-
Spis treściPrzebudźcie się! — 1996 | 22 sierpnia
-
-
Spis treści
22 sierpnia 1996
Coraz więcej uchodźców — czy to się kiedyś skończy?
Dziesiątki milionów ludzi musiało porzucić ojczyznę. Jak wygląda życie uchodźcy? Dlaczego ten problem narasta? Jak go rozwiązać?
15 Nowy wymiar londyńskiej sieci wodociągowej
21 „Język jąkałów będzie mówił”
26 Jehowa dodaje sił w obliczu tragedii
31 Dlaczego zachowują dziewiczość?
32 Przebudźcie się! pomogło uratować życie
Czy gry komputerowe to coś dla mnie? 12
Gry komputerowe i telewizyjne wydają się niewinną zabawą. Czy znasz ich ciemną stronę? Czy dokonasz mądrego wyboru?
Zbieranie kauczuku — praca wywierająca wpływ na twoje życie 18
Kauczuk jest surowcem do produkcji tysięcy artykułów. Skąd pochodzi i czemu zawdzięcza swą użyteczność?
[Prawa własności do ilustracji, strona 2]
Zdjęcie na okładce: Albert Facelly/Sipa Press
-
-
Ofiary tragediiPrzebudźcie się! — 1996 | 22 sierpnia
-
-
Ofiary tragedii
JAK to jest być uchodźcą? Spróbuj sobie wyobrazić, że żyjesz spokojnie, aż nagle cały twój świat się wali. W ciągu jednej nocy sąsiedzi stają się wrogami. Przychodzą żołnierze, którzy splądrują i podpalą twój dom. Masz dziesięć minut, by się spakować i uciec, ratując życie. Możesz zabrać tylko jedną małą torbę, bo będziesz musiał ją nieść wiele kilometrów. Co do niej włożyć?
Wyruszasz w drogę przy odgłosach strzelaniny i salw artyleryjskich. Przyłączasz się do innych uciekinierów. Mijają dni. Wleczesz się głodny, spragniony i śmiertelnie zmęczony. Aby przeżyć, musisz nakłonić swój organizm do nadludzkiego wysiłku. Sypiasz na ziemi. Myszkujesz po polach w poszukiwaniu czegoś do jedzenia.
Docierasz do bezpiecznego kraju, ale strażnicy graniczni nie chcą cię do niego wpuścić. Przeszukują twą torbę i zabierają wszystko, co przedstawia jakąś wartość. Znajdujesz inny posterunek i przekraczasz granicę. Trafiasz do nędznego obozu dla uchodźców, ogrodzonego drutem kolczastym. Mimo że przebywasz wśród ludzi, którzy podzielają twój los, czujesz się opuszczony i zagubiony.
Tęsknisz za rodziną i przyjaciółmi. Jesteś całkowicie zdany na pomoc z zewnątrz. Nie masz pracy ani żadnego zajęcia. Walczysz z uczuciem beznadziejności, rozpaczy i gniewu. Martwisz się o przyszłość, bo wiesz, że pobyt w obozie kiedyś się skończy. Obóz nie jest przecież domem — raczej czymś w rodzaju poczekalni lub przechowalni ludzi, których nikt nie chce. Zastanawiasz się, czy nie zostaniesz wbrew własnej woli odesłany tam, skąd uciekłeś.
Takie przeżycia są dziś udziałem milionów osób. Według danych Urzędu Wysokiego Komisarza ONZ do Spraw Uchodźców (UNHCR) na całym świecie z powodu wojny lub prześladowań opuściło ojczyznę 27 milionów ludzi. Kolejne 23 miliony tuła się po własnym kraju. W sumie do porzucenia domu został zmuszony co 115 mieszkaniec ziemi. Większość to kobiety i dzieci. Uchodźcy — ofiary wojen i katastrof — są zdani na łaskę losu w świecie, który ich nie chce i który odwraca się od nich nie dlatego, jacy są, lecz dlatego, kim są.
Okoliczność, że jest ich tak wielu, świadczy o głębokim, ogólnoświatowym kryzysie. UNHCR oznajmia: „Pojawienie się uchodźców jest ostatecznym symptomem dezintegracji społeczeństwa. Stanowią oni końcowe, najbardziej widoczne ogniwo łańcucha przyczyn i skutków określających rozmiary społecznego i politycznego rozpadu państwa. Dla świata są barometrem aktualnego stanu cywilizacji ludzkiej”.
