-
Spis treściPrzebudźcie się! — 1991 | 8 września
-
-
Spis treści
8 września 1991
Najtragiczniejsze ofiary AIDS
Czy widziałeś ich zdjęcia? Czy czytałeś o ich losie? Czy nie kraje ci się serce, gdy na całym świecie przybywa umierających dzieci? Ich cierpienia i śmierć spowodowała straszliwa choroba, ogarniająca obecnie cały świat — AIDS!
3 AIDS — tragiczne żniwo wśród dzieci
7 AIDS — o czym powinni wiedzieć rodzice i dzieci?
9 Wyrazy uznania dla Strażnicy i Przebudźcie się!
15 Walka o irlandzkie torfowiska
21 Zobaczyć niewidoczne — dzięki optyce
25 Poszerzaj swe horyzonty przez czytanie
31 Uwaga ptaki wędrowne: Omijajcie Europę!
Prawda potrafi resocjalizować 10
Prawdy duchowe dokonały tego, czego nie potrafią dokonać więzienia
Co zrobić, żeby nie zostać palaczem? 18
Dlaczego młodzi ludzie zaczynają palić i co ciągnie do papierosów nawet niektórych chrześcijan? Co sądzić o twierdzeniu, że palenie odpręża?
[Prawa własności do ilustracji, strona 2]
Wallis Robert
-
-
AIDS — tragiczne żniwo wśród dzieciPrzebudźcie się! — 1991 | 8 września
-
-
AIDS — tragiczne żniwo wśród dzieci
CZY widziałeś ich zdjęcia? Czy słyszałeś albo czytałeś o ich losie? Jeśli tak, czy nie wstrząsnął tobą dreszcz grozy? Czy umiałeś pohamować łzy i ucisk w gardle? Czy do tej pory nie kraje ci się serce? Czy ciągle słyszysz ciche jęki skazanych na samotną śmierć? Czy potrafisz wymazać z pamięci przejmujące obrazy umierających dzieci, leżących po dwoje, troje lub czworo w jednym łóżku? Większość z nich została opuszczona przez rodziców, a ich cierpienia i śmierć spowodowała straszliwa choroba, ogarniająca obecnie cały świat — AIDS!
Doniesienia i transmisje telewizyjne z pewnego kraju europejskiego zszokowały dziesiątki milionów widzów. Miliony innych przeczytały o tej tragedii w gazetach i czasopismach całego świata. W tygodniku Time napisano: „Bolesny i przerażający to widok. W łóżeczkach leżą niemowlęta i większe dzieci, które wyglądają jak starcy, mają pomarszczoną skórę i wychudzone twarzyczki, noszące wyraźne znamię zbliżającej się śmierci”. „To najstraszniejszy obraz, jaki kiedykolwiek widziałem” — oświadczył poruszony lekarz. „Epidemia ta niewątpliwie szerzy się za pośrednictwem zabiegów medycznych”.
Jak to rozumieć? Otóż większość niemowląt chorych na AIDS zaraziła się od swych matek, tymczasem te dzieci nie urodziły się z wirusem HIV. Przyczyną tragedii było przetoczenie krwi wątłym noworodkom lub wcześniakom w celu ich wzmocnienia, mimo że tę praktykę medycyna już od dawna podaje w wątpliwość. Pewien lekarz oświadczył: „Jeden dawca krwi zakażonej wirusem HIV mógł zarazić 10, 12, a nawet więcej dzieci”.
Doktor Jacques Lebas, przewodniczący paryskiej organizacji humanitarnej pod nazwą Lekarze Świata, powiedział: „Po raz pierwszy w historii tej choroby mamy do czynienia z AIDS u dzieci. To prawdziwa epidemia”.
