-
Apostoł przeciwstawia się odstępstwuStrażnica — 1983 | nr 22
-
-
zobowiązani wzajemnie się miłować” (1 Jana 4:8-11).
Jeżeli naprawdę miłujemy Boga i bliźnich, to zdołamy się przeciwstawić naporowi grzechu i odstępstwa. Miłość nie występuje rozmyślnie przeciw prawom i zasadom Bożym. Niemniej Jan ostrzega: „Istnieje taki grzech, który sprowadza śmierć”. Odstępcy nie przejawiający skruchy na pewno znajdą się wśród tych, którzy zasługują tylko na zagładę (1 Jana 5:16, 17, BT; Mat. 12:31; Łuk. 12:10; Hebr. 6:4-6; 10:23-27).
Jeżeli grzech i odstępstwo są jakby ciemnym pasmem przewijającym się przez cały list Jana, to prawdziwa miłość pokrywa je niby sznur pięknych pereł. Jakkolwiek list ten zawiera poważne ostrzeżenie, rozjaśniają go trzy stale powracające tematy — miłość, światło i życie. Jan pisze: ‛Unikajcie kłamców, antychrystów, odstępców. Pozbądźcie się ciemności, chodźcie w światłości. Odrzućcie nienawiść, a okazujcie miłość. Dawajcie odpór grzechowi, ale wiedzcie, że nawet jeśli zgrzeszycie, macie u Ojca pomocnika i orędownika, Jezusa Chrystusa’. „A świadectwo jest takie: że Bóg dał nam życie wieczne, a to życie jest w Jego Synu” (1 Jana 5:11; 2:1, 2, BT).
Na koniec Jan ostrzega: „Dzieciątka, wystrzegajcie się bałwanów” (1 Jana 5:21). W starożytnym świecie rzymskim taka rada była bardzo stosowna. Równie cenna jest ona dziś dla każdego, kto chce się trzymać prawdziwego chrystianizmu i uniknąć odpadnięcia. Zawsze więc zważajmy na natchnione pouczenia apostoła Jana. Pomoże nam to dawać odpór grzechowi, przejawiać prawdziwą miłość chrześcijańską, kroczyć drogą prawdy i niezachwianie przeciwstawiać się odstępstwu.
-
-
Czy Jezus urodził się 25 grudnia?Strażnica — 1983 | nr 22
-
-
Czy Jezus urodził się 25 grudnia?
WIĘKSZOŚĆ ludzi być może jest przekonana, że tak właśnie było. A na co wskazują dowody?
Dlaczego nie miałbyś sprawdzić, co na temat „Bożego Narodzenia” podają na przykład encyklopedie? Z pewnością dowiesz się z nich o pochodzeniu tego święta oraz jak doszło do tego, że dzień 25 grudnia uznano za datę narodzenia Jezusa. Co roku informuje o tym dużo różnych publikacji. Poniższe komentarze pochodzą z czasopism wydanych w grudniu 1981 roku:
W periodyku Frontier, organie towarzystwa lotniczego Frontier Airlines, powiedziano: „Pierwsi chrześcijanie uważali obchodzenie urodzin za obyczaj pogański. Było nie do pomyślenia, żeby świętować własne urodziny, a tym bardziej narodziny Chrystusa. Wprost za bluźnierstwo uchodziła nawet myśl, że Istota Boska kiedyś się urodziła.
„Później w ciągu 300 lat pogląd ten zaczął się zmieniać i w roku 354 n.e. biskup Rzymu ogłosił dzień 25 grudnia rocznicą narodzin Chrystusa”.
Adwentyści w swoim piśmie Znaki czasu (wyd. ang.) zaznaczyli: „Przed powstaniem chrystianizmu dzień 25 grudnia był przez pewien czas świętem pogańskim. (...) Cesarz Aurelian, panujący w latach 270-275 n.e., szybko oparł się na pogańskim kulcie słońca i w roku 274 n.e. oficjalnie ogłosił 25 grudnia świętem narodzin Słońca Niezwyciężonego. (...) W roku 354 n.e., dwa lata po śmierci Świętego Juliusza, nowy biskup rzymski Liberiusz nakazał całemu ludowi obchodzić 25 grudnia jako faktyczną datę narodzin Chrystusa”.
