BIBLIOTEKA INTERNETOWA Strażnicy
BIBLIOTEKA INTERNETOWA
Strażnicy
polski
  • BIBLIA
  • PUBLIKACJE
  • ZEBRANIA
  • Spis treści
    Przebudźcie się! — 2008 | grudzień
    • Spis treści

      Grudzień 2008

      Po co tu jesteśmy?

      Od niepamiętnych czasów ludzie zadają sobie pytania: Skąd się wzięliśmy? Po co tu jesteśmy? Dokąd zmierzamy? Temat ten omówiono w pierwszych trzech artykułach.

      3 Po co tu jesteśmy?

      5 Gdzie można znaleźć odpowiedzi?

      6 Jaki jest cel naszego istnienia

      16 Misterne kamienne „malowidła”

      18 Czy to nie zostało zaprojektowane?

      System obronny bombardiera

      19 Młodzi ludzie pytają:

      Czy mam wydać przyjaciela?

      22 Zwodnicza moc reklam

      23 Uchowiec — morski opal

      26 Gdy słońce nie wynurza się zza horyzontu

      28 Od naszych Czytelników

      29 Obserwujemy świat

      30 Skorowidz tematów omówionych w Przebudźcie się! w roku 2008

      31 Sprawdź, czy pamiętasz

      32 Odzyskała siły dzięki „bardzo starej książce”

      Kiedy urodził się Jezus? 10

      Czy Jezus urodził się w grudniu? I czy to ma jakieś znaczenie, w którym miesiącu się urodził?

      Życie w okresie dramatycznych zmian w Korei 12

      Człowiek, który przeżył dwie okrutne wojny w Korei, opowiada o trudnych chwilach swego życia oraz o próbie, przed jaką w dalszym ciągu staje wielu młodych Koreańczyków.

  • Po co tu jesteśmy?
    Przebudźcie się! — 2008 | grudzień
    • Po co tu jesteśmy?

      Na czym polega sens życia?

      DO POWYŻSZYCH pytań wiele osób dodałoby jeszcze jedno: Czy można oczekiwać czegoś więcej poza przeżyciem 70 lub 80 lat? (Psalm 90:9, 10).

      Pytania tego typu nasuwają się ze szczególną siłą, gdy uświadamiamy sobie, jak krótkie jest nasze życie. Oczywiście nie musimy otrzeć się o śmierć, by rozmyślać nad sensem istnienia. Czasem pobudza do tego jakieś rozczarowanie albo refleksja nad swoim stylem życia.

      Dave miał dobrze płatną pracę, ładne mieszkanie i mnóstwo przyjaciół, z którymi lubił przebywać. Mówi jednak: „Którejś nocy wracałem do domu z imprezy i nagle pomyślałem sobie: ‚Czy to już wszystko? Trochę pożyję i umrę? Nic więcej mnie już nie czeka?’. Odkryłem, jak puste prowadzę życie”.

      W książce Psycholog w obozie koncentracyjnym Viktor E. Frankl, ocalały z Holocaustu, nadmienił, że niektórzy więźniowie obozów roztrząsali kwestię sensu istnienia dopiero po wyzwoleniu. Wracali do domów, a tam okazywało się, że ich bliscy zginęli. Viktor Frankl napisał: „Biada temu, dla którego nadeszła chwila, o której marzył i śnił w tysiącznych snach, ale była inna, całkiem inna, niepodobna do tego, co sobie wyobrażał” (tłum. S. Zgórska).

      Kto sobie zadaje takie pytania

      Pytania dotyczące sensu istnienia zadaje sobie każde pokolenie. O ludziach, którzy przeżywali takie rozterki, wspomina też Biblia. Na przykład Hiob po stracie dzieci i majątku, dręczony ciężką chorobą, pytał: „Czemu nie umarłem zaraz po wyjściu z łona? Czemuż wyszedłem z brzucha, a potem nie skonałem?” (Hioba 3:11).

      Podobnie myślał prorok Eliasz. Kiedy czuł się osamotniony jako sługa Boży, biadał: „Dosyć! Teraz, Jehowo, zabierz moją duszę” (1 Królów 19:4). I nie był wcale wyjątkiem. W Biblii nazwano go „człowiekiem żywiącym uczucia podobne do naszych” (Jakuba 5:17).