Na przykład we wrześniu 1990 roku Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) po raz pierwszy udostępniła dramatyczne dane świadczące o ogólnoświatowej epidemii AIDS wśród dzieci. Poinformowała, że do roku 2000 wirusem wywołującym zespół nabytego upośledzenia odporności, czyli AIDS, zarazi się prawdopodobnie 10 milionów najmłodszych. „U ogromnej większości choroba rozwinie się i doprowadzi do śmierci przed rokiem 2000” — stwierdził dr Michael Merson, który z ramienia WHO kieruje światowym programem walki z AIDS. Ocenia się, że w ostatnich miesiącach 1990 roku na 1,2 miliona przypadków pełnoobjawowego AIDS jedna trzecia wystąpiła u dzieci poniżej pięciu lat.
Czyż można się więc dziwić, że plagę AIDS nazwano pandemią? Do końca 1992 roku kobiety zarażone HIV urodzą jakieś cztery miliony dzieci. Czworo spośród pięciorga niemowląt urodzonych z wirusem zapada na AIDS przed ukończeniem piątego roku życia. Gdy już są chore, umierają w ciągu roku — dwóch, jak oświadczył dr Merson na konferencji prasowej w Genewie.
Specjaliści przewidują, że w 1992 roku w samej tylko Afryce zachoruje na AIDS 150 000 kobiet i 130 000 dzieci. Według ocen WHO w USA zarażone kobiety urodziły już blisko 20 000 dzieci. Nowozelandzka gazeta The Evening Post w numerze z 12 lipca 1989 roku poinformowała, że nosicielami wirusa jest około 140 000 małych Brazylijczyków. „Ale niektórzy obawiają się, że oszacowania te mogą być zaniżone” — czytamy dalej. Dyrektor do spraw medycznych amerykańskiej Państwowej Fundacji Opieki nad Nieletnimi powiedział: „Jestem przekonany, że jeśli tej grupie nie zapewni się specjalistycznej opieki lekarskiej, to zacznie ona przypominać bombę atomową poniewierającą się po mieście”. A znany psycholog brazylijski ubolewa: „To niezwykle paląca kwestia”.
Problemy narastają
Czy można pozostać niewzruszonym na widok tragicznego losu niewinnie cierpiących ofiar tej śmiertelnej plagi? Weźmy na przykład pod uwagę takie doniesienie: „Norweski Czerwony Krzyż podał, że w Afryce Środkowej zamordowano co najmniej 50 dzieci chorych na AIDS. Niektóre zostały zabite przez własnych rodziców”. Jak podano w The Sunday Star, gazecie ukazującej się w Johannesburgu (RPA), inne dzieci afrykańskie zakażone AIDS są wywożone z domów przez rodziny zdecydowane zatrzeć każdy ślad kontaktu z tą chorobą, noszącą piętno gorszej niż trąd. Powiedziano też, że „w niektórych okolicach ofiary AIDS i ich rodziny nie mają dostępu do studni ani do kościołów”.
Także inne przerażające dane nie pozwalają na obojętność. Raporty z całego świata wskazują, że pandemia AIDS jest bezpośrednią przyczyną jeszcze jednej tragedii. W latach dziewięćdziesiątych miliony dzieci nieuchronnie zostanie sierotami. Dlaczego? Ponieważ ich rodzice umrą na AIDS. Jak ocenia WHO, do roku 1992 będzie na świecie pięć milionów takich sierot. „Rusza istna lawina. I jeśli zawczasu nie zaplanujemy, jak się nimi zaopiekować, będziemy zmuszeni otworzyć wielkie domy dziecka” — powiedział pewien specjalista.
„Brak mi słów, by opisać rozmiar tego cierpienia” — wyznał pracownik opieki społecznej, mówiąc o jakiejś rodzinie z Nowego Jorku. „Matka i ojciec są zarażeni, niemowlę jest chore, wszyscy umrą i osierocą dziesięcioletniego chłopca, który zostanie całkiem sam”.
I jeszcze na koniec smutna wypowiedź doktora Ernesta Druckera z nowojorskiej Akademii Medycznej im. Alberta Einsteina: „Po śmierci rodziców często rozpoczynają się spory, kto ma zostać opiekunem dzieci; trafiają one od jednego krewnego do drugiego, jednocześnie próbując pogodzić się ze swą stratą i poradzić sobie z piętnem AIDS”.
