BIBLIOTEKA INTERNETOWA Strażnicy
BIBLIOTEKA INTERNETOWA
Strażnicy
polski
  • BIBLIA
  • PUBLIKACJE
  • ZEBRANIA
  • Jak dalece cenisz sobie życie?
    Strażnica — 1995 | 15 stycznia
    • Jak dalece cenisz sobie życie?

      PEWIEN nastolatek wyskoczył z siódmego piętra i zginął na miejscu. Zrobił to po lekturze książki, w której napisano, że samobójczy skok jest „wolny od bólu, niepokoju i strachu; przeciwnie, wywołuje przyjemne uczucie”. Autor tej publikacji, wydanej w Japonii, twierdził, że tylko zaproponował „samobójstwo jako jedną z możliwych decyzji życiowych”.

      Nie tylko samobójcy wykazują dziś brak poszanowania dla życia. To samo można powiedzieć o lekkomyślnych kierowcach. Niektórzy prowadzą nawet pod wpływem alkoholu, a wielu mknie po szosach, igrając ze śmiercią.

      Inni dowodzą, jak nisko cenią sobie życie, przywiązując duże znaczenie do przyjemności. Palacze nie chcą zerwać z nałogiem, choć może ich przyprawić o śmierć i jest nazywany powolnym samobójstwem. Inni zamiast zachowywać czystość moralną w tym świecie, oszalałym na punkcie seksu, wiodą rozwiązłe życie, czym nierzadko ściągają na siebie śmierć.

      Niektórzy bezwiednie skracają sobie życie przez objadanie się, nadużywanie trunków, brak ruchu i pogoń za przyjemnościami. Japoński pisarz Shinya Nishimaru ostrzegł: „Brak opanowania w jedzeniu powoduje zakłócenia procesów fizjologicznych, a uganianie się za wygodami i przyjemnościami osłabia ludzką żywotność”. Niejeden podziela pogląd wyrażony niegdyś przez starożytnych: „Jedzmy i pijmy, bo jutro pomrzemy” (Izajasza 22:13; 1 Koryntian 15:32).

      Dzisiaj rzeczywiście szerzy się brak poszanowania dla życia. W związku z tym nasuwają się pytania: Jak dalece cenisz sobie życie? Czy należy je chronić bez względu na koszty? A może jest coś cenniejszego niż nasze teraźniejsze życie?

  • Wysoko ceń rzeczywiste życie
    Strażnica — 1995 | 15 stycznia
    • Wysoko ceń rzeczywiste życie

      CZY na tym życiu wszystko się kończy? Biblia wskazuje, że tak nie jest, zachęca nas bowiem do ‛mocnego uchwycenia się rzeczywistego życia’ (1 Tymoteusza 6:17-19). Co jest tym „rzeczywistym życiem”, skoro nie jest nim to, które prowadzimy obecnie?

      Kontekst powyższego wersetu wskazuje, że chodzi o „życie wieczne”, którego bogobojne osoby powinny się mocno uchwycić (1 Tymoteusza 6:12). Dla ogromnej większości oznacza to życie wieczne na ziemi. Pierwszy człowiek, Adam, miał widoki na bezkresne życie w ziemskim raju (1 Mojżeszowa 1:26, 27). Śmierć groziła mu jedynie wtedy, gdyby zjadł owoc z „drzewa poznania dobra i zła” (Rodzaju [1 Mojżeszowa] 2:17, NW). Ponieważ jednak Adam i jego żona, Ewa, okazali nieposłuszeństwo i spożyli z tego drzewa, Bóg wydał na nich wyrok śmierci. ‛Dnia, którego zjedli’ z niego, stali się martwi w oczach Bożych i zaczęli podążać ku śmierci fizycznej. Ich życie miało odtąd zupełnie inną jakość niż na początku.

      Droga do „rzeczywistego życia”

      Jehowa Bóg poczynił kroki zmierzające do wybawienia ludzkości i umożliwienia jej „rzeczywistego życia”. Aby to lepiej zrozumieć, wyobraźmy sobie małą fabrykę. Wszystkie znajdujące się w niej maszyny są wadliwe i przysparzają kłopotów pracownikom, ponieważ wiele lat temu zostały uszkodzone przez pierwszego użytkownika, który zlekceważył instrukcję obsługi. W tej chwili operatorzy mogą się jedynie starać jak najlepiej wykorzystywać to, co mają do dyspozycji. Właściciel fabryki chce naprawić sprzęt, aby pomóc swoim pracownikom, więc odkłada fundusze potrzebne na ten cel.

