BIBLIOTEKA INTERNETOWA Strażnicy
BIBLIOTEKA INTERNETOWA
Strażnicy
polski
  • BIBLIA
  • PUBLIKACJE
  • ZEBRANIA
  • Za starzy na naukę? — „Nigdy!”
    Strażnica — 1983 | nr 2
    • Za starzy na naukę? — „Nigdy!”

      CZY można być zbyt starym na to, aby się uczyć? Przyjrzyjmy się choćby niektórym osiągnięciom ludzi w podeszłym wieku. Kompozytor Irving Berlin mając 92 lata jeszcze pisał utwory muzyczne, a niedawno zmarły pianista Artur Rubinstein wciąż jeszcze dawał koncerty nawet w wieku 94 lat. Sędzia Sądu Najwyższego USA Oliver Wendell Holmes zajął się studiowaniem języka greckiego po osiągnięciu 92 lat. Osiemdziesięcioletni Mojżesz rozpoczął nowy rodzaj działalności: został mówcą publicznym i wodzem narodu (Wyjścia 7:7). Natomiast apostoł Jan musiał być dobrze po dziewięćdziesiątce, gdy Bóg użył go do spisania szeroko znanej Ewangelii oraz Księgi Objawienia.

      Zatem wiek wcale nie musi ograniczać aktywności umysłowej. Niektóre schorzenia mogą hamować procesy myślowe u ludzi starszych. Jedno z nich znane pod nazwą choroby Alzheimera, powoduje stopniową fizyczną degenerację mózgu, a w następstwie tego otępienie. Niektóre inne choroby charakteryzują się podobnymi objawami. Niemniej jednak ogromna większość ludzi starszych nie cierpi na żadne takie dolegliwości. Mówiąc o nich pewien uczony wyraził się, że „zdolności twórcze nie są uzależnione od wieku”.

      Badania przeprowadzone w Anglii na uniwersytecie w Cambridge wykazały, że część osób sędziwych osiągała równie dobre rezultaty jak młodzi studenci. Doktor Weinberg, psychiatra i uznany autorytet w dziedzinie procesów starzenia się, stwierdził na ich podstawie, iż przy braku utrudnień ze strony jakiejś choroby umysł ludzki zachowuje sprawność i zdolność przyjmowania wiedzy aż do późnej starości — zwłaszcza w wypadku, gdy ktoś pozostaje również fizycznie aktywny i obcuje z ludźmi ze swego otoczenia. Siedemdziesięcioletni dr Weinberg orzekł: „Osoby w starszym wieku mają przed sobą jasną przyszłość, dopóki u siebie pielęgnują ciekawość oraz pragnienie uczenia się i robienia postępów”.

      Fakty potwierdziły to już wielokrotnie. Wypowiedź dra Weinberga sprawdza się przy tym niewątpliwie w sposób bardziej godny uwagi, niż sam się tego mógł spodziewać.

      ROZPOCZĘCIE NOWEGO ŻYCIA

      Weźmy na przykład pod uwagę Alice Okon z Nigerii. Syn jej był aktywnym chrześcijaninem, toteż zachęcał matkę do czytania Pisma Świętego i do zapoznania się z nadzieją, jaką przedkłada ta Księga. W końcu zgodziła się na takie studium biblijne, osiągnęła silną wiarę i mając 80 lat została ochrzczona w wodzie na potwierdzenie faktu, że postanowiła resztę swojego życia użyć w służbie dla Boga.

      Mocno przekonana jest między innymi o prawdziwości następującej wypowiedzi: „Bóg bowiem tak bardzo umiłował świat, że dał swego Syna jednorodzonego, aby każdy, kto w niego wierzy, nie zginął, lecz miał życie wieczne” (Jana 3:16).a A ponieważ okazuje teraz taką wiarę, więc z ufnością wygląda obiecanego przez Boga życia bez końca. Pomimo swoich osiemdziesięciu lat na pewno nie była za stara na naukę.

      PODEJMOWANIE DECYZJI

      Ludzie starsi umieją podejmować trudne decyzje, a następnie ich się trzymać. 79-letni Paul Inyang Atua, również mieszkający w Nigerii, stanął właśnie wobec takiej konieczności. Przez całe życie szukał religii, która by nauczała prawd biblijnych. W końcu dotarli do niego chrześcijańscy świadkowie Boga Jehowy i przekonał się, że oto znalazł, na czym mu tak bardzo zależało. Nie wszyscy jednak byli z tego zadowoleni.

      Odwiedził go kaznodzieja wyznania religijnego, z którym dotąd był związany. Ujrzawszy w jego domu na stole Biblię, schwycił ją, nazwał książką pełną fałszywych nauk i porozrywał na kawałki. Paul musiał więc uspokajać tego wściekle się miotającego człowieka, choć równocześnie starał się bronić pewnych prawd, które już zdążył poznać.

      Pastor nie poprzestał na tym. Wyszedł pełen jeszcze gniewu, a potem usiłował rozniecić przeciwko Paulowi prześladowanie. W dodatku sąsiedzi postanowili wybrać go na naczelnika wioski, chcąc w ten sposób odwrócić jego uwagę od nowej wiary. Przejrzawszy ich pobudki, Paul jednak odrzucił propozycję.