      Udana wędrówka przez życie

      Życie często bywa przyrównywane do wędrówki albo podróży. Można wyruszyć w drogę bez określenia ostatecznego celu — tak samo można egzystować, nie ustalając, dokąd się w życiu zmierza. Łatwo jednak wpaść wtedy w pewną pułapkę. Niektórzy usiłują nadać sens swojemu życiu przez rzucanie się w wir najróżniejszych zajęć. O takich ludziach jeden z autorów napisał, iż „odnoszą zwycięstwa, ale odkrywają, że są one bezwartościowe; osiągają sukcesy, ale nagle spostrzegają, że zrobili to kosztem rzeczy znacznie cenniejszych”.

      Chyba przyznasz, że ciągłe przyśpieszanie w podróży nie ma sensu, jeśli się nie zmierza we właściwym kierunku. Podobnie jest w życiu: samo zwiększanie aktywności przynosi uczucie pustki, a nie prawdziwą satysfakcję.

      Pragnienie poznania sensu życia jest niezależne od wieku czy kręgu kulturowego. Wynika z duchowości człowieka — sfery, która może sygnalizować niedosyt nawet wtedy, gdy zaspokojone są wszelkie potrzeby materialne. Zobaczmy, jak niektórzy starają się zaspokajać ten głód duchowy, poszukując sensu życia.

      [Napis na stronie 4]

      Samo zwiększanie aktywności przynosi uczucie pustki, a nie prawdziwą satysfakcję

      [Ilustracja na stronie 3]

      Hiob pytał, po co się urodził

      [Ilustracja na stronie 4]

      Eliasz żywił „uczucia podobne do naszych”

  • Gdzie można znaleźć odpowiedzi?
    Przebudźcie się! — 2008 | grudzień
    • Gdzie można znaleźć odpowiedzi?

      WYJAŚNIANIE sensu istnienia to cel, jaki stawia sobie większość religii. Jednak sporo ludzi stwierdza, że nauki, które słyszą w swoim kościele, nie zaspokajają ich potrzeb duchowych. Denise, wychowywana jako katoliczka, opowiada: „Katechizm baltimorski zawiera pytanie: ‚Po co Bóg nas uczynił?’ i odpowiedź: ‚Bóg uczynił nas po to, by objawić swoją dobroć i podzielić się z nami wiecznotrwałym szczęściem w niebiosach’.

      „Nie mówiło mi to jednoznacznie, po co tutaj jestem” — ciągnie Denise. „Jeżeli tylko czekam na pójście do nieba, to co powinnam robić w międzyczasie?” Wielu ma podobne odczucia. Aż dwie trzecie uczestników pewnej ankiety było zdania, że większość kościołów i synagog nie potrafi pomóc w odnalezieniu sensu życia.

      W rezultacie mnóstwo osób zaczyna szukać wyjaśnień gdzie indziej — zwraca się ku nauce lub różnym poglądom filozoficznym, takim jak humanizm, nihilizm czy egzystencjalizm. Dlaczego człowiek nie zaprzestaje poszukiwań, skoro tak niewielu znalazło satysfakcjonujące odpowiedzi na swoje pytania?

      Wrodzone potrzeby duchowe

      Jak twierdzi dr Kevin S. Seybold, ‛wszystkich ludzi najwyraźniej łączy skłonność do oddawania czemuś czci’. W ostatnich latach szereg badaczy doszło do wniosku, że człowiek ma wrodzoną potrzebę poszukiwania w życiu głębszego sensu. Zdaniem niektórych dowody z zakresu genetyki i fizjologii wskazują, iż ma naturalne pragnienie nawiązania więzi z siłą wyższą.

      Podczas gdy intelektualiści dyskutują nad duchowością człowieka, większość ludzi nie musi czekać na ich ustalenia. Prawie każdy odczuwa swoisty głód duchowy. To właśnie on powoduje, że stawiamy sobie tak zwane pytania egzystencjalne: Po co tu jesteśmy? Jak powinniśmy spożytkować swoje życie? Czy za swe czyny ponosimy odpowiedzialność przed jakimś wszechmocnym Stwórcą?

