Obserwujemy świat
Nie leczony alkoholizm
W Japonii niepokojąco wzrasta spożycie alkoholu, podaje dziennik Asahi Evening News. Coraz częściej do kieliszka zaglądają kobiety i dzieci. Dorosłych konsumentów alkoholu jest już blisko 55 milionów — ponad dwa razy tyle, co przed 25 laty. Około 2,2 miliona to alkoholicy. Doniesienia prasowe zwracają uwagę na podstawowy błąd w leczeniu: gdy pacjenci znajdujący się w pierwszej fazie alkoholizmu trafiają do szpitali ogólnych, na ogół rozpoznaje się u nich jedynie inne choroby, takie jak dolegliwości wątroby, zapalenie trzustki czy cukrzycę.
Co cenią sobie Europejczycy
Londyński tygodnik The European przeprowadził sondaż w sześciu krajach europejskich celem ustalenia, co ludzie uważają za najważniejsze w swym życiu. Jak czytamy, „w każdym z tych sześciu krajów w pierwszej trójce znalazła się rodzina i prawa człowieka”. „Niemal wszędzie wysoko ceniono też wolność i równość”. Europejczycy kochają swe rodziny, lecz „nie palą się do małżeństwa”, a „im są młodsi, tym mniej mają dla niego szacunku”. Respondenci martwią się o pracę, boją się ją stracić, a jednocześnie pieniądze umieszczają dość nisko w swej hierarchii wartości. „Szczególnie uderzające jest to”, że na liście spraw, które „Europejczycy cenią sobie najbardziej”, religia występuje na szarym końcu.
Bodziec do zerwania z paleniem
„Rak płuc, zawał serca, udar. Jak dowodzą badania, dla osób lubiących ryzyko groźba śmierci wskutek palenia jeszcze zwiększa atrakcyjność papierosów” — czytamy w czasopiśmie Science News. „Ale dwa nowe raporty na temat innych następstw palenia mogą nawet takim ryzykantom dostarczyć potężnego bodźca do zerwania z nałogiem nikotynowym”. Z pierwszego sprawozdania wynika, że palenie leży u podłoża problemów jednej trzeciej kobiet trapionych kłopotliwą dolegliwością, jaką jest nietrzymanie moczu. Drugie doniesienie wskazuje, iż u palaczy i palaczek szybciej powstają zmarszczki twarzy, których przybywa wraz z długością okresu uzależnienia i liczbą wypalanych papierosów. Prawdopodobieństwo nadmiernego zniszczenia cery jest prawie pięciokrotnie wyższe niż u niepalących rówieśników. „Wielu osobom, zwłaszcza młodym, bardziej trafia do przekonania argument, że ich nałóg powoduje zmarszczki, nieświeży oddech lub żółknięcie zębów, niż to, że zabija” — oświadczył Thomas E. Kottke z amerykańskiej Kliniki Mayo w Rochester.
Zabijać czy nie
‛Zabijanie może być zgodne z zasadami chrystianizmu’ — twierdzi kardynał katolicki Giacomo Biffi. Według madryckiego dziennika El País na niedawnej audiencji udzielonej Włochom, którym sumienie nie pozwala zostać żołnierzami, powiedział on: „Możecie być chrześcijanami, zabijać (...) [i] walczyć, jeśli w grę wchodzi ratowanie życia innym”. Ów dostojnik kościelny jest zdecydowanym przeciwnikiem przerywania ciąży, jednak jego zdaniem „pokój i niestosowanie przemocy nie są wartościami uniwersalnymi” ani nawet „wartościami chrześcijańskimi”. Zdumionym słuchaczom oświadczył, że odmowa służby wojskowej ze względu na sumienie naprawdę „nie ma sensu”, ponieważ pokój „jest mirażem, którego urzeczywistnienia na ziemi może się spodziewać tylko utopista”.
Wymiera język aramejski
Wszystko wskazuje na to, że 2000 lat temu Jezus Chrystus podczas swego pobytu na ziemi posługiwał się między innymi językiem aramejskim. Dziś „język Pana” wymiera, jak napisano w hamburskim tygodniku Der Spiegel. Wprawdzie posługują się nim jeszcze mieszkańcy kilku dalekich górskich wiosek w Syrii, ale w miarę jak ich dzieci kończą szkoły i wstępują do służby wojskowej, pomału wypiera go arabski. Od stuleci nie istnieje już pismo aramejskie. Aby temu zaradzić, arcybiskup Damaszku François Abu Mukh, pochodzący właśnie z takiej wioski, planuje opracować system zapisu tego języka oraz zorganizować dla miejscowej ludności lekcje aramejskiego.
