-
Spis treściPrzebudźcie się! — 1992 | 8 lutego
-
-
Spis treści
8 lutego 1992
Kłopoty finansowe — czy się kiedyś skończą?
„Pieniądz ma w sobie coś szczególnego” — napisał ekonomista John K. Galbraith. „Na równi z miłością sprawia człowiekowi największą radość. I na równi ze śmiercią jest źródłem najcięższych trosk”. Dzisiejszy światowy system ekonomiczny nie zapewnia poczucia bezpieczeństwa, przysparza natomiast kłopotów i zmartwień. W niniejszym numerze przedstawiamy dwie pierwsze części 6-odcinkowej serii, która w ciągu następnych trzech miesięcy zapozna nas z dziejami handlu światowego oraz z rolą pieniądza w historii ludzkości.
3 Uciążliwe brzemię kłopotów finansowych
5 Po co się interesować światem handlu?
6 U źródeł kłopotów finansowych
14 Wyspa Norfolk — od kolonii karnej do raju dla turystów
21 Chilijski dramat ujawnia miłość chrześcijańską
23 Rozszerzanie wpływów i umacnianie potęgi
31 Hemingway i pozdrowienie faszystowskie
32 Kiedy rozwiały się marzenia o pokoju
Ocaleliśmy z zamachu bombowego 9
Nienawiść popchnęła kogoś do podłożenia bomby w australijskiej Sali Królestwa. Małżeństwo, które ocalało z tego zamachu, opowiada o swych przeżyciach.
Pobrać się czy żyć bez ślubu? 26
Miliony osób postanawiają żyć ze sobą nie wiążąc się węzłem małżeńskim. Jaki jest biblijny punkt widzenia na tę sprawę?
[Prawa własności do ilustracji, strona 2]
Za uprzejmą zgodą Kunsthistorisches Museum, Wiedeń
-
-
Część 1a: Uciążliwe brzemię kłopotów finansowychPrzebudźcie się! — 1992 | 8 lutego
-
-
Rozwój i upadek handlu światowego
Część 1a: Uciążliwe brzemię kłopotów finansowych
„Życie dali nam rodzice, ale tylko pieniądz je podtrzymuje” (Ihara Saikaku, The Japanese Family Storehouse; or, The Millionaires’ Gospel).
CZY zdarzyło ci się gwałtownie potrzebować pieniędzy? Czy zabrakło ci kiedyś gotówki na coś niezbędnego? Czy twoja rodzina była już głodna lub nie miała się w co ubrać? W naszych czasach miliony ludzi mogą odpowiedzieć na te pytania twierdząco. Wiedzą, co to znaczy mieć kłopoty finansowe.
Wyobraź sobie zmartwienie bezrobotnego ojca, który musi dać jeść dzieciom i popłacić rachunki. Spróbuj wczuć się w położenie zmęczonej matki, która czeka w kolejce po trudno dostępne artykuły i widzi, że na półkach już nic nie ma lub że ceny są zbyt wysokie. Pomyśl, jaki stres przeżywa szef firmy stojącej w obliczu nieuchronnego bankructwa albo rząd usiłujący wybrnąć z zadłużenia sięgającego miliardów dolarów.
We współczesnym świecie nawet niektóre słowa kojarzą się z troskami. Dochody (pieniądze, dobra lub usługi otrzymane w zamian za pracę czy jakieś zasoby) bywają tak skromne, że znacznie obniża się nasza stopa życiowa (poziom życia, do którego jesteśmy przyzwyczajeni). Przyczyną może być bezrobocie, jak również recesja lub depresja gospodarcza (okres stagnacji gospodarczej, przy czym pierwsza forma jest łagodna, a druga ostrzejsza) bądź też inflacja (wzrost cen towarzyszący górowaniu popytu nad podażą, wskutek czego za swoje pieniądze możemy coraz mniej kupić). Nie dysponując wystarczającymi środkami finansowymi, nie jesteśmy w stanie pokryć kosztów utrzymania (koszt potrzebnych nam codziennie dóbr i usług).