      Sporo można się dowiedzieć z wnikliwej obserwacji świata natury. Pomyślmy chociażby o niepojętej złożoności istniejących tworów — od organizmów jednokomórkowych po gromady galaktyk oddalonych od Ziemi o miliony lat świetlnych. Czy wszystko to nie dowodzi, że musi być inteligentny Konstruktor, czyli Stwórca? W Piśmie Świętym czytamy: „Niewidzialne przymioty [Boga] — jego wiekuista moc i Boskość — są wyraźnie widoczne już od stworzenia świata, gdyż dostrzega się je dzięki temu, co zostało uczynione” (Rzymian 1:20).

      Zaspokajaj swoje potrzeby duchowe

      Nawiązując do aktu stwarzania ludzi, Biblia mówi o Bogu: „Nawet wieczność włożył w ich serca” (Kaznodziei 3:11, Biblia warszawska). Mamy wrodzone pragnienie życia, a nie umierania. Mamy też wrodzone pragnienie poznania celu naszego istnienia oraz zrozumienia innych związanych z tym kwestii.

      Zadawanie sobie głębokich pytań to nieodłączna część natury człowieka. Redaktor gazety The Wall Street Journal, zwróciwszy uwagę na ludzkie osiągnięcia w nauce i technice, napisał: „Wciąż nie znamy odpowiedzi na pytania, kim jesteśmy, po co żyjemy i dokąd zmierzamy”. Postępujemy mądrze, gdy szukając tych odpowiedzi, kierujemy się ku najlepszemu ze źródeł. Na Źródło to wskazuje Biblia, gdy mówi: „[Bóg] nas uczynił, a nie my sami siebie” (Psalm 100:3).

      Jeżeli chcemy zaspokoić swoje potrzeby duchowe, czyż rozsądek nie nakazuje zwrócić się do Tego, któremu zawdzięczamy wszelkie cuda stworzenia? Do czegoś takiego zachęcał Jezus Chrystus. Rozumiał, że nasze wewnętrzne potrzeby może zaspokoić tylko Stwórca, Dawca Życia (Psalm 36:5, 9; Mateusza 5:3, 6).

      Zaspokojenie potrzeb duchowych bez wątpienia obejmuje znalezienie wiarygodnej odpowiedzi na pytanie: Po co tu jesteśmy? Zobaczmy, jak krzepiące są wyjaśnienia udzielone przez samego Stwórcę.

  • Jaki jest cel naszego istnienia
    Przebudźcie się! — 2008 | grudzień
    • Jaki jest cel naszego istnienia

      BIBLIA wyjawia, że nasz Stwórca, Jehowa Bóg, nigdy nie działa bez określonego celu lub zamierzenia. Przyjrzyjmy się chociażby uruchomionemu przez Niego obiegowi wody, dzięki któremu możliwe jest życie na planecie Ziemi. Biblia przedstawia to w sposób poetycki, lecz dokładny: „Wszystkie rzeki idą do morza, wszakże morze nie wylewa; do miejsca, z którego rzeki płyną, wracają się” (Kaznodziei 1:7, Biblia gdańska).

      Biblia nawiązuje do tego zjawiska, podkreślając niezawodność Bożych obietnic. Jak dzisiaj wiemy, pod wpływem ciepła słonecznego woda z oceanów, rzek i jezior paruje, po czym wraca w postaci opadów. Jehowa kieruje uwagę na ten cykl i wyjaśnia: „Tak też będzie z moim słowem, które wychodzi z moich ust. Nie wróci do mnie bezowocne, lecz uczyni to, w czym mam upodobanie, i pomyślnie spełni to, z czym je posłałem” (Izajasza 55:10, 11).

      Podobnie jak woda padająca z chmur umożliwia literalne życie na Ziemi, tak ‛słowo, które wychodzi z ust Bożych’ może podtrzymywać nasze życie duchowe. Wspomniał o tym Jezus Chrystus: „Nie samym chlebem ma żyć człowiek, lecz każdą wypowiedzią, która przechodzi przez usta Jehowy” (Mateusza 4:4).

      Dzięki karmieniu się prawdami pochodzącymi od Boga możemy zharmonizować swe życie z Jego zamierzeniem. Najpierw jednak musimy rozumieć, na czym to zamierzenie polega. W jakim celu na przykład Bóg stworzył Ziemię? I jak to, co w związku z nią zamierzył, odnosi się do nas?

