BIBLIOTEKA INTERNETOWA Strażnicy
BIBLIOTEKA INTERNETOWA
Strażnicy
polski
  • BIBLIA
  • PUBLIKACJE
  • ZEBRANIA
  • Jak powszechne są dziś przesądy?
    Przebudźcie się! — 1999 | 22 października
    • Jak powszechne są dziś przesądy?

      ZDARZA się to wszędzie — w pracy, w szkole, w środkach transportu publicznego czy na ulicy. Kichniesz, a zwykli, zupełnie nieznajomi przechodnie życzą ci „Na zdrowie”. Amerykanie w takiej sytuacji mówią „God bless you” (Niech Bóg ci błogosławi). Podobne zwroty istnieją w wielu językach. Niemcy powiedzą „Gesundheit”, Arabowie — „Yarhamak Allah”, a mieszkańcy Polinezji na południowym Pacyfiku — „Tihei mauri ora”.

      Być może uważasz, że są to po prostu wyrazy zwykłej uprzejmości, i nie zastanawiałeś się nad ich pochodzeniem. Jednakże powiedzenia te mają swe źródło w pewnym przesądzie. „Wzięły się z przekonania, że gdy człowiek kicha, uchodzi z niego dusza” — wyjaśnia Moira Smith, bibliotekarka w Instytucie Folkloru przy Uniwersytecie Stanu Indiana w Bloomington w USA. Kiedy więc ktoś mówi „Niech Bóg ci błogosławi”, w gruncie rzeczy prosi, by Bóg ją przywrócił.

      Większość ludzi zapewne się zgodzi, że wiara w ucieczkę duszy z ciała podczas kichania jest irracjonalna. Słusznie więc Słownik języka polskiego pod redakcją M. Szymczaka definiuje przesąd jako „objaw czyjejś wiary w magiczne, tajemnicze, nadprzyrodzone związki między zjawiskami” oraz jako „błędne i bezzasadne przekonania”.

      Nic dziwnego, że pewien XVII-wieczny lekarz nazwał ówczesne przesądy „błędami plebejuszy”, ludzi niewykształconych. Kiedy więc ludzkość wkraczała w XX wiek ze swymi osiągnięciami naukowymi, w dziele The Encyclopædia Britannica (wydanie z roku 1910) optymistycznie przepowiadano nadejście czasów, gdy „społeczeństwo [będzie] całkowicie wolne od przesądów”.

      Rozpowszechnione jak nigdy

      Ten optymizm wyrażony przeszło 80 lat temu okazał się nieuzasadniony, gdyż przesądy wydają się zakorzenione tak mocno, jak dawniej. Trwałość to ich cecha charakterystyczna. Rozważmy kilka przykładów.

      ◻ Po nagłej śmierci burmistrza dużego miasta w Azji przestraszeni pracownicy oficjalnej rezydencji zmarłego poradzili jego następcy, by skonsultował się z jasnowidzem; ten zaproponował przeprowadzenie zmian wewnątrz i na zewnątrz kompleksu. Pracownicy uważali, że zapobiegnie to grożącemu im nieszczęściu.

      ◻ Dyrektorka amerykańskiej firmy przynoszącej wielomilionowe zyski nie rozstaje się z pewnym kamieniem. Począwszy od pierwszej wystawy, która zakończyła się sukcesem, nie wychodzi bez niego z domu.

      ◻ Przed sfinalizowaniem ważniejszych transakcji zarządy azjatyckich firm handlowych często szukają rad u jasnowidzów.

      ◻ Pewien sportowiec przypisuje swe zwycięstwa nie intensywnym treningom, lecz jednej części garderoby. W związku z tym zakłada ją — niewypraną — na wszystkie kolejne zawody.

      ◻ W trakcie egzaminu uczeń pisze jakimś długopisem i otrzymuje wysoką ocenę. Potem uważa go za „szczęśliwy”.

      ◻ Panna młoda starannie dobiera strój, by podczas ślubu mieć na sobie „coś starego, coś nowego, coś pożyczonego i coś niebieskiego”.

      ◻ Ktoś otwiera Biblię na chybił trafił i odczytuje pierwszy werset, na który padł jego wzrok, wierząc, że słowa te zapewnią mu niezbędne kierownictwo.

