-
Czy reinkarnacja wyjaśnia tajemnice życia?Przebudźcie się! — 1994 | 8 lipca
-
-
Czy reinkarnacja wyjaśnia tajemnice życia?
Czy już kiedyś żyłeś?
Czy po śmierci odrodzisz się w jakiejś postaci?
Pytania te przywodzą na myśl naukę o reinkarnacji.
WEDŁUG dzieła The New Encyclopædia Britannica „reinkarnacja” to „wiara w odradzanie się duszy w kolejnej egzystencji lub w całym cyklu następujących po sobie form życia ludzkiego, zwierzęcego, a niekiedy roślinnego”.
Nauka o reinkarnacji odgrywa istotną rolę w religiach Wschodu, zwłaszcza w tych, które pochodzą z Indii — między innymi w buddyzmie, dżinizmie, hinduizmie i sikhizmie. Na przykład indyjscy hinduiści uważają, że życie jest nieprzerwanym cyklem śmierci i ponownych narodzin.
Tymczasem ostatnio teorią reinkarnacji zaczyna się fascynować wiele ludzi na półkuli zachodniej — w tym sporo młodzieży. Zdaniem pewnego felietonisty, piszącego dla kanadyjskiej gazety Sunday Star, na ogół przyczyną owego zainteresowania „jest wpływ, jaki od lat sześćdziesiątych wywierają na zachodnie społeczeństwa koncepcje religijne Wschodu”.
Wędrówka dusz budzi zaciekawienie także dlatego, iż niektóre znane osobistości zapewniają z powagą, że żyły już kiedyś przynajmniej w jednym wcieleniu. Reinkarnacją zajmuje się radio, telewizja, czasopisma oraz inne środki przekazu, jak również przedstawiciele wolnych zawodów, na przykład lekarze i nauczyciele.
Wszystko to sprawia, że krąg zainteresowanych coraz bardziej się poszerza. Pewne sondaże wykazały, iż teorię reinkarnacji po części uznaje mniej więcej co czwarty mieszkaniec USA i Kanady.
Rzekome przeżycia z poprzednich wcieleń
Na łamach pisma Ladies’ Home Journal opublikowano wywiad Phyllis Battelle z aktorką Shirley MacLaine, która opowiadała o kilku „podróżach” w przeszłość. „Pamiętam sporo swych dawnych wcieleń: czasem byłam mężczyzną, a czasem kobietą” — wyznała.
W książce Coming Back (Powrót) dr Raymond Moody opisał eksperymenty, które przeprowadził na swych studentach i na innych osobach. Przeniesieni za pomocą hipnozy w okres sprzed własnych narodzin, rzekomo przypominali sobie swe poprzednie byty. Ktoś opowiadał, że był członkiem społeczności Eskimosów. Drugi utrzymywał, jakoby istniał tysiące lat temu w epoce kamienia łupanego.
Sam dr Moody przyznaje się do dziewięciu wcześniejszych wcieleń — począwszy od jakiegoś „prehistorycznego człowieka” bytującego na drzewach, a skończywszy na mieszkańcu cesarstwa rzymskiego, którego zaatakował i zabił na arenie lew.
Niekiedy słychać też głosy, iż stosowanie hipnozy w celu rzekomego przenoszenia zaintrygowanych ludzi w czasy sprzed ich narodzin wychodzi niektórym na pożytek. Lekarze korzystają z niej w leczeniu zaburzeń emocjonalnych. Panuje opinia, że aby wyzbyć się tajemniczych fobii, trzeba ustalić ich źródło, tkwiące w jakimś wydarzeniu z poprzedniej egzystencji. Czy jednak taki pogląd jest rozsądny?
Przeżycia z pogranicza śmierci
Do upowszechnienia nauki o reinkarnacji przyczyniły się opisy przeżyć z pogranicza śmierci. W książce Życie po życiu dr Moody zamieścił około 50 takich relacji.
