BIBLIOTEKA INTERNETOWA Strażnicy
BIBLIOTEKA INTERNETOWA
Strażnicy
polski
  • BIBLIA
  • PUBLIKACJE
  • ZEBRANIA
  • bi12 Daniela 1:1-12:13
  • Daniela

Brak nagrań wideo wybranego fragmentu tekstu.

Niestety, nie udało się uruchomić tego pliku wideo.

  • Daniela
  • Pismo Święte w Przekładzie Nowego Świata
Pismo Święte w Przekładzie Nowego Świata
Daniela

Księga Daniela

1 W trzecim roku królowania Jehojakima,+ króla Judy, Nebukadneccar, król Babilonu, przybył pod Jerozolimę i zaczął ją oblegać.+ 2 Z czasem Jehowa wydał w jego rękę Jehojakima, króla Judy,+ i część sprzętów+ z domu prawdziwego Boga, toteż przeniósł je on do ziemi Szinear,+ do domu boga swego; i przeniósł te sprzęty do skarbca swego boga.+

3 Potem rzekł król do Aszpenaza, swego naczelnego dworzanina,+ żeby przyprowadził niektórych z synów Izraela i z potomków królewskich, i z dostojników+ — 4 dzieci bez jakiejkolwiek skazy,+ dobrze wyglądające oraz umiejące wnikać we wszelką mądrość+ i zaznajomione z wiedzą, i wykazujące rozeznanie w tym, co poznano,+ a także mogące stawać w pałacu króla+ — i żeby ich uczył pisma i języka Chaldejczyków. 5 Ponadto wyznaczył im król codzienny przydział złożony z przysmaków+ królewskich i z wina, które pijał; mieli być żywieni przez trzy lata, aby po ich upływie stanąć przed królem.

6 Byli zaś pośród nich niektórzy z synów judzkich: Daniel,+ Chananiasz, Miszael i Azariasz.+ 7 A główny dworzanin ponadawał im imiona.+ Danielowi dał imię Belteszaccar,+ Chananiaszowi — Szadrach, Miszaelowi — Meszach, Azariaszowi zaś Abed-Nego.+

8 Daniel jednak postanowił w swym sercu, że nie skala+ się przysmakami króla ani winem, które on pija. Upraszał zatem głównego dworzanina, by nie musiał się kalać.+ 9 Toteż prawdziwy Bóg dał Danielowi znaleźć lojalną życzliwość i miłosierdzie w oczach głównego dworzanina.+ 10 Ów główny dworzanin rzekł więc do Daniela: „Boję się mego pana, króla, który wam wyznaczył pokarm i napój.+ Czemuż to miałby zobaczyć, że w porównaniu z dziećmi w waszym wieku wasze twarze wyglądają na przygnębione, i czemuż mielibyście moją głowę obciążyć winą wobec króla?” 11 Wtedy Daniel rzekł do opiekuna, którego główny dworzanin+ ustanowił nad Danielem, Chananiaszem, Miszaelem i Azariaszem: 12 „Proszę cię, poddaj sług twoich dziesięciodniowej próbie i niech nam dają do jedzenia trochę warzyw,+ a do picia wodę; 13 i niech pokażą się przed tobą nasze twarze oraz twarze dzieci jadających przysmaki królewskie, i postąp z twymi sługami stosownie do tego, co zobaczysz”.

14 W końcu usłuchał ich w tej sprawie i poddał dziesięciodniowej próbie. 15 A po upływie dziesięciu dni wyglądali lepiej na twarzy i byli tężsi na ciele niż wszystkie dzieci jadające przysmaki królewskie.+ 16 Toteż opiekun dalej zabierał przeznaczone dla nich przysmaki i wino do picia, a dawał im warzywa.+ 17 I całą tę czwórkę dzieci prawdziwy Bóg obdarzył wiedzą oraz umiejętnością wnikania we wszelkie pismo i mądrość;+ a Daniel odznaczał się zrozumieniem wszelkich wizji i snów.+

18 Kiedy upłynęły dni, po których zgodnie z poleceniem króla należało ich przyprowadzić,+ główny dworzanin wprowadził ich przed Nebukadneccara. 19 A król zaczął z nimi rozmawiać i pośród nich wszystkich nie znalazł się nikt taki jak Daniel, Chananiasz, Miszael oraz Azariasz;+ i ci odtąd stawali przed królem.+ 20 A w każdej sprawie wymagającej mądrości i zrozumienia,+ o którą król ich wypytywał, stwierdzał, że dziesięciokrotnie przewyższają wszystkich kapłanów zajmujących się magią,+ jak również zaklinaczy,+ którzy byli w całym jego królestwie. 21 Daniel zaś pozostał aż do pierwszego roku króla Cyrusa.+

2 A w drugim roku królowania Nebukadneccara śniły się Nebukadneccarowi sny;+ i jego ducha zaczął ogarniać niepokój,+ i nie mógł już spać. 2 Król polecił zatem wezwać kapłanów zajmujących się magią+ oraz zaklinaczy i czarnoksiężników, i Chaldejczyków, aby opowiedzieli królowi jego sny.+ Przybyli więc i stanęli przed królem. 3 Wtedy król rzekł do nich: „Śnił mi się jakiś sen, a duch mój się niepokoi, chcąc poznać ten sen”. 4 Na to Chaldejczycy rzekli do króla po aramejsku:+ „Królu, żyj przez czasy niezmierzone.+ Opowiedz swym sługom ten sen, a my podamy wyjaśnienie”.+

5 Król, odpowiadając, rzekł Chaldejczykom: „Zostaje przeze mnie ogłoszone słowo: Jeżeli mi nie oznajmicie snu i jego wyjaśnienia, to zostaniecie rozsiekani na kawałki,+ a wasze domy będą zamienione w ustępy publiczne.+ 6 Lecz jeśli przedstawicie sen i jego wyjaśnienie, to otrzymacie ode mnie dary i upominek, a także obdarzę was znacznym dostojeństwem.+ Dlatego przedstawcie mi ten sen oraz jego wyjaśnienie”.

7 Odrzekli po raz drugi, mówiąc: „Niech król opowie swoim sługom sen, a my podamy jego wyjaśnienie”.

8 Król, odpowiadając, rzekł: „Dobrze wiem, że usiłujecie tylko zyskać na czasie, gdyż uświadomiliście sobie, iż zostaje przeze mnie ogłoszone słowo. 9 Bo jeśli nie oznajmicie mi owego snu, czeka was ten jeden wyrok.+ A wy umówiliście się, że będziecie przede mną wypowiadać słowo kłamliwe i niecne,+ dopóki czas się nie zmieni. Dlatego opowiedzcie mi ten sen, a będę wiedział, że potraficie podać jego wyjaśnienie”.

10 Chaldejczycy odpowiedzieli przed obliczem króla, mówiąc: „Nie ma na suchym lądzie człowieka, który by potrafił wyłożyć sprawę króla, bo też żaden wielki król ani namiestnik o nic takiego nie pytał któregokolwiek kapłana zajmującego się magią ani zaklinacza, ani Chaldejczyka. 11 A to, o co król pyta, jest trudne i nie ma nikogo innego, kto mógłby to wyłożyć przed obliczem króla, oprócz bogów,+ którzy przecież nie mieszkają wespół z ciałem”.+

12 Toteż król się rozgniewał i wpadłszy w wielką furię,+ kazał zgładzić wszystkich mędrców babilońskich.+ 13 Wydano więc rozkaz i mędrcy mieli już być zabijani; szukano też Daniela i jego towarzyszy, aby ich zabić.

