-
Dowody, których dostarcza wyjątkowa planetaJak powstało życie? Przez ewolucję czy przez stwarzanie?
-
-
„Żyzna rola”
21, 22. Jaka mądrość jest widoczna w składzie „żyznej roli”?
21 Jeden z pisarzy biblijnych mówi o Bogu, że „dobrze ugruntował żyzną rolę swą mądrością” (Jeremiasza 10:12). Ta „żyzna rola” — gleba planety Ziemi — ma imponujące właściwości. Sam jej skład świadczy o mądrości. Gleba zapewnia roślinom odpowiednie warunki do wzrostu. Rośliny wykorzystują energię świetlną do łączenia pobieranych z gleby substancji odżywczych i wody z atmosferycznym dwutlenkiem węgla, żeby produkować żywność. (Por. Ezechiela 34:26, 27).
22 Gleba zawiera związki chemiczne konieczne do podtrzymywania życia ludzkiego i zwierzęcego, ale rośliny muszą je przedtem doprowadzić do takiej postaci, żeby były przyswajalne. Współdziałają w tym maleńkie, żywe organizmy. W jednej łyżeczce próchnicy są ich miliony! Ogromna armia najróżnorodniejszych drobnoustrojów zajęta jest przekształcaniem opadłych liści, traw i innych odpadów z powrotem w formę użyteczną albo spulchnianiem gleby, dzięki czemu może do niej przenikać powietrze i woda. Niektóre bakterie przekształcają azot w związki potrzebne roślinom do wzrostu. Powierzchniowa, uprawna warstwa gleby jest ulepszana przez drążące ją dżdżownice i owady, które bezustannie wydobywają na powierzchnię cząsteczki jej głębszych warstw.
23. Jaką zdolność odradzania się wykazuje gleba?
23 Co prawda w wyniku niewłaściwego użytkowania i innych okoliczności znaczne obszary gleby uległy zniszczeniu. Szkody jednak nie muszą być trwałe. Ziemia ma zadziwiającą zdolność odnawiania się. Widać to w miejscach, gdzie poczyniły spustoszenia pożary czy wybuchy wulkanów. Po pewnym czasie tereny te znowu pokrywają się bujną roślinnością. Gdy się położy tamę skażeniom, ziemia się odradza, nawet na obszarach obróconych w jałowe nieużytki. Najważniejszym środkiem zaradczym, jaki zastosuje Stwórca naszej planety, żeby rozwiązać zasadniczy problem niewłaściwego użytkowania roli, będzie „wyniszczenie tych, którzy niszczą ziemię” i zachowanie jej na wieczne mieszkanie dla ludzkości, jak to było postanowione na początku (Objawienie 11:18; Izajasza 45:18).
To nie ślepy traf
24. Jakie pytania mogą się nasuwać w odniesieniu do ślepego trafu?
24 Biorąc to wszystko pod uwagę, należałoby się zastanowić: Czy tylko ślepy traf sprawił, że Ziemia jest w odpowiedniej odległości od Słońca, źródła energii świetlnej i cieplnej? Czy tylko przez zwykły przypadek krąży wokół Słońca akurat z właściwą prędkością, dokonuje pełnego obrotu wokół swej osi w ciągu 24 godzin i jest nachylona pod odpowiednim kątem? Czy to traf zrządził, że Ziemia ma podtrzymującą życie, ochronną atmosferę, której składniki gazowe są zmieszane w odpowiednich proporcjach? Czy dzięki zbiegowi okoliczności na Ziemi jest woda i gleba, żeby mogły rosnąć rośliny? Czy tylko szczęśliwym trafem mamy tyle przepysznych i kolorowych owoców, warzyw i innego pożywienia? Czy piękno nieba, gór, strumieni i jezior, kwiatów, krzewów i drzew oraz wdzięk tylu żywych tworów zawdzięczamy przypadkowi?