Choroba ta raptownie pojawiła się na czołowych miejscach listy przyczyn zgonów dzieci i dorosłych młodych ludzi. W wypadku dzieci pomiędzy pierwszym a czwartym rokiem życia zajmuje pozycję dziewiątą, a w wypadku młodzieży i dorosłych poniżej 25 lat — siódmą. Według The AIDS/HIV Record z września 1989 roku już we wczesnych latach dziewięćdziesiątych AIDS może się znaleźć w pierwszej piątce głównych przyczyn śmierci. Jednak z raportów wynika, że na całym świecie wiele potencjalnych ofiar tej straszliwej plagi żyje w stanie błogiej nieświadomości. Rozważmy kilka zatrważających faktów podanych w następnym artykule.
-
-
AIDS — koszmar nastolatkówPrzebudźcie się! — 1991 | 8 września
-
-
AIDS — koszmar nastolatków
DLA AIDS nie ma różnicy wieku czy pokoleń. Tragicznych dowodów dostarczają doniesienia z całego świata, takie jak artykuł z dziennika The New York Times zatytułowany: „AIDS nastolatków — nowe zjawisko, alarmujące specjalistów”. Zasięg występowania AIDS wśród młodzieży „stanie się kolejnym koszmarem” — oświadczył dr Gary R. Strokash, zajmujący się medycyną wieku dojrzewania w renomowanej klinice w Chicago. „To jest okropne, a będzie jeszcze gorsze” — dodał. Doktor Charles Wibbelsman, dyrektor oddziału dla nastolatków w pewnym szpitalu w San Francisco, ubolewał: „Nie ulega wątpliwości, że jeśli nie znajdzie się jakaś szczepionka, to w latach dziewięćdziesiątych epidemia AIDS obejmie (...) młodzież”. A znany nowojorski popularyzator wiedzy o tej chorobie powiedział o zarażonych nastolatkach: „Naszym zdaniem sytuacja jest krytyczna”.
W kanadyjskiej gazecie The Toronto Star zwrócono uwagę na ponurą groźbę rozprzestrzeniania się AIDS wśród młodych ludzi. „W tej chwili sprawa przedstawia się o wiele gorzej, niż sobie wyobrażamy” — oznajmił pewien lekarz. „Sądzę, że to koszmarny problem, którego w zasadzie nie potrafimy rozwiązać. Z czasem się przekonamy, jak straszliwe przybierze rozmiary”. W miarę szerzenia się plagi AIDS te proste słowa zaczynają powtarzać pracownicy służby zdrowia i przywódcy rządów na całym świecie.
Do niedawna specjaliści nie zaliczali nastolatków do grupy narażonych na wysokie ryzyko zakażenia wirusem ludzkiego upośledzenia odporności (HIV), wywołującym AIDS. Pewien lekarz nowojorski powiedział: „Mówimy o czymś, co w ubiegłym roku było tylko teoretyczną możliwością”. Jednakże „lekarze, którzy jeszcze rok temu nie mieli ani jednego kilkunastoletniego zarażonego pacjenta, teraz mają ich po tuzinie albo więcej” — doniósł The New York Times.
Badacze uważają, że chociaż dostępne już informacje o nastolatkach zakażonych wirusem AIDS są alarmujące, i tak jest to tylko niewyraźny zarys wierzchołka góry lodowej, ponieważ objawy często występują przeciętnie 7—10 lat po infekcji. A zatem u dzieci, które zarażą się HIV mając trochę ponad 10 lat, pełnoobjawowy AIDS może się rozwinąć, gdy będą się zbliżać do dwudziestki, a nawet nieco później.