Są to różne opowieści, ale zdaniem Moody’ego powtarza się w nich pewien motyw. Osoby te odnosiły wrażenie, jak gdyby opuściły ciała i swobodnie się unosząc, podróżowały długim, ciemnym tunelem. Mknąc nim, czuły, że zbliżają się do ogromnego jasnego światła, a na końcu tunelu ujrzały dawno zmarłych krewnych. Ostatecznie budziły się we własnym ciele. Nie każdy jednak przeżywał wszystkie te etapy.
Niektórzy twierdzą, iż takie doznania wywierają korzystny wpływ. Wobec tego powinny one stanowić pomoc w wyzbyciu się strachu przed śmiercią i nabraniu przekonania, że życie ma sens. Tymczasem na ogół tak nie jest. Wielu dalej boi się śmierci i nie dostrzega celu istnienia.
Zdaniem zwolenników reinkarnacji takie przeżycia dowodzą, iż dusza ludzka odradza się w różnych postaciach. Ale czy nauka ta jest wiarogodna? Czy reinkarnacja faktycznie wyjaśnia tajemnice życia? Czy w ogóle można znaleźć odpowiedzi na pytania: Czy już kiedyś żyłeś? Czy będziesz żył znowu? Czy człowiek ma duszę, która w chwili śmierci opuszcza ciało? Kwestie te zostaną omówione w następnych artykułach.
[Napis na stronie 20]
Reinkarnacja jest fundamentalną nauką religii Wschodu
[Ilustracja na stronie 20]
Hinduskie koło życia
-
-
Wyjaśnienie zjawisk przypisywanych reinkarnacjiPrzebudźcie się! — 1994 | 8 lipca
-
-
Wyjaśnienie zjawisk przypisywanych reinkarnacji
TEORIA reinkarnacji budzi zastrzeżenia między innymi dlatego, że ogromna większość ludzi nie pamięta, by wiodła przedtem jakąś egzystencję. W gruncie rzeczy nie przychodzi im to nawet na myśl.
To prawda, że poznając nową osobę, odnosimy czasem dziwne wrażenie, iż gdzieś ją widzieliśmy. Niekiedy wydaje nam się znajomy jakiś dom, miasteczko lub krajobraz, choć wiemy, że jeszcze tu nie byliśmy. Ale takie odczucia można wyjaśnić bez uciekania się do nauki o reinkarnacji.
Na przykład niektóre bardzo odległe od siebie miejsca bywają tak podobne, iż w trakcie zwiedzania nowego zakątka mamy wrażenie, że jesteśmy tu nie po raz pierwszy. Domy, biura, sklepy, miasteczka i krajobrazy z różnych części świata są często niemal identyczne. Okoliczność, iż przypominają coś, co już widzieliśmy, bynajmniej nie dowodzi, że byliśmy w tych miejscach w poprzednim wcieleniu. Po prostu przywodzą nam na pamięć znane okolice.
Podobnie ma się rzecz z ludźmi. Swym wyglądem niekiedy prawie wcale się od siebie nie różnią, zdarzają się nawet tak zwane sobowtóry. Czyjś sposób bycia może nam przypominać kogoś, kto jeszcze żyje albo już umarł. Ale przecież osoby te poznaliśmy w obecnym życiu, a nie w jakiejś wcześniejszej egzystencji. Wprawdzie ich wygląd lub zachowanie wydają nam się znajome, ale to wcale nie oznacza, że zetknęliśmy się z nimi w poprzednim bycie. Chyba każdemu zdarzyło się już pomylić jednego człowieka z drugim. Obaj jednak żyli współcześnie z nami, a nie w dawnym wcieleniu. Nie ma to nic wspólnego z reinkarnacją.
Wpływ hipnozy
Nawet przeżycia doznawane w stanie hipnozy można wyjaśnić bez potrzeby tłumaczenia ich reinkarnacją. Nasza podświadomość mieści znacznie więcej informacji, niż jesteśmy w stanie sobie wyobrazić. Ich źródłem są książki, czasopisma, programy radiowe i telewizyjne oraz odczucia i spostrzeżenia.
Ponieważ z informacji tych nie robimy od razu użytku, są przechowywane w jakimś zakamarku podświadomości. Przypomina ona poniekąd dalsze półki w bibliotece, gdzie odłożono książki, o które nikt nie pyta.
Jednakże za pomocą hipnozy można tak pokierować czyjąś świadomością, by wydobyć te zatarte wspomnienia. Zdaniem niektórych pochodzą one z poprzedniego bytu, ale w gruncie rzeczy są to chwilowo zapomniane doznania z obecnego życia.
Niemniej dla pewnych zjawisk trudniej znaleźć naturalne wytłumaczenie. Zdarza się na przykład, że ktoś pod wpływem hipnozy zaczyna mówić innym „językiem”. Czasami można go zrozumieć, ale na ogół się to nie udaje. Zwolennicy reinkarnacji twierdzą, że dana osoba posługiwała się tą mową we wcześniejszej egzystencji.
Wiadomo jednak, iż tak zwane mówienie językami towarzyszy również uniesieniu mistycznemu lub ekstazie religijnej. A osoby, które coś takiego przeżywały, nie wiążą tego z poprzednim bytem, lecz z oddziaływaniem pewnej niewidzialnej siły w teraźniejszym życiu.
Zdania co do charakteru tej siły są podzielone. We wspólnym oświadczeniu wydanym przez Fountain Trust oraz Radę Ewangeliczną Kościoła Anglikańskiego powiedziano na temat mówienia językami: „Wiadomo też, że podobne zjawisko może zachodzić pod wpływem okultystycznym lub demonicznym”. Gdybyśmy więc coś takiego uważali za dowód, iż wcześniej wiedliśmy jakąś egzystencję, byłby to wniosek pochopny i na dodatek fałszywy.
Przeżycia z pogranicza śmierci
A co powiedzieć o przeżyciach z pogranicza śmierci? W przekonaniu wielu osób przemawiają one za tym, iż człowiek ma duszę, która żyje po śmierci ciała. Istnieją jednak znacznie lepsze, naturalne wyjaśnienia takich doznań.
We francuskim czasopiśmie naukowym Science & Vie z marca 1991 roku różne etapy przeżyć z pogranicza śmierci nazwano „powszechnie spotykanym, typowym przykładem halucynacji”, znanych zresztą od dawna. Podobne odczucia występują również przy „zmęczeniu, gorączce, atakach padaczkowych bądź zażywaniu narkotyków”.
Operując chorych na epilepsję, u których zastosowano znieczulenie miejscowe, Wilder Penfield, innowator w zakresie neurochirurgii, dokonał ciekawego odkrycia. Otóż stwierdził, że pobudzając elektrodą różne okolice mózgu pacjenta, można wywołać u niego wrażenie, jak gdyby przebywał poza ciałem, podróżował tunelem i spotykał zmarłych krewnych.
Co ciekawe, dzieci w stanie graniczącym ze śmiercią nie widzą zmarłych krewnych, lecz kolegów szkolnych lub nauczycieli — a więc osoby żyjące. Stąd wniosek, że doznania takie poniekąd zależą od wpływu środowiska. Wiążą się z teraźniejszą egzystencją, a nie z czymś, co się dzieje po śmierci.
Na łamach czasopisma The Journal of the American Medical Association dr Richard Blacher oświadczył: „Umieranie — borykanie się organizmu z autentycznym zagrożeniem — jest procesem; śmierć jest stanem”. Doktor Blacher zilustrował to przykładem kogoś, kto po raz pierwszy leci z USA do Europy. „Podróż samolotem to jeszcze nie Europa” — napisał. Jeżeli samolot zawróci w kilka minut po starcie, turysta potrafi opowiedzieć o Europie tyle samo, co osoba obudzona ze śpiączki wie o śmierci.