25. Do jakiego wniosku co do naszej wyjątkowej planety dochodzi wielu ludzi?
25 Wielu dochodzi do wniosku, że to wszystko nie mogło być dziełem ślepego trafu. Wszędzie dostrzegają wyraźne znamiona przemyślanego, inteligentnego i nieprzypadkowego zaprojektowania. Biorąc to pod uwagę uznali, że ci, którzy z tego korzystają, powinni ‛Boga się bać i dawać Mu chwałę’, ponieważ to On „uczynił niebo i ziemię, i morze, i źródła wód” (Objawienie 14:7).
-
-
Zadziwiająca budowa żywych tworówJak powstało życie? Przez ewolucję czy przez stwarzanie?
-
-
Rozdział 11
Zadziwiająca budowa żywych tworów
1, 2. (a) Co dowodzi, że uczeni uznają potrzebę istnienia konstruktora? (b) Kiedy jednak twierdzą coś wręcz przeciwnego?
KIEDY archeologowie znajdują w ziemi trójkątny kawałek krzemienia z ostrymi krawędziami, wnioskują, że ktoś musiał to obrabiać na grot strzały. Uczeni zgodnie przyznają, że takie celowo wytworzone przedmioty nie mogły powstać przypadkowo.
2 Kiedy jednak chodzi o istoty żywe, często odstępuje się od takiego toku rozumowania, wychodząc z założenia, że w tym wypadku konstruktor nie był potrzebny. A przecież najprostszy organizm jednokomórkowy czy choćby sam DNA z jego kodem genetycznym jest o wiele bardziej złożony niż obrobiony kawałek krzemienia. Mimo to ewolucjoniści upierają się przy tym, że istoty żywe nie zostały przez nikogo zaprojektowane, tylko same się ukształtowały w następstwie szeregu przypadkowych zdarzeń.
3. Jaką konieczność widział Darwin i jak próbował ją zaspokoić?
3 Niemniej Darwin dostrzegał konieczność istnienia jakiejś twórczej siły i obarczył tym zadaniem dobór naturalny. Jak napisał, „dobór naturalny co dzień, co godzinę na całym świecie zwraca uwagę na wszelką, chociażby najdrobniejszą zmianę, odrzuca to, co złe, zachowuje i gromadzi wszystko, co dobre”.1 Jednakże pogląd ten coraz bardziej traci na popularności.
4. Jak się zmienił pogląd na dobór naturalny?
4 Stephen Gould pisze, że zdaniem wielu współczesnych ewolucjonistów istotne zmiany „nie muszą następować w wyniku doboru naturalnego, tylko mogą się upowszechniać na chybił trafił w kolejnych populacjach”.2 Zgadza się z tym Gordon Taylor: „Dobór naturalny tłumaczy tylko niewielką część tego, co ma miejsce; ogromna większość pozostaje niewyjaśniona”.3 Geolog David Raup mówi: „Licząca się obecnie koncepcja, będąca alternatywą doboru naturalnego, ma związek z następstwami czystego przypadku”.4 Czy jednak „czysty przypadek” może coś konstruować? Czy może wytwarzać złożone żywe struktury?
5. Co uznał pewien zoolog w odniesieniu do konstrukcji i konstruktora?
5 Zoolog Richard Lewontin powiedział, że rośliny i zwierzęta „zdają się być starannie i pomysłowo zaprojektowane”. Uważa je za „najważniejsze dowody istnienia znakomitego Konstruktora”.5 Przyjrzyjmy się bliżej niektórym z tych dowodów.
Drobne organizmy
6. Czy jednokomórkowce rzeczywiście są proste?
6 Zacznijmy od najdrobniejszych organizmów żywych — od jednokomórkowców. Jak napisał pewien biolog, jednokomórkowe zwierzęta mogą „chwytać pokarm, trawić go, pozbywać się zbędnych produktów przemiany materii, poruszać się, budować domy, wykazywać aktywność płciową”, i choć „nie mają tkanek, narządów, serca ani umysłu, to jednak w gruncie rzeczy dysponują tym wszystkim, co my”.6