14 Wówczas Daniel rozważnie i rozsądnie+ zwrócił się do Ariocha, dowódcy królewskiej straży przybocznej, który wyszedł, aby pozabijać mędrców babilońskich. 15 Odezwał się do Ariocha, urzędnika królewskiego, mówiąc: „Z jakiego powodu król wydał tak srogi rozkaz?” Wtedy Arioch zapoznał Daniela ze sprawą.+ 16 Daniel poszedł więc i poprosił króla, żeby mu dał czas na podanie królowi wyjaśnienia.+

17 Potem Daniel udał się do swego domu; a o tej sprawie powiadomił Chananiasza, Miszaela i Azariasza, swych towarzyszy, 18 by prosili Boga nieba+ o zmiłowania+ w związku z tą tajemnicą,+ ażeby Daniela i jego towarzyszy nie zgładzono wraz z resztą mędrców babilońskich.+

19 Wtedy w wizji nocnej wyjawiono Danielowi tę tajemnicę.+ Toteż Daniel błogosławił+ Boga nieba. 20 Daniel odezwał się, mówiąc: „Niech imię Boga będzie błogosławione+ od czasu niezmierzonego aż po czas niezmierzony, bo do niego należy mądrość i potęga.+ 21 On też zmienia czasy i pory,+ usuwa królów i ustanawia królów,+ udziela mądrości mędrcom, a wiedzy tym, którzy wykazują rozeznanie.+ 22 On wyjawia sprawy głębokie i rzeczy ukryte,+ wie, co jest w ciemności;+ i u niego mieszka światłość.+ 23 Ciebie, Boże moich praojców, wysławiam i wychwalam,+ ponieważ udzieliłeś mi mądrości+ i potęgi. A teraz oznajmiłeś mi to, o co cię prosiliśmy, oznajmiłeś nam bowiem sprawę króla”.+

24 Daniel udał się zatem do Ariocha,+ którego król wyznaczył do zgładzenia mędrców babilońskich.+ Poszedł i tak mu powiedział: „Nie wytracaj mędrców babilońskich. Wprowadź mnie przed króla,+ abym mógł podać królowi wyjaśnienie”.

25 Wtedy Arioch śpiesznie wprowadził Daniela przed króla i tak mu rzekł: „Znalazłem krzepkiego męża spośród wygnańców+ judzkich, który potrafi oznajmić królowi wyjaśnienie”. 26 Król, odpowiadając, rzekł do Daniela, który miał na imię Belteszaccar:+ „Czy dostatecznie znasz się na tym, żeby mi oznajmić sen, który widziałem, oraz jego wyjaśnienie?”+ 27 Daniel, odpowiadając przed obliczem króla, rzekł: „Tajemnicy, o którą król pyta, mędrcy, zaklinacze, kapłani zajmujący się magią ani astrolodzy nie potrafią królowi odsłonić.+ 28 Jednakże jest Bóg w niebiosach — Ten, który wyjawia tajemnice+ — i on oznajmił królowi Nebukadneccarowi, co się ma wydarzyć pod koniec dni.+ Sen twój i wizje, które miałeś w swej głowie, będąc na łożu, są takie:

29 „Ciebie, królu, naszły na twym łożu+ myśli dotyczące tego, co ma nastąpić później, a Ten, który wyjawia tajemnice, oznajmił ci, co ma nastąpić.+ 30 Mnie zaś wyjawiono tę tajemnicę nie dzięki jakiejś mądrości, którą bym się odznaczał bardziej niż inni żyjący,+ lecz po to, aby królowi oznajmiono wyjaśnienie i byś poznał myśli swego serca.+

31 „Ty, królu, patrzyłeś, a oto jakiś ogromny posąg. Ten posąg, wielki i o nadzwyczajnym blasku, stał przed tobą, a jego wygląd był przerażający. 32 Posąg ów miał głowę z dobrego złota,+ jego pierś i ramiona były ze srebra,+ brzuch i uda z miedzi,+ 33 golenie z żelaza,+ stopy po części z żelaza, a po części z uformowanej gliny.+ 34 Patrzyłeś, aż bez udziału rąk został odcięty kamień+ i uderzył posąg w stopy z żelaza oraz uformowanej gliny, i je zmiażdżył.+ 35 Wówczas żelazo, uformowana glina, miedź, srebro i złoto — wszystko razem zostało zmiażdżone i stało się jak latem plewy na klepisku,+ i poniósł je wiatr, tak iż nie znaleziono po nich ani śladu.+ Kamień zaś, który uderzył w posąg, stał się wielką górą i wypełnił całą ziemię.+

36 „Oto jest sen; opowiemy też przed obliczem króla jego wyjaśnienie.+ 37 Ty, o królu, królu królów, któremu Bóg nieba dał królestwo,+ potęgę, siłę oraz dostojeństwo 38 i w którego rękę, gdziekolwiek mieszkają synowie ludzcy, dał+ zwierzęta polne i skrzydlate stworzenia niebios oraz którego uczynił władcą nad nimi wszystkimi — ty jesteś głową ze złota.+

39 „A po tobie powstanie inne królestwo,+ mniej znaczące od ciebie;+ i jeszcze inne królestwo, trzecie, z miedzi, które będzie sprawować władzę nad całą ziemią.+

40 „Czwarte zaś królestwo+ okaże się mocne niczym żelazo.+ Jak bowiem żelazo miażdży i kruszy wszystko inne, tak niczym druzgoczące żelazo zmiażdży ono i zdruzgocze te wszystkie.+

41 „A że widziałeś stopy oraz palce po części z uformowanej gliny garncarskiej i po części z żelaza,+ królestwo to okaże się podzielone,+ lecz będzie w nim coś z twardości żelaza; widziałeś bowiem żelazo zmieszane z wilgotną gliną.+ 42 A że palce u stóp były częściowo z żelaza, a częściowo z uformowanej gliny, królestwo to okaże się po części mocne, a po części okaże się kruche. 43 To zaś, że widziałeś żelazo zmieszane z wilgotną gliną — zmieszają się z potomstwem ludzkim; nie będą się jednak trzymać razem, jedno z drugim, tak jak żelazo nie miesza się z uformowaną gliną.

44 „A za dni tych królów+ Bóg nieba+ ustanowi królestwo,+ które nigdy nie zostanie obrócone wniwecz.+ I to królestwo nie przejdzie na żaden inny lud.+ Zmiażdży ono wszystkie owe królestwa+ i położy im kres, lecz samo będzie trwać po czasy niezmierzone;+ 45 widziałeś bowiem, że bez udziału rąk został od góry odcięty kamień+ i że zmiażdżył żelazo, miedź, uformowaną glinę, srebro i złoto.+ Wielki Bóg+ oznajmił królowi, co ma nastąpić potem.+ I sen jest niezawodny, a jego wyjaśnienie wiarogodne”.+

46 Wówczas król Nebukadneccar padł na twarz i złożył hołd Danielowi, kazał też ofiarować mu upominek oraz kadzidło.+ 47 Król odezwał się do Daniela, mówiąc: „Doprawdy, wasz Bóg jest Bogiem bogów+ i Panem królów,+ i Tym, który wyjawia tajemnice, gdyż zdołałeś wyjawić tę tajemnicę”.+ 48 Toteż król uczynił Daniela kimś wielkim+ i dał mu dużo hojnych darów, i ustanowił go władcą nad całą prowincją babilońską+ oraz naczelnym prefektem wszystkich mędrców babilońskich. 49 Daniel zaś zwrócił się z prośbą do króla, a ten wyznaczył Szadracha, Meszacha i Abed-Nega+ do zarządzania prowincją babilońską, natomiast Daniel przebywał na dworze królewskim.+

3 Król Nebukadneccar wykonał złoty posąg;+ wysokość jego wynosiła sześćdziesiąt łokci, a szerokość sześć łokci. Postawił go na równinie Dura w prowincji babilońskiej.+ 2 I posłał król Nebukadneccar, aby zgromadzono satrapów, prefektów+ i namiestników, doradców, skarbników, sędziów, wyższych urzędników policji+ i wszystkich zarządców prowincji; mieli przybyć na uroczystość poświęcenia+ posągu, który postawił król Nebukadneccar.