Tak, dzień 25 grudnia po prostu adoptowano, łącząc to święto pogańskie z datą narodzin Jezusa. W czasopiśmie U.S. Catholic wyjaśniono: „Ulubionym świętem Rzymian były Saturnalia, rozpoczynające się 17 grudnia, a kończące się ‛narodzinami słońca niezwyciężonego’ (Natalis solis invicti) w dniu 25 grudnia. Gdzieś w drugiej połowie czwartego stulecia przemyślni oficjałowie kościoła rzymskiego zadecydowali, że data 25 grudnia będzie wyśmienitą porą na świętowanie narodzin ‛słońca sprawiedliwości’. Tak się zrodziło ‛Boże Narodzenie’”. W artykule tym podano jeszcze: „Niemożliwe jest oderwanie Bożego Narodzenia od jego pogańskich korzeni”.
Jak podziałało na niektórych ludzi poznanie tych faktów? W dziele The World Book Encyclopedia pod hasłem „Christmas” (Boże Narodzenie) wspomniano: „W siedemnastym stuleciu z powodu takich odczuć zakazano obchodzenia Bożego Narodzenia w Anglii i częściowo w angielskich koloniach na terenie Ameryki”.
Nikt więc nie powinien być zaskoczony, że poinformowani chrześcijanie doby obecnej nie świętują „Bożego Narodzenia”.
-
-
Dzisiejsi głosiciele ewangeliiStrażnica — 1983 | nr 22
-
-
Dzisiejsi głosiciele ewangelii
W grudniu ubiegłego roku północnoamerykańska konferencja biskupów katolickich (NCCB) uznała za zakończony swój pięcioletni program pracy ewangelizacyjnej i rozwiązała powołany w tym celu komitet. „Krzewienie ‛dobrej nowiny’ nie jest już dla konferencji biskupów sprawą najważniejszą na skalę kraju”, powiedziano w czasopiśmie „National Catholic Reporter”. „Zepchnięto je na szczebel lokalny i pozostawiono działaniu przypadku”.
A dlaczego konferencja biskupów zaniechała wysiłków na rzecz ewangelizacji? „Nie dorośliśmy jeszcze do tego, żeby większość katolików uznała głoszenie ewangelii za naturalny składnik swej wiary”, pisze „Reporter” i dodaje: „Nie ma powszechnej świadomości tego, że ewangelizacja jest najważniejszą działalnością, której powinno być podporządkowane wszystko, co czyni kościół”.
Jakże jaskrawy kontrast zachodzi między ich postawą a duchem ewangelizacji, jakim pałali chrześcijanie z pierwszego stulecia! Nawet przeciwnicy byli zmuszeni przyznać: „Oto (...) napełniliście Jeruzalem swą nauką” (Dzieje 5:28). Zamiast pozostawić rzecz „działaniu przypadku” apostoł Paweł oświadczył: „Świadom jestem ciążącego na mnie obowiązku. Biada mi, gdybym nie głosił Ewangelii!” (1 Kor. 9:16, Biblia Tysiąclecia).
W odpowiedzi na słowa Jezusa z Ewangelii według Mateusza 24:14 i 28:19, 20 dzisiejsi Świadkowie Jehowy naprawdę uczynili głoszenie dobrej nowiny o Królestwie Bożym „najważniejszą działalnością” w swoim życiu. Stanowią ogólnoświatową społeczność głosicieli ewangelii.
-
-
Jezus Chrystus — niemowlę czy panujący Król?Strażnica — 1983 | nr 22
-
-
Słowo Boże jest żywe
Jezus Chrystus — niemowlę czy panujący Król?