Innymi słowy, kto otarł się o śmierć, ten w istocie nie umarł. Doznał czegoś jako żywa istota. Przecież nawet na kilka sekund przed zgonem człowiek dalej żyje. Znalazł się na pograniczu śmierci, ale jeszcze nie był martwy.
Nawet ludzie, których reanimowano po chwilowym zatrzymaniu się akcji serca w gruncie rzeczy nic nie pamiętają z okresu, gdy byli nieprzytomni i mogli uchodzić za „martwych”. Jeżeli w ogóle coś sobie przypominają, to zdarzenia zaistniałe przed tą krótką przerwą, a nie w jej trakcie.
Prawie wszystkie opublikowane przeżycia z pogranicza śmierci mają wydźwięk pozytywny, choć wiadomo, że bywają one czasem przykre. Psychoanalityk Catherine Lemaire z Francji wyjaśniła to następująco: „Osoby, których doznania [z pogranicza śmierci] nie pokrywają się ze wzorcem narzuconym przez IANDS [Międzynarodowe Towarzystwo Badań nad Przeżyciami z Pogranicza Śmierci], nie są zainteresowane ich ujawnianiem”.
Żadnych wspomnień
Wszelkie nasze doznania nie pochodzą więc z poprzedniego wcielenia czy bytu po śmierci, lecz wyłącznie z obecnego życia. Wspomnień związanych z czymkolwiek poza teraźniejszą egzystencją nie da się zatem niczym uzasadnić.
Zdaniem wyznawców reinkarnacji człowiek odradza się po to, aby mógł polepszyć swą sytuację. Jeżeli faktycznie istnieliśmy w jakichś wcześniejszych wcieleniach, ale o nich zapomnieliśmy, mogłoby to nam poważnie utrudnić taką poprawę. Chcąc się uczyć na błędach, trzeba je pamiętać.
Również propagatorzy tak zwanego leczenia reinkarnacją utrzymują, że jeśli za pomocą hipnozy odtworzy się czyjeś poprzednie wcielenia, łatwiej będzie mu pokonywać teraźniejsze problemy. W myśl owej teorii odradzamy się, by coś poprawić — a tymczasem zapominamy, co to było.
W obecnym życiu utratę pamięci traktuje się jako upośledzenie. Tak samo powinno być w tym wypadku. Twierdzenie, iż nie odgrywa to żadnej roli, bo tylko dobrzy ludzie wcielają się w człowieczą postać, nie brzmi rozsądnie w dzisiejszym świecie, pełnym niespotykanej dotąd niegodziwości. Jeśli ludźmi stają się tylko dobrzy, skąd się wzięli wszyscy źli? Czyż nie powinno ich stopniowo ubywać? Prawda jest taka: Żaden człowiek, dobry czy zły, nigdy się nie odradza ani w ludzkiej, ani w jakiejkolwiek innej postaci i nie rozpoczyna kolejnej egzystencji.
Być może jednak się zastanawiasz: Czy o reinkarnacji nie uczy Biblia? Sprawę tę rozważymy w następnym artykule.