3 Wówczas satrapowie,+ prefekci i namiestnicy, doradcy, skarbnicy, sędziowie, wyżsi urzędnicy policji i wszyscy zarządcy prowincji zgromadzili się na uroczystość poświęcenia posągu, który postawił król Nebukadneccar, i stali przed posągiem postawionym przez Nebukadneccara. 4 A herold+ głośno wołał: „Mówi się wam, ludy, grupy narodowościowe i języki,+ 5 że gdy tylko usłyszycie dźwięk rogu, piszczałki, cytry, harfy trójkątnej, instrumentu strunowego, dud i wszelkiego rodzaju instrumentów muzycznych,+ macie upaść i oddać cześć złotemu posągowi, który postawił król Nebukadneccar. 6 A kto nie upadnie i nie odda czci,+ zostanie natychmiast+ wrzucony do rozpalonego pieca ognistego”.+ 7 W tejże więc chwili, gdy wszystkie ludy usłyszały dźwięk rogu, piszczałki, cytry, harfy trójkątnej, instrumentu strunowego i wszelkiego rodzaju instrumentów muzycznych, wszystkie ludy,+ grupy narodowościowe oraz języki padły i oddały cześć złotemu posągowi, który postawił król Nebukadneccar.

8 Dlatego w owej chwili podeszli pewni Chaldejczycy i oskarżyli Żydów.+ 9 Odezwawszy się, rzekli do króla Nebukadneccara: „Królu, żyj przez czasy niezmierzone.+ 10 Ty, królu, wydałeś nakaz, żeby każdy, kto usłyszy dźwięk rogu, piszczałki, cytry, harfy trójkątnej, instrumentu strunowego, dud i wszelkiego rodzaju instrumentów muzycznych,+ upadł i oddał cześć złotemu posągowi 11 i żeby ten, kto nie upadnie i nie odda czci, został wrzucony do rozpalonego pieca ognistego.+ 12 Są Żydzi, których wyznaczyłeś do zarządzania prowincją babilońską:+ Szadrach, Meszach i Abed-Nego; ci krzepcy mężowie nie liczą się z tobą, królu, nie służą twoim bogom, a złotemu posągowi, który postawiłeś, nie oddają czci”.+

13 Wówczas Nebukadneccar w przypływie złości i furii+ kazał przyprowadzić Szadracha, Meszacha i Abed-Nega.+ Toteż przyprowadzono tych krzepkich mężów przed króla. 14 Nebukadneccar odezwał się, mówiąc do nich: „Czy to prawda, Szadrachu, Meszachu i Abed-Nego, że nie służycie moim bogom,+ a złotemu posągowi, który postawiłem, nie oddajecie czci?+ 15 Jeżeli więc jesteście gotowi na to, by po usłyszeniu dźwięku rogu, piszczałki, cytry, harfy trójkątnej, instrumentu strunowego i dud oraz wszelkiego rodzaju instrumentów muzycznych+ upaść i oddać cześć posągowi, który wykonałem, to dobrze. Jeśli jednak nie oddacie czci, zostaniecie natychmiast wrzuceni do rozpalonego pieca ognistego. A któryż to bóg zdoła was wyratować z moich rąk?”+

16 Szadrach, Meszach i Abed-Nego, odpowiadając, rzekli do króla: „Nebukadneccarze, nie musimy ci w tej sprawie odpowiedzieć ani słowem.+ 17 Jeżeli tak ma być, to nasz Bóg, któremu służymy, potrafi nas wyratować. Z rozpalonego pieca ognistego i z ręki twojej, królu, on nas wyratuje.+ 18 A jeśli nie, to niech ci będzie wiadomo, królu, że nie twoim bogom służymy, a złotemu posągowi, który postawiłeś, nie oddamy czci”.+

19 Wówczas Nebukadneccar wpadł w furię i zmienił się wyraz jego twarzy wobec Szadracha, Meszacha i Abed-Nega. Odpowiadając, polecił rozpalić piec siedem razy bardziej, niż było w zwyczaju go rozpalać. 20 A pewnym krzepkim mężom, pełnym energii życiowej,+ którzy byli w jego wojsku, polecił związać Szadracha, Meszacha i Abed-Nega, aby ich wrzucić do rozpalonego pieca ognistego.+

21 Wtedy owych krzepkich mężów związano w ich płaszczach, szatach i czapkach oraz pozostałej odzieży i wrzucono do rozpalonego pieca ognistego. 22 Ponieważ jednak słowo królewskie było srogie, a piec rozpalono nadmiernie, ognisty płomień zabił tych krzepkich mężów, którzy wzięli Szadracha, Meszacha i Abed-Nega. 23 Natomiast owi trzej krzepcy mężowie: Szadrach, Meszach i Abed-Nego, wpadli związani w środek rozpalonego pieca ognistego.+

24 Wówczas król Nebukadneccar przestraszył się i śpiesznie wstał. Odezwawszy się, powiedział do swoich wysokich urzędników królewskich: „Czyż nie trzech krzepkich mężów wrzuciliśmy związanych w środek ognia?”+ Odpowiadając, rzekli królowi: „Tak, królu”. 25 On zaś odrzekł, mówiąc: „Oto ja widzę czterech krzepkich mężów, którzy przechadzają się swobodnie pośród ognia, nie doznając szkody, a czwarty wyglądem przypomina syna bogów”.+

26 Wówczas Nebukadneccar zbliżył się do drzwi rozpalonego pieca ognistego.+ Odezwał się, mówiąc: „Szadrachu, Meszachu i Abed-Nego, słudzy Boga Najwyższego,+ wyjdźcie i podejdźcie tutaj!” Wtedy Szadrach, Meszach i Abed-Nego wyszli spośród ognia. 27 A zgromadzeni satrapowie, prefekci i namiestnicy oraz wysocy urzędnicy+ królewscy patrzyli na tych krzepkich mężów, że ogień nie miał mocy nad ich ciałami+ i żaden włos na głowie+ im się nie nadpalił, a nawet ich płaszcze się nie zmieniły ani nie przeszedł na nich swąd ognia.