      Nadeszła chwila, w której wypadło mu uczynić jeszcze trudniejszy krok. Biblia orzeka, że chcąc się podobać Bogu, chrześcijanin może tylko być „mężem jednej żony” (1 Tym. 3:2). Paul musiał więc uporządkować swoje sprawy rodzinne zgodnie z zasadami chrześcijańskimi i stać się monogamistą. Zdobył się na to, jego małżeństwo zostało zalegalizowane, a w końcu poddał się ochrzczeniu.

      Pamiętajmy, że miał 79 lat, gdy dokonał tak poważnych przesunięć w swoim życiu. Oto, co mówi: „Chociaż te wszystkie zmiany zaszły w moim życiu szczerze mówiąc już w starości, jestem wdzięczny Jehowie Bogu za to, że dał mi sposobność spożytkowania ostatnich dni mego życia w służbie dla Niego”. Obecnie Paul również patrzy znacznie śmielej w przyszłość niż dawniej. Czy są ludzie zbyt starzy na to, aby się uczyć? W każdym razie nie 79-letni Paul Inyang Atua!

      NA PRZEKÓR CHOROBOM

      Ludzie starsi mają czasem kłopoty ze zdrowiem, lecz niekoniecznie muszą one powstrzymywać ich od zaspokajania ciekawości i uzupełniania wiedzy. Przekonała się o tym Miciyo Fudzimi, pełnoczasowa głosicielka ewangelii. Wstępowała do ludzi mieszkających w północnej części japońskiej wyspy Honsiu i w trakcie tej pracy napotkała starszego wiekiem pana Kato.

      Miciyo zainteresowała się uwagą pana Kato, który powiedział: „Bóg chrześcijański woli, żeby ludzie raczej żyli niż umierali — czy nie tak?” Było to trafne spostrzeżenie. Niemniej poprowadzenie rozmowy okazało się bardzo trudne, bowiem ten starzec był prawie zupełnie głuchy. Lubił w każdym razie czytać, toteż Miciyo zostawiła mu czasopisma o treści biblijnej. Starała się mu dopomóc w studiowaniu Biblii, ale zdawał się nie rozumieć, o co jej chodzi. Przez trzy lata regularnie więc po prostu przynosiła mu do czytania czasopisma. Nauczyła się odpowiadać na interesujące go pytania, wypisując odpowiedzi na kartce papieru.

      Parę miesięcy temu mający obecnie 90 lat pan Kato dał jej znać, że ma kilka spraw, które chciałby omówić. Systematyczne czytanie umożliwiło mu nagromadzenie sporej wiedzy biblijnej. Pewien artykuł zachęcił go do skontaktowania się ze Świadkami Jehowy, ponieważ ci ludzie chętnie wyjaśniają, jak należy czynić wolę Bożą. Dlatego zapytał: „W jaki sposób mógłbym znaleźć gdzieś tych Świadków Jehowy?”

      Miciyo dotknęła palcem wskazującym swego nosa, co u Japończyków znaczy: „To ja”. Tak, właśnie ona była przedstawicielką Świadków Jehowy. Stary człowiek niezmiernie się uradował, chciał też od razu wiedzieć, gdzie się mieści Sala Królestwa. O istnieniu takich sal również dowiedział się z tego, co przeczytał. Obecnie pomimo głuchoty ten sędziwy zainteresowany z zapałem studiuje Biblię, porozumiewając się za pomocą ołówka i papieru. Zdobywa jasne zrozumienie prawd biblijnych, nadto dba o kontakty ze współchrześcijanami. Czy 90-letni pan Kato jest za stary na naukę? Na pewno nie!

      Nie jest też zbyt wiekowa pani Takahasi. W zestawieniu z panem Kato może być uznana wręcz za osobę młodą, gdyż liczy sobie „tylko” 73 lata! Ma jednak swój kłopot. Czterdzieści trzy lata temu straciła wzrok, a nigdy dotąd nie miała sposobności nauczyć się pisma Braille’a. Kiedy jednak odnaleźli ją Świadkowie Jehowy, nietrudno było im poznać, że pragnie się uczyć o Biblii. Dlatego też dwójka głosicieli podjęła się studiować z nią tę Księgę. Będąc niewidomą, musiała co najwyżej słuchowo utrwalać sobie przerabiane materiały. W wieku 73 lat pani Takahasi faktycznie zaczęła się uczyć na pamięć fragmentów Biblii.

      Pomimo swojej dolegliwości i wieku systematycznie teraz przybywa na zebrania chrześcijańskie. W dodatku, chociaż podczas podróży cierpi na mdłości, wybrała się w 600-kilometrową drogę, aby wziąć udział w większym kongresie. Ponad rok temu zgłosiła się do chrztu. Czy była za stara, aby się uczyć? U Tei Takahasi myśl taka nie powstała w głowie!

      DLACZEGO MÓWIĄ „NIGDY!”