      ◻ Gdy samolot odrzutowy pędzi z hukiem po pasie startowym, aby wznieść się w powietrze, kilku pasażerów robi znak krzyża. Inni podczas lotu obracają w rękach medalik z podobizną „świętego” Krzysztofa.

      Widać wyraźnie, że nawet dzisiaj przesądy są bardzo popularne. Stuart A. Vyse, wykładowca psychologii w Connecticut College, napisał w książce Believing in Magic — The Psychology of Superstition (Wiara w magię — psychologia przesądów): „Chociaż żyjemy w społeczeństwie o wysoko rozwiniętej technice, przesądy są równie rozpowszechnione jak niegdyś”.

      Przesądy zakorzeniły się tak mocno, że wszelkie próby ich zwalczenia kończą się niepowodzeniem. Dlaczego?

  • Dlaczego przesądy są tak zakorzenione?
    Przebudźcie się! — 1999 | 22 października
    • Dlaczego przesądy są tak zakorzenione?

      JAK zapewne wiesz, w dalszym ciągu wielu ludzi obawia się przejść pod drabiną bądź sądzi, że czarny kot przebiegający drogę to zły omen. Niejeden też uznaje piątek przypadający trzynastego za dzień feralny, a trzynaste piętro budynku za niebezpieczne. Takie przesądy, mimo że pozbawione racjonalnych podstaw, są głęboko zakorzenione.

      Zastanów się: Dlaczego niektórzy noszą przy sobie koniczynę albo wypowiadając jakieś życzenie, odpukują w niemalowane drewno? Czy nie dlatego, że choć nie mają na to dowodów, są przekonani, iż w ten sposób zapewnią sobie powodzenie? W książce A Dictionary of Superstitions (Słownik przesądów) zauważono: „Przesądny umysł wierzy, iż pewne przedmioty, miejsca, zwierzęta lub czyny przynoszą szczęście (dobry omen lub talizman), a inne — nieszczęście (zły omen, złowieszczy znak)” (zobacz Galatów 5:19, 20).

      Próby uwolnienia Chin od przesądów

      Najwyraźniej dzisiejsze próby obalenia przesądów są bezskuteczne. Na przykład w 1995 roku Zgromadzenie Ludowe w Szanghaju wydało oficjalny zakaz hołdowania przesądom, będącym reliktem przeszłości narodu. Przepis ten miał „wykorzenić przesądy feudalne, zreformować obrzędy pogrzebowe oraz przyczynić się do tworzenia bardziej cywilizowanej metropolii”. Ale jakie przyniosło to rezultaty?

      Według pewnego doniesienia mieszkańcy Szanghaju pozostali wierni zabobonom. Występując przeciwko zakazowi przestrzegania chińskiego zwyczaju palenia imitacji banknotów na grobach przodków, pewien człowiek odwiedzający jedną z mogił powiedział: „Spaliliśmy 19 miliardów juanów [około 3 miliardów dolarów]”. Następnie dodał: „To tradycja. Sprawia radość bogom”.

      Wpływowy dziennik Guangming Daily zwrócił uwagę na nieskuteczność zakazu i podał, że w Chinach jest prawdopodobnie aż „5 milionów zawodowych wróżbitów, a specjalistów w zakresie nauki i techniki — tylko 10 milionów”. Jak napisano dalej, „wygląda na to, że wróżbitów będzie coraz więcej”.

      W dziele The Encyclopedia Americana (wydanie międzynarodowe) tak skomentowano sprawę zakorzeniania się przesądów: „Wszystkie kultury nie tylko podtrzymują pewne stare zwyczaje, ale też interpretują je na nowo, nadają im nowe znaczenia”. W ostatnim wydaniu The New Encyclopædia Britannica nadmieniono: „Nawet w tak zwanych czasach nowożytnych, w których wysoko ceni się obiektywne dowody, mało kto, przyciśnięty do muru, nie przyznałby, że w głębi serca jest przesądny”.

      Podwójne mierniki

      Widocznie sporo ludzi kieruje się podwójnymi miernikami i nie ujawnia publicznie, co robi prywatnie. Zdaniem pewnego pisarza jest to podyktowane obawą, że inni wezmą ich za głupców. W związku z tym swoje zabobonne praktyki nazywają zwyczajami. Sportowcy na przykład mówią o ceremoniach przedrozgrywkowych.