Na przykład Wydział Zdrowia Stanu Nowy Jork przeanalizował niedawno sytuację wszystkich dzieci, które przyszły na świat po roku 1987. Okazało się, że co tysiączne dziecko urodzone przez 15-letnie dziewczęta miało przeciwciała przeciw wirusowi AIDS, z czego wynika, iż matka była zarażona. Co niepokojące, w wypadku 19-latek już jedno na 100 dzieci miało te przeciwciała. A badania przeprowadzone przez Ośrodek Zwalczania Chorób Zakaźnych (CDC) ujawniły, że 20 procent Amerykanów i 25 procent Amerykanek z rozpoznanym AIDS ma 20—30 lat, przy czym większość z nich zaraziła się w okresie dorastania.
Jak to jednak możliwe, że tylu młodych ludzi ma AIDS, skoro dzieci urodzone z wirusem HIV rzadko kiedy dożywają kilkunastu lat? Wyjaśnienie jest dość szokujące.
Badacze i lekarze bez wahania stwierdzają, że dzisiejsza młodzież jest „niezwykle aktywna seksualnie, o czym świadczy wskaźnik zachorowań na choroby weneryczne” — podał The New York Times. Pewien ośrodek badania opinii publicznej informuje, że każdego roku co szósty nastolatek nabawia się choroby przenoszonej przez kontakt płciowy, a jedna na 6 aktywnych seksualnie uczennic szkół średnich ma co najmniej czterech różnych partnerów.
„Pomimo usilnych zachęt, by ‚po prostu odmawiać’, przeciętna Amerykanka traci dziewictwo w 16 roku życia” — doniósł periodyk U.S.News & World Report. „Ponieważ wśród nastolatków rzadko przeprowadza się testy, większość zarażonych nie wie, że przenosi wirusa HIV” — powiedziano dalej. A pewien specjalista napisał, że „amerykańskie nastolatki są wymarzonymi ofiarami AIDS” — i to nie tylko te, które uciekają z domu, prowadzą się swobodnie i zażywają crack, narkotyk wytworzony z kokainy. „Każdego roku notuje się wśród nich 2,5 miliona przypadków chorób przenoszonych drogą płciową”. Doktor Gary Noble z CDC zauważył: „Wiadomo, że ich obyczaje seksualne znacznie zwiększają ryzyko zakażenia”.
Do gwałtownie rozrastającego się grona osób przenoszących wirusa AIDS trzeba dodać młodocianych wychowanych na ulicy. Niektórzy nie mają jeszcze 10 lat, a wielu uciekło od znęcających się nad nimi rodziców. Zatrważająco dużo z nich zażywa crack. Aby zdobyć pieniądze na narkotyki albo kąt do spania, często zaczynają uprawiać prostytucję. Na przykład w Ameryce Południowej „dziewczynki w wieku 9—10 lat często pracują jako prostytutki, czasami za talerz jedzenia” — oznajmiła brazylijska pedagog. „Wiele z nich prawie nic nie wie o AIDS i seksie. Spotykałam dziewczęta w ciąży, które myślały, że ‚złapały to’ jak grypę” — powiedziała.
Doktor Philip Pizzo, specjalista od AIDS i dyrektor oddziału pediatrii w amerykańskim Państwowym Instytucie Raka, oświadczył, że wskaźnik zakażeń HIV wśród nastolatków, które uciekły z domów, nie wróży nic dobrego w sprawie epidemii AIDS. „Ponad milion uciekinierów żyje z seksu. Część z nich bez wątpienia wróci kiedyś do społeczeństwa”.
Czy można się więc dziwić, że na całym świecie epidemia AIDS błyskawicznie szerzy się wśród nastolatków? Czy nie da się jej powstrzymać? Nie — przynajmniej dopóty, dopóki zarażeni wirusem AIDS oraz osoby nie potrafiące odmówić, gdy chodzi o stosunki przedmałżeńskie, będą okazywać obojętność i beztroskę. Weźmy pod uwagę doniesienie z The Sunday Star. Otóż w niedawnej ankiecie obejmującej 1142 pacjentów cierpiących na choroby przenoszone drogą płciową 70 procent respondentów przyznało się do współżycia z 3 do 80 partnerami na miesiąc. Niektórzy byli ciągle aktywni seksualnie i zarażali innych.
