BIBLIOTEKA INTERNETOWA Strażnicy
BIBLIOTEKA INTERNETOWA
Strażnicy
polski
  • BIBLIA
  • PUBLIKACJE
  • ZEBRANIA
  • Czarny koń — widmo głodu
    Strażnica — 1983 | nr 23
    • Czarny koń — widmo głodu

      „OTO koń czarny, a siedzący na nim miał w ręce wagę szalkową. I usłyszałem głos mówiący jak gdyby spośród czterech żywych stworzeń: ‛Kwarta pszenicy za denara i trzy kwarty jęczmienia za denara; a nie szkodź oliwie i winu’” (Obj. 6:5, 6).a

      Takimi to złowieszczymi słowami apostoł Jan opisuje trzeciego z czterech jeźdźców apokaliptycznych, pędzącego na karym koniu, który zwiastuje głód.b Czy zastanawiałeś się już nad tym, czytelniku, kiedy rozpoczął on swoją szaloną jazdę? A powinieneś to zrobić, gdyż zapowiada największy przełom, jaki dotąd świat widział.

      Niektórzy uważają, że ten jeździec zawsze galopował wśród ludzi. I faktycznie historia donosi o wielu klęskach głodu, począwszy od czasów Abrahama i Józefa, a skończywszy na największym znanym w dziejach głodzie, który nawiedził Chiny w latach 1878 i 1879 (Rodz. 12:10; 41:54). Według danych szacunkowych zmarło wówczas od 9 do 13 milionów Chińczyków.

      Jednakże czarnego konia i tego, kto na nim jedzie, nie można kojarzyć z wszelkimi niedoborami żywności w ciągu dziejów. Dlaczego? Ponieważ Jan ujrzał w wizji, że tego konia poprzedzał czerwony koń wojny, jak również jeździec z koroną na głowie, dosiadający konia białego. Jeźdźcem na białym rumaku jest Jezus Chrystus, który jako nowo mianowany Król wyrusza, aby „zwyciężać i dopełnić swego zwycięstwa” (Obj. 6:1, 2). Toteż wrony koń pędzący z jeźdźcem na grzbiecie obrazuje braki żywności, jakie trapią ziemię, odkąd Jezus został ustanowiony władcą w Królestwie Bożym.

      Wizja jeźdźców apokaliptycznych stanowi odpowiednik proroctwa, które wypowiedział sam Jezus. Przy pewnej okazji bardzo szczegółowo opisał warunki, które miały panować na ziemi jako znak jego obecności w roli niewidzialnego, niebiańskiego Króla. Powiedział między innymi: „Powstanie bowiem naród przeciw narodowi i królestwo przeciw królestwu, i będą braki żywności i trzęsienia ziemi w jednym miejscu po drugim” (Mat. 24:3, 7).

      Kiedy pojawił się ten znak? A zwłaszcza odkąd jeździec zwiastujący głód cwałuje po całej ziemi? Od wielu lat Świadkowie Jehowy podają do wiadomości, że skutków szarży tego jeźdźca doświadcza pokolenie, które widziało rok 1914. Czy właściwie rozumieją sprawę?

      Niektórzy mogą twierdzić: ‛Oczywiście, że nie; przecież dzięki nowoczesnym metodom uprawy ziemia produkuje o wiele więcej żywności, niż bywało dawniej. Istnieją na przykład agencje wyspecjalizowane Organizacji Narodów Zjednoczonych, takie jak FAO (Organizacja do Spraw Wyżywienia i Rolnictwa), które starają się o to, żeby każdemu starczyło żywności. Prócz tego na pewnych obszarach zdumiewająco podniosła się stopa życiowa. W niektórych krajach, między innymi w Wielkiej Brytanii, gdzie głód powszechnie dawał się we znaki, dzisiaj rzadko występują niedobory żywności. Wiele państw osiągnęło najwyższy, nigdy dotąd nie znany standard życiowy. Na jakiej więc podstawie można twierdzić, iż obecne pokolenie bardziej niż wszystkie inne odczuwa skutki jazdy czarnego konia, a więc staje wobec widma głodu?’

      Jest to interesujące pytanie. Prawda, że ludzkość w całych swych dziejach zaznawała braków żywności. Wiedzieli o tym zarówno apostoł Jan, jak i sam Jezus. Mimo to przepowiedzieli pewien okres, w którym głód miał nawiedzić ziemię w skali dotąd nie spotykanej. Z jakiego względu miały te niedostatki zasługiwać na szczególną uwagę? I czy wobec materialnego dobrobytu w dużej części współczesnego świata mamy podstawy do przekonania, że właśnie obecne pokolenie trapią niedobory żywności?

  • Co to znaczy głód?
    Strażnica — 1983 | nr 23
    • Co to znaczy głód?

      CHOCIAŻ w ostatnich latach rolnictwo naprawdę uczyniło wielkie postępy, to jednak faktem są również liczne wypadki niedoborów żywności, jakich ludzkość doświadczyła od roku 1914. Przeanalizujmy niektóre z nich, aby stwierdzić, czy stanowią spełnienie proroctwa Jezusa i związanej z tym wizji apostoła Jana. Jeżeli to wyda się nam prawdopodobne, przyjrzyjmy się im bliżej, żeby się przekonać, czy klęski głodu w wieku XX różnią się pod jakimś względem od analogicznych sytuacji, jakie dawniej miały miejsce w historii świata.

      GŁÓD POMIMO OBFITOŚCI

      Niektórzy mogą uważać, że skoro obecnie panuje taki dobrobyt, nielogiczne byłoby twierdzenie, iż nastały czasy, gdy ziemię przemierza czarny koń zwiastujący głód. Ale z Biblii nie wynika, jakoby w tym okresie wszyscy mieli przymierać głodem. W gruncie rzeczy głos słyszany w wizji, który zapowiadał bardzo wysokie ceny podstawowych artykułów żywnościowych,a zaznaczył też: „Nie szkodź oliwie i winu” (Obj. 6:6). Oliwa i wino należały do luksusów. Tak więc w myśl Księgi Objawienia niektórzy mieli żyć w przepychu, podczas gdy inni mieli cierpieć głód.

      Przy okazji zapowiadania braków żywności Jezus udzielił przestrogi: „Zwracajcie na siebie uwagę, aby wasze serca nigdy nie były obciążone objadaniem się i nadmiernym piciem, i troskami życiowymi, a nagle by was zaskoczył ten dzień jak sidło” (Łuk. 21:34, 35). Podczas gdy niektórym miało się dawać we znaki niedożywienie, innym groziłoby niebezpieczeństwo przejadania się. Czy nie tak właśnie wygląda obecna sytuacja?

      Istotnie. Z doniesień faktycznie wynika, że wskutek podnoszenia się stopy życiowej niektórych ludzi inni muszą głodować. „Wyższy poziom życia i rosnące zapotrzebowanie na żywność wywiera na całym świecie silną presję na ceny artykułów spożywczych [skutkiem czego żywność drożeje] i utrudnia krajom uboższym pokrywanie potrzeb w tym zakresie przez import” (The New York Times z 16 sierpnia 1981). Innymi słowy: „objadanie się” niektórych powoduje, że drudzy jeszcze dotkliwiej odczuwają „braki żywności”.

      „W JEDNYM MIEJSCU PO DRUGIM”

      Jezus ostrzegł, że „będą braki żywności (...) w jednym miejscu po drugim” (Mat. 24:7). Czy począwszy od roku 1914 spełnia się ta zapowiedź? Owszem. Oto kilka przykładów: W roku 1921 na terytorium ZSRR umarło z głodu prawie 5 milionów ludzi. Ocenia się, że w roku 1929 klęska głodu w Chinach skosiła 3 miliony mieszkańców tego kraju. Głód panujący w Związku Radzieckim w latach trzydziestych bieżącego stulecia pociągnął za sobą 5 milionów ofiar śmiertelnych. Zaledwie kilka lat temu wskutek długotrwałej suszy w krajach przyległych do Sahary niezliczone masy ludzi opuściły swe siedziby, a śmierć zabrała 100 000 takich uciekinierów.

      Pamiętajmy jednak, że w wizji ukazanej apostołowi Janowi czarny koń głodu galopował za czerwonym koniem wojny. Stosownie do tego współczesne braki żywności są w znacznej mierze bezpośrednim następstwem działań wojennych (Obj. 6:3, 4). Tak na przykład w latach trzydziestych hiszpańska wojna domowa ściągnęła na kraj klęskę głodu. Po drugiej wojnie światowej głód dał się we znaki między innymi w Grecji, Polsce, Związku Radzieckim i Holandii. Z głodu po części spowodowanego tą wojną w latach 1943-44 zmarło w Bengalu na terytorium Indii przeszło 1 500 000 osób.

      W latach sześćdziesiątych wojny domowe w Kongu (obecnym Zairze) i Nigerii doprowadziły do tego, że ludzie ginęli z głodu. Przymierające głodem dzieci kampuczańskie patrzyły na nas ze szpalt gazet podczas walk toczonych w tym kraju. Ostatnio czytamy, że głód zagraża więcej niż milionowi uchodźców w Somalii, dokąd się schronili z Etiopii przed suszą i działaniami wojennymi. Z doniesień prasowych dowiadujemy się również, że w Tajlandii, Sudanie, Zairze, Nikaragui, Hondurasie i Pakistanie przeszło 9 milionów uchodźców jest bliskich śmierci głodowej. Ten smutny rejestr rośnie więc w dalszym ciągu.

      W przeszłości głody bywały spowodowane wojnami, suszami, plagami owadów lub jakimiś innymi katastrofami. Czy za naszych czasów wystąpiły większe braki żywności niż za dawniejszych pokoleń? Tego nie można powiedzieć na pewno, gdyż statystyki nie są kompletne. Ale nasze pokolenie nawiedziły klęski żywiołowe i ucierpiało ono z powodu wojen bardziej niż się to zdarzyło w poprzednich stuleciach.b Toteż prawdopodobnie musiały wystąpić w sumie największe braki żywności w całej historii. Z pewnością jesteśmy świadkami głodu pośród obfitości, głodu spowodowanego wojnami i niedostatkiem żywności „w jednym miejscu po drugim”, jak to zostało przepowiedziane w proroctwie.

      Obecnie pojawia się zupełnie nowego rodzaju niedobór żywności, który stanowi cechę wyróżniającą nasze czasy.

      „SYTUACJA NIESPOTYKANA W DZIEJACH LUDZKICH”

      W przedmowie do książki The Dimensions of World Food Problems (Rozmiary światowych problemów żywnościowych) wydawca E. R. Duncan wyjaśnia, że do niedawna zasoby żywności na ogół się zwiększały wraz z przyrostem zaludnienia. Co prawda katastrofy powodowały gdzieniegdzie głód, ale potem powracała równowaga. Jednakże począwszy od lat czterdziestych trzeba się liczyć z nowym czynnikiem: z szybkim wzrostem ludności świata, co w znacznym stopniu ogranicza na dłuższą metę możliwości jej wyżywienia. Jak powiada Duncan, „jest to sytuacja niespotykana w dziejach ludzkich”.

      Przykład tego stanowią Indie. Kraj ten nieraz już przeżywał w swych dziejach dotkliwe klęski głodu, ale teraz jest gorzej. „Dopiero w zeszłym stuleciu, a w poważniejszym stopniu dopiero w XX wieku warunki [w Indiach] stały się nie do zniesienia. Nie należy omijać żadnej okazji do podkreślania tego faktu, który pozwala odrzucić potoczyste wywody o nierozdzielności głodu i historii ludzkości”. Takie słowa napisał Georg Borgstrom, jeden z czołowych autorytetów międzynarodowych w kwestiach wyżywienia świata.

      Oto, co wyjaśnia on dalej: „Mniej więcej 200 lat temu, gdy Anglia sięgnęła po raz pierwszy po ten bogaty subkontynent, obszar obecnych Indii miał około 60 mln mieszkańców. Około 10 mln spośród nich stale głodowało. W porównaniu z tym okresem liczba ludności jest obecnie prawie 9-krotnie większa, a sytuacja zmieniła się o tyle, że teraz tylko 10 mln mieszkańców Indii odżywia się w sposób wystarczający” (Georg Borgstrom: Głodująca Planeta, Warszawa 1971, strony 142, 144).

      W innych krajach sytuacja kształtuje się podobnie. Co prawda — teoretycznie rzecz biorąc — na świecie wciąż jeszcze produkuje się w zasadzie dosyć żywności, aby nakarmić wszystkich. Ale przy dalszym mnożeniu się ludzi wkrótce będzie inaczej. Nawet dzisiaj wiele uboższych państw, które kiedyś produkowały artykuły spożywcze w ilości wystarczającej dla własnych potrzeb, już z tym nie nadąża, a ponieważ cierpią biedę, nie są w stanie zakupić dosyć żywności dla swoich obywateli. Czasami nawet w kraju, który właściwie dysponuje dostateczną ilością żywności, spora część ludzi jest tak uboga, że nie stać ich na kupienie pożywienia. Cierpią więc głód.

      W zeszłym roku gazeta Los Angeles Times doniosła: „Niedostatek żywności w ciągu ostatnich sześciu miesięcy stał się w Afryce jeszcze dotkliwszy i w 28 krajach panuje klęska głodu”.

      W czasopiśmie Vancouver Sun czytamy: „Dzisiaj, przy końcu ‛normalnego’ roku, FAO [Organizacja do Spraw Wyżywienia i Rolnictwa] ocenia, że 450 milionów ludzi znajduje się na krawędzi śmierci głodowej, a blisko miliard osób nie dojada”.

      W raporcie Funduszu Narodów Zjednoczonych Pomocy Dzieciom podano, że w roku 1981 zmarło z głodu i padło ofiarą chorób 17 milionów dzieci na świecie. Została więc przekroczona liczba śmiertelnych ofiar straszliwego głodu, jaki nawiedził Chiny w latach 1878-79.

      Czy jest jakieś rozwiązanie? Gazeta The New York Times informuje: „Według obliczeń Banku Światowego w kraje rozwojowe trzeba zainwestować 600 miliardów dolarów (...), żeby zaopatrzenie w żywność można było w ciągu następnych 10 lat utrzymać przynajmniej na dotychczasowym poziomie głodowym. Nikt nie wie, skąd wziąć tak kolosalną sumę”. Nie widać więc żadnego realistycznego rozwiązania.

      DOBRA NOWINA

      Same rozmiary problemu głodu oraz fakt, że warunki mogą się jeszcze pogorszyć, sprawiają, iż mamy teraz sytuację bezprecedensową. Ale niezwykłych zjawisk jest więcej. Wyłaniają się liczne nowe trudności, które zdają się być nie do pokonania.

      W wizji apostoła Jana czarny koń, symbol głodu, galopował razem z czerwonym koniem wojny i płowym koniem zarazy. A kiedy Jezus przepowiedział braki żywności „w jednym miejscu po drugim”, zaznaczył, że będą temu towarzyszyć bardzo nasilone trzęsienia ziemi, epidemie, wojny i wiele innych utrapień (Mat. 24:7-14; Łuk. 21:10-28). Okoliczność, iż wszystko to dzieje się obecnie, stanowi dowód, że żyjemy w czasach znamiennych, o których prorokował Jezus i apostoł Jan.

      Szarża czterech jeźdźców apokaliptycznych miała wskazywać na to, że nowo koronowany Jezus wyruszył, aby „zwyciężać i dopełnić swego zwycięstwa” (Obj. 6:1-8). Szczegółowy opis wydarzeń światowych podany przez Jezusa stanowił odpowiedź na pytanie jego naśladowców: „Kiedy się to stanie oraz co będzie znakiem twej obecności i zakończenia systemu rzeczy”? (Mat. 24:3).

      Żyjemy w ważnych czasach. Jezus panuje teraz niewidzialnie jako Król. Wkrótce ‛dopełni zwycięstwa’, usuwając niegodziwych ludzi i obezwładniając główną przyczynę zła, Szatana Diabła (Ps. 37:9-11; Obj. 20:1-3). Dlatego powiedział również: „Ujrzawszy, że się dzieje, wiedzcie, iż bliskie jest królestwo Boże” (Łuk. 21:31).

      Jest to dobra nowina, którą można przeczytać między wierszami prasowych doniesień o gromadzących się nieszczęściach. Wkrótce czarny koń zwiastujący głód zakończy swój galop, a Królestwo Boże zaprowadzi na ziemi sprawiedliwe rządy (Ps. 72:1, 16). Będzie to największa zmiana na lepsze w całej historii ludzkości. Dlaczego nie miałbyś dowiadywać się o tym z własnej Biblii? Świadkowie Jehowy z radością udzielą ci wszelkiej niezbędnej pomocy. W ten sposób będziesz mógł poznać prawdziwe znaczenie zgubnych harców czarnego konia — widma głodu.

      [Przypisy]

      a „Kwarta pszenicy za denara i trzy kwarty jęczmienia za denara” (Obj. 6:6). W czasach Jana płacono denara za cały dzień pracy (Mat. 20:2).

      b Zobacz artykuł: „Pierwsza wojna światowa i początek cierpień”, jaki się ukazał w „Strażnicy” nr CIV/22.

  • Apostoł Piotr przemawia do ciebie
    Strażnica — 1983 | nr 23
    • Apostoł Piotr przemawia do ciebie

      NIE ŁATWO dziś być chrześcijaninem. Z różnych stron wywierana jest na nas presja. W niektórych krajach władze usiłują zmusić nas do czynienia czegoś wbrew sumieniu chrześcijańskiemu. Niejedna chrześcijanka ma niewierzącego męża. Młodych ludzi olśniewa blask i „mądrość” świata. Inni zaś po kilkudziesięciu latach oczekiwania mogą się zastanawiać: „Czy Armagedon w ogóle przyjdzie?”

      Jeżeli napotykasz tego rodzaju problemy — a kto z chrześcijan ich nie ma? — to zamieszczone w Biblii oba listy, które napisał apostoł Piotr, skierowane są wprost do ciebie, czytelniku. Piotr wysłał je do ówczesnych zborów prawdopodobnie ponad 30 lat po śmierci Jezusa. Ale trudności, z jakimi chrześcijanie musieli się wtedy borykać, niewiele się zmieniły w ciągu wieków. Toteż rady apostoła Piotra nic nie straciły na wartości. A miał on odpowiednie kwalifikacje do udzielania takich wskazówek.

      WYKWALIFIKOWANY PASTERZ

      Czytając sprawozdania ewangeliczne oraz Księgę Dziejów Apostolskich, dowiadujemy się dużo o rybaku z Galilei, który został apostołem Piotrem. Cechy jego ludzkiej natury chwytają za serce. Nigdy nie było wątpliwości co do jego lojalności wobec Jezusa; był jednak impulsywny i niekiedy popełniał błędy. W tym wszystkim, co się przytrafiło Piotrowi, być może

Publikacje w języku polskim (1960-2026)
Wyloguj
Zaloguj
  • polski
  • Udostępnij
  • Ustawienia
  • Copyright © 2025 Watch Tower Bible and Tract Society of Pennsylvania
  • Warunki użytkowania
  • Polityka prywatności
  • Ustawienia prywatności
  • JW.ORG
  • Zaloguj
Udostępnij