      Adam, pierwszy „operator maszyny”, nie cenił daru życia. Wskutek tego przekazał swemu potomstwu życie niedoskonałe, przypominające uszkodzoną maszynę (Rzymian 5:12). Podobnie jak późniejsi pracownicy fabryki, którzy nie potrafią zmienić istniejącego stanu rzeczy, potomstwo Adama nie może o własnych siłach dostąpić rzeczywistego życia (Psalm 49:8). W celu naprawienia tej na pozór beznadziejnej sytuacji Jehowa posłał na ziemię swego jednorodzonego Syna, by niejako wykupił dla ludzi życie wieczne (Łukasza 1:35; 1 Piotra 1:18, 19). Swoją ofiarną śmiercią dla dobra ludzkości Jezus Chrystus, jednorodzony Syn Boży, dostarczył potrzebne „fundusze” — życie będące odpowiednikiem tego, które utracił Adam (Mateusza 20:28; 1 Piotra 2:22). Ta drogocenna ofiara dała Jehowie podstawy do udostępnienia ludziom rzeczywistego życia.

      Dla posłusznej ludzkości Jezusowa ofiara okupu będzie oznaczała życie wieczne na rajskiej ziemi (Psalm 37:29). Nadzieja ta zostanie udostępniona każdemu, kto przeżyje „wojnę wielkiego dnia Boga Wszechmocnego”, zwaną Har-Magedonem (Objawienie 16:14-16). Wykorzeni ona z ziemi wszelkie zło (Psalm 37:9-11). Ci, którzy umrą wcześniej, a pozostaną w pamięci Bożej, zmartwychwstaną w raju przywróconym na ziemi, mając widoki na rzeczywiste życie, jakiego dostąpią wszyscy ludzie posłuszni Bogu (Jana 5:28, 29).

      Musimy dbać o obecne życie

      Nie oznacza to, że możemy sobie pozwalać na lekceważenie świętości naszego teraźniejszego życia. Czy właściciel fabryki poświęci czas i pieniądze na naprawę maszyny dla pracownika, który o nią nie dba? Czy odnowionego urządzenia nie powierzy raczej komuś, kto w miarę najlepszych możliwości troszczy się o starą maszynę?

      Życie jest cennym darem od Jehowy. Jako jego łaskawy Dawca, życzy On sobie, byśmy o nie dbali (Psalm 36:10; Jakuba 1:17). Jezus tak opisał zainteresowanie, jakim Jehowa darzy mieszkańców ziemi: „Nawet wasze włosy na głowie wszystkie są policzone” (Łukasza 12:7). Jehowa dał Izraelitom przykazanie zabraniające mordowania, co rzecz jasna dotyczyło również targnięcia się na własne życie (2 Mojżeszowa 20:13). Okoliczność ta pomaga nam odrzucić pogląd, jakoby samobójstwo było dopuszczalnym wyjściem.

      Ludzie bogobojni wiedzą, że Jehowa nas miłuje i interesuje się naszą pomyślnością, toteż odnoszą zasady biblijne do współczesnych praktyk. Na przykład wystrzegają się tytoniu i zmieniających psychikę narkotyków, ponieważ prawdziwym chrześcijanom nakazano, żeby ‛oczyścili się z wszelkiego skalania ciała i ducha, doskonaląc świętość w bojaźni Bożej’ (2 Koryntian 7:1).

      Troska Boga o życie ludzkie przejawia się również w Jego radzie, by zachowywać ‛spokojne serce’ i unikać niemoralności (Przysłów [Przypowieści] 14:30, BT; Galatów 5:19-21). Trzymanie się tych wysokich mierników chroni nas między innymi przed szkodliwymi dla zdrowia atakami gniewu i przed chorobami przenoszonymi drogą płciową.

      Kolejnym dowodem troski Jehowy o życie Jego sług jest przestroga przed objadaniem się i upijaniem (5 Mojżeszowa 21:18-21; Przypowieści 23:20, 21). Chrześcijanie zostali ostrzeżeni, że chciwcy i pijacy nie odziedziczą Królestwa Bożego, co oznacza, iż nigdy nie zaznają rzeczywistego życia (1 Koryntian 6:9, 10; 1 Piotra 4:3). Zachęcając do zachowywania umiaru, Jehowa uczy nas tego, co nam wychodzi na dobre (Izajasza 48:17).