Niestety, sporo nastolatków zbytnio się nie przejmuje AIDS. Każdy dzień to dla nich walka o przetrwanie — a życie na ulicy jest tak niebezpieczne, że nie zaprzątają sobie głowy czymś, co może ich zabić dopiero za kilka lat. Myślą, iż do tego czasu zostanie wynaleziony jakiś lek, który ich uratuje. Pewien specjalista powiedział: „Młodzież stanowi klasyczny przykład ludzi, których nie obchodzi, co się stanie za 10 lat”.
Wielu żywi fatalne w skutkach przekonanie, że ich partnerzy seksualni nie kłamią twierdząc, że nie są chorzy na AIDS. Bardzo często jest inaczej. Niektórzy celowo zarażają innych, kierując się gniewem lub chęcią zemsty, i to nawet wtedy, gdy choroba poczyniła już znaczne postępy.
Nie można też pominąć tych, którzy zarażają się wirusem przez zakażone igły używane do dożylnego wstrzykiwania narkotyków, gdyż praktyka ta zebrała już swoje śmiertelne żniwo. I na koniec wspomnijmy o nieustającej groźbie nabawienia się AIDS przez transfuzje krwi. Umarło już przez nie — i jeszcze umrze — wielu niewinnych ludzi. Lekarze i pielęgniarki obawiają się skaleczenia igłami zakażonymi wirusem HIV, który może nieodwracalnie zmienić ich życie. Czyż można się więc dziwić, że AIDS bywa nazywane koszmarem lat dziewięćdziesiątych?
-
-
AIDS — o czym powinni wiedzieć rodzice i dzieci?Przebudźcie się! — 1991 | 8 września
-
-
AIDS — o czym powinni wiedzieć rodzice i dzieci?
NIESTETY, problemy niejednej kilkunastoletniej ofiary AIDS bywają zwielokrotnione przez niezrównoważone poglądy wielu dorosłych, którzy bardzo mało wiedzą o tej chorobie. Często sami rodzice wpajają dzieciom uprzedzenia do chorych na AIDS. Władze szkolne odmawiają przyjmowania zarażonych uczniów, nawet mimo zapewnień lekarzy, że nie stwarzają oni żadnego niebezpieczeństwa. Dlatego rodzicom dzieci zainfekowanych HIV najbardziej zależy na dyskrecji. Obawiają się — i często nie bez racji — że będą one omijane z daleka, obrażane albo uważane za gorsze.
Na przykład pewna matka tak się lękała kłopotów z sąsiadami, iż nie pozwalała chorej córce bawić się z ich dziećmi. „Lepiej, żeby ludzie mieszkający w pobliżu nie wiedzieli, że twoje dziecko ma AIDS, bo stać ich na okropne rzeczy”. Jak wynika z różnych doniesień, nie ma w tym przesady. Czasami rodzinę taką opuszczają najlepsi przyjaciele i sąsiedzi. Znajomi na ulicy odwracają się, by uniknąć spotkania czy pozdrawiania. Piętno AIDS wywołuje niezwykle głębokie uprzedzenia. Zdarza się, że gdy rodzice z zarażonym dzieckiem wchodzą do restauracji, reszta gości ją opuszcza, miotając obelgi. Ojcowie tracą pracę. Innym grozi się zamachem bombowym. Jeszcze innym podpalono domy.
Chore dzieci stają się przedmiotem okrutnych żartów kolegów szkolnych. Pewnego chłopca zarażonego AIDS przez transfuzję krwi uparcie nazywano homoseksualistą. Koledzy szydzili: „Już wiemy, jak naprawdę dostałeś AIDS”. Jego rodzina była unikana przez współwyznawców. Otrzymywali obrzydliwe anonimy. Wyrzucano im na trawnik sterty śmieci. Ktoś nawet strzelił w ich frontowe okno.
