Obserwujemy świat
Wolność religijna obroniona
Jak donosi tokijska gazeta The Daily Yomiuri, 8 marca 1996 roku Sąd Najwyższy Japonii orzekł, że pewna uczelnia w Kobe (Kobe Municipal Industrial Technical College) pogwałciła prawo, skreślając z listy studentów Świadka Jehowy Kunihito Kobayashiego za odmowę trenowania sztuk walki. Tą precedensową decyzją Sąd Najwyższy Japonii odrzucił apelację wniesioną przez uczelnię. Zdaniem sądu student odmówił uczestniczenia w lekcjach walki kendo z przyczyn „poważnych i ściśle związanych z podstawami” jego wiary. Sąd uznał, że Kobayashi jest „wyróżniającym się studentem” i że zamiast kendo szkoła mogła mu zaproponować inne zajęcia sportowe.
Ateizm coraz bardziej popularny
Kardynał Joachim Meisner dostrzega w Niemczech „postępującą ateizację”. Zdaniem duchownego komunizm wprawdzie przegrywa pod względem gospodarczym, ale jego ideologia zyskuje zwolenników. „Tendencja ta zdaje się przenosić z nowych [dawniej komunistycznych] krajów związkowych na stare [zachodnie]” — mówi kardynał. Gazeta Weser Kurier podaje, iż około 70 procent spośród 16 milionów mieszkańców byłej NRD nie należy do żadnego wyznania. „Jeżeli kościół nie będzie miał dość odwagi, by poczynić stanowcze kroki w ogłaszaniu objawionej mu prawdy”, donosi dalej gazeta, „znajdzie się na straconej pozycji”.
Poproszę robaki!
Wiele ludzi, choć najwidoczniej nie wszyscy, uznałoby jedzenie robaków w celu usunięcia jakiejś dolegliwości za co najmniej nieapetyczne. Jednakże jak informuje Asiaweek, pomysł ten wcale nie jest nowy. W Singapurze pewna restauracja serwuje dania, w skład których wchodzą na przykład mrówki i skorpiony, uważane nie tylko za pożywne, ale też lecznicze. Według właścicielki restauracji, pani Tee Eng Wang-Lee, mrówki są skuteczne na reumatyzm, a jad skorpiona działa uspokajająco i łagodzi bóle migrenowe. Poza tym suszone pędraki uśmierzają ból, larwy cykad zwalczają niestrawność, opryszczkę i odrę, a suszone gniazdo szerszeni zabija pasożyty. Jak smakują te stworzenia? Mrówki mają ostry smak przypominający ocet, a skorpiony są łykowate. Zdaniem pani Wang-Lee „trzeba się w tym rozsmakować”.
Przestań się spalać!
Coraz bardziej przytłaczają nas różnego rodzaju stresy, toteż psycholog Ellen McGrath, pisząca artykuły do amerykańskiego czasopisma Health, proponuje kilka metod, dzięki którym napięcie nerwowe nie doprowadzi cię do skrajnego wyczerpania.
◼ Rób sobie przerwy na odpoczynek: Idź na 10-minutowy spacer albo przez 5 minut głęboko oddychaj. Wygospodaruj 15 minut na początku i na końcu każdego dnia, żeby poczytać albo porozmyślać.
◼ Miej kontrolę nad swym życiem: Otaczaj się rzeczami, które skłaniają cię do uśmiechu — zdjęciami, kwiatami i pamiątkami. Sam planuj sobie zajęcia, a na ważne sprawy rezerwuj czas, kiedy jesteś mniej zestresowany.
◼ Dobrze się odżywiaj: Bez względu na to, jak dużo masz pracy, nie czekaj, aż cię zacznie ssać w dołku ani nie zapychaj się wysokokalorycznymi przekąskami. Częste posiłki złożone głównie z owoców i warzyw przeciwdziałają zmęczeniu.
◼ Zażywaj ruchu: Intensywne ćwiczenia zmniejszają stres, a potęgują uczucie zadowolenia i wzbudzają przeświadczenie, że panujesz nad sytuacją. Ćwicząc, staraj się dobrze bawić!
Zapobieganie zatruciom wśród dzieci
Małe dzieci mogą się zatruć we własnym domu choćby jedną tabletką, która nie jest dla nich przeznaczona — podaje czasopismo FDA Consumer. Połknięcie lekarstw, domowych chemikaliów bądź napojów alkoholowych może przyprawić maluchy o chorobę, a nawet o śmierć. Dlatego takie artykuły należy trzymać poza ich zasięgiem i wzrokiem. Szczególnie trzeba uważać na przedawkowanie leków zawierających żelazo, w tym witamin dla dzieci. „Ponieważ (...) [witaminy dla dzieci] mają kształt cukierków albo postaci z komiksów, nie przypominają lekarstw” — wyjaśnia dr George Rodgers z Regionalnego Ośrodka Zatruć w amerykańskim stanie Kentucky. Jeżeli więc zauważysz u dziecka niepokojące objawy, jak nienaturalne ruchy gałki ocznej czy nadmierną senność, lub znajdziesz otwartą fiolkę z pigułkami, niezwłocznie wezwij pogotowie i dokładnie zastosuj się do zaleceń lekarza — doradzają specjaliści.