      Przestrzeganiem mierników Bożych pokazujemy, że cenimy sobie nasze obecne życie. Oczywiście jeszcze donioślejsze znaczenie ma rzeczywiste życie. Ponieważ będzie trwać wiecznie, chrześcijanie przywiązują do niego większą wagę niż do życia teraźniejszego. Ponosząc śmierć ofiarną, Jezus Chrystus podporządkował się woli Jehowy. Posłuszeństwo wobec Ojca było dla niego daleko ważniejsze od życia na ziemi. Dzięki takiej postawie został wskrzeszony i dostąpił nieśmiertelnego życia w niebie (Rzymian 6:9). Śmierć Jezusa oznacza też życie wieczne dla posłusznych ludzi, którzy wierzą w złożoną przez niego ofiarę okupu (Hebrajczyków 5:8, 9; 12:2).

      Doniosłe prawo co do krwi

      To zrozumiałe, że naśladowcy Jezusa przyswajają sobie jego sposób myślenia. Na wzór Chrystusa starają się we wszystkim podobać Bogu. Między innymi z tego właśnie powodu nie zgadzają się na przetaczanie krwi, choć niektórzy lekarze nazywają ten zabieg ratowaniem życia. Zobaczmy, jak odmowa przyjęcia transfuzji świadczy o tym, że dana osoba wysoko sobie ceni rzeczywiste życie.

      Prawdziwi chrześcijanie, tak jak Jezus Chrystus, pragną być żywi w oczach Boga, co wymaga całkowitego posłuszeństwa wobec Niego. Słowo Boże poleca naśladowcom Chrystusa: „Macie powstrzymywać się od tego, co ofiarowano bożkom i od krwi, i od tego, co uduszone, i od rozpusty” (Dzieje 15:28, 29). Dlaczego do nakazów obowiązujących chrześcijan włączono przepis dotyczący krwi?

      Prawo dane Izraelitom wymagało wystrzegania się krwi (3 Mojżeszowa 17:13, 14). Co prawda chrześcijan nie obowiązuje Prawo Mojżeszowe, ale zdają sobie sprawę, że zakaz spożywania krwi był dany wcześniej niż Prawo, otrzymał go już bowiem Noe po potopie (1 Mojżeszowa 9:3, 4; Kolosan 2:13, 14). Zakaz ten dotyczył całego potomstwa Noego, od którego wywodzą się wszystkie narody ziemi (1 Mojżeszowa 10:32). Poza tym Prawo Mojżeszowe pomaga nam zrozumieć, dlaczego Bóg kładzie taki nacisk na świętość krwi. Gdy zabronił Izraelitom spożywania jakiejkolwiek krwi, powiedział: „Dusza ciała jest we krwi i ja sam dałem ją na ołtarz za was, aby sprawiała przebłaganie za wasze dusze, bo właśnie krew sprawia przebłaganie dzięki duszy, która jest w niej” (Kapłańska [3 Mojżeszowa] 17:11, NW). Bóg przeznaczył krew wyłącznie do składania na ołtarzu w celach ofiarnych. Jego prawo co do świętości krwi podkreśla, że sprawuje On władzę nad wszelkim życiem na ziemi (Ezechiela 18:4, BT, przypis; Objawienie 4:11). Jeżeli spojrzymy na tę sprawę z punktu widzenia Jehowy, zrozumiemy, że życie nie jest naszą własnością, lecz zostało nam jedynie powierzone przez Boga.

      Jesteśmy odpowiedzialni za nasze życie, tak jak operator z podanego wcześniej przykładu odpowiadał za stan swej maszyny. Jak byś postąpił, gdyby twoja maszyna wymagała remontu, a jakiś mechanik zaproponowałby prowizoryczną naprawę z zastosowaniem części, których użycie zostało wyraźnie zabronione w instrukcji obsługi? Czy nie zapytałbyś innych mechaników, czy nie da się dokonać reperacji bez naruszania wskazówek z instrukcji? Życie ludzkie jest dużo ważniejsze i daleko bardziej złożone niż jakakolwiek maszyna. W swoim natchnionym Słowie, owej „instrukcji obsługi” informującej ludzi, jak zachować życie, nasz Twórca zabrania podtrzymywać je krwią (5 Mojżeszowa 32:46, 47; Filipian 2:16). Czyż rozsądek nie nakazuje stosować się do wymagań zawartych w tym podręczniku?