Zdaniem specjalistów problem rozwinął się na bezprzykładną skalę, a jego narastaniu nie ma końca. Co doprowadziło do takiej sytuacji? Czy jest jakieś rozwiązanie? Tymi pytaniami zajmiemy się w następnych artykułach.
[Prawa własności do ilustracji, strona 3]
Chłopiec po lewej: UN PHOTO 159243/J. Isaac
Zdjęcie: U.S. Navy
-
-
Rosnąca rzesza uchodźcówPrzebudźcie się! — 1996 | 22 sierpnia
-
-
Rosnąca rzesza uchodźców
NIEMAL całym dziejom człowieka towarzyszyły wojny, klęski głodu i prześladowania. Dlatego nigdy nie brakowało ludzi szukających schronienia. Już w starożytności narody i ludy udzielały takim osobom azylu.
W dawnych czasach prawo azylu było szanowane między innymi przez Azteków, Asyryjczyków, Greków, Hebrajczyków, a także przez muzułmanów. Grecki filozof Platon ponad 23 wieki temu napisał: „Cudzoziemiec, oddzielony od współziomków i rodziny, powinien zaznawać więcej miłości od ludzi i bogów. Należy więc podjąć wszelkie środki, by cudzoziemcom nie wyrządzano żadnej krzywdy”.
W XX wieku liczba uchodźców dramatycznie wzrosła. Po drugiej wojnie światowej było ich półtora miliona. Aby roztoczyć nad nimi opiekę, utworzono w 1951 roku Urząd Wysokiego Komisarza ONZ do Spraw Uchodźców (UNHCR). Zakładano, iż jego działalność potrwa trzy lata, a przez ten czas uchodźcy zintegrują się ze społeczeństwami, które udzieliły im azylu. Sądzono, że wtedy organizacja będzie mogła zostać rozwiązana.
Jednakże przez kilkadziesiąt następnych lat rzesza uchodźców nieubłaganie rosła. W roku 1975 było ich już 2,4 miliona, w 1985 — 10,5 miliona, a w 1995 z ochrony i pomocy UNHCR korzystało 27,4 miliona ludzi!
Nadzieje na rozwiązanie ogólnoświatowego problemu uchodźstwa obudziło zakończenie zimnej wojny, ale niestety spełzły one na niczym. Odnowiły się za to podziały na tle etnicznym i historycznym, które doprowadziły do następnych konfliktów. Kiedy rozgorzały wojny, ludzie zaczęli opuszczać swe kraje, zdając sobie sprawę, że władze nie zdołają lub nie zechcą ich chronić. Na przykład w 1991 roku do państw sąsiadujących z Irakiem napłynęło prawie dwa miliony mieszkańców tego kraju. Później jakieś 735 000 uchodźców zbiegło z byłej Jugosławii. W roku 1994 wojna domowa zmusiła do porzucenia domów przeszło połowę spośród 7,3 miliona mieszkańców Ruandy. Około 2,1 miliona Ruandyjczyków szukało schronienia w ościennych krajach afrykańskich.
Dlaczego kryzys się pogłębia?
Wzrost liczby uchodźców jest spowodowany kilkoma czynnikami. Należy do nich upadek rządów, jak to się stało na przykład w Afganistanie czy Somalii. Władzę przejęły tam ugrupowania zbrojne, które bezlitośnie plądrują kraj, czym wywołują panikę i zmuszają ludność do ucieczki.
U podstaw niektórych konfliktów leżą skomplikowane różnice etniczne bądź religijne, a głównym celem ataków walczących stron jest ludność cywilna. W połowie 1995 roku pewien przedstawiciel ONZ z ubolewaniem mówił o starciach w byłej Jugosławii: „Niewiele ludzi rozumie, o co w tej wojnie chodzi, kto walczy i dlaczego. Najpierw następuje masowy exodus ludności jednej strony uwikłanej w konflikt, a trzy tygodnie później zmuszona jest do tego druga strona. Nawet specjalistom bardzo trudno się w tym zorientować”.
Nowoczesna broń o dużej sile rażenia — taka jak wielopociskowe wyrzutnie rakiet, pociski kierowane czy artyleria — przyczynia się do zwiększenia krwawego żniwa i poszerzenia areny konfliktów. W rezultacie uchodźców jest coraz więcej. Ostatnimi czasy około 80 procent z nich stanowią uciekinierzy z krajów rozwijających się, którzy dotarli do sąsiednich państw, również słabo rozwiniętych, gdzie nie ma możliwości otoczenia opieką ludzi poszukujących azylu.