      Niedawno pewien dziennikarz uczynił niezbyt szczerą uwagę na temat „łańcuszka szczęścia”, czyli listów wysyłanych do kilku osób z prośbą, by kopie przesłały do następnych. W listach tych obiecuje się, że tego, kto prześle je dalej, spotka szczęście, a tego, kto przerwie łańcuszek, dotknie coś złego. Dziennikarz, który stał się jego nowym ogniwem, oświadczył: „Rozumiecie, że robię to nie dlatego, jakobym był przesądny. Po prostu chcę uniknąć nieszczęścia”.

      Antropolodzy i specjaliści w dziedzinie folkloru mają wrażenie, iż samo określenie „przesądny” jest zbyt subiektywne, toteż wahają się używać go w odniesieniu do pewnych wzorców zachowań. Wolą terminy bardziej „pojemne”, choć eufemistyczne, jak „zwyczaje i wierzenia ludowe”, „folklor” albo „system wierzeń”. W swej książce Dick Hyman otwarcie napisał: „Z przesądami jest tak jak z grzechem czy katarem — mają niewielu jawnych zwolenników, lecz mało kto umie się ich ustrzec” (Lest Ill Luck Befall Thee — Superstitions of the Great and Small).

      Bez względu na to, jak je nazwiemy, przesądy są mocno zakorzenione. Dlaczego tak się dzieje w erze rozwoju nauki i techniki?

      Dlaczego tak zakorzenione

      Niektórzy uważają, że hołdowanie przesądom jest rzeczą ludzką. Inni twierdzą nawet, iż skłonność tę mamy zapisaną w genach. Jednakże pewne badania dowodzą czegoś zupełnie przeciwnego. Wskazują, że ludzie stają się przesądni pod wpływem tego, czego się uczą.

      Profesor Stuart A. Vyse wyjaśnia: „Zabobonne zachowania, jak większość innych, przyswajamy sobie w ciągu życia. Nie odpukujemy w drewno od urodzenia — uczymy się tego”. Zaobserwowano, że wiara w magię zaszczepiana jest ludziom w dzieciństwie i wywiera na nich wpływ jeszcze długo po tym, jak „osiągną emocjonalność dorosłych”. A w jaki sposób przyswajają sobie tyle przesądów?

      Mnóstwo zabobonów ma ścisły związek z popularnymi wierzeniami religijnymi. Przesądy były na przykład elementami religii ludów zamieszkujących Kanaan, zanim osiedli tam Izraelici. Biblia informuje, że do zwyczajów Kananejczyków należało wróżenie, uprawianie magii, wypatrywanie znaków, czarnoksięstwo, rzucanie uroków, zasięganie rady u mediów spirytystycznych lub ludzi trudniących się przepowiadaniem wydarzeń oraz wypytywanie zmarłych (Powtórzonego Prawa 18:9-12).

      Z przesądów religijnych znani też byli starożytni Grecy. Tak jak Kananejczycy, wierzyli w przepowiednie, wróżby i magię. Babilończycy zaś szukali wskazówek co do postępowania, oglądając wątrobę zwierząt (Ezechiela 21:21). Słynęli też z hazardu i jak to ujmuje Biblia, szukali pomocy u „bóstwa szczęścia” (Izajasza 65:11). Również dzisiaj hazardziści uchodzą za ludzi przesądnych.

      Co ciekawe, hazard jest w gruncie rzeczy propagowany przez liczne kościoły. Przykładem niech będzie Kościół katolicki, zachęcający do takich gier jak bingo. Pewien hazardzista zauważył też: „Jestem przekonany, że Kościół katolicki zdaje sobie sprawę (...) [z przesądności graczy], gdyż w pobliżu torów wyścigowych zawsze spotykaliśmy zakonnice z tacami. Jakże katolik (a wielu z nas to katolicy) mógłby ominąć ‚siostrę’ i liczyć na wygraną w wyścigach konnych? No więc dawaliśmy na tacę. A jeśli tego dnia wygraliśmy, stawaliśmy się szczególnie hojni — w nadziei, że na stałe zapewnimy sobie powodzenie”.