Potęga nacisku ekonomicznego
W pewnym dziele czytamy, że wielki kryzys z lat trzydziestych był kataklizmem gospodarczym, który „dotknął każdy kraj i każdą dziedzinę życia, odbijając się na stosunkach społecznych i politycznych, krajowych i międzynarodowych”. Umocnił pozycję ekstremistycznych ugrupowań w Niemczech i we Włoszech, a w ślad za tym przyczynił się do rozpętania drugiej wojny światowej, co pokazuje, jaka potęga tkwi w nacisku ekonomicznym. W książce Money: Whence It Came, Where It Went (Pieniądze: skąd się wzięły, gdzie się podziały) John K. Galbraith wyjaśnił: „Na początku 1933 roku w Niemczech doszedł do władzy Adolf Hitler. Jego sukces trzeba w dużym stopniu przypisać masowemu bezrobociu i dotkliwemu ograniczeniu zarobków, a także spadkowi cen oraz wartości budynków i gruntów”. Na temat ówczesnej inflacji w USA Galbraith napisał: „Bez względu na to, jaką wagę przykładano do pieniędzy, nie można było lekceważyć obaw, które wywoływały”.
Czynniki gospodarcze odegrały ogromną rolę w przemianach politycznych, które dokonały się w Europie Wschodniej pod koniec lat osiemdziesiątych. Często też decydują o wynikach wyborów w zachodnich państwach demokratycznych, gdzie ludzie — jak ktoś powiedział — głosują tak, jak dyktuje im portfel.
Nacisk ekonomiczny jest nieraz stosowany do wymuszenia na rządzie zmiany polityki. Współczesne sankcje gospodarcze są więc niekiedy odpowiednikiem dawniejszych kampanii wojennych. W roku 1986 Europa, Japonia i Stany Zjednoczone zaprotestowały przeciw apartheidowi w RPA wprowadzeniem sankcji wobec tego kraju, co najwyraźniej dało pewne rezultaty. W 1990 roku społeczność międzynarodowa, reprezentowana w ONZ, posłużyła się presją gospodarczą w stosunku do Iraku — tym razem z mniejszym powodzeniem.
Nie ma chyba wątpliwości co do zarysowującej się tendencji. Jak twierdzi Jacques Attali, francuski pisarz i doradca prezydenta, ‛główne role na scenie świata grają teraz kupcy, a nie wojownicy’. Pewien tygodnik tak to komentuje: „[W wielu krajach] nie liczy się już siła militarna, lecz potęga gospodarcza”.
Czy brzemię maleje?
Klęski żywiołowe, choroby i przestępczość sieją zamęt w gospodarce. Podobne następstwa ma zadłużenie i deficyt budżetowy. Jak czytamy w dziele The Collins Atlas of World History (Atlas historii świata), „długi zagraniczne [krajów rozwijających się] są tak olbrzymie, że świat znajduje się czasem o krok od gigantycznej katastrofy gospodarczej; alarmująco nasila się też ubóstwo, z którym wiąże się ogrom cierpień i groźba buntu”.
Niektóre rządy borykają się z galopującą inflacją, a inne dzielnie usiłują jej zapobiec. Niestabilny rynek papierów wartościowych jeszcze potęguje niepewność. Nagła choroba przywódcy politycznego czy nawet zwykłe plotki potrafią w ciągu paru godzin zniszczyć całe fortuny. W październiku 1987 roku nastąpił krach na giełdzie nowojorskiej — poważniejszy niż w roku 1929 — po którym mówiono o najstraszniejszym tygodniu w dziejach systemu finansowego. Przepadły aktywa o wartości nominalnej 385 miliardów dolarów. Przywrócono wprawdzie równowagę na giełdzie, ale zdaniem wielu znawców prawdziwe załamanie może dopiero nadejść. „Oby świat nigdy się nie dowiedział, jak wygląda ostateczny krach” — napisał dziennikarz George J. Church.
A zatem uciążliwa presja gospodarcza i towarzyszące jej troski nie tylko nie maleją, lecz najwyraźniej się nasilają. Czy wobec tego rozsądna jest myśl, że wkrótce zostanie im położony kres?