28 Nebukadneccar odezwał się, mówiąc: „Błogosławiony niech będzie Bóg Szadracha, Meszacha i Abed-Nega,+ posłał bowiem swego anioła+ i wyratował swoich sług, którzy mu zaufali+ i którzy zmienili słowo króla i wydali swe ciała, gdyż nie chcieli służyć+ ani oddawać czci+ żadnemu innemu bogu oprócz swojego Boga.+ 29 A przeze mnie zostaje wydany rozkaz,+ że ktokolwiek z każdego ludu, grupy narodowościowej albo języka będzie mówił coś złego na Boga Szadracha, Meszacha i Abed-Nega, ma zostać rozsiekany na kawałki,+ dom zaś jego ma być zamieniony w ustęp publiczny;+ nie istnieje bowiem żaden inny bóg, który potrafiłby ocalić tak jak ten”.+

30 Wtedy król zapewnił Szadrachowi, Meszachowi i Abed-Negowi powodzenie w prowincji babilońskiej.+

4 „Król Nebukadneccar do wszystkich ludów, grup narodowościowych i języków, które mieszkają na całej ziemi:+ Niech pokój wasz się pomnoży.+ 2 Uznałem za stosowne oznajmić o znakach i dziwach, których względem mnie dokonał Bóg Najwyższy.+ 3 Jakże wspaniałe są jego znaki i jak potężne jego dziwy!+ Królestwo jego jest królestwem po czas niezmierzony,+ a jego panowanie trwa przez pokolenie za pokoleniem.+

4 „Ja, Nebukadneccar, zażywałem spokoju+ w swoim domu i pomyślności w mym pałacu.+ 5 Ujrzałem sen, który mnie zatrwożył,+ i gdy byłem na łożu, przeraziły+ mnie obrazy w myślach oraz wizje, które miałem w swej głowie. 6 I został przeze mnie wydany rozkaz, aby przyprowadzono przed moje oblicze wszystkich mędrców babilońskich; mieli mi oznajmić wyjaśnienie snu.+

7 „Wówczas wchodzili kapłani zajmujący się magią, zaklinacze, Chaldejczycy+ i astrolodzy,+ a ja mówiłem przy nich, jaki był sen, lecz oni nie oznajmiali mi jego wyjaśnienia.+ 8 A w końcu przyszedł przede mnie Daniel, którego imię stosownie do imienia mojego boga+ brzmi Belteszaccar+ i w którym jest duch świętych bogów;+ przy nim też powiedziałem, jaki był ten sen:

9 „‚Belteszaccarze, przełożony kapłanów zajmujących się magią:+ ponieważ dobrze wiem, że jest w tobie duch świętych bogów+ i że nie ma żadnej tajemnicy, która by ci sprawiała trudność,+ powiedz mi o wizjach z mego snu, który widziałem, oraz jego wyjaśnienie.+

10 „‚Będąc na swym łożu, oglądałem+ wizje, które miałem w swej głowie: Oto drzewo+ pośrodku ziemi, a wysokość jego ogromna.+ 11 Drzewo wyrosło i stało się potężne, a wysokość jego dosięgła niebios i było je widać aż po kraniec całej ziemi.+ 12 Listowie miało piękne, a owoc obfity, i był na nim pokarm dla wszystkich. Pod nim szukała cienia+ zwierzyna+ polna, a na jego konarach mieszkały ptaki niebios,+ i żywiło się z niego wszelkie ciało.

13 „‚Widziałem jeszcze na swoim łożu w wizjach, które miałem w swej głowie, a oto czuwający,+ święty,+ zstępował z niebios. 14 Wołał głośno i tak mówił: „Zrąbcie to drzewo+ i odetnijcie jego konary. Otrząśnijcie jego listowie i rozrzućcie jego owoce. Niech ucieknie spod niego zwierzyna i ptaki z jego konarów.+ 15 Jednakże pień z korzeniami zostawcie w ziemi — z obręczą żelazną i miedzianą — pośród trawy polnej; i niech go zwilża rosa z niebios, a niech ma udział ze zwierzyną pośród roślinności ziemi.+ 16 Niech się odmieni jego serce ludzkie i niech mu będzie dane serce zwierzęce,+ i niech nad nim przeminie siedem czasów.+ 17 Rzecz ta jest z postanowienia czuwających+ i z wypowiedzi świętych to życzenie — w tym celu, by żyjący poznali, że Najwyższy jest Władcą w królestwie ludzkim+ i że je daje, komu chce,+ a ustanawia nad nim choćby najuniżeńszego z ludzi”.+

18 „‚Oto sen, który widziałem ja, król Nebukadneccar; a ty, Belteszaccarze, powiedz, jakie jest jego wyjaśnienie, gdyż nikt z pozostałych mędrców mego królestwa nie potrafi mi oznajmić tego wyjaśnienia.+ Ale ty się na tym znasz, ponieważ w tobie jest duch świętych bogów’.+

19 „Wówczas Daniel, któremu na imię Belteszaccar,+ zdumiał się na chwilę, a jego myśli go przeraziły.+

„Król odezwał się, mówiąc: ‚Belteszaccarze, niech ten sen i wyjaśnienie cię nie przerażają’.+

„Belteszaccar, odpowiadając, rzekł: ‚Panie mój, oby ten sen odnosił się do tych, którzy cię nienawidzą, a jego wyjaśnienie do twoich wrogów.+

20 „‚Drzewo, które widziałeś, które wyrosło i stało się potężne, a którego wysokość dosięgła niebios i które było widać na całej ziemi,+ 21 i które miało piękne listowie, a owoc obfity, i na którym był pokarm dla wszystkich, pod którym mieszkały zwierzęta polne i na którego konarach przebywały ptaki niebios+ — 22 to jesteś ty, królu,+ ponieważ wyrosłeś i stałeś się potężny, wspaniałość zaś twoja rozrosła się i sięgnęła niebios,+ a twe panowanie krańca ziemi.+

23 „‚A że król widział, jak z niebios zstępował czuwający, święty,+ który też mówił: „Zrąbcie to drzewo i je zniszczcie. Ale jego pień z korzeniami zostawcie w ziemi, lecz z obręczą żelazną i miedzianą, pośród trawy polnej, i niech go zwilża rosa z niebios, a niech ma udział ze zwierzętami polnymi, aż nad nim przeminie siedem czasów”+ — 24 takie jest wyjaśnienie, królu, a to, co ma spotkać mego pana, króla,+ jest postanowieniem+ Najwyższego.+ 25 I wypędzą cię spośród ludzi, i zamieszkasz ze zwierzętami polnymi,+ i tak jak byki będziesz karmiony roślinnością;+ rosa z niebios będzie cię zwilżać i przeminie nad tobą siedem czasów,+ aż poznasz, że Najwyższy jest Władcą w królestwie ludzkim+ i że je daje, komu chce.+

26 „‚A że polecono zostawić pień z korzeniami drzewa,+ na pewno będziesz miał królestwo, gdy poznasz, że władzę sprawują niebiosa.+ 27 Przeto, królu, oby moja rada wydała ci się dobra,+ usuń też swe grzechy prawością,+ a swą przewinę okazywaniem miłosierdzia biednym.+ Może dojdzie do przedłużenia twej pomyślności’”.+

28 Wszystko to spotkało króla Nebukadneccara.+

29 Po upływie dwunastu miesięcy księżycowych przechadzał się po dachu pałacu królewskiego w Babilonie. 30 Król odezwał się, mówiąc:+ „Czyż nie jest to Babilon Wielki, który ja siłą mej potęgi zbudowałem na dom królewski+ i ku dostojeństwu mego majestatu?”+

31 Słowo to jeszcze było w ustach króla, gdy z niebios dobiegł głos: „Mówi się tobie, królu Nebukadneccarze: ‚Królestwo odeszło od ciebie+ 32 i wypędza się ciebie spośród ludzi, i mieszkać będziesz ze zwierzętami polnymi.+ Tak jak byki będziesz karmiony roślinnością i przeminie nad tobą siedem czasów, aż poznasz, że Najwyższy jest Władcą w królestwie ludzkim i że je daje, komu chce’”.+

33 W tejże chwili+ spełniło się to słowo na Nebukadneccarze i wypędzono go spośród ludzi, i odtąd, tak jak byki, jadał roślinność, i rosa z niebios zwilżała jego ciało, aż włosy urosły mu jak orle pióra, a paznokcie jak ptasie pazury.+