      Boże zamierzenie co do Ziemi

      Bóg pragnie dla ludzkości tego, co najlepsze. Dlatego pierwszego mężczyznę i pierwszą kobietę, Adama i Ewę, umieścił w rajskim ogrodzie Eden. Polecił im wydawać na świat dzieci. Rzekł: „Bądźcie płodni i stańcie się liczni oraz napełnijcie ziemię i opanujcie ją, a także podporządkujcie sobie ryby morskie i latające stworzenia niebios, i wszelkie żywe stworzenie, które się porusza po ziemi” (Rodzaju 1:26-28; 2:8, 9, 15).

      Jaki wniosek wypływa z tego nakazu? Czy nie taki, że Bóg chciał, by ludzie dbali o Ziemię i z czasem przekształcili ją całą w raj mający służyć im za mieszkanie? W Słowie Bożym czytamy: „Co się tyczy niebios — niebiosa należą do Jehowy, lecz ziemię dał synom ludzkim” (Psalm 115:16).

      Aby jednak człowiek zgodnie z Bożym zamierzeniem mógł rozkoszować się życiem wiecznym na Ziemi, musiał okazywać Jehowie szacunek przez posłuszeństwo. Czy Adam sprostał temu zadaniu? Niestety nie, ponieważ zgrzeszył — zbuntował się przeciw Bogu. Jakie pociągnęło to za sobą skutki? Wszyscy potomkowie Adama, również ludzie żyjący w dobie obecnej, odziedziczyli po nim grzech i śmierć. Biblia mówi: „Przez jednego człowieka grzech wszedł na świat, a przez grzech — śmierć, i w taki sposób śmierć rozprzestrzeniła się na wszystkich ludzi, ponieważ wszyscy zgrzeszyli” (Rzymian 5:12).

      Dlatego ludzie umierają, a nasza planeta wciąż nie jest rajem. Czyżby Bóg zmienił swe zamierzenie co do Ziemi?

      W żadnym wypadku, gdyż jak już wspomniano, oświadczył: ‛Słowo, które wychodzi z moich ust, nie wróci do mnie bezowocne, lecz pomyślnie spełni to, z czym je posłałem’. Poza tym obiecał: „Uczynię wszystko, w czym mam upodobanie” (Izajasza 45:18; 46:10; 55:11). Niewątpliwie Bóg ma upodobanie w tym, aby cała Ziemia stała się rajem i aby żyli na niej wiecznie Jego szczęśliwi słudzy — takie przecież było Jego pierwotne zamierzenie (Psalm 37:29; Izajasza 35:5, 6; 65:21-24; Objawienie 21:3, 4).

      Bóg realizuje swe zamierzenie

      Jehowa w swej niezrównanej mądrości i miłości postanowił uwolnić ludzkość od grzechu i jego skutków, takich jak niedoskonałość i śmierć. W tym celu jeden z Jego synów, wolny od grzechu Adamowego, miał urodzić się jako człowiek i złożyć okup, dzięki czemu osoby bogobojne mogłyby otrzymać w przyszłości życie wieczne (Mateusza 20:28; Efezjan 1:7; 1 Tymoteusza 2:5, 6). Jak zostało to zrealizowane?

      Anioł Boży Gabriel zapowiedział dziewicy imieniem Maria, że wyda ona na świat dziecko. Miało się tak stać, mimo iż ‛nie współżyła z mężczyzną’. Bóg dokonał cudu: przeniósł z nieba do jej łona życie swego pierworodnego Syna. Maria stała się więc brzemienna dzięki działaniu ducha świętego (Łukasza 1:26-35).

      Po dziewięciu miesiącach narodził się Jezus. Był doskonałym człowiekiem, porównywalnym z pierwszym mężczyzną, Adamem. Z czasem złożył swe doskonałe życie ludzkie na ofiarę. W ten sposób stał się niejako ‛drugim Adamem’ — dostarczył okup, na podstawie którego wszyscy ludzie wierni Bogu mogą zostać uwolnieni od grzechu i śmierci (1 Koryntian 15:45, 47).

      Nie ulega wątpliwości, że Bóg okazał nam przeogromną miłość! Jak mówi Biblia, „tak bardzo umiłował świat, że dał swego jednorodzonego Syna, aby nikt, kto w niego wierzy, nie został zgładzony, lecz miał życie wieczne” (Jana 3:16). Jak reagujemy na miłość Boga? Czy okazujemy wdzięczność za Jego dar? Zdobyło się na to już wiele osób.