[Napis na stronie 22]
Nasza podświadomość jest jak magazyn odłożonych informacji, które można sobie przypomnieć w późniejszym czasie
[Napis na stronie 23]
„Śmierć jest stanem”, a nie procesem (dr Richard Blacher, The Journal of the American Medical Association)
-
-
Egipcjanie a reinkarnacjaPrzebudźcie się! — 1994 | 8 lipca
-
-
Egipcjanie a reinkarnacja
Znamienną cechą religii Egiptu była troska o zmarłych i przywiązywanie ogromnej wagi do zapewnienia człowiekowi szczęścia i pomyślności po „przemianie”, jaką jest śmierć. Powszechnie uznawano naukę o reinkarnacji, czyli wędrówce dusz. Wierzono, że dusza jest nieśmiertelna, ale zarazem uważano, iż należy też zachować ciało, aby mogła tam czasem wrócić i z niego korzystać. Pod wpływem tych wierzeń Egipcjanie balsamowali zmarłych. Grób, w którym składano zmumifikowane zwłoki człowieka, uważano za jego „dom”. Piramidy były więc kolosalnymi rezydencjami zmarłych monarchów. Do grobów składano zarówno artykuły pierwszej potrzeby, jak i przedmioty zbytku — klejnoty, odzież, meble oraz zapasy żywności — aby zmarły mógł z nich w przyszłości korzystać. Nie zapominano też o spisanych zaklęciach (takich jak „Księga umarłych”), mających zapewniać ochronę przed złymi duchami. Tymczasem nie chroniły one nawet przed człowieczymi rabusiami, którzy w końcu splądrowali w zasadzie wszystkie większe grobowce.
-
-
Czy Słowo Boże naucza o reinkarnacji?Przebudźcie się! — 1994 | 8 lipca
-
-
Czy Słowo Boże naucza o reinkarnacji?
KAŻDY, kto bada Biblię, spodziewając się znaleźć w niej potwierdzenie nauki o reinkarnacji, niewątpliwie się rozczaruje. Księga ta nigdzie nie wspomina, że ludzie żyli w poprzednich wcieleniach. Ba, nie zawiera nawet takich wyrażeń, jak „reinkarnacja”, „wędrówka duszy” czy „dusza nieśmiertelna”.
Próbując wytłumaczyć, dlaczego Pismo Święte nie mówi o reinkarnacji, niektórzy jej rzecznicy utrzymują, jakoby w starożytności owa koncepcja była tak popularna, iż nie wymagała żadnych dodatkowych wyjaśnień. Nauka o reinkarnacji faktycznie sięga korzeniami zamierzchłej przeszłości, ale bez względu na to, jak dawno lub jak szeroko była albo nie była znana, otwarte pozostaje pytanie: Czy naucza o niej Biblia?
W Liście 2 do Tymoteusza 3:16, 17 apostoł Paweł napisał: „Całe Pismo jest natchnione przez Boga i pożyteczne do nauczania, do upominania, do prostowania, do karcenia w prawości, aby człowiek Boży był w pełni umiejętny, całkowicie wyposażony do wszelkiego dobrego dzieła” (NW). Biblia jest więc natchnionym Słowem Boga, Jego listem do ludzi. Szczery jej badacz może się stać, jak zaznaczył Paweł, „w pełni umiejętny, całkowicie wyposażony” do udzielania odpowiedzi na wszelkie istotne pytania związane z życiem — a także z przeszłością, teraźniejszością oraz przyszłością.
Paweł oświadczył również: „Przyjęliście Słowo Boże, które od nas słyszeliście nie jako słowo ludzkie, ale, jak jest prawdziwie, jako Słowo Boże” (1 Tesaloniczan 2:13). Biblia zawiera myśli Boga, nie zaś niedoskonałego człowieka, toteż nie powinno nas dziwić, że w wielu wypadkach nie popiera poglądów ludzkich, nawet jeśli były one popularne przez długie lata. Może jednak zapytasz: Czy pewne wersety nie nasuwają myśli o reinkarnacji?
Błędnie rozumiane wersety
Zwolennicy reinkarnacji dopatrują się wzmianki o niej w Ewangelii według Mateusza 17:11-13, gdzie Jezus utożsamia Jana Chrzciciela ze starożytnym prorokiem Eliaszem. W wersetach tych czytamy: „Eliasz przyjdzie i wszystko odnowi. Lecz powiadam wam, że Eliasz już przyszedł (...) Wtedy zrozumieli uczniowie, że mówił do nich o Janie Chrzcicielu”.