W OKRESIE świąt „Bożego Narodzenia” wiele ludzi kojarzy sobie Jezusa z niemowlęciem leżącym w żłobie. Urządza się sceny przedstawiające „mędrców” z darami dla nowo narodzonego dzieciątka. Ludzie uważają, że właśnie o tej porze roku Jezus przyszedł na świat. Czy jest to zgodne z Pismem Świętym?
Dlaczego nie mielibyśmy otworzyć swojej Biblii, aby się przekonać, co właściwie powiedziano w niej na ten temat. Przeczytajmy uważnie Ewangelię według Łukasza 2:1-20 i według Mateusza 2:1-16. Czy nie zaznaczono tam wyraźnie, że gdy Jezus się urodził, pasterze przebywali w polu, strzegąc swych stad? Ponieważ od grudnia zaczyna się w Palestynie zimna pora deszczowa, więc jest mało prawdopodobne, aby w tym okresie pasterze pozostawali ze stadami pod gołym niebem.
Zwróćmy także uwagę na okoliczność, że odbywał się wówczas spis ludności. Wymagano, aby z tej okazji każdy powrócił do swej rodzinnej miejscowości. Trudno sobie wyobrazić, żeby od ludzi, którzy i tak byli nastrojeni buntowniczo, władze rzymskie zażądały w samym środku zimy wyruszenia w drogę w celu zarejestrowania się. Istnieją jeszcze inne dowody na to, że Jezus nie urodził się w okresie bożonarodzeniowym (Zobacz strony 8 i 9).
A czy zauważyłeś, czytelniku, że gdy tak zwani „mędrcy” przynieśli Jezusowi dary, nie był on już niemowlęciem leżącym w żłobie? Biblia powiada: „Kiedy zaś weszli do domu, zobaczyli Dziecko z jego matką Maryją” (Mat. 2:11, Biblia poznańska). Kim właściwie byli ci „mędrcy”, których nie prowadziła wskazówka anioła, lecz gwiazda? Byli to magowie, ściślej mówiąc astrolodzy. Ale chociaż astrologia jest dość popularna wśród ludzi, to jednak Bóg ją potępia (Izaj. 47:12-15).
Jak wynika ze sprawozdania biblijnego, owa gwiazda nie skierowała astrologów bezpośrednio do Jezusa w Betlejem, ale do krwiożerczego króla Heroda w Jeruzalem. Gdyby więc Bóg posłużył się tą gwiazdą, aby wskazywała drogę astrologom, czy skierowałby ich najpierw do Jeruzalem, żeby weszli w kontakt z tak niebezpiecznym władcą? Na pewno nie!
Kiedy w końcu gwiazda zaprowadziła astrologów do Jezusa, Bóg zajął się sprawą i ostrzegł ich we śnie, aby nie wracali do Heroda. Tym samym uratował Jezusowi życie. Skąd o tym wiadomo? Otóż skoro tylko Herod się zorientował, że astrolodzy umknęli, nie złożywszy mu relacji, usiłował zabić Jezusa. Jednakże Bóg dopilnował, żeby ten w porę uszedł. A zatem gwiazda w gruncie rzeczy ukazała się zgodnie z zamysłem Szatana Diabła, szukającego śmierci Jezusa!
W dzisiejszych czasach także do knowań Diabła należy skłanianie ludzi, by wyobrażali sobie Jezusa tylko jako bezradne niemowlę. A przecież tak nie jest! Zanim się urodził, anioł Gabriel powiedział o nim do jego matki: „I będzie królował (...), a jego królestwu nie będzie końca” (Łuk. 1:33, Nowy Przekład). Jezus Chrystus pełni teraz funkcję potężnego Króla w niebie, i uznanie tego faktu jest niezmiernie ważne, jeśli pragniemy dostąpić życia wiecznego pod panowaniem jego Królestwa (Izaj. 9:6, 7 [5, 6, NP]).
-