-
-
Część 1b: Po co się interesować światem handlu?Przebudźcie się! — 1992 | 8 lutego
-
-
Rozwój i upadek handlu światowego
Część 1b: Po co się interesować światem handlu?
TRUDNO sobie wyobrazić świat bez rywalizacji politycznej, sporów religijnych i kłopotów gospodarczych. Nie ma dnia, żebyśmy w najróżniejszy sposób nie odczuli na sobie wpływu polityki, religii i handlu. Usunięcie tych trzech filarów społeczeństwa groziłoby chaosem.
We wszystkich zbiorowościach ludzkich konieczny jest pewien system ekonomiczny, czyli gospodarczy, dostarczający potrzebnych dóbr i usług (zob. poniższy tekst w ramce). Każda rodzina stara się więc racjonalnie gospodarować. Również na politykę ekonomiczną każdego rządu składają się cztery zasadnicze elementy: 1) ustalenie rodzaju niezbędnych dóbr i usług, 2) określenie sposobu ich wytwarzania i 3) rozprowadzania oraz 4) takie kierowanie gospodarką, by rozwijała się w odpowiednim tempie i dawała wszystkim zatrudnienie.
Nie da się zaprzeczyć, że systemy ekonomiczne stworzone przez człowieka umożliwiają prowadzenie wygodniejszego życia, ponieważ udostępniają nam dobra i usługi, których sami nie potrafilibyśmy sobie zapewnić, a niekiedy znacznie podnoszą stopę życiową. Udoskonalone środki łączności pozwalają nam skontaktować się z kimś mieszkającym w dowolnej części świata: wystarczy kilka sekund, by uzyskać połączenie telefoniczne, kilka minut, by przesłać coś telefaksem, i kilka godzin — by odbyć podróż i porozmawiać osobiście.
Nie wolno jednak przeoczyć faktu, że świat handlu wywiera na nas jeszcze głębszy wpływ. Tak jak religia i polityka, może zaważyć na naszym życiu i naszej przyszłości.a Warto więc zainteresować się trzecim głównym elementem społeczeństwa ludzkiego — światem handlu. W jaki sposób stał się taką potęgą? Dokąd zmierza? Jakie to ma znaczenie dla każdego z nas?
[Przypis]
a Na łamach Przebudźcie się! ukazały się dwie serie artykułów wyjaśniających, jak oddziałuje na ludzi system religijny i polityczny: „Przyszłość religii w świetle jej przeszłości” (od 8 maja 1989 do 8 czerwca 1990) oraz „Rządy ludzkie na szalach wagi” (od 8 października 1990 do 8 marca 1991).
[Ramka na stronie 5]
Świat handlu w definicjach
Być może trudno by ci było zdefiniować takie pojęcia, jak „handel”, „produkcja”, „interes” czy „ekonomia”. Jak podaje Słownik języka polskiego pod redakcją Witolda Doroszewskiego, „handel” jest to „zorganizowana wymiana dóbr, obrót towarów polegający na kupnie — sprzedaży”. Niekiedy przedmiotem handlu są też usługi, a prowadzą go osoby prywatne, przedsiębiorstwa bądź kraje. „Produkcją” nazywa się ‛proces wytwarzania czegoś dla potrzeb człowieka’. A „interes” to „przedsięwzięcie przynoszące korzyść materialną, zarobek” lub „transakcja handlowa” zawierana przy wymianie wyprodukowanych dóbr.
Z kolei „ekonomia” definiowana jest jako „nauka o prawach rządzących produkcją, wymianą i rozdziałem dóbr [i usług] w społeczeństwie”. Zrozumienie tego pojęcia ułatwi nam informacja, że słowo „ekonomia” pochodzi od greckiego wyrazu oznaczającego zarządzanie gospodarstwem.
-
-
Część 1c: U źródeł kłopotów finansowychPrzebudźcie się! — 1992 | 8 lutego
-
-
Rozwój i upadek handlu światowego
Część 1c: U źródeł kłopotów finansowych
NIEKTÓRE elementy religii i polityki sięgają początkami czasów Nemroda, który przed tysiącami lat założył Babilon. Może mniej o tym wiadomo, ale podobnie ma się rzecz z pewnymi składnikami świata handlu (Rodzaju [1 Mojżeszowa] 10:8-12).