W wielu konfliktach sytuację pogarsza brak pożywienia. Kiedy nie docierają konwoje z pomocą, do opuszczenia miejsca zamieszkania zmusza ludzi głód. Dziennik The New York Times podaje: „W takich rejonach, jak Róg Afryki, na skutek suszy i wojny ziemia zdziczała do tego stopnia, że już się nie da tam żyć. Rozważania nad tym, czy setki tysięcy uchodźców ucieka przed głodem czy przed wojną, są bezcelowe”.
Nie chciane miliony
Narody w zasadzie szanują ideę udzielania azylu, ale są zaniepokojone ogromną liczbą uchodźców. Podobna sytuacja zaistniała niegdyś w starożytnym Egipcie. Kiedy Jakub z rodziną szukał w tym kraju schronienia przed skutkami trwającego siedem lat głodu, został serdecznie przyjęty. Faraon osiedlił ich „w najlepszej części kraju” (1 Mojżeszowa 47:1-6).
Jednakże w miarę upływu czasu Izraelici stali się liczni, „tak że było ich pełno w całym kraju”. Egipcjanie zaczęli więc ich ciemiężyć, „lecz im bardziej go [Izraela] gnębili, tym więcej się rozmnażał i rozrastał; i bano się synów izraelskich” (2 Mojżeszowa 1:7, 12).
Dzisiejsze narody również ‛boją się’ bezustannego wzrostu liczby uchodźców. Najbardziej niepokoi je finansowa strona problemu. Zapewnienie milionom uciekinierów wyżywienia, ubrania, mieszkania i opieki pochłania ogromne sumy. W latach 1984-1993 wydatki UNHCR wzrosły z 444 milionów do 1,3 miliarda dolarów rocznie. Większość pieniędzy na ten cel ofiarowują zamożniejsze państwa, z których niejedno boryka się z własnymi kłopotami ekonomicznymi. Czasami daje się słyszeć narzekania: „Ledwie udaje nam się zapewnić pomoc bezdomnym z naszych własnych ulic. Jak możemy brać na siebie odpowiedzialność za bezdomnych całej planety, zwłaszcza że ich liczba będzie raczej rosła niż malała?”
Co komplikuje sprawy?
Sytuacja uchodźców, którzy trafili do bogatego kraju, często się komplikuje z powodu tysięcy imigrantów przybywających tam z przyczyn ekonomicznych. Oni nie uciekają przed wojną, prześladowaniem czy głodem. Przyjeżdżają szukać lepszego życia, wolnego od niedostatku. Często podają się za uchodźców i zasypują organizacje do spraw obcokrajowców podaniami pełnymi fałszywych informacji, czym utrudniają autentycznym uchodźcom starania o bezstronne rozpatrzenie ich spraw.a
Napływ uchodźców i imigrantów przyrównywano do dwóch równoległych strumieni, które przez całe lata płynęły do zamożnych państw. Jednakże coraz surowsze prawa imigracyjne tamują potok emigracji zarobkowej. Staje się więc ona częścią strumienia uchodźców, który występuje już z brzegów, grożąc powodzią.
Ludzie opuszczający swój kraj w celach zarobkowych wiedzą, że rozpatrzenie ich prośby o azyl może zająć kilka lat, a oni tak czy inaczej dobrze na tym wyjdą. Jeżeli otrzymają odpowiedź pozytywną, będą mogli pozostać w kraju, gdzie panują lepsze warunki ekonomiczne. Jeżeli zaś spotkają się z odmową, również nie poniosą szkody, ponieważ do tego czasu zarobią trochę pieniędzy i zdobędą umiejętności, które przydadzą im się w ojczyźnie.
Wiele krajów, do których nieprzerwanym potokiem napływa coraz więcej prawdziwych i rzekomych uchodźców, szybko gasi powitalny uśmiech i zatrzaskuje drzwi. Niektóre państwa zamknęły przed nimi granice. Inne wprowadziły prawa i procedury równie skutecznie zapobiegające wjazdowi uciekinierów. W jeszcze innych są oni wydalani wbrew ich woli do krajów, z których przybyli. W pewnej publikacji UNHCR zauważono: „Nieubłagany wzrost liczby zarówno autentycznych uchodźców, jak i emigrantów zarobkowych niekorzystnie odbija się na 3500-letniej tradycji udzielania azylu, która w tych warunkach jest już bliska zaniku”.