Czytanie — „powolne umieranie”?
Według sondażu przeprowadzonego we Włoszech dla Stowarzyszenia Małych Wydawnictw w ciągu ostatniego roku 80 procent Włochów „w ogóle nie otworzyło książki, a jeśli nawet to zrobiło, nie pamięta ani tytułu, ani autora”. Tradycyjnie na zachowanie i życie Włochów bardziej oddziałują wrażenia wzrokowe, odbierane na przykład za pośrednictwem telewizji, niż czytanie — informuje rzymski dziennik La Repubblica. „Włosi nie czytają i nie mają najmniejszego pojęcia, że tracą coś ważnego”. Jak wykazał sondaż, wielu Włochom czytanie książek kojarzy się z „nieumiejętnością nawiązywania ‚ciepłych’ stosunków międzyludzkich” i z „brakiem werwy”. Osoby nie lubiące książek „są przekonane, iż czytanie jest tylko stratą czasu”, ‛zajęciem dla staruszków’, a nawet nazywają je „powolnym umieraniem”.
Wołanie o pomoc przez telefon
Gazeta The Globe and Mail informuje o działalności bezpłatnego telefonu zaufania dla przygnębionych nastolatków z całej Kanady — dziennie przeprowadza się 4000 rozmów ujawniających „rozpacz głębszą niż kiedykolwiek przedtem”. Christine Simmons-Physick, kierowniczka poradni obsługującej telefon zaufania, oświadczyła: „Przemiany [ekonomiczne] na świecie wzbudzają w dorosłych uczucie niepewności, które udziela się też dzieciom”. Prawie połowa telefonów dotyczy stosunków międzyludzkich, a 78 procent rozmówców stanowią dziewczęta, gdyż im łatwiej niż chłopcom przychodzi proszenie o pomoc. Młodzi dzwonią, bo mogą liczyć, że ktoś dorosły poważnie potraktuje ich kłopoty — zauważyła pani Simmons-Physick. Rodzice i inni dorośli „mają skłonność do bagatelizowania dziecięcych problemów, uważając je za przejściowe; mówią dzieciom, że z tego wyrosną” — oznajmiła, a następnie dodała: „Jeżeli tak się zachowasz, możesz być przekonany, że już drugi raz nie zwrócą się do ciebie o pomoc”.
Motyli nawigatorzy
Co roku w marcu chmary motyli Danaus plexippus przelatują 800 kilometrów nad otwartym morzem, przenosząc się z Meksyku na nieduży kawałek wybrzeża w Luizjanie w USA. Później udają się na północ, niektóre aż do Kanady. W październiku tą samą trasą wraca do Meksyku już piąte pokolenie. Ale skąd owe motyle — mające mózg wielkości łebka od szpilki — wiedzą, gdzie lecieć? Ciągle pozostaje to tajemnicą. Jak donosi gazeta Enterprise-Record, wydawana w Chico w stanie Kalifornia, zdaniem znawcy motyli dra Gary’ego Noela Rossa owady prawdopodobnie kierują się zmianami pola magnetycznego. Pozostaje kłopotliwe pytanie: W jaki sposób przez pięć pokoleń motyle przekazują sobie plan trasy powrotnej? „To jest tak skomplikowane, że przechodzi wszelkie wyobrażenie” — oświadczył dr Ross.
Ostrzeżenie przed nową odzieżą
Czasopismo Asiaweek informuje, że we Francji, Anglii i Tajlandii ostrzega się przed szkodliwymi chemikaliami stosowanymi do produkcji odzieży. Wiele tkanin zawiera formaldehyd — silny środek konserwujący, składnik barwników — który powoduje podrażnienia skóry i oczu oraz trudności w oddychaniu. Jak czytamy, pracownicy zakładów odzieżowych mogą mieć kłopoty ze zdrowiem, jeśli w miejscu pracy nie zapewni się im odpowiedniej wentylacji i wilgotności, a nabywcy nowych ubrań powinni przed założeniem je wyprać, żeby uniknąć przykrych objawów.
Przestępczość wśród rosyjskich nastolatków
W Petersburgu w Rosji „przestępstwa młodocianych stały się brutalniejsze i coraz częściej są popełniane rozmyślnie” — podaje gazeta The St. Petersburg Press. Na przykład w 1995 roku w pewnej szkole związano i śmiertelnie pobito 13-letniego chłopca, który właśnie zdał egzaminy na koniec roku. Rodzice i nauczyciele, zaniepokojeni przemocą w szkole, przyczynili się do utworzenia specjalnego kursu, który zaznajamia uczniów z „podstawowymi zasadami przetrwania”, a dziewczęta również z elementarnymi wiadomościami z zakresu medycyny. Na seminarium dla wykładowców kursu wyjawiono, że 25 procent uczennic szkół średnich w tym mieście uważa prostytucję za nieodłączny element życia Rosjan. Co więcej — jak podaje czasopismo Populi wydawane przez Fundusz Ludnościowy Narodów Zjednoczonych — podobno w ciągu ostatnich pięciu lat wśród 17-letnich i jeszcze młodszych dziewcząt podwoiła się liczba aborcji.