Stwórca ludzkości, który ustala słuszne mierniki dobra i zła, bez trudu mógł obmyślić system ekonomiczny umożliwiający sprawiedliwe zaspokajanie potrzeb przyszłej wielkiej rodziny człowieczej. Odkąd jednak pierwsza para odrzuciła kierownictwo Boże i została wypędzona z raju, ludzie byli zdani na własne siły (Rodzaju 3:1-24). Uniezależniwszy się od przewodnictwa Bożego, wprowadzili własne formy religii i rządów. A gdy się okazało, że zapewnienie bytu rozrastającej się rodzinie wymaga przyjęcia jakichś zasad gospodarowania, przystąpili do tworzenia czegoś, co można by nazwać systemem ekonomicznym. Również w tym wypadku nie szukali pomocy u Boga.
W czasach Nemroda (ok. 2270 p.n.e.) podwaliny pod taki system były już najwyraźniej założone. The Collins Atlas of World History wyjaśnia, że „począwszy od trzeciego tysiąclecia w Mezopotamii [Babilonie] powstawały potężne stowarzyszenia handlowców. Magazynowali oni towary, spekulowali i posługiwali się najróżniejszymi dobrami jako środkami płatniczymi; używali też sztabek, zwłaszcza srebrnych, które miały określoną wagę i rozmiary, a nieraz były cechowane”. The Encyclopedia Americana informuje, iż starożytni mieszkańcy Szinearu — jak pierwotnie nazywano Babilonię — ukształtowali „zdumiewająco rozwinięty system udzielania i uzyskiwania pożyczek, przechowywania pieniędzy w depozycie oraz wystawiania listów kredytowych”.
Co charakterystyczne, w Mezopotamii uznawano pieniądze za towar i żądano odsetek za ich udostępnienie. W ten sposób pieniądz stał się środkiem wywierania nacisku ekonomicznego. Zapiski odkryte w ruinach Babilonu mówią o transakcjach handlowych wykorzystujących nieszczęścia przytrafiające się jego mieszkańcom. Już wtedy na porządku dziennym było karygodne bogacenie się kosztem drugich, tak powszechne dzisiaj. Nic więc dziwnego, że o kupcach z Babilonu i Niniwy często mówiono z nienawiścią i pogardą.
Biblia nie zawiera bezpośredniej wzmianki o prowadzeniu handlu za dni Nemroda. Jednakże w jej pierwszej księdze można znaleźć takie słowa, jak „kupić”, „sprzedać” i „uprawiać handel”, co wskazuje, że już paręset lat później działalność taka była czymś powszednim (zob. Rodzaju 25:31; 34:10, 21; 39:1; 41:56, 57).
Prawdą jest też, że przez pewien czas tabliczki klinowe nie wspominały o działalności kupieckiej Babilończyków. Jak przyznaje książka Ancient Mesopotamia (Starożytna Mezopotamia), trudno to wyjaśnić, ale „nie należy przypuszczać, iż w owym tysiącleciu stosunki handlowe ustały, zwłaszcza że wiadomo o ich ogromnym rozkwicie w późniejszym okresie”. Według autora ówczesny handel mógł spoczywać głównie w rękach Aramejczyków, a jako materiałów piśmiennych używano papirusu i skóry.
Mezopotamia i Egipt słynęły z karawan kupieckich. Później Fenicjanie zaczęli przewozić dużo towarów szlakami morskimi. Kartagina, Tyr, Sydon i inne porty stały się znanymi ośrodkami handlu. Pierwotnie polegał on na wymianie towarowej, a w VIII stuleciu p.n.e. Grecy zaczęli płacić pieniędzmi. The Collins Atlas of World History podaje, iż „w następnych stuleciach [po roku 500 p.n.e.] nastąpił tak wyraźny rozwój handlu, walut, banków i transportu, że część historyków z usprawiedliwioną przesadą porównuje ten okres do ery kapitalizmu”.