7. Jak i po co okrzemki wytwarzają krzemionkę oraz na czym polega ich znaczenie dla stworzeń morskich?
7 Okrzemki, organizmy jednokomórkowe, pobierają z wody morskiej krzem oraz tlen, tworzą krzemionkę i budują z niej maleńkie „pudełeczka”, żeby w nich przechowywać chlorofil. Jeden z uczonych tak podkreśla ich znaczenie i piękno: „Te zielone, zamknięte w szkatułkach listki są paszą dla 9⁄10 wszystkich istot żyjących w morzach”. Znaczną część swej wartości odżywczej okrzemki zawdzięczają wytwarzanemu przez siebie olejowi, który pomaga im również unosić się tuż pod powierzchnią wody, gdzie zawarty w nich chlorofil może zażywać kąpieli słonecznych.
8. Jakie złożone kształty przybierają okrzemki?
8 Jak pisze ten sam uczony, ich piękne szkliste osłonki mają „zadziwiająco różnorodne kształty — są koliste, kwadratowe, trójkątne, owalne, prostokątne — zawsze bogato ozdobione ornamentami geometrycznymi. Te filigranowe wzory po mistrzowsku wyryte w przezroczystej krzemionce są tak drobne, że włos ludzki zmieściłby się między nimi jedynie wtedy, gdyby był 400 razy cieńszy”.7
9. Jak bardzo skomplikowane są niektóre domki promienic?
9 Inna grupa jednokomórkowych mieszkańców mórz, zwierzątka zwane promienicami, budują „krzemionkowe twory przypominające słońce z promieniami długich, cienkich, przezroczystych igiełek wyrastających z centralnie położonej kryształowej kulki”. Albo „z krzemionkowych rozpórek zbudowane są sześciokąty, z których powstają proste kopuły geodezyjne”. O jednym z tych mikroskopijnych budowniczych powiedziano: „Jedna geodezyjna kopuła nie wystarcza temu superarchitektowi; musi mieć trzy koronkowo zdobione krzemionkowe czasze umieszczone jedna w drugiej”.8 Brak słów, żeby opisać te konstrukcyjne cuda — to trzeba zobaczyć.
10, 11. (a) Czym są gąbki i co się dzieje, gdy się je rozdrobni na pojedyncze komórki? (b) Na jakie pytanie co do szkieletów gąbek ewolucjoniści nie potrafią odpowiedzieć, a co my o tym wiemy?
10 Gąbki składają się z milionów komórek zaledwie kilku różnych rodzajów. W pewnym podręczniku czytamy: „Ich komórki nie są zorganizowane w tkanki czy narządy, lecz w pewnym sensie rozpoznają się nawzajem, dzięki czemu mogą się łączyć i organizować”.9 Gdy się przetrze gąbkę przez sito z gazy i rozdzieli ją na miliony komórek, to komórki te znowu się połączą, żeby utworzyć gąbkę. Gąbki budują bardzo piękne szkielety krzemionkowe. Do najdziwniejszych można zaliczyć gąbkę szklaną (krzemionkową).
11 Pewien uczony mówi o niej: „Kiedy się ogląda skomplikowany szkielet gąbki, taki jak ten złożony z krzemionkowych igieł szkieletowych, znany pod nazwą gąbki szklanej, trudno wyjść z podziwu. Jak — formalnie rzecz biorąc — niezależne od siebie mikroskopijne komórki mogą współpracować ze sobą, żeby wydzielić miliony przypominających szkło igiełek i zbudować tak złożoną i przepiękną kratownicę? Tego nie wiemy”.10 Ale jedno jest pewne: Nie sposób przypisać to przypadkowi.
Symbiozy
12. Co to jest symbioza i jakie jej przykłady można podać?
12 Często odnosi się wrażenie, że dwa organizmy zostały zaprojektowane do wspólnego życia. Takie partnerstwo to przykład symbiozy (współżycia). Niektóre odmiany fig i os potrzebują się nawzajem, żeby móc się rozmnażać. Termity odżywiają się drewnem, lecz do strawienia go potrzebują pierwotniaków, które żyją w ich ciałach. Również bydło, kozy i wielbłądy nie mogłyby strawić zawartego w trawie błonnika bez pomocy bakterii i pierwotniaków. W pewnym czasopiśmie powiedziano: „Część krowiego żołądka, gdzie się odbywa to trawienie, ma objętość około 100 litrów — w każdej zaś kropli jest 10 miliardów mikroorganizmów”.11 Glony i grzyby łączą się, tworząc porosty. Dopiero wtedy mogą rosnąć na gołej skale i powoli przemieniać ją w glebę.
13. Jakie pytania nasuwa partnerstwo pomiędzy mrówkami a akacjami?
13 Kłujące mrówki zamieszkują puste kolce niektórych gatunków akacji. Odpędzają one od drzewa liściożerne owady i odcinają, a nawet niszczą pnącza, które próbują się po nim piąć. W zamian za to drzewo wydziela słodką ciecz, za którą mrówki przepadają. Wydaje ono też maleńkie nibyowoce, służące mrówkom za pożywienie. Czy mrówki najpierw zaczęły chronić drzewo, a potem ono odwzajemniło się owocami, czy też drzewo dało mrówkom owoce, a mrówki potem podziękowały, zapewniając mu ochronę? A może przez przypadek wszystko to zdarzyło się jednocześnie?
14. Jakimi specjalnymi środkami i mechanizmami posługują się kwiaty do wabienia owadów, które je zapylają?
14 Często taka współpraca zachodzi między owadami a kwiatami. Owady zapylają kwiaty, które odwdzięczają się im pyłkiem i nektarem. Niektóre kwiaty wytwarzają dwa rodzaje pyłku. Jeden służy do zapładniania, a drugi, jałowy — za pożywienie owadzim gościom. Wiele kwiatów jest wyraźnie oznakowanych i wydziela specjalny zapach, żeby wskazać owadom drogę do nektaru. Po drodze owady zapylają kwiat. Niektóre kwiaty dysponują mechanizmami spustowymi. Z chwilą, gdy owady dotkną wyzwalacza, zostają opudrowane pyłkami z pylników.
15. W jaki sposób kokornak wielkolistny zapewnia sobie zapylanie krzyżowe i jakie pytania nasuwają się w związku z tym?
15 Kokornak wielkolistny na przykład nie może sam siebie zapylić. Potrzebne są do tego owady, które by przeniosły pyłek z innego kwiatu. Kwiat tej rośliny osłonięty jest zwiniętym w trąbkę liściem pokrytym woskiem. Owady zwabione zapachem kwiatu siadają na liściu i zsuwają się po tej śliskiej zjeżdżalni do komory położonej u nasady kwiatu. Tu zaś na dojrzałe znamię opada pyłek przyniesiony przez owada i w ten sposób dochodzi do zapłodnienia. Włoski i nawoskowane ścianki jeszcze przez trzy dni uniemożliwiają owadom wydostanie się na zewnątrz. Potem własny pyłek kwiatu dojrzewa i oprósza owada. Dopiero wtedy włoski wiotczeją, a nawoskowana zjeżdżalnia pochyla się, aż przybierze pozycję poziomą. Owad wychodzi i z nowym zapasem pyłku leci do następnego kwiatu kokornaka, żeby go zapylić. Owady nie mają nic przeciw tej trzydniowej wizycie, ponieważ delektują się wtedy nagromadzonym tam dla nich nektarem. Czy wszystko to jest dziełem przypadku? A może jednak zostało z góry zaprojektowane?
16. Jak dochodzi do zapylenia storczyków z rodzaju Ophrys i jeszcze innej odmiany?
16 Płatki niektórych odmian storczyków z rodzaju Ophrys wyglądają jak samiczki osy z oczami, czułkami i skrzydłami. Wydzielają nawet zapach samiczki w okresie godowym. Samczyk nadlatuje, aby ją zapłodnić, ale tylko zapyla kwiat. Inny storczyk z rodzaju Coryanthes zawiera sfermentowany nektar, który oszałamia pszczołę. W rezultacie ześlizguje się ona do miseczki wypełnionej płynem, a jedynym sposobem wydostania się na wolność jest przeciśnięcie się pod pręcikiem, który ją oprósza pyłkiem.
-