Nienawiść i strach
Trudną sytuację uchodźców pogarsza widmo ksenofobii — nienawiści do cudzoziemców i strachu przed nimi. Obywatele wielu krajów uważają, że obcokrajowcy stanowią zagrożenie dla ich tożsamości narodowej, kultury i dla rynku pracy. Wyrazem tych obaw bywają akty przemocy. W czasopiśmie Refugees oznajmiono: „Na kontynencie europejskim co trzy minuty dochodzi do przejawów agresji na tle rasowym — aż nazbyt często celem ataków są ośrodki dla ubiegających się o azyl”.
W pewnym państwie europejskim pojawił się plakat, z którego przebija głęboka wrogość — wrogość coraz bardziej widoczna w wielu krajach świata. Jego zjadliwa treść została wymierzona przeciw cudzoziemcom: „Są wstrętnymi i bolesnymi wrzodami na ciele naszego narodu. To grupa etniczna pozbawiona kultury, norm moralnych i idei religijnych. To zgraja koczowników zajmujących się tylko rozbojem i kradzieżą. Są brudni i zawszeni. Pełno ich na ulicach i dworcach. Niech zabierają swoje brudne łachmany i wynoszą się stąd na zawsze!”
Oczywiście większość uchodźców nie marzy o niczym innym, niż żeby ‛wynieść się stąd na zawsze’. Bardzo pragną wrócić do domu. Całym sercem tęsknią do normalnego, spokojnego życia w otoczeniu rodziny i przyjaciół. Ale nie mają dokąd wracać.
[Przypis]
a W roku 1993 w samej tylko Europie Zachodniej władze wydały 11,6 miliarda dolarów na rozpatrzenie wniosków i przyjęcie osób starających się o azyl.
[Ramka i ilustracja na stronie 6]
Położenie uchodźców
„Czy wiecie, że każdego dnia setki tysięcy dzieci uchodźców kładzie się spać o głodzie? Albo że tylko co ósme takie dziecko kiedykolwiek chodziło do szkoły? Większość z nich nigdy nie była w kinie ani w parku, nie mówiąc już o muzeum. Często wychowują się za drutem kolczastym lub w odizolowanych obozach. Nigdy nie widziały krowy ani psa. Aż nazbyt wiele dzieci uchodźców myśli, że trawa służy do jedzenia, a nie do zabawy czy biegania. Te dzieci to najsmutniejsza strona mojej pracy” (Sadako Ogata, Wysoki Komisarz ONZ do Spraw Uchodźców).
[Prawa własności]
Zdjęcie: U.S. Navy
[Ramka i ilustracja na stronie 8]
Jezus był uchodźcą
Józef i Maria mieszkali wraz z Jezusem w Betlejem, kiedy ze Wschodu przybyli astrolodzy i przynieśli w darze złoto, wonną żywicę i mirrę. Po ich odejściu Józefowi ukazał się anioł i powiedział: „Wstań, weź dziecię oraz jego matkę i uciekaj do Egiptu, i tam pozostań, aż ci dam znać; Herod bowiem ma właśnie poszukiwać dziecięcia, aby je zgładzić” (Mateusza 2:13).
Cała trójka niezwłocznie schroniła się w obcym kraju — stali się uchodźcami. Ponieważ astrolodzy nie dostarczyli informacji o miejscu pobytu tego, który według przepowiedni miał zostać królem Żydów, Herod wpadł we wściekłość. Podejmując bezskuteczną próbę zgładzenia Jezusa, rozkazał swym sługom pozabijać wszystkich małych chłopców w Betlejem i okolicy.
Józef z rodziną pozostał w Egipcie, dopóki ponownie nie ukazał mu się we śnie anioł Boży, który powiedział: „Wstań, weź dziecię oraz jego matkę i udaj się do ziemi Izraela, bo umarli ci, którzy nastawali na duszę dziecięcia” (Mateusza 2:20).
Józef najwyraźniej zamierzał osiedlić się w Judei, gdzie mieszkali przed ucieczką do Egiptu. Ale we śnie otrzymał przestrogę, że byłoby to niebezpieczne. A zatem groźba przemocy jeszcze raz wywarła wpływ na ich życie. Józef wraz z Marią i Jezusem powędrowali na północ do Galilei i zamieszkali w mieście Nazaret.
[Ilustracje na stronie 7]
Ostatnimi laty miliony uchodźców opuszcza swój kraj, by ratować życie
[Prawa własności]
U góry po lewej: Albert Facelly/Sipa Press
Po prawej: Charlie Brown/Sipa Press
U dołu: Farnood/Sipa Press
[Prawa własności do ilustracji, strona 4]
Chłopiec po lewej: UN PHOTO 159243/J. Isaac
-
-
Wzór traktowania uchodźcówPrzebudźcie się! — 1996 | 22 sierpnia
-
-
Wzór traktowania uchodźców
JEHOWA Bóg dał Izraelitom prawo, które przypominało im, w jakim położeniu się znajdowali, będąc uchodźcami w Egipcie (2 Mojżeszowa 22:21; 23:9; 5 Mojżeszowa 10:19). Dlatego obcych przybyszów mieszkających wśród nich mieli traktować tak życzliwie jak braci.
Prawo Boże mówiło: „Jeżeli w waszej ziemi zamieszka z tobą obcy przybysz [będący nieraz uchodźcą], nie będziesz go gnębił. Obcy przybysz, który mieszka z wami, niech będzie jako tubylec wpośród was samych; będziesz go miłował jak siebie samego, gdyż i wy byliście obcymi przybyszami w ziemi egipskiej” (3 Mojżeszowa 19:33, 34).
Jehowa wiedział, że obcy przybysze byli często bezbronni i słabi, toteż ustanowił specjalne przepisy, które miały służyć ich dobru i ochronie. Zapoznajmy się z zagwarantowanymi im prawami:
PRAWO DO UCZCIWEGO PROCESU: „Będzie u was jedno prawo, zarówno dla obcego przybysza jak i dla krajowca”. „Nie naruszaj prawa obcego przybysza” (3 Mojżeszowa 24:22; 5 Mojżeszowa 24:17).
PRAWO DO UDZIAŁU W DZIESIĘCINIE: „Pod koniec trzech lat oddzielisz całą dziesięcinę z twoich plonów tego roku i złożysz ją w swoich bramach. Wtedy przyjdzie Lewita, ponieważ nie ma on działu i dziedzictwa z tobą, oraz obcy przybysz, sierota i wdowa, którzy są w twoich bramach, i będą jedli, i nasycą się” (5 Mojżeszowa 14:28, 29).
PRAWO DO GODZIWYCH ZAROBKÓW: „Nie odmówisz zapłaty potrzebującemu i ubogiemu bratu twemu albo przychodniowi, który z tobą mieszka w ziemi i między bramami twymi” (5 Mojżeszowa [Powtórzonego Prawa] 24:14, Wujek).
PRAWO DO AZYLU DLA NIEUMYŚLNEGO ZABÓJCY: „Tych sześć miast będzie miejscem schronienia dla synów izraelskich, dla obcych przybyszów i dla osadników pośród was, aby mógł tam zbiec każdy, kto zabił człowieka nieumyślnie” (4 Mojżeszowa 35:15).
PRAWO DO ZBIERANIA POKŁOSIA: „Gdy będziecie żąć zboże w waszej ziemi, nie będziesz żął do samego skraju swego pola i nie będziesz zbierał pokłosia po swoim żniwie. Także swojej winnicy nie obieraj doszczętnie i nie zbieraj winogron pozostałych po winobraniu. Pozostaw je dla ubogiego i dla obcego przybysza. Ja, Pan, jestem Bogiem twoim” (3 Mojżeszowa 19:9, 10).
Nasz Stwórca, Jehowa Bóg, niewątpliwie współczuje uchodźcom i na pewno się cieszy, gdy my również żywimy wobec nich takie uczucia. „Stańcie się naśladowcami Boga”, napisał chrześcijański apostoł Paweł, „i dalej chodźcie w miłości” (Efezjan 5:1, 2).
[Prawa własności do ilustracji, strona 9]
Chłopiec po lewej: UN PHOTO 159243/J. Isaac
-
-
Jak rozwiązać ten problem?Przebudźcie się! — 1996 | 22 sierpnia
-
-
Jak rozwiązać ten problem?
SYTUACJA uchodźców nie jest całkowicie beznadziejna. Organizacje humanitarne na całym świecie dokładają starań, by pomagać tym, których wojna i inne trudności zmusiły do porzucenia domów. Przede wszystkim próbują ułatwić uciekinierom powrót do ojczyzny.