      Słusznie powiedział dr Weinberg: „Osoby w starszym wieku mają przed sobą jasną przyszłość, dopóki u siebie pielęgnują ciekawość oraz pragnienie uczenia się i robienia postępów”. Przed tymi, którzy w dniach swej sędziwości potrafią w sobie wzbudzić zainteresowanie Bogiem i Jego zamierzeniem oraz którzy pragną się uczyć o Nim, a także robią postępy w wierze, otwiera się doprawdy świetlana przyszłość.

      Uprzytamniają sobie oni, że ich dotychczasowe życie — niezależnie od tego, czy trwało lat 70, 80, 90, czy więcej — było darem od Boga. Dochodzą też do wniosku, że chociaż są już starzy i mają spore doświadczenie życiowe, ciągle jeszcze istnieje wiele spraw, o których warto się dowiedzieć. W rzeczy samej według Boskiej rachuby czasu nie są naprawdę aż tak starzy. Biblia powiada: „U Jehowy jeden dzień jest jak tysiąc lat, a tysiąc lat jak jeden dzień” (2 Piotra 3:8). Przy takim przeliczeniu 80-letni człowiek przeżył zaledwie około 2 godzin! Toteż nawet starzec może czerpać wiedzę z mądrości Boga, który trwa „od czasu niezmierzonego aż po czas niezmierzony” (Ps. 90:2).

      Ponadto wszystkim, tak młodym, jak i starym, Bóg daje szansę przyszłego życia na wzór Jego długowieczności. Chrystus oświadczył: „To znaczy życie wieczne: ich nabywanie wiedzy o Tobie, jedynym prawdziwym Bogu, i o tym, któregoś posłał, Jezusie Chrystusie” (Jana 17:3). Czy można być za starym na to, aby zareagować na takie zaproszenie od Boga? Liczni starsi wiekiem mężczyźni i kobiety na całym świecie odpowiadają: „Nigdy!”

      [Przypis]

      a Wersety biblijne, przy których nie podano nazwy ani symbolu przekładu, są tłumaczone z „New World Translation of the Holy Scriptures” (Pismo Święte w Przekładzie Nowego Świata).

      [Ilustracja na stronie 3]

      Według badań przeprowadzonych na uniwersytecie w Cambridge niektórzy ludzie starsi radzą sobie z testami nie gorzej od młodych studentów

      [Ilustracja na stronie 4]

      W wieku 90 lat Iwadzi Kato, choć prawie zupełnie głuchy, nie miał siebie za zbyt starego na poznawanie prawdziwej religii

      [Ilustracja na stronie 5]

      Siedemdziesięciotrzyletnia niewidoma Tei Takahasi dzieli się z innymi tym, czego sama się dowiedziała

  • Praca darem Boga dla Jego sług
    Strażnica — 1983 | nr 2
    • Praca darem Boga dla Jego sług

      „Ukazałem na ziemi blask Twojej chwały, gdyż wykonałem zadanie, które mi zleciłeś” (Jana 17:4, Przekład współczesny).

      1. Jak potraktował Jezus swoje zadanie, dla którego został zesłany na ziemię?

      JEZUS CHRYSTUS, jednorodzony Syn Boży, jest naczelnym sługą Stworzyciela nieba i ziemi. Kiedy Ten zesłał go na ziemię dla wykazania słuszności Jego zwierzchniej władzy nad całym wszechświatem oraz dla złożenia okupu za ludzkość, Jezus wywoływał wielkie zdumienie, przede wszystkim wśród samych ludzi. Stało się tak, jak przepowiedziano w proroctwie Izajasza 52:13, 14: „Oto triumfy odnosić będzie mój Sługa, wywyższony będzie i wyniesiony, postawiony bardzo wysoko. (...) niegdyś wielu ze zgrozą na niego patrzyło, bo nieludzko zniekształcony był jego wygląd, a postać jego niepodobna do ludzkiej” (Biblia poznańska). Wiernie doprowadził do końca powierzone mu nadzwyczajne dzieło, jak sam wyznał to w modlitwie do Jehowy Boga, gdy rzekł: „Ukazałem na ziemi blask Twojej chwały, gdyż wykonałem zadanie, które mi zleciłeś” (Jana 17:4, Pw). Ustanowił przez to wzór dla wszystkich innych sług Bożych.

      2. W jakim sensie jesteśmy stworzeni na obraz Boga?

      2 Zarówno mężczyźni, jak i niewiasty, odczuwają potrzebę pracy. Dzieje się tak dlatego, że po prostu w ten sposób zostali stworzeni. W czasie stwarzania człowieka jako swojego ziemskiego sługi Jehowa Bóg powiedział: „Uczyńmy człowieka na nasz obraz, według naszego podobieństwa” (Rodz. 1:26). Nie chodziło tu o podobieństwo w 

Publikacje w języku polskim (1960-2026)
Wyloguj
Zaloguj
  • polski
  • Udostępnij
  • Ustawienia
  • Copyright © 2025 Watch Tower Bible and Tract Society of Pennsylvania
  • Warunki użytkowania
  • Polityka prywatności
  • Ustawienia prywatności
  • JW.ORG
  • Zaloguj
Udostępnij