Czy Jezus chciał przez to dać do zrozumienia, iż Jan Chrzciciel stanowił wcielenie proroka Eliasza? Sam Jan wiedział, że tak nie było. Kiedy przy pewnej okazji zapytano go: „Eliaszem jesteś?”, wyraźnie odparł: „Nie jestem” (Jana 1:21). Jednakże w myśl proroczej zapowiedzi Jan miał poprzedzać Mesjasza „w duchu i mocy Eliaszowej” (Łukasza 1:17; Malachiasza 3:23, 24). Innymi słowy, Jan Chrzciciel był „Eliaszem” w tym sensie, że wykonywał podobne dzieło.
W Ewangelii według Jana 9:1, 2 czytamy: „A [Jezus] przechodząc, ujrzał człowieka ślepego od urodzenia. I zapytali go uczniowie jego, mówiąc: Mistrzu, kto zgrzeszył, on czy rodzice jego, że się ślepym urodził?” Niektórzy wyznawcy reinkarnacji sugerują, że skoro ten mężczyzna przyszedł na świat niewidomy, musiał się dopuścić grzechu w poprzednim życiu.
Ale bez względu na to, dlaczego uczniowie zadali owo pytanie, najistotniejsza jest odpowiedź Jezusa. Oświadczył on: „Ani on nie zgrzeszył, ani rodzice jego” (Jana 9:3). Słowa te zaprzeczają teorii reinkarnacji, głoszącej, jakoby przyczyną ułomności były grzechy popełnione w dawniejszym wcieleniu. Pogląd, iż nikt nie może zgrzeszyć przed urodzeniem, wyraził również apostoł Paweł, pisząc o Ezawie i Jakubie, że ‛się jeszcze nie narodzili ani też nie uczynili nic dobrego lub złego’ (Rzymian 9:11).
Zmartwychwstanie, a nie reinkarnacja
Chociaż Biblia nie popiera nauki o reinkarnacji, nie powinno to nikogo martwić. Pismo Święte zawiera orędzie daleko bardziej pocieszające niż teoria odradzania się w świecie pełnym chorób, smutku, bólu i śmierci. To, co zapowiada Biblia, nie tylko podnosi na duchu, lecz także stanowi prawdę, jest bowiem Słowem samego Boga.
Paweł tak wyraził tę krzepiącą naukę: „Mam w Bogu nadzieję (...) że nastąpi zmartwychwstanie zarówno prawych, jak i nieprawych”. W Chrześcijańskich Pismach Greckich słowo „zmartwychwstanie” bądź jego formy występują ponad 50 razy, zaś Paweł zalicza tę naukę do filarów wiary chrześcijańskiej (Dzieje 24:15, NW; Hebrajczyków 6:1, 2, BT).
Wskrzeszanie z martwych bezsprzecznie dowodzi istnienia śmierci. Żaden fragment Biblii nie sugeruje, jakoby człowiek miał duszę nieśmiertelną. Gdyby faktycznie posiadał duszę, która w chwili zgonu odłączałaby się od ciała i zmierzała do miejsca wiecznego przeznaczenia w niebie lub w piekle albo się odradzała w innym wcieleniu, wówczas zmartwychwstanie byłoby niepotrzebne. Tymczasem jakieś sto wersetów biblijnych wskazuje, iż dusza ludzka jest śmiertelna i podlega zniszczeniu. Biblia konsekwentnie ukazuje śmierć jako przeciwieństwo życia, to znaczy przeciwstawia niebyt istnieniu.
Śmierć, czyli niebyt, stanowiła karę za grzech Adama i Ewy przeciw Bogu. Nie była przejściem do nieśmiertelnego życia gdzieś indziej. Stwórca wyraźnie oświadczył, że wrócą tam, skąd przyszli — do prochu ziemi: „Z niej wzięty zostałeś. Bo prochem jesteś i w proch się obrócisz” (Rodzaju [1 Mojżeszowa] 3:19, Biblia poznańska). Zanim Bóg ich stworzył i umieścił w ziemskim ogrodzie Eden, nie mieli żadnej duszy nieśmiertelnej — podobnie nie posiadali jej po śmierci.