Uchodźcy opuszczają dom, społeczność i kraj w obawie przed śmiercią, torturami, gwałtem, więzieniem, zniewoleniem, grabieżą lub głodem. Zanim więc będą mogli bezpiecznie wrócić, trzeba rozwiązać problemy, które zmusiły ich do ucieczki. Nawet gdy konflikt zbrojny wreszcie ustaje, do powrotu często znięchęcają ludzi bezprawie i nieład. Agnes, matka sześciorga dzieci, która uciekła z Ruandy, mówi: „Odesłanie nas do Ruandy równałoby się posłaniu nas do grobu”.
Mimo to od roku 1989 ponad dziewięć milionów uchodźców wróciło do swych domów. Około 3,6 miliona spośród nich to Afgańczycy, którzy przybyli do ojczyzny z Iranu i Pakistanu. Kolejne 1,6 miliona uchodźców przebywających w sześciu krajach ściągnęło do Mozambiku, nękanego przez 16 lat wojną domową.
Powrót nie jest łatwy. Często kraj uciekinierów jest w ruinie — wioski leżą w gruzach, mosty są zniszczone, a drogi i pola usiane minami. Dlatego powracający muszą odbudować od podstaw nie tylko własne życie, ale też domy, szkoły, szpitale i wszystko inne.
Zresztą nawet jeśli konflikt wygasa w jednym miejscu, umożliwiając uciekinierom powrót, to wybucha gdzie indziej i pociąga za sobą nową falę uchodźców. A zatem rozwiązanie problemu uchodźstwa wymaga uporania się z wojnami, represjami, nienawiścią, prześladowaniami i innymi zjawiskami zmuszającymi ludzi do ratowania życia ucieczką.
W raporcie The State of the World’s Refugees 1995 (Stan uchodźców na świecie w roku 1995) przyznano: „Prawdę mówiąc (...) rozwiązanie [problemu uchodźstwa] zależy właściwie od czynników politycznych, militarnych i ekonomicznych, na które żadna organizacja humanitarna nie ma wpływu”. Biblia oznajmia wręcz, iż owo rozwiązanie nie leży w mocy żadnej ziemskiej organizacji — czy to humanitarnej, czy jakiejkolwiek innej.
Świat bez uchodźców
Mimo wszystko rozwiązanie istnieje. Z Biblii wynika, że Jehowa Bóg przejmuje się losem tych, którzy zostali oderwani od domów i rodzin. W przeciwieństwie do ziemskich rządów On dysponuje mocą i mądrością potrzebną, by uporać się ze wszystkimi skomplikowanymi problemami ludzkości. Uczyni to za pośrednictwem swego Królestwa — niebiańskiego rządu, który wkrótce obejmie panowanie nad ziemią.
Królestwo Boże zastąpi wszystkie rządy ludzkie, co oznacza, że w odróżnieniu od dzisiejszej sytuacji władzę nad całą planetą będzie sprawował tylko jeden rząd. Biblia zapowiada: „Bóg niebios stworzy królestwo, które na wieki nie będzie zniszczone, a królestwo to nie przejdzie na inny lud; zniszczy i usunie wszystkie owe królestwa, lecz samo ostoi się na wieki” (Daniela 2:44).
Zapewne znasz modlitwę wzorcową zapisaną w Biblii, w Ewangelii według Mateusza 6:9-13. Jej fragment brzmi: „Niech przyjdzie twoje królestwo. Niech się dzieje twoja wola, jak w niebie, tak i na ziemi”. Zgodnie z tymi słowami Królestwo Boże wkrótce „przyjdzie”, by urzeczywistnić zamierzenie Boga wobec ziemi.
Pod życzliwymi rządami tego Królestwa zapanuje powszechny pokój i bezpieczeństwo. Zniknie nienawiść i ustaną walki między ludami i narodami (Psalm 46:10). Nigdy więcej miliony osób nie będą musiały szukać schronienia poza granicami swego kraju ani wegetować w obozach dla uchodźców.
Słowo Boże obiecuje, że Władca owego Królestwa, Chrystus Jezus, „ocali biedaka, który woła o ratunek, i ubogiego, który nie ma pomocy. Zlituje się nad nędzarzem i biednym i wybawi dusze biednych. Z ucisku i gwałtu wyzwoli ich życie, bo krew ich jest droga w oczach jego” (Psalm 72:12-14).
[Ilustracja na stronie 10]
Wkrótce wszyscy ludzie będą się odnosić do siebie jak prawdziwi bracia i siostry
-