      Chorzy chrześcijanie, którzy proszą o leczenie bez krwi, bynajmniej nie odrzucają wszelkiej pomocy medycznej. Proszą jedynie o zastosowanie terapii, która będzie wyrazem szacunku dla ich życia — obecnego i przyszłego. Odważni lekarze respektujący stanowisko chrześcijan potwierdzają, że uwzględnianie ich życzenia daje dobre rezultaty. „Poznanie Świadków Jehowy otworzyło przede mną nowy system wartości” — mówi pewien chirurg, który dawniej nagminnie podawał krew. Teraz stara się leczyć bez krwi nawet pacjentów nie będących Świadkami Jehowy.

      Docenianie rzeczywistego życia

      Jaki system wartości odkrył ów chirurg, lecząc Świadków Jehowy? Zdaje sobie teraz sprawę, że leczeniem trzeba objąć nie tylko chory narząd, ale całego człowieka. Czyż pacjent nie powinien mieć prawa prosić o taką opiekę, która najlepiej służy jego pomyślności fizycznej, duchowej i emocjonalnej?

      Dla 15-letniej Kumiko, śmiertelnie chorej na białaczkę, podanie krwi było najgorszym rozwiązaniem. Próba przedłużenia w ten sposób życia o kilka tygodni, miesięcy czy nawet lat nie była warta straty, jaką poniosłaby na dłuższą metę. Ponieważ jako Świadek Jehowy oddała obecne życie swemu Bogu, więc szanowała świętość życia i krwi. Chociaż ojciec oraz inni krewni mocno się temu sprzeciwiali, Kumiko nie zmieniła zdania. Jej lekarz zapytał kiedyś: „Skoro twój Bóg przebacza uchybienia, to czy nie wybaczy ci również przyjęcia transfuzji?” Kumiko nie chciała pójść na ustępstwa, które oznaczałyby wyrzeczenie się przekonań opartych na Biblii. „Trzymając się mocnym uchwytem słowa życia”, trwała w swym postanowieniu (Filipian 2:16). Jej niewierząca babcia powiedziała: „Kumiko nie porzuciłaby swojej wiary”. Wkrótce nieprzychylni jej postawie ojciec i babcia oraz opiekujący się nią lekarze zmienili zdanie.

      Silna wiara Kumiko w Jehowę Boga, który potrafi wskrzesić ją z martwych, poruszyła wiele serc. Gdy dziewczynka jeszcze żyła, błagała ojca: „Nawet jeśli umrę, zostanę wskrzeszona w raju. Ale jeżeli ty zginiesz w Har-Magedonie, już cię nie zobaczę. Dlatego bardzo proszę, studiuj Biblię”. Jej ojciec odpowiadał zawsze: „Zacznę studiować, gdy wyzdrowiejesz”. Kiedy jednak Kumiko zmarła na bezlitosną chorobę, ojciec włożył do trumny kartkę, na której napisał: „Spotkamy się w raju, Kumiko”. Po uroczystości pogrzebowej oświadczył jej uczestnikom: „Przyrzekłem Kumiko, że zobaczymy się w raju. Chociaż wciąż jeszcze nie mogę w to uwierzyć, bo zbyt mało studiowałem, jestem zdecydowany dokładnie zbadać tę sprawę. Zechciejcie mi w tym pomóc”. Inni członkowie rodziny również zaczęli studiować Biblię.

      Kumiko miała prawdziwy szacunek dla życia i chciała żyć. Była wdzięczna za wszystko, co czynili lekarze dla ratowania jej obecnego życia. Jednakże stosując się do wskazówek z podręcznika udostępnionego nam przez Stwórcę, dowiodła, że wysoko sobie ceniła rzeczywiste życie. Dla milionów ludzi będzie to życie wieczne na rajskiej ziemi. Czy znajdziesz się wśród nich?

Publikacje w języku polskim (1960-2026)
Wyloguj
Zaloguj
  • polski
  • Udostępnij
  • Ustawienia
  • Copyright © 2025 Watch Tower Bible and Tract Society of Pennsylvania
  • Warunki użytkowania
  • Polityka prywatności
  • Ustawienia prywatności
  • JW.ORG
  • Zaloguj
Udostępnij