Przywrócenie życia przypomina zbudzenie ze snu, czyli przerwanie odpoczynku. Kiedy na przykład Jezus zamierzał wskrzesić Łazarza, powiedział: „Łazarz (...) udał się na spoczynek, ale ja tam idę, aby go obudzić ze snu” (Jana 11:11, NW). Z kolei o proroku Danielu czytamy: ‛Spoczniesz i powstaniesz do swojego losu u kresu dni’ (Daniela 12:13).
Życie wieczne na ziemi
Co czeka tych, którzy zmartwychwstaną? Biblia mówi o dwóch rodzajach zmartwychwstania: niebiańskim i ziemskim. Zmartwychwstanie ziemskie obejmie przeważającą większość ludzi, którzy dotychczas żyli i zmarli. Natomiast życie w niebie przypada w udziale tylko nielicznym, mającym wraz z Chrystusem panować w niebiańskim Królestwie Bożym (Objawienie 14:1-3; 20:4). Kiedy się rozpocznie zmartwychwstanie ziemskie? Gdy Bóg zniszczy teraźniejszy niegodziwy system i nastanie „nowa ziemia” — nowe, prawe społeczeństwo ludzkie (2 Piotra 3:13; Przypowieści 2:21, 22; Daniela 2:44).
Na „nowej ziemi” nie będzie już chorób ani cierpień. Nawet śmierć zniknie bez śladu, otworzą się natomiast widoki na bezkresne życie. „[Bóg] otrze z ich oczu wszelką łzę, i śmierci już nie będzie ani żałości, ani krzyku, ani bólu już nie będzie. To, co poprzednie, przeminęło” (Objawienie 21:4, NW). Również psalmista zapowiedział: „Sprawiedliwi posiądą ziemię i zamieszkają w niej na wieki” (Psalm 37:29). Podobnie oświadczył Jezus: „Szczęśliwi łagodnie usposobieni, gdyż oni odziedziczą ziemię” (Mateusza 5:5, NW).
Porównaj te wspaniałe obietnice Boże z nauką o reinkarnacji. W myśl tej teorii raz po raz powracasz do życia w tym samym zepsutym, starym systemie rzeczy. Oznacza to, że niemal w nieskończoność będziesz się stykał z niegodziwością, cierpieniami, chorobami i śmiercią. Cóż za przygnębiająca perspektywa!
A zatem na pytania: „Czy już kiedyś żyłeś? Czy będziesz żył znowu?” Biblia odpowiada: Nie wiodłeś żadnego wcześniejszego bytu. Możesz jednak przedłużyć swoje życie, i to na wieczność. W obecnych „dniach ostatnich” teraźniejszego systemu istnieje szansa przetrwania jego końca i wejścia do Bożego nowego świata, w którym nie będzie śmierci (2 Tymoteusza 3:1-5; Objawienie 7:9-15). A gdybyś umarł przed jego nastaniem, możesz mieć nadzieję na zmartwychwstanie do życia wiecznego na rajskiej ziemi (Łukasza 23:43, NW).
Tak czy inaczej, jeżeli okazujesz wiarę w Jezusa, również do ciebie odnoszą się słowa, które skierował on do Marty po śmierci jej brata Łazarza: „Ja jestem zmartwychwstaniem i życiem! Kto wierzy we Mnie, chociażby nawet umarł, żyć będzie. A każdy, kto żyje i wierzy we Mnie, nigdy nie umrze” (Jana 11:25, 26, Bp).
[Napis na stronie 24]
Adam nie miał duszy nieśmiertelnej, lecz po śmierci obrócił się w proch
[Ilustracja na stronie 25]
Słowo Boże naucza o zmartwychwstaniu, a nie o reinkarnacji
-