„Trzeba to utrzymywać w tajemnicy”, powiedziała matka dziecka z wirusem AIDS, „toteż bardzo daje się we znaki osamotnienie”. The New York Times dodaje: „W USA większość spośród 1736 zakażonych dzieci poniżej 13 roku życia znalazła się przez swą chorobę na uboczu, zmuszona ukrywać swój stan przed zdrowymi przyjaciółmi czy kolegami, by ich całkiem nie odtrącono”. Na koniec zapoznajmy się z informacją z The Toronto Star: „Nawet gdy młody człowiek umiera, wiele rodzin obawia się ujawnić prawdę, co tylko zwiększa ból i osamotnienie, zawsze towarzyszące stracie dziecka”.
Co powinieneś wiedzieć
Trzeba przyznać, że AIDS nie ma względu na osobę. Może dotknąć bogatych, biednych, młodych, najmłodszych i tych w podeszłym wieku. Młodzież w niektórych krajach posiada słabą i powierzchowną wiedzę o tej chorobie. Większość ludzi „nie ma pojęcia, jak niezwykle groźne jest AIDS dla nastolatków” — powiedział pewien nowojorski specjalista.
Na przykład ankieta przeprowadzona wśród młodych ludzi w wielkim mieście amerykańskim wykazała, że 30 procent uważa, iż z AIDS można się wyleczyć, jeśli zabrać się do tego odpowiednio wcześnie. Tymczasem nie wynaleziono jeszcze żadnego środka przeciwko AIDS. Jedna trzecia nie wiedziała, że nie można się zarazić przez dotyk albo używanie grzebienia chorej osoby. A z badań przeprowadzonych w innej części USA wśród 860 nastolatków w wieku od 16 do 19 lat wynika, że 22 procent nie było świadome, iż wirus AIDS może być przeniesiony przez nasienie, a 29 procent nie wiedziało, iż może się to odbyć przez wydzielinę pochwy.
Chorzy mogą zarażać innych zarówno podczas całego okresu inkubacji, jak i samej choroby. Wirus nie może być jednak przekazany przez uścisk dłoni czy przytulenie, ponieważ szybko ginie poza organizmem. Nie potrafi też przeżyć na deskach sedesowych, czego się boją niektórzy. Czy władze szkolne lękają się, że zdrowi uczniowie nabawią się AIDS przez picie wody z tej samej fontanki, co chorzy? Eksperci mówią, że obawy te są bezpodstawne, gdyż wirus nie miałby dostępu do krwiobiegu zdrowej osoby.
Lekarze często są pytani, czy przekłuwanie uszu jest niebezpieczne, skoro używa się przy tym igieł. Znawcy przyznają, że gdyby sprzęt był zakażony, otworzyłby wirusowi drogę do organizmu. A co z pocałunkami? Pewien specjalista powiedział: „Jeśli całuje cię ktoś chory na AIDS albo nosiciel HIV, a masz jakieś skaleczenie czy ranę na wargach albo w jamie ustnej, zarażenie się jest możliwe, ale mało prawdopodobne”. Nie jest jednak wykluczone.
Nawet jeśli wystąpiły u ciebie jakieś niepokojące objawy, to jedynym sposobem sprawdzenia, czy nie jesteś zarażony, jest dokładne badanie lekarskie i test krwi.
Na koniec wspomnijmy o jeszcze jednej sprawie: jeśli jesteś dzieckiem, mów prawdę rodzicom. Nawet gdyby wszyscy cię zawiedli, oni pozostaną przy tobie i udzielą ci potrzebnego wsparcia i otuchy. Bądź mądry i wystrzegaj się narkotyków oraz stosunków przedmałżeńskich. Taka postawa może ci uratować życie. Wielu młodych ludzi, którzy zarazili się wirusem AIDS przez stosunki płciowe albo zakażone igły, przyznało, że wpłynęło na nich złe towarzystwo. Z pewnością szczególnego znaczenia nabrały teraz dla nich słowa apostoła Pawła: „Nie dajcie się wprowadzić w błąd: złe towarzystwo psuje pożyteczne zwyczaje” — a w niektórych wypadkach może cię kosztować życie (1 Koryntian 15:33).
-