Pozostałości po zimnej wojnie
Jak wykazały nowe badania waszyngtońskiego zespołu ekspertów (World Priorities), pomimo zakończenia zimnej wojny światowe wydatki na zbrojenia w 1990 roku przekroczyły 900 miliardów dolarów i były o 60 procent większe niż w latach siedemdziesiątych. Poza tym według dorocznego sprawozdania pt. World Military and Social Expenditures 1991 (Wydatki na cele wojskowe i socjalne w roku 1991) w wojnach toczonych na świecie w latach osiemdziesiątych ludność cywilna stanowiła aż 74 procent ofiar śmiertelnych, a w roku 1990 — 90 procent. Zdaniem autorki tego raportu, ekonomistki Ruth Leger Sivard, ów gwałtowny wzrost należy przypisać produkowaniu coraz groźniejszej broni. „Jeśli chodzi o siłę rażenia, dzisiejsza tak zwana broń konwencjonalna da się porównać z mniejszymi pociskami nuklearnymi” — powiedziała. Ze wspomnianych badań wynika też, że światowe siły zbrojne są bezsprzecznie najpotężniejszym źródłem zanieczyszczeń: w USA produkują co roku więcej substancji trujących niż pięć największych koncernów chemicznych razem wziętych.
Śmierć po przerwaniu ciąży
„W Nigerii co roku 10 000 kobiet umiera po przerwaniu ciąży, a 200 000 (...) [trzeba] hospitalizować z powodu powikłań” — ubolewa nigeryjska gazeta Sunday Concord. Chyba aż 20 procent tych przypadków stanowią nastolatki. „Wiele usiłuje samodzielnie spędzić płód” — oświadczył dr Uche Azie, kierujący międzynarodowym programem pomocy w planowaniu rodziny. Zwrócił uwagę, iż ciąże i późniejsze aborcje są w dużej mierze wynikiem niedostatecznego uświadomienia seksualnego.
Wartość skromnego ziemniaka
„Europejscy konkwistadorzy dotarli do Ameryki w poszukiwaniu bogactw, takich jak kruszce i drogie kamienie. Musiały upłynąć trzy stulecia, żeby ‚odkryto’ wartość ekonomiczną ziemniaka”. Tak wypowiedział się na łamach brazylijskiego czasopisma Ciência Hoje Eduardo H. Rapoport z Regionalnego Centrum Uniwersyteckiego w Bariloche w Argentynie. Kartofle należą do podstawowych i najpożywniejszych artykułów spożywczych i zawierają wiele witamin. Ocenia się, że co roku z ich sprzedaży uzyskuje się miliardy dolarów. Jak dodaje Rapoport, „wartość światowych rocznych zbiorów ziemniaka znacznie przewyższa wartość całego złota i srebra, które Hiszpanie wywieźli z Ameryki”.
Przetaczana krew nie jest „darem życia”
Czy krew naprawdę ratuje życie? Coraz więcej autorytetów w dziedzinie medycyny zaczyna mieć co do tego wątpliwości. W czasopiśmie Medical Journal of Australia ordynator oddziału hematologii pewnego szpitala w Sydney (Royal North Shore Hospital) zastanawia się, czy transfuzje są bezpieczne. Jego zdaniem istnieje związek pomiędzy przetaczaniem krwi a zakażeniami i rakiem. W gazecie Courier-Mail z Brisbane powołano się na następującą wypowiedź tego specjalisty: „Dawniej krew uważano za dar życia, ale sytuacja się zmieniła i obecnie panuje przekonanie, iż darem życia jest raczej chirurgia bez krwi i unikanie transfuzji. Niepokój budzą też najnowsze dane statystyczne, według których przetoczenie krwi podczas operacji może być połączone z ryzykiem nawrotu raka i powstania infekcji pooperacyjnych”.
AIDS „będzie się panoszyć przez dziesiątki lat”
„Zaczyna się druga dekada epidemii AIDS, a rzecznicy chorych i badacze musieli z żalem porzucić żywe niegdyś nadzieje na szybkie opanowanie owej plagi” — podaje The New York Times. „Nadzieje te wygasły, gdy poszukiwanie skutecznych leków okazało się dużo trudniejsze niż przewidywano, a wysiłki zmierzające do wynalezienia szczepionki ciągle udaremniał wyrafinowany system obronny wirusa. Dziś powagi lekarskie są zdania, że AIDS będzie się panoszyć przez dziesiątki lat”. Obliczono, że w roku 2000 będzie na świecie około 40 milionów ludzi zarażonych tym wirusem. Wprawdzie uczonym udało się go wyodrębnić, zbadać jego białka i geny oraz wynaleźć leki łagodzące niektóre cierpienia pacjentów z AIDS, ale choroba ta dalej zbiera śmiertelne żniwo.