34 „A po upływie dni+ ja, Nebukadneccar, podniosłem oczy ku niebiosom+ i zaczęła mi wracać zdolność rozumienia; i błogosławiłem Najwyższego,+ wysławiałem też i wychwalałem Żyjącego po czas niezmierzony,+ gdyż panowanie jego to panowanie po czas niezmierzony i jego królestwo trwa przez pokolenie za pokoleniem.+ 35 A wszyscy mieszkańcy ziemi są uważani po prostu za nic,+ on zaś według własnej woli postępuje pośród zastępu niebios i wśród mieszkańców ziemi.+ I nie ma nikogo, kto by mógł powstrzymać jego rękę+ albo mu powiedzieć: ‚Co czynisz?’+

36 „W tymże czasie zaczęła mi wracać zdolność rozumienia, a ku dostojeństwu mego królestwa począł mi wracać majestat i blask;+ i zaczęli mnie skwapliwie szukać wysocy urzędnicy królewscy oraz dygnitarze, i przywrócono mi moje królestwo, i dodano mi nadzwyczajnej wielkości.+

37 „Teraz ja, Nebukadneccar, wysławiam i wywyższam, i wychwalam Króla niebios,+ ponieważ wszystkie jego dzieła są prawdą, a jego drogi sprawiedliwością,+ i ponieważ potrafi upokorzyć tych, którzy chodzą w pysze”.+

5 A król Belszaccar+ wyprawił wielką ucztę dla tysiąca swoich dygnitarzy i przed tym tysiącem pił wino.+ 2 Będąc pod wpływem wina,+ Belszaccar kazał wnieść złote i srebrne naczynia,+ które Nebukadneccar, jego ojciec, niegdyś zabrał ze świątyni w Jerozolimie, aby z nich pili król i jego dygnitarze, jego nałożnice i jego drugorzędne żony.+ 3 Wówczas wniesiono złote naczynia zabrane ze świątyni domu Bożego, który był w Jerozolimie, i pili z nich król oraz jego dygnitarze, jego nałożnice i jego drugorzędne żony. 4 Pili wino i wysławiali bogów ze złota oraz srebra, z miedzi, żelaza, drewna i kamienia.+

5 W tejże chwili pojawiły się palce ręki ludzkiej i pisały naprzeciw świecznika na tynku ściany pałacu królewskiego,+ i widział król grzbiet dłoni, która pisała. 6 Wówczas zmieniła się barwa twarzy króla i przeraziły go jego własne myśli,+ i rozluźniły się jego stawy biodrowe,+ a kolana tłukły się jedno o drugie.+

7 Król wołał głośno, żeby wprowadzono zaklinaczy, Chaldejczyków i astrologów.+ Odezwawszy się, król rzekł do mędrców babilońskich: „Kto odczyta ten napis i poda mi jego wyjaśnienie, na tego włożą purpurę,+ złoty naszyjnik wokół szyi, i będzie sprawował władzę jako trzeci w królestwie”.+

8 Wówczas wchodzili wszyscy mędrcy królewscy, lecz nie znali się na tym dostatecznie, by odczytać ten napis lub oznajmić królowi jego wyjaśnienie.+ 9 Toteż król Belszaccar bardzo się przeraził i zmieniła się barwa jego twarzy; a jego dygnitarze byli w rozterce.+

10 Królowa zaś ze względu na słowa króla i jego dygnitarzy weszła prosto do sali biesiadnej. Odezwawszy się, królowa rzekła: „Królu, żyj aż po czasy niezmierzone.+ Niech cię nie przerażają twoje myśli i niech się nie zmienia barwa twojej twarzy. 11 Znajduje się w twym królestwie zdolny mąż, w którym jest duch świętych bogów;+ za dni twego ojca stwierdzono u niego oświecenie i wnikliwość, i mądrość jak mądrość bogów, a król Nebukadneccar, twój ojciec, ustanowił go przełożonym+ kapłanów zajmujących się magią, zaklinaczy, Chaldejczyków i astrologów — twój ojciec, królu; 12 albowiem stwierdzono u niego nadzwyczajnego ducha i wiedzę, i wnikliwość umożliwiającą wykładanie snów,+ jak również zdolność tłumaczenia zagadek i rozwiązywania zawiłości+ — u Daniela, którego król nazwał Belteszaccarem.+ Niech więc będzie wezwany Daniel, aby podał wyjaśnienie”.

13 Wprowadzono zatem Daniela przed króla. Król odezwał się i rzekł do Daniela: „Czy jesteś tym Danielem spośród wygnańców judzkich,+ którego król, mój ojciec, uprowadził z Judy?+ 14 Słyszałem również o tobie, że jest w tobie duch bogów,+ stwierdzono też u ciebie oświecenie i wnikliwość, i nadzwyczajną mądrość.+ 15 A oto wprowadzono przede mnie mędrców i zaklinaczy, żeby odczytali ten napis i oznajmili mi jego wyjaśnienie — ale nie znają się na tym dostatecznie, by mi podać wyjaśnienie tego słowa.+ 16 A ja słyszałem o tobie, że potrafisz dawać wyjaśnienia+ i rozwiązywać zawiłości. Jeżeli więc zdołasz odczytać ten napis i oznajmić mi jego wyjaśnienie, włożą na ciebie purpurę, złoty naszyjnik wokół szyi, i będziesz sprawował władzę jako trzeci w królestwie”.+

17 Wówczas Daniel odpowiedział, mówiąc przed królem: „Dary twoje niech pozostaną u ciebie, a swe upominki daj innym.+ Niemniej odczytam ten napis królowi i oznajmię mu jego wyjaśnienie.+ 18 Jeżeli chodzi o ciebie, królu, Bóg Najwyższy+ dał twemu ojcu Nebukadneccarowi+ królestwo i wielkość, i dostojeństwo, i majestat.+ 19 A z powodu wielkości, którą go obdarzył, drżały i okazywały bojaźń przed nim wszystkie ludy, grupy narodowościowe i języki.+ Kogo chciał, zabijał; a kogo chciał, uderzał; i kogo chciał, wywyższał, a kogo chciał, upokarzał.+ 20 Ale gdy jego serce stało się wyniosłe i duch jego zhardział, tak iż postępował zuchwale,+ złożono go z tronu jego królestwa i odebrano mu jego dostojeństwo.+ 21 Wypędzono go też spośród synów ludzkich, a jego serce zostało upodobnione do zwierzęcego, i mieszkał z dzikimi osłami.+ Roślinnością go karmiono tak jak byki, a rosa z niebios zwilżała jego ciało,+ aż poznał, że Bóg Najwyższy jest Władcą w królestwie ludzkim i że ustanawia nad nim, kogo chce.+

22 „Ty zaś, jego synu, Belszaccarze,+ nie ukorzyłeś swego serca,+ choć o tym wszystkim wiedziałeś.+ 23 Natomiast podniosłeś się przeciwko Panu niebios+ i przyniesiono przed ciebie naczynia z jego domu;+ i piliście z nich wino, ty sam oraz twoi dygnitarze, twoje nałożnice i twe drugorzędne żony; wysławiałeś też bogów ze srebra oraz złota, z miedzi, żelaza, drewna i kamienia,+ którzy nie widzą i nie słyszą ani nic nie wiedzą;+ lecz Bogu, w którego ręku jest twój dech+ i do którego należą wszystkie twoje drogi,+ nie oddałeś chwały.+ 24 Dlatego posłano sprzed niego grzbiet dłoni i wypisano ten napis.+ 25 A oto napis, który został wypisany: MENE, MENE, TEKEL i PARSIN.