Systemy ekonomiczne w gruncie rzeczy już od zarania opierały się na pieniądzu. Bóg nie ma nic przeciwko posługiwaniu się nim we właściwy sposób, ale zabrania używać go w złym celu (Kaznodziei 7:12; Łukasza 16:1-9). Niepohamowana żądza pieniędzy popychała ludzi do naruszania prawa, zdradzania przyjaciół, fałszowania prawdy, a nawet do zbrodni. Zwróćmy jednak uwagę, że nie jest to wina samych pieniędzy, lecz chciwości tych, którzy się za nimi uganiają. W każdym razie nie ma cienia przesady w twierdzeniu, iż ‛pieniądz rządzi światem’. Czyni to od tysięcy lat, przybierając różną postać (zob. tekst w ramce na stronie 7).
A zatem wiele znanych nam dziś elementów handlu i ekonomii wywodzi się z czasów przedchrześcijańskich. Ale mimo tak długich dziejów świat handlu nie zdołał ukształtować niezawodnego systemu, który nie byłby źródłem trosk. Nie traćmy jednak nadziei. Kłopoty finansowe już wkrótce się skończą. Wyjaśnimy to szerzej w pięciu następnych odcinkach.
[Napis na stronie 8]
Niepohamowana żądza pieniędzy popychała ludzi do naruszania prawa, zdradzania przyjaciół, fałszowania prawdy i do zbrodni
[Ramka i ilustracja na stronie 7]
Od soli do plastyku
Sól:
Swego czasu żołnierze rzymscy otrzymywali przydział soli, który później zastąpiono określoną sumą pieniędzy, tak zwanym salarium. Prócz tego w starożytnym Rzymie za środek wymiany służyło bydło (pecus). Od tych wyrazów łacińskich pochodzi używany dawniej w Polsce rzeczownik „salarium” (zapłata, wynagrodzenie, honorarium) i przymiotnik „pekuniarny” (pieniężny).
Metale:
W starożytnej Mezopotamii (od XVIII do XVI wieku p.n.e.) zwykle płacono srebrem. W dawnym Egipcie używano do tego celu miedzi, srebra i złota. W Chinach za czasów dynastii Ming (1368-1644 n.e.), jak pisze sinolog Hans Bielenstein, „środkiem płatniczym mniejszej wartości pozostała miedź, natomiast większe należności coraz częściej regulowano srebrem”.
Monety:
Pierwszymi prawdziwymi monetami były najprawdopodobniej krążki o określonej wadze i wartości, wykonywane z naturalnego stopu złota i srebra (znanego jako elektrum) przez Lidyjczyków z Anatolii w VII wieku p.n.e.; jakieś sto lat później zaczęto bić monety w Grecji.
Papier:
Pieniądze papierowe wprowadzono po raz pierwszy w roku 1024 w Chinach, gdzie wskutek niezwykłego rozwoju handlu zabrakło monet. Profesor Bielenstein wyjaśnia: „Eksperymenty z tak zwanymi ‚fruwającymi pieniędzmi’ rozpoczęły się już w roku 811, za panowania dynastii Tang. Rząd wystawił weksle, które mogły być używane do przeprowadzania transakcji, a w końcu wymienione na gotówkę”. W roku 1821 przyjęto w Anglii, a potem w innych krajach, system waluty złotej, co oznaczało, że obywatele mogli w każdej chwili wymienić banknoty na kruszec z rezerw państwowych. Od systemu tego jednak odstąpiono i dziś rządy po prostu ogłaszają, jaką wartość ma ich waluta, nie opierając jej na żadnej konkretnej podstawie.
Czeki:
Czek, pisemne polecenie wypłaty gotówki przez bank, wprowadzili w XVII wieku bankierzy angielscy. Taka forma zapłaty jest bezpieczna i wygodna, toteż stała się bardzo popularna i szeroko się upowszechniła.
Plastyk:
Karty kredytowe, zwane czasem plastykowymi pieniędzmi, pojawiły się w latach dwudziestych naszego stulecia w USA i szybko spodobały się na całym świecie. Są praktyczne i mają wiele innych zalet, ale z drugiej strony mogą skłaniać swych posiadaczy do robienia nie przemyślanych zakupów i życia ponad stan.
-