      Prowadzenie sensownego życia

      Denise, wspomniana w poprzednim artykule, przekonała się, że okazywanie Bogu szacunku przez trzymanie się Jego praw i wskazówek nadało jej życiu sens. Opowiada: „Z Biblii dowiedziałam się, że poza dalekosiężnym zamierzeniem, jakie Bóg powziął względem ludzkości, już teraz ma określone zadanie dla swych czcicieli. Pragnie, byśmy Go wysławiali, korzystając z danej przez Niego wolnej woli w harmonii z Jego zamierzeniem. Moim zdaniem nic innego nie nadaje życiu tak głębokiego sensu”.

      Z nami może być podobnie, jeśli poznamy wolę Bożą i będziemy ją wykonywać. Oczywiście dopiero w sprawiedliwym nowym świecie w pełni skorzystamy z dobrodziejstw ofiary okupu i będziemy mogli cieszyć się doskonałością. Ale dopóki to nie nastąpi, koniecznie musimy zaspokajać wszczepione nam przez Boga potrzeby duchowe.

      Dave, o którym była mowa w artykule wstępnym, zaspokoił swój duchowy głód. Znalazł odpowiedzi na nurtujące go pytania co do sensu istnienia. Mówi: „Gdy sięgam pamięcią wstecz, widzę, że zanim poznałem Boże zamierzenie, moje życie było ciągiem jałowych działań. Nie zdawałem sobie sprawy, że dręczące mnie uczucie pustki to w gruncie rzeczy niezaspokojone potrzeby duchowe. Dzisiaj w ogóle czegoś takiego nie odczuwam. Rozumiem, po co tutaj jestem i jak powinienem wykorzystywać swoje życie”.

      To, co sam Jehowa Bóg wyjawia w Biblii na temat sensu istnienia, zupełnie różni się od poglądów niedoskonałych ludzi i jest naprawdę przekonujące. Jesteśmy tutaj w związku z zamierzeniem Jehowy, który stworzył nas po to, byśmy mogli wysławiać Jego imię i utrzymywać z Nim bliską więź. Tylko w ten sposób nasze potrzeby duchowe mogą być zaspokojone. Obyśmy już dziś i po wieczne czasy rozkoszowali się spełnieniem natchnionych słów: „Szczęśliwy lud, którego Bogiem jest Jehowa!” (Psalm 144:15).

      [Ramka i ilustracja na stronie 8]

      DLACZEGO CIERPIMY?

      Często uważa się, że kwestia cierpień najbardziej utrudnia zrozumienie sensu istnienia. Viktor E. Frankl oświadczył: „Jeżeli w ogóle życie ma sens, to i cierpienie musi mieć sens. Cierpienie jest przecież nierozłączną częścią życia, tak samo jak (...) śmierć”.

      W Biblii wyjaśniono, dlaczego człowiek cierpi i umiera. Bóg nie jest za to odpowiedzialny. Są to skutki tragicznej decyzji pierwszych ludzi, którzy postanowili uniezależnić się od Stwórcy. Tę grzeszną skłonność odziedziczyli wszyscy ich potomkowie i to ona stanowi podstawową przyczynę ludzkich nieszczęść.

      Chociaż poznanie celu istnienia nie rozwiązuje wszystkich naszych problemów, to jednak pomaga sobie z nimi radzić. Daje nam też nadzieję na przyszłość, kiedy to Bóg na zawsze usunie cierpienia i śmierć.

      [Diagram i ilustracja na stronie 7]

      Na przykładzie obiegu wody Biblia ukazuje niezawodność Bożych obietnic

      [Diagram]

      [Patrz publikacja]

      deszcz

      parowanie

      parowanie

      jeziora i rzeki

      morza i oceany

      [Ilustracja na stronach 8, 9]

      Dlaczego możemy być pewni, że Ziemia stanie się kiedyś rajem, w którym będą mieszkać szczęśliwi, zdrowi ludzie?

      [Ilustracja na stronie 9]

      ‛Nic nie nadaje życiu takiego sensu, jak dobrowolne służenie Bogu’ (Denise)

Publikacje w języku polskim (1960-2026)
Wyloguj
Zaloguj
  • polski
  • Udostępnij
  • Ustawienia
  • Copyright © 2025 Watch Tower Bible and Tract Society of Pennsylvania
  • Warunki użytkowania
  • Polityka prywatności
  • Ustawienia prywatności
  • JW.ORG
  • Zaloguj
Udostępnij