26 „Takie jest wyjaśnienie słowa: MENE — Bóg policzył dni twego królestwa i położył mu kres.+

27 „TEKEL — zważono cię na wadze i stwierdzono u ciebie brak.+

28 „PERES — twoje królestwo podzielono i dano Medom oraz Persom”.+

29 Wówczas rozkazał Belszaccar i włożono na Daniela purpurę, złoty naszyjnik wokół jego szyi, i obwieszczono co do niego, że ma zostać trzecim władcą w królestwie.+

30 Tej samej nocy Belszaccar, król chaldejski, został zabity,+ 31 a królestwo otrzymał Dariusz+ Med, mający około sześćdziesięciu dwóch lat.

6 Dariusz, uznawszy to za dobre, ustanowił nad królestwem stu dwudziestu satrapów, którzy mieli być nad całym królestwem,+ 2 nad nimi zaś trzech wysokich urzędników, z których jednym był Daniel,+ ażeby ci satrapowie+ zdawali im sprawę i by król nie ponosił strat.+ 3 A ów Daniel wyróżniał się+ spośród wysokich urzędników i satrapów, jako że był w nim nadzwyczajny duch;+ i król zamierzał go ustanowić nad całym królestwem.

4 A wysocy urzędnicy i satrapowie wciąż starali się znaleźć przeciw Danielowi jakiś pretekst w sprawach królestwa,+ lecz nie zdołali znaleźć żadnego pretekstu ani nic złego, był on bowiem godny zaufania i nie stwierdzono u niego żadnego zaniedbania ani nic złego.+ 5 Dlatego ci krzepcy mężowie mówili: „Nie znajdziemy u tego Daniela żadnego pretekstu, chyba że znajdziemy coś przeciw niemu w prawie jego Boga”.+

6 Toteż owi wysocy urzędnicy i satrapowie weszli gromadnie do króla+ i tak do niego rzekli: „Dariuszu, królu, żyj przez czasy niezmierzone.+ 7 Wszyscy wysocy urzędnicy królestwa, prefekci i satrapowie, wysocy urzędnicy królewscy i namiestnicy, uradzili wspólnie, aby wydano ustawę królewską+ i wprowadzono rozporządzenie, że każdy, kto by w ciągu trzydziestu dni zanosił prośbę do jakiegokolwiek boga lub człowieka oprócz ciebie, królu, ma zostać wrzucony do lwiej jamy.+ 8 Zechciej więc, królu, wydać tę ustawę i podpisać pismo,+ żeby już się nie zmieniło, według prawa Medów i Persów,+ które nie podlega unieważnieniu”.+

9 Wobec tego król Dariusz podpisał pismo i rozporządzenie.+

10 A gdy tylko Daniel się dowiedział, że owo pismo zostało podpisane, wszedł do swego domu i mając okna swej izby na poddaszu otwarte w stronę Jerozolimy,+ trzy razy dziennie+ padał na kolana i się modlił,+ i zanosił wysławiania przed obliczem swego Boga,+ jak to regularnie czynił poprzednio.+ 11 Wówczas tamci krzepcy mężowie wpadli gromadą i zastali Daniela na tym, że przed obliczem swego Boga zanosił prośby oraz błagania o łaskę.+

12 Wtedy podeszli i mówili przed obliczem króla w sprawie rozporządzenia królewskiego: „Czyż nie podpisałeś rozporządzenia, że każdy, kto by w ciągu trzydziestu dni prosił o coś jakiegokolwiek boga lub człowieka oprócz ciebie, królu, ma zostać wrzucony do lwiej jamy?”+ Król odezwał się, mówiąc: „Sprawa jest postanowiona zgodnie z prawem Medów i Persów, które nie podlega unieważnieniu”.+ 13 Natychmiast odrzekli, mówiąc wobec króla: „Daniel,+ jeden z wygnańców judzkich,+ nie liczy się z tobą, królu, ani z rozporządzeniem, które podpisałeś, lecz trzy razy dziennie zanosi swoją prośbę”.+ 14 Król zatem, skoro tylko usłyszał to słowo, był bardzo niezadowolony+ i postanowił w swym umyśle wyratować Daniela;+ i aż do zachodu słońca usiłował go ocalić. 15 W końcu ci krzepcy mężowie weszli gromadnie do króla i mówili królowi: „Zważ, królu, że u Medów i Persów obowiązuje prawo, iż żadnego rozporządzenia+ ani ustawy, wydawanych przez króla, nie wolno zmienić”.+

16 Toteż król wydał rozkaz i przyprowadzono Daniela, i wrzucono go do lwiej jamy.+ Król odezwał się, mówiąc do Daniela: „Twój Bóg, któremu niezachwianie służysz — ten cię wyratuje”.+ 17 I przyniesiono kamień, i położono go na otworze jamy, a król opieczętował go swoim sygnetem oraz sygnetem swych dygnitarzy, żeby w sprawie Daniela nic się nie zmieniło.+

18 Wówczas król udał się do swego pałacu i spędził noc, poszcząc,+ a nie przyniesiono przed niego instrumentów muzycznych i nawet odbiegł go sen.+ 19 W końcu, o świcie, król wstał przy świetle dziennym i śpiesznie szedł ku lwiej jamie. 20 A gdy się zbliżył do jamy, zawołał smutnym głosem na Daniela. Król odezwał się i rzekł do Daniela: „Danielu, sługo Boga żywego, czy twój Bóg, któremu niezachwianie służysz,+ zdołał cię uratować od lwów?”+ 21 Daniel natychmiast odrzekł królowi: „Królu, żyj aż po czasy niezmierzone. 22 Mój Bóg+ posłał swego anioła+ i zamknął lwom paszczę,+ i nie zgładziły mnie, jako że przed jego obliczem stwierdzono moją niewinność;+ również wobec ciebie, królu, nie uczyniłem nic nikczemnego”.+

23 Wtedy król bardzo poweselał+ i kazał Daniela wydobyć z jamy. I wydobyto Daniela z jamy, a nie znaleziono na nim żadnego obrażenia, gdyż zaufał swemu Bogu.+

24 A król wydał rozkaz i przyprowadzono tych krzepkich mężów, którzy oskarżyli Daniela,+ i wrzucono do lwiej jamy ich samych,+ ich synów oraz ich żony;+ a zanim dosięgli dna jamy, lwy zawładnęły nimi i zgruchotały im wszystkie kości.+

25 Wtedy król Dariusz napisał do wszystkich ludów, grup narodowościowych i języków, które mieszkają na całej ziemi:+ „Niech pokój wasz się wielce pomnoży!+ 26 Wychodzi ode mnie rozkaz,+ żeby na każdym obszarze należącym do mego królestwa ludzie drżeli i żywili bojaźń przed Bogiem Daniela.+ Albowiem On jest Bogiem żywym, on też trwa po czasy niezmierzone,+ a jego królestwo+ nie będzie obrócone wniwecz+ i panowanie jego pozostanie na zawsze.+ 27 On ratuje i wyzwala,+ a także dokonuje znaków oraz dziwów w niebiosach+ i na ziemi,+ gdyż wyratował Daniela z łapy lwów”.

28 A temu Danielowi dobrze się wiodło w królestwie Dariusza+ i w królestwie Cyrusa Persa.+

7 W pierwszym roku Belszaccara,+ króla Babilonu, widział Daniel na swoim łożu sen oraz wizje,+ które miał w swej głowie. Wówczas spisał ten sen.+ Zdał pełną relację o tych sprawach. 2 Daniel odezwał się, mówiąc:

„Widziałem nocą w swoich wizjach, a oto cztery wiatry+ niebios wzburzały ogromne morze.+ 3 I wychodziły z morza+ cztery olbrzymie bestie,+ każda różniąca+ się od pozostałych.