      Szczególnych przykładów ścisłego związku przesądów z religią dostarczają święta Bożego Narodzenia, obchodzone w kościołach chrześcijaństwa. Można tu wymienić między innymi liczne tradycje związane ze świętym Mikołajem oraz przekonanie, że pocałunek pod jemiołą to gwarancja zawarcia małżeństwa.

      W cytowanej już książce zauważono, iż przesądy rozwinęły się w trakcie prób „wniknięcia w przyszłość” (Lest Ill Luck Befall Thee). Dlatego dzisiaj, podobnie jak w ciągu całych dziejów, prości ludzie na równi z przywódcami światowymi zwracają się do wróżbitów lub innych osób przypisujących sobie magiczną moc. Książka Don’t Sing Before Breakfast, Don’t Sleep in the Moonlight (Nie śpiewaj przed śniadaniem, nie śpij w blasku księżyca) wyjaśnia: „Ludziom potrzebna była wiara, że istnieją zaklęcia i uroki przeciwdziałające złym mocom — znanym i nieznanym”.

      Tak oto hołdując przesądom, ludzie odnoszą wrażenie, że panują nad swymi lękami. W książce Cross Your Fingers, Spit in Your Hat (Skrzyżuj palce, napluj do kapelusza) napisano: „[Ludzie] wierzą w przesądy zawsze z tych samych przyczyn. Kiedy napotykają sytuacje, nad którymi nie mają kontroli, a które ich zdaniem zależą od ‚szczęścia’ bądź ‚przypadku’, dzięki przesądom czują się bezpieczniej”.

      Chociaż nauka pod wieloma względami poprawiła los człowieka, nie wyeliminowała braku poczucia bezpieczeństwa. W rzeczywistości nawet pogłębiła ten stan, stwarzając nowe problemy. „Przesądy i wiara w zjawiska paranormalne to integralne cechy naszej kultury (...) gdyż współczesny świat nasilił w nas uczucie niepewności” — mówi profesor Vyse. W dziele The World Book Encyclopedia sformułowano następujący wniosek: „Przesądy zapewne będą nam towarzyszyć dopóty, dopóki ludzie (...) będą niepewni swej przyszłości”.

      Krótko mówiąc, przesądy są tak głęboko zakorzenione, ponieważ mają swe źródło w lękach typowych dla wszystkich ludzi i są związane z licznymi popularnymi wierzeniami religijnymi. Czy powinniśmy więc uznać, że służą pożytecznemu celowi, bo wielu osobom pomagają radzić sobie z uczuciem niepewności? Czy są nieszkodliwe, czy raczej niebezpieczne i należy ich unikać?

      [Ilustracja na stronie 5]

      W samych Chinach prawdopodobnie jest pięć milionów zawodowych wróżbitów

      [Ilustracja na stronie 6]

      Propagując grę w bingo, wiele kościołów podsyca wiarę w przesądy

      [Ilustracja na stronie 7]

      Tradycje bożonarodzeniowe, jak na przykład całowanie się pod jemiołą, mają swe źródło w przesądach

  • Dlaczego przesądy są tak niebezpieczne?
    Przebudźcie się! — 1999 | 22 października
    • Dlaczego przesądy są tak niebezpieczne?

      CZY przesądy mogą ci zaszkodzić? Niektórzy skłonni są temu zaprzeczać albo bagatelizować niebezpieczeństwo. A jednak w cytowanej już książce Believing in Magic — The Psychology of Superstition profesor Stuart A. Vyse ostrzega: „Bywa, że przesądy prowadzą do obniżenia stopy życiowej, jeśli z ich powodu ktoś tkwi w szponach hazardu lub wydaje spore sumy na jasnowidzów, wróżbitów, tarocistów czy numerologów”. Pozwalanie na to, by przesądy kierowały życiem, może mieć jeszcze poważniejsze konsekwencje.

      Jak się przekonaliśmy, wiele przesądów służy łagodzeniu lęku przed przyszłością. Ale ważne jest dostrzeganie różnicy między przesądem a rzetelną wiedzą o tym, co nas czeka. Rozważmy pewien przykład.

