Przedstawianie dobrej nowiny — podczas studium biblijnego
1 Prawdziwy chrześcijanin nie wychowuje własnych uczniów, czyli nie kieruje uwagi tych, których naucza, na siebie. Bez względu na zasługi około budowania innych uznaje, że pełni jedynie rolę sługi, a ściślej biorąc niewolnika Boga i Jezusa Chrystusa. Zdawał sobie z tego sprawę apostoł Paweł i dał temu wyraz w Liście 1 do Koryntian 2:4, 5 i 3:5-7. Ponadto zgodnie z poleceniem Jezusa starał się przekazywać ludziom „całą wolę Bożą” (Mat. 28:19, 20; Dzieje 20:20, 27). Każdy z nas powinien postępować podobnie.
JAK I CZEGO NAUCZAĆ
2 Rzecz jasna nie da się przedstawić zainteresowanym „całej woli Bożej” na raz. Najpierw trzeba przygotować ich serca do przyjęcia prawd, być może zaprzeczających miejscowym przesądom lub zakorzenionym zwyczajom. Musimy przy tym uwzględniać ograniczoną zdolność pojmowania niektórych osób i nie robić kwestii ze spraw, których początkowo ktoś nie może zrozumieć. Może to np. dotyczyć świętości krwi, stosunku chrześcijan do obchodzenia różnych świąt, rodzajów zatrudnienia mogących pogwałcić zasady biblijne, chrześcijańskiej neutralności oraz unikania wszelkich nieczystych zwyczajów (Jana 16:12).
3 Prowadząc domowe studium biblijne, powinniśmy pamiętać, że nie chodzi jedynie o obalenie błędnych doktryn. Na przykład nietrudno jest wykazać, że dogmat o Trójcy jest niezgodny z Pismem Świętym (Jana 14:28; 1 Kor. 11:3; 15:24-28). Nie wystarczy to jednak do dogłębnego poznania Boga i Chrystusa. Wersety, które mogą pomóc podważyć tę doktrynę, nie zostały zanotowane specjalnie do tego celu. Dlatego dobrze jest naprowadzać studiującego na zrozumienie, czego poszczególne fragmenty Pisma Świętego uczą o Bogu Jehowie i Jezusie Chrystusie. Nie można przecież zbudować wiary jedynie na samej znajomości tego, czego Jezus Chrystus nie nauczał. Trzeba raczej dowiedzieć się wszystkiego, czego Syn Boży nauczał i co przykazał.
4 Nie wystarczy też wyjaśnić, że Jehowa Bóg potępia rozpustę, kradzież, zdzierstwo, chciwość, obelżywą mowę, gniew itp. (1 Kor. 6:9, 10; Efez. 4:25 do 5:5). Trzeba także wykazać korzyści płynące ze stosowania się do wskazówek biblijnych. Trzeba pomóc zrozumieć, że przykazania zawarte w Piśmie Świętym dowodzą, iż Jehowa jest Bogiem, który szczerze troszczy się o ludzi, i chce, by wszyscy robili jak najlepszy użytek ze swego życia już teraz, jak również żeby dostąpili wiecznej, szczęśliwej przyszłości (1 Tym. 4:8).
5 Rzecz jasna jeśli zainteresowany ma żyć zgodnie z Boskimi wymaganiami moralnymi, to musi także wiedzieć, co oznaczają podstawowe określenia używane w Biblii. Załóżmy, że rozważacie biblijny pogląd na rozpustę (Mat. 19:9, Biblia poznańska; 1 Kor. 6:9, 10; Judy 7). Jak się upewnisz, czy twój rozmówca rozumie, co to jest rozpusta? Możesz np. zagadnąć: Wiele ludzi wcale nie zdaje sobie sprawy, czego Biblia uczy o rozpuście. Nie rozumią, w jakim znaczeniu używa się tego określenia w Piśmie Świętym. Co by pan powiedział, gdyby trzeba było wytłumaczyć komuś, jak Bóg zapatruje się na tę sprawę, i wykazać, co ten wyraz oznacza? Z odpowiedzi wywnioskujesz, czy dobrze pojął ten temat. Gdyby jego zrozumienie wykazywało braki, będziesz mógł w miarę potrzeby podać dalsze wyjaśnienia.
6 Trzeba też pomagać ludziom, by stopniowo zdobywali kwalifikacje potrzebne do nauczania drugich. Przypuśćmy, że omawialiście temat „Kim jest Bóg?” Mógłbyś teraz zapytać: „Czym to, czego się dowiedzieliśmy o Bogu, różni się od wierzeń innych ludzi? Jakie wersety biblijne mogłyby im pomóc poznać prawdziwego Boga? Jaką korzyść dałaby im ta wiedza?” Takie pytania mogą sprawić, że studiujący zacznie myśleć o spożytkowaniu przerobionego materiału w rozmowach z innymi ludźmi.
7 Należy też wyjaśniać zainteresowanym, że kto naucza innych, ten musi sam żyć zgodnie z zasadami biblijnymi (Rzym. 2:21-24). Można to zacząć już wkrótce po rozpoczęciu studium biblijnego. Pomocne mogą się okazać np. wersety omówione w rozdziale „Dlaczego należy zbadać swoją religię?” z książki Prawda. Przy powtarzaniu materiału mógłbyś zapytać: Jak mamy się prowadzić, gdybyśmy chcieli występować publicznie jako słudzy Boży? Jakich uczynków, popełnianych nawet przez chodzących do kościoła, prawdziwi chrześcijanie muszą unikać?
8 Wychowywanie uczniów to sprawa poważna, chodzi bowiem o życie ludzkie. Działalność ta daje dużo radości. Usługiwanie drugim przysparza przecież szczęścia (Dzieje 20:35). A ponieważ chodzi o życie, nauczający muszą dbać o przekazywanie „całej woli Bożej”. Zaniedbanie mogłoby spowodować, że nauczany popełni poważne błędy. Właśnie dzięki nie zatajaniu niczego, co inni powinni byli wiedzieć, apostoł Paweł mógł oświadczyć: „Nie jestem winien niczyjej krwi” (Dzieje 20:26, 27). Obyśmy mogli z czystym sumieniem powiedzieć o sobie to samo!