, że Jehowa i Jego Król, Jezus Chrystus, są z nami? Czyż nie jesteśmy przekonani, że zaopatrzyli nas tak obficie, iż jako szermierze prawdy o Królestwie jesteśmy dobrze wyposażeni do zjednoczonego kroczenia naprzód w głoszeniu dobrej nowiny? Wszelka chwała i cześć za to należy się Bogu, który obfituje w sprawiedliwość i prawdę!
[Ilustracje na stronie 18]
Chrześcijańskie dzieci potrafią przekonywać!
Faktycznie, Bóg ma na imię Jehowa
Były przeciwnik wskazuje na imię Boże
[Ilustracje na stronie 19]
Jeremiasz bity przez przeciwników
... w dybach
... wydobyty z błotnistego dołu
[Ilustracja na stronie 20]
Ordynowanie sług Bożych przez chrzest
[Ilustracja na stronie 21]
Specjalne miejsca siedzące dla osób starszych
[Ilustracja na stronie 22]
Zadbano o wyżywienie uczestników kongresu
-
-
Pytania czytelnikówStrażnica — 1983 | nr 12
-
-
Pytania czytelników
◼ Jeżeli mąż wiernej chrześcijanki rozwiódł się z nią, chociaż żadne z nich nie popełniło cudzołóstwa, to czy w świetle Biblii może ona dzielić z nim łoże małżeńskie w czasie jego odwiedzin?
Słowo Boże wyraźnie wskazuje, że stosunki płciowe są właściwe między mężem i żoną, a nie między osobami nie będącymi w związku małżeńskim. Zatem para rozwiedziona nie powinna współżyć cieleśnie, gdyż równałoby się to nierządowi, który i tak nie uprawniałby żadnej ze stron do kolejnego małżeństwa.
Oczywiście chrześcijan interesuje przede wszystkim Boży punkt widzenia i Jego wskazania. Słowo Boże mówi wyraźnie: „Małżeństwo niech będzie w poszanowaniu u wszystkich, a łoże małżeńskie nieskalane, bo rozpustników i cudzołożników osądzi Bóg” (Hebr. 13:4).
-