      Pouczająca historia

      W roku 1503, po wielomiesięcznym rejsie wzdłuż wybrzeży Ameryki Centralnej, Krzysztof Kolumb zdołał doprowadzić swe dwa ostatnie statki na wyspę zwaną obecnie Jamajką. Początkowo tubylcy chętnie dzielili się żywnością z uwięzionymi na mieliźnie podróżnikami. Ale po pewnym czasie z powodu niestosownego zachowania marynarzy przestali ich zaopatrywać. Sytuacja stała się krytyczna, gdyż nie można było liczyć na to, że niebawem przypłynie jakiś inny statek i udzieli im pomocy.

      Podobno Kolumb zajrzał do swego almanachu i dowiedział się, że 29 lutego 1504 roku nastąpi całkowite zaćmienie Księżyca. Wykorzystując przesądność mieszkańców wyspy, ostrzegł ich, że jeśli nie dostarczą załodze jedzenia, Księżyc zostanie pokryty ciemnością. Wyspiarze lekceważyli tę groźbę aż do chwili, gdy zaczęło się zaćmienie! Wówczas „krzycząc głośno i lamentując, nadbiegali do statku ze wszystkich stron, obładowani darami”. Odkrywcy już do końca pobytu w tym miejscu mieli pod dostatkiem żywności.

      Zdaniem wyspiarzy Kolumb dokonał wielkiego cudu. Ale ich wniosek był rezultatem zwykłego przesądu. W rzeczywistości „przepowiednia” opierała się na niezmiennym ruchu Ziemi, Księżyca i Słońca. Takie wydarzenia jak zaćmienie astronomowie mogą przewidzieć z dużym wyprzedzeniem, a informacje o nich ukazują się w kalendarzach. Co więcej, precyzyjne ruchy ciał niebieskich umożliwiają astronomom dokładne określenie ich pozycji w dowolnej chwili. Dlatego gdy gazeta podaje godzinę wschodu i zachodu Słońca, przyjmujemy to za fakt.

      W gruncie rzeczy wiadomości o zaćmieniach czy wschodach lub zachodach Słońca uzyskujemy dzięki Wspaniałemu Stwórcy ciał niebieskich. Ale przepowiednie jasnowidzów bądź osób wróżących z kryształowej kuli albo z kart tarota pochodzą z innego źródła, wrogiego Bogu Wszechmocnemu. Zastanówmy się nad tym głębiej.

      Niebezpieczne źródło informacji

      Natchnione sprawozdanie z Dziejów Apostolskich 16:16-19 mówi o „pewnej służącej”, która w starożytnym mieście Filippi przynosiła swym panom ogromny zysk uprawianiem „sztuki przepowiadania”. Jednakże opisane zdarzenie wskazuje, iż podawane przez nią informacje nie pochodziły od wszechmocnego Stwórcy, lecz od „demona wróżbiarstwa”. Dlatego gdy apostoł Paweł go wypędził, służąca straciła zdolność przepowiadania.

      Wiedząc, że takie przepowiednie pochodzą od demonów, rozumiemy, dlaczego Prawo Boże dane Izraelowi zawierało nakaz: „Niech się nie znajdzie u ciebie nikt, kto (...) wróży, kto uprawia magię, ani nikt, kto wypatruje znaków wróżebnych, ani czarnoksiężnik, ani ten, kto zaklina drugich, ani nikt, kto zasięga rady u medium spirytystycznego, ani trudniący się przepowiadaniem wydarzeń (...) Bo każdy, kto to czyni, jest obrzydliwością dla Jehowy” (Powtórzonego Prawa 18:10-12). Zgodnie z Prawem takie praktyki karano śmiercią (Kapłańska 19:31; 20:6).

      Może dziwi cię, że za wieloma pozornie niegroźnymi przesądami kryją się złe siły. Ale Biblia mówi, iż Szatan ‛przeobraża się w anioła światła’ (2 Koryntian 11:14). Razem z podległymi mu demonami może sprawiać wrażenie, jakoby te niebezpieczne praktyki były nieszkodliwe, a nawet pożyteczne. Niekiedy przekazuje przepowiednie, a potem doprowadza do ich spełnienia i w ten sposób skłania obserwatorów do błędnego wniosku, że pochodzą one od Boga (porównaj Mateusza 7:21-23; 2 Tesaloniczan 2:9-12). Wyjaśnia to, dlaczego niektóre informacje podawane przez osoby przypisujące sobie szczególną moc czasami istotnie się sprawdzają.