4 „Pierwsza była podobna do lwa+ i miała skrzydła orle.+ Patrzyłem, aż jej wyrwano skrzydła; i podniesiono ją z ziemi,+ i postawiono na dwóch nogach jak człowieka, i dano jej serce ludzkie.+

5 „A oto inna bestia, druga, podobna do niedźwiedzia.+ I była podniesiona z jednej strony,+ a w jej paszczy między zębami były trzy żebra; i tak do niej mówiono: ‚Wstań, pożeraj dużo mięsa’.+

6 „Potem patrzyłem, a oto inna bestia, podobna do lamparta,+ ale na grzbiecie miała cztery skrzydła stworzenia latającego. Bestia ta miała też cztery głowy+ i powierzono jej panowanie.

7 „Potem widziałem w wizjach nocnych, a oto czwarta bestia, straszna i przerażająca oraz niezwykle silna.+ I miała wielkie, żelazne zęby. Pożerała i miażdżyła, a co pozostało, deptała nogami. I różniła się od wszystkich poprzednich bestii, i miała dziesięć rogów.+ 8 Uważnie przyglądałem się rogom, a oto wyrósł między nimi inny róg, mały,+ i wyrwano sprzed niego trzy spośród pierwszych rogów. I oto były na tym rogu oczy podobne do oczu ludzkich, a także usta, które mówiły wyniosłe rzeczy.+

9 „Patrzyłem, aż ustawiono trony+ i zasiadł Istniejący od Dni Pradawnych.+ Odzienie jego było białe jak śnieg,+ a włosy na jego głowie — jak czysta wełna.+ Tron jego to płomienie ognia;+ koła — to ogień płonący.+ 10 Strumień ognia płynął, wychodząc sprzed niego.+ Tysiąc tysięcy mu usługiwało,+ a stało przed nim dziesięć tysięcy dziesiątek tysięcy.+ Zasiadł Sąd+ i otwarto księgi.

11 „Wówczas patrzyłem ze względu na dźwięk wyniosłych słów, które wypowiadał róg;+ patrzyłem, aż bestię zabito, a jej ciało zniszczono; i wrzucono ją do płonącego ognia.+ 12 Pozostałym zaś bestiom+ odebrano rządy, a przedłużono im życie na czas i na porę.+

13 „Patrzyłem w wizjach nocnych, a oto z obłokami+ niebios nadchodził ktoś podobny do syna człowieczego;+ i uzyskał dostęp do Istniejącego od Dni Pradawnych,+ i przyprowadzono go tuż przed Niego.+ 14 I dano mu panowanie+ i dostojeństwo+ oraz królestwo,+ aby jemu służyły wszystkie ludy, grupy narodowościowe i języki.+ Panowanie jego to panowanie po czas niezmierzony, które nie przeminie, a jego królestwo nie będzie obrócone wniwecz.+

15 „We mnie, w Danielu, mój duch był tym udręczony i przeraziły+ mnie wizje, które miałem w swej głowie. 16 Podszedłem do jednego ze stojących, żeby go prosić o wiarogodne informacje co do tego wszystkiego.+ I on mi powiedział, i oznajmił mi wyjaśnienie owych spraw:

17 „‚Co się tyczy tych olbrzymich bestii, których jest cztery+ — czterech królów powstanie z ziemi.+ 18 Ale królestwo otrzymają święci+ Najwyższego+ i posiądą królestwo+ na czas niezmierzony, wręcz na czas niezmierzony za czasami niezmierzonymi’.

19 „Wtedy zapragnąłem się upewnić co do czwartej bestii, różniącej się od wszystkich innych, nadzwyczaj strasznej, której zęby były z żelaza, a pazury z miedzi i która pożerała oraz miażdżyła, to zaś, co pozostało, deptała nogami;+ 20 a także co do dziesięciu rogów na jej głowie+ oraz innego rogu,+ który wyrósł i przed którym trzy upadły+ — tego rogu, który miał oczy, jak również usta mówiące rzeczy wyniosłe,+ a który z wyglądu był większy od swych towarzyszy.

21 „Patrzyłem, gdy ten róg toczył wojnę ze świętymi i przemagał ich,+ 22 aż przybył Istniejący od Dni Pradawnych+ i został wydany wyrok na korzyść świętych Najwyższego,+ i nadszedł ustalony czas, żeby święci posiedli królestwo.+

23 „Oto, co rzekł: ‚Czwarta bestia to czwarte królestwo, które nastanie na ziemi i będzie się różnić od wszystkich innych królestw; pożre całą ziemię, podepcze ją i zmiażdży.+ 24 A dziesięć rogów to dziesięciu królów, którzy powstaną z tego królestwa;+ a po nich powstanie jeszcze jeden i ten będzie się różnił od pierwszych,+ i upokorzy trzech królów.+ 25 Będzie też wypowiadał słowa przeciwko Najwyższemu+ i będzie nękał świętych Najwyższego.+ I będzie zamierzał zmienić czasy+ oraz prawo,+ a oni zostaną wydani w jego rękę na czas i czasy, i pół czasu.+ 26 I zasiadł Sąd,+ i w końcu odebrano mu panowanie, aby go unicestwić i doszczętnie zgładzić.+

27 „‚A królestwo i władzę, i wspaniałość królestw pod całymi niebiosami dano ludowi świętych Najwyższego.+ Królestwo ich to królestwo po czas niezmierzony,+ a wszelkie władze będą im służyć i okazywać posłuszeństwo’.+

28 „Dotąd koniec sprawy. A mnie, Daniela, wielce przerażały moje myśli, tak iż zmieniła się barwa mej twarzy; zachowałem jednak tę sprawę w swoim sercu”.+

8 W trzecim roku panowania króla Belszaccara+ ukazała mi się pewna wizja — właśnie mnie, Danielowi — po tej, która mi się ukazała na początku.+ 2 I zacząłem dostrzegać w wizji; i stało się, gdy widziałem: oto byłem na zamku w Suzie,+ który jest w prowincji Elam;+ i dostrzegłem w wizji, że się znalazłem nad szlakiem wodnym Ulaj.+ 3 Kiedy podniosłem oczy, zobaczyłem, a oto przy szlaku wodnym stał baran+ mający dwa rogi. I oba rogi były wysokie, ale jeden był wyższy od drugiego, a wyższy wyrósł później.+ 4 Widziałem, jak ów baran bódł ku zachodowi i ku północy, i ku południowi, i żadne z dzikich zwierząt nie mogło mu się oprzeć, nie było też nikogo, kto by wyzwolił z jego mocy.+ Postępował według własnej woli i bardzo się pysznił.

5 Ja zaś to rozważałem, a oto kozioł z kóz+ nadchodził od zachodu po powierzchni całej ziemi, nie dotykając ziemi. A ów kozioł miał okazały róg między oczami.+ 6 I szedł aż do barana mającego dwa rogi, którego widziałem, jak stał przy szlaku wodnym; i popędził do niego w wielkiej złości.

