-
Zagłada całego świataStrażnica — 2002 | 1 marca
-
-
Biblia zawiera natchnione sprawozdanie historyczne sięgające początków życia. Dowody wskazują jednak, że jest to coś więcej niż tylko kronika wydarzeń z przeszłości. Jej niezawodne proroctwa i niezwykła mądrość potwierdzają to, co ona sama mówi o sobie — że jest orędziem od Boga dla ludzkości. W przeciwieństwie do mitów opisy historyczne w Biblii podają imiona, daty, a także szczegóły genealogiczne i geograficzne. Księga ta ukazuje nam, jak wyglądało życie przed potopem, i odpowiada na pytanie, dlaczego cały tamten świat spotkała nagła zagłada.
Dlaczego sprawy w społeczeństwie sprzed potopu przybrały zły obrót? Następny artykuł zawiera odpowiedź na to pytanie. Jest ona bardzo ważna dla tych, którzy zastanawiają się, jak bezpieczna jest przyszłość naszej cywilizacji.
-
-
Dlaczego starożytny świat uległ zagładzie?Strażnica — 2002 | 1 marca
-
-
Dlaczego starożytny świat uległ zagładzie?
OGÓLNOŚWIATOWY potop nie był naturalną klęską żywiołową. Był karą od Boga. Wcześniej ostrzegano, że nastąpi, ale większość ludzi to zlekceważyła. Dlaczego? Jezus wyjaśnił: „W owych dniach przed potopem — jedli i pili, mężczyźni się żenili, a kobiety wydawano za mąż, aż do dnia, gdy Noe wszedł do arki, i nie zwrócili na nic uwagi, aż przyszedł potop i zmiótł ich wszystkich” (Mateusza 24:38, 39).
Rozwinięta cywilizacja
Sytuacja ludzi tworzących cywilizację istniejącą przed potopem była pod pewnymi względami korzystniejsza niż obecnie. Na przykład wszyscy mówili wtedy jednym językiem (Rodzaju 11:1). Okoliczność taka sprzyjałaby dziś przedsięwzięciom artystycznym i naukowym wymagającym wspólnych wysiłków wielu osób o rozmaitych umiejętnościach. A długie życie, jakim wtedy na ogół cieszyli się ludzie, pozwalałoby poszerzać wiedzę i rozwijać zdolności przez całe stulecia.
Niektórzy twierdzą, że ludzie nie mogli żyć tak długo, a podane w Biblii lata to w rzeczywistości miesiące. Czy mają rację? Rozważmy przykład Mahalalela. Biblia mówi o nim: „Mahalalel żył sześćdziesiąt pięć lat. Potem został ojcem Jareda. (...) Wszystkich dni Mahalalela było ogółem osiemset dziewięćdziesiąt pięć lat; i umarł” (Rodzaju 5:15-17). Gdyby w tej relacji lata oznaczały miesiące, to Mahalalel zostałby ojcem w wieku zaledwie pięciu lat! Nie można zatem traktować podanej tu liczby lat jako liczby miesięcy; warto natomiast pamiętać, że ludzie byli wtedy bliżsi doskonałej witalności, którą na początku cieszył się Adam. Dzięki temu naprawdę żyli przez stulecia. Co osiągnęli?
Całe wieki przed potopem ludność ziemi była na tyle liczna, że Kain, syn Adama, założył miasto, któremu nadał nazwę Henoch (Rodzaju 4:17). W ciągu tych stuleci rozwinęły się różne rodzaje rzemiosła. Wykuwano „wszelkie narzędzia z miedzi i żelaza”, wykorzystywane zapewne w budownictwie, ciesielce, rolnictwie i krawiectwie (Rodzaju 4:22). Wzmianki o każdym z tych zawodów występują w relacjach o najdawniejszych mieszkańcach ziemi.
Nagromadzona wiedza umożliwiałaby następnym pokoleniom rozwinięcie takich dziedzin jak metalurgia, rolnictwo, hodowla owiec i bydła, piśmiennictwo i sztuki piękne. Na przykład Jubal był „praojcem wszystkich grających na harfie i na piszczałce” (Rodzaju 4:21). Cywilizacja intensywnie się rozwijała. A jednak wszystko nagle przepadło. Co się stało?
Dlaczego sprawy przybrały zły obrót?
Społeczeństwo przed potopem było w sytuacji pod wieloma względami korzystnej, ale miało złe początki. Jego założyciel, Adam, zbuntował się przeciw Bogu. Kain, budowniczy pierwszego miasta wymienionego w tekstach pisanych, zamordował własnego brata. Trudno się zatem dziwić, że zło rozwijało się niezwykle szybko! Problemy związane z odziedziczoną po Adamie niedoskonałością gwałtownie się nasilały (Rzymian 5:12).
Wszystko zaczęło wyraźnie zmierzać ku końcowi, gdy Jehowa zdecydował, że pozwoli, by ten stan rzeczy trwał jeszcze tylko 120 lat (Rodzaju 6:3). Jak czytamy w Biblii, „widział, że ogromna jest niegodziwość człowieka na ziemi i że każda skłonność myśli jego serca przez cały czas jest wyłącznie zła. (...) Ziemia została napełniona przemocą” (Rodzaju 6:5, 11).
Z czasem Bóg udzielił Noemu dokładniejszych informacji: postanowił zgładzić w potopie „wszelkie ciało” (Rodzaju 6:13, 17). Choć Noe występował w charakterze „głosiciela prawości”, ludziom najwidoczniej trudno było uwierzyć, że wszystko, co ich otacza, przeminie (2 Piotra 2:5). Tylko osiem osób posłuchało ostrzeżenia i ocalało (1 Piotra 3:20). Ale dlaczego powinno nas to dzisiaj interesować?
Jakie znaczenie ma to dla nas?
Żyjemy w czasach przypominających dni Noego. Na porządku dziennym są wieści o przerażających atakach terrorystycznych, ludobójstwie, bezsensownych masowych mordach popełnianych przez uzbrojonych szaleńców i szerzącej się przemocy w rodzinie. Świat znowu jest pełen gwałtu i tak jak kiedyś otrzymał ostrzeżenie przed nadchodzącym rozrachunkiem. Sam Jezus oświadczył, że przyjdzie w charakterze Sędziego wyznaczonego przez Boga i rozdzieli ludzi niczym pasterz oddzielający owce od kóz. Według jego zapowiedzi ci, których uzna za niegodnych życia, „odejdą w wieczne odcięcie” (Mateusza 25:31-33, 46). Jednak tym razem, zgodnie z obietnicą biblijną, ocaleją całe miliony — wielka rzesza czcicieli jedynego prawdziwego Boga. W świecie, który potem nastanie, będą mogli rozkoszować się nieosiągalnym obecnie trwałym pokojem i bezpieczeństwem (Micheasza 4:3, 4; Objawienie 7:9-17).
Wielu drwi z takich zapowiedzi biblijnych i z przestróg przed dniem sądu, który umożliwi zrealizowanie tych obietnic. Apostoł Piotr wyjaśnił jednak, że owi sceptycy ignorują fakty. Napisał: „W dniach ostatnich przyjdą szydercy (...) mówiący: ‚Gdzie jest ta jego obiecana obecność?’ (...) Bo zgodnie ze swym życzeniem przeoczają fakt, iż od dawna były niebiosa oraz ziemia spoiście wystająca z wody i pośród wody za sprawą Bożego słowa; i przez te rzeczy ówczesny świat uległ zagładzie, gdy został zatopiony wodą. Lecz za sprawą tego samego słowa teraźniejsze niebiosa i ziemia są odłożone dla ognia oraz zachowane
-