      Oczywiście wiele — jeśli nie większość — ludzi twierdzących, że dysponują nadprzyrodzoną mocą, to oszuści, zwykli szarlatani, którzy wyłudzają pieniądze od naiwnych. Ale bez względu na to, czy są to oszuści, czy nie, Szatan skutecznie się nimi posługuje. Stara się zwrócić ludzi przeciw Jehowie, zaślepiając ich umysły, by nie przyjęli „chwalebnej dobrej nowiny” (2 Koryntian 4:3, 4).

      Amulety a bałwochwalstwo

      A co powiedzieć o amuletach i różnych przesądnych rytuałach, które dają ludziom poczucie bezpieczeństwa i władzy nad wypadkami losowymi? Kryje się w nich wiele zagrożeń. Przede wszystkim osoba zabobonna poddaje się kierownictwu niewidzialnych sił. Rezygnuje z logicznego rozumowania i pozwala, by owładnął nią irracjonalny lęk.

      Pewien pisarz wskazał na jeszcze inne niebezpieczeństwo: „Kiedy kogoś liczącego na ochronę amuletu spotyka zawód, może za swoje niepowodzenie obwiniać innych, zamiast wziąć odpowiedzialność na siebie” (porównaj Galatów 6:7). Co ciekawe, eseista Ralph Waldo Emerson oświadczył kiedyś: „Słabi wierzą w szczęście (...) Silni wierzą w przyczynę i skutek”.

      Zasada „przyczyny i skutku” nierzadko sprowadza się w życiu do przypadków, gdyż „czas i nieprzewidziane zdarzenie” dosięgają nas wszystkich (Kaznodziei 9:11). Przypadkowe wydarzenia nie są wynikiem kaprysów żadnej złej siły. Chrześcijanie rozumieją, iż zabobonne praktyki czy talizmany nie mają wpływu na rezultat takich wypadków. Kiedy spadają na nas nieszczęścia, przypomina się nam pewna prawda biblijna: „Nie wiecie, co jutro będzie z waszym życiem. Jesteście bowiem oparem, który ukazuje się na chwilkę, a potem znika” (Jakuba 4:14).

      Co więcej, prawdziwi chrześcijanie wiedzą, że talizmany lub zabobonne rytuały często są traktowane z nabożną czcią. Dlatego uważają je za formy bałwochwalstwa, wyraźnie potępione w Słowie Bożym (Wyjścia 20:4, 5; 1 Jana 5:21).

      Jak można poznać przyszłość

      Nie oznacza to, że chrześcijanie nie interesują się przyszłością. Wręcz przeciwnie. Zdrowy rozsądek podpowiada, iż naprawdę dobrze jest wiedzieć, co nas czeka. Możemy wówczas podjąć odpowiednie działania, które przyniosą korzyści nam i naszym bliskim.

      Informacji takich trzeba jednak szukać we właściwym źródle. Prorok Izajasz ostrzegał: „Będą was nakłaniać, byście zwracali się do jasnowidzów i mediów spirytystycznych (...) Macie im odpowiedzieć: ‚Słuchajcie, czego uczy was Pan! Nie słuchajcie mediów spirytystycznych — ich wypowiedzi nie przyniosą wam nic dobrego’” (Izajasza 8:19, 20, Today’s English Version).

      Właściwym źródłem rzetelnych informacji na temat przyszłości jest Autor Biblii (2 Piotra 1:19-21). Ta natchniona Księga zawiera mnóstwo dowodów na to, że proroctwa wszechmocnego Boga, Jehowy, są niezawodne — tak jak ruchy ciał niebieskich „przepowiadane” w niezliczonych kalendarzach. Rozważmy pewien przykład ilustrujący niezwykłą dokładność proroctw biblijnych. Przypuśćmy, że jakaś ważna osobistość publicznie przepowiada dziś wydarzenia, które mają się rozegrać za 200 lat, w roku 2199. Podaje takie oto szczegóły:

      ◻ Między mocarstwami, które na razie wcale ze sobą nie rywalizują, dojdzie do wielkiej wojny, a jej rezultat zmieni historię.