7 I zobaczyłem, jak dopadł barana i rozsrożył się na niego, i powalił barana, i złamał mu oba rogi, a baran nie miał już siły mu się opierać. Przewrócił go więc na ziemię i stratował, i nie było nikogo, kto by barana wyzwolił z jego mocy.+

8 A ów kozioł z kóz pysznił się+ ponad wszelką miarę; ale gdy tylko stał się potężny, wielki róg został złamany i cztery okazałe zaczęły wyrastać w jego miejsce, ku czterem wiatrom niebios.+

9 A z jednego z nich wyszedł inny róg, mały,+ i rósł coraz bardziej ku południowi i ku wschodowi oraz ku Ozdobie.+ 10 I rósł aż do zastępu niebios,+ sprawiając tym, że część zastępu i część gwiazd+ spadła na ziemię, a on zaczął je tratować.+ 11 I wywyższał się w pysze aż do Księcia+ zastępu, a temu odjęto ofiarę ustawiczną+ i powalono ustalone miejsce jego sanktuarium.+ 12 I zastęp został w końcu wydany,+ razem z ofiarą ustawiczną,+ ze względu na występek;+ a on rzucał prawdę+ na ziemię+ i działał, i miał powodzenie.+

13 I usłyszałem pewnego świętego,+ który mówił, a inny święty odezwał się do tego, który mówił: „Jak długo potrwa wizja dotycząca ofiary ustawicznej+ i występku powodującego spustoszenie,+ wskutek którego zarówno święte miejsce, jak i zastęp są tratowane?”+ 14 Rzekł więc do mnie: „Aż do dwóch tysięcy trzystu wieczorów i poranków; a święte miejsce zostanie doprowadzone do właściwego stanu”.+

15 Potem gdy ja, Daniel, oglądałem wizję i starałem się o zrozumienie,+ oto stał przede mną ktoś z wyglądu podobny do krzepkiego męża.+ 16 I usłyszałem głos ziemskiego człowieka pośrodku Ulaju,+ a zawołał on, mówiąc: „Gabrielu,+ daj tamtemu zrozumieć, co widział”.+ 17 Podszedł zatem do miejsca, gdzie stałem, ale gdy przyszedł, tak się przeraziłem, że padłem na twarz. I przemówił do mnie: „Zrozum,+ synu człowieczy,+ iż ta wizja dotyczy czasu końca”.+ 18 A gdy ze mną rozmawiał, mocno zasnąłem, leżąc twarzą do ziemi.+ Dotknął mnie więc i postawił tam, gdzie stałem przedtem.+ 19 I jeszcze powiedział: „Oto daję ci poznać, co się wydarzy pod koniec potępiania, ponieważ dotyczy ona wyznaczonego czasu końca.+

20 „Baran, którego ujrzałeś i który miał dwa rogi, wyobraża królów Medii i Persji.+ 21 Włochaty kozioł to król Grecji;+ a wielki róg, który był między jego oczami, to król pierwszy.+ 22 To zaś, że został złamany, wskutek czego w końcu wyrosły na jego miejscu cztery:+ Z jego narodu powstaną cztery królestwa, lecz nie z jego mocą.

23 „A pod koniec ich królestwa, gdy występni dopełnią miary swych czynów, powstanie król o srogim obliczu i rozumiejący zagadkowe wypowiedzi.+ 24 I moc jego stanie się potężna, lecz nie dzięki jego własnej mocy.+ I w zdumiewający sposób będzie przywodził do zguby,+ niewątpliwie też powiedzie mu się i będzie działał skutecznie. I doprowadzi do zguby potężnych oraz lud świętych.+ 25 I stosownie do swej wnikliwości sprawi też, że zwodnicze działanie w jego ręce się powiedzie.+ I w sercu swoim będzie się bardzo pysznił,+ a w okresie wolnym od troski+ doprowadzi wielu do zguby. I powstanie przeciwko Księciu książąt,+ ale zostanie złamany bez udziału ręki.+

26 „A widzenie, które dotyczy wieczora i poranku i o którym mówiono, jest prawdziwe.+ Ty jednak zachowaj tę wizję w tajemnicy, gdyż jest to jeszcze sprawa wielu dni”.+

27 Ja zaś, Daniel, poczułem się wyczerpany i rozchorowałem się na szereg dni.+ Potem wstałem i wykonywałem pracę u króla;+ lecz wyglądałem jak odrętwiały z powodu wszystkiego, co widziałem, a nikt tego nie rozumiał.+

9 W pierwszym roku Dariusza,+ syna Aswerusa z potomstwa Medów,+ który został ustanowiony królem nad królestwem Chaldejczyków,+ 2 w pierwszym roku jego panowania ja, Daniel, rozpoznałem na podstawie ksiąg liczbę lat — co do których słowo Jehowy doszło do proroka Jeremiasza+ — na dopełnienie się spustoszeń Jerozolimy,+ mianowicie lat siedemdziesiąt.+ 3 I zwróciłem swe oblicze+ ku Jehowie, prawdziwemu Bogu, aby go szukać z modlitwą+ i błaganiami, a także w poście i worze, i popiele.+ 4 Zacząłem się też modlić do Jehowy, mego Boga, i czynić wyznanie, mówiąc:+

„Ach, Jehowo, Boże prawdziwy, wielki+ i napawający lękiem, zachowujący przymierze+ i lojalną życzliwość+ wobec tych, którzy go miłują i przestrzegają jego przykazań:+ 5 Zgrzeszyliśmy+ i dopuściliśmy się zła, i postąpiliśmy niegodziwie, i zbuntowaliśmy się;+ doszło też do odstąpienia od twoich przykazań i twych sądowniczych rozstrzygnięć.+ 6 I nie słuchaliśmy twoich sług, proroków,+ którzy w twoim imieniu przemawiali do naszych królów, naszych książąt i naszych praojców oraz do całego ludu ziemi.+ 7 Do ciebie, Jehowo, należy prawość, natomiast wstyd oblicza, taki jak dzisiaj+ — do nas, do mężów judzkich i do mieszkańców Jerozolimy oraz do wszystkich z Izraela, tych w pobliżu i tych daleko we wszystkich krainach, do których ich rozproszyłeś za niewierność, jakiej się dopuszczali przeciwko tobie.+

8 „Jehowo, do nas należy wstyd oblicza, do naszych królów, naszych książąt i naszych praojców, gdyż zgrzeszyliśmy przeciwko tobie.+ 9 Do Jehowy, naszego Boga, należą zmiłowania+ i akty przebaczenia,+ bośmy się zbuntowali przeciw niemu.+ 10 I nie usłuchaliśmy głosu Jehowy, naszego Boga, by chodzić podług jego praw, które nam przedłożył ręką swych sług, proroków.+ 11 I wszyscy z Izraela przekroczyli twoje prawo, doszło też do odstąpienia przez nieusłuchanie twego głosu,+ wskutek czego wylałeś na nas przekleństwo i to, co poprzysiągłeś,+ a co zapisano w prawie Mojżesza, sługi prawdziwego Boga, bośmy zgrzeszyli przeciwko Niemu. 12 A on zaczął spełniać swe słowa wypowiedziane przeciwko nam+ i przeciw naszym sędziom, którzy nas sądzili,+ i sprowadził na nas wielkie nieszczęście, jakiego nie zgotowano pod całymi niebiosami, tak jak je zgotowano w Jerozolimie.+ 13 Zgodnie z tym, co napisano w prawie Mojżesza,+ spadło na nas całe to nieszczęście,+ a my nie ułagodziliśmy oblicza Jehowy, naszego Boga, odwróceniem się od naszego przewinienia+ i wniknięciem w twoją wierność prawdzie.+

14 „A Jehowa czuwał, mając na uwadze nieszczęście, i w końcu sprowadził je na nas,+ bo Jehowa, nasz Bóg, jest prawy we wszystkich swych dziełach, jakich dokonał; my zaś nie usłuchaliśmy jego głosu.+

15 „A teraz, Jehowo, nasz Boże, który silną ręką wyprowadziłeś swój lud z ziemi egipskiej+ i odtąd zapewniałeś sobie imię, tak jak dzisiaj+ — myśmy zgrzeszyli,+ postąpiliśmy niegodziwie. 16 Jehowo, stosownie do wszystkich twych prawych czynów+ niechże się odwróci twój gniew i twoja złość od twego miasta Jerozolