Skrzynka pytań
◼ Czy byłoby rzeczą stosowną, żeby brat wygłosił przemówienie na pogrzebie człowieka ze świata, który był notorycznym przestępcą?
Od czasu do czasu nadchodzą pytania dotyczące przeprowadzenia uroczystości pogrzebowych w sytuacji, gdy zmarły — na przykład niewierzący członek rodziny naszego brata lub siostry — nie miał łączności ze Świadkami Jehowy albo utrzymywał z nimi tylko luźne kontakty. Zrównoważony pogląd na tę sprawę przedstawiono w Strażnicy 23/XCVIII (1977), s. 21, 22.
Gdy ktoś prosi o wygłoszenie przemówienia na pogrzebie świeckiego człowieka, który uchodził za notorycznego przestępcę, nie można się na to zgodzić, ponieważ odbiłoby się to ujemnie na imieniu Jehowy i Jego organizacji (Prz. 18:3).
A jak postąpić w wypadku osoby nieochrzczonej, która w przeszłości dopuściła się jakiegoś występku? Jest różnica między człowiekiem, który trwa w niegodziwości, a osobą, która kiedyś postępowała niewłaściwie, ale potem zmieniła nastawienie i starała się przyoblec nową osobowość (Rzym. 12:2; Efez. 4:17, 20-24). Mogła jeszcze nie zostać oddanym Bogu, ochrzczonym chrześcijaninem, który oczyścił swe życie i zachowuje prawość (1 Kor. 6:9-11; Obj. 7:9, 10). Mogła jednak czynić starania, żeby zmienić swe życie. Należałoby to wziąć pod uwagę przy rozpatrywaniu prośby o wygłoszenie wykładu na jej pogrzebie. Jeśli starsi dojdą do przekonania, że przychylenie się do takiej prośby nie zakłóci pokoju i jedności w zborze, mogą nie mieć nic przeciwko temu, żeby któryś starszy wygłosił takie przemówienie, jeśli pozwala mu na to jego sumienie (1 Kor. 10:23, 24, 29, 32, 33).