      ◻ Strategia obejmie niezwykły wyczyn inżynieryjny, polegający na zmianie biegu potężnej rzeki.

      ◻ Wyjawione zostaje imię zwycięzcy — na wiele lat przed jego narodzeniem.

      ◻ Informacje o dalszych losach pokonanego mocarstwa sięgają daleko w przyszłość.

      Jeżeli wszystko to by się sprawdziło, czy nie skłoniłoby ludzi do brania pod uwagę innych wypowiedzi tego człowieka na temat przyszłości?

      Opisane wydarzenia rzeczywiście miały miejsce. Jakieś 200 lat przed zdobyciem Babilonu przez Medów i Persów Jehowa za pośrednictwem proroka Izajasza zapowiedział:

      ◻ Medo-Persja stoczy wielką bitwę z Babilonem (Izajasza 13:17, 19).

      ◻ Strategia będzie obejmować osuszenie systemu rzecznego przypominającego fosę. Poza tym bramy obwarowanego miasta będą stały otworem (Izajasza 44:27 do 45:2).

      ◻ Zwycięzcą zostanie człowiek imieniem Cyrus — przepowiedziano to jakieś 150 lat przed jego narodzinami (Izajasza 45:1).

      ◻ Z czasem Babilon zupełnie legnie w gruzach (Izajasza 13:17-22).

      Wszystkie te przepowiednie się spełniły. Czy nie warto więc przyjrzeć się innym proroctwom, które Jehowa kazał spisać w swym Słowie?

      Świetlana przyszłość, którą obiecuje Bóg

      Co przepowiada Biblia? Otóż obiecuje, że w nowym świecie ustanowionym przez Boga nikogo nie będzie dręczył strach o przyszłość. Zwróć uwagę, co Bóg gwarantuje tym, którzy będą wtedy żyć: „Nikt nie będzie (...) [mojego ludu] przyprawiał o drżenie” (Micheasza 4:4).

      Ponadto Pismo Święte zapewnia, iż Bóg ‛otworzy swą rękę i zaspokoi pragnienie wszystkiego, co żyje’ (Psalm 145:16). Czy spełnienie tej obietnicy jest sprawą odległej przyszłości? Bynajmniej! Już bardzo dawno przepowiedziano w Biblii warunki, które właśnie panują na ziemi i stanowią dowód, że żyjemy w „dniach ostatnich” obecnego niegodziwego systemu (2 Tymoteusza 3:1-5).

      Wkrótce nasz miłościwy Stwórca położy kres złu. Sprawi, iż ustaną wszelkie wojny, niosące cierpienia i niepewność. Do przeszłości będzie też należeć nienawiść, samolubstwo, przestępczość i przemoc. Biblia zapewnia: „Potulni posiądą ziemię i naprawdę będą się wielce rozkoszować obfitością pokoju” (Psalm 37:10, 11).

      Jednym z wielu błogosławieństw przewidzianych dla ludzi w nowym świecie będzie dobre zdrowie. Zniknie nawet śmierć i towarzyszący jej smutek. Sam Bóg mówi: „Oto czynię wszystko nowe” (Objawienie 21:4, 5).

      Nikt nie padnie wtedy ofiarą przypadku, który dziś zmienia lub rujnuje ludziom życie. Nie będzie też niegodziwych demonów ani Szatana — źródła zabobonnego strachu i kłamstw. A wszystkie te zachwycające prawdy zawarte są w Biblii.

      [Ilustracje na stronach 8, 9]

      Istnieje ścisły związek między przesądami a praktykami spirytystycznymi

      [Prawa własności]

      Oprócz kobiety wewnątrz kryształowej kuli: Les Wies/​Tony Stone Images

      [Ilustracja na stronie 10]

      Boży nowy świat będzie wolny od przesądów

Publikacje w języku polskim (1960-2026)
Wyloguj
Zaloguj
  • polski
  • Udostępnij
  • Ustawienia
  • Copyright © 2025 Watch Tower Bible and Tract Society of Pennsylvania
  • Warunki użytkowania
  • Polityka prywatności
  • Ustawienia prywatności
  • JW.ORG
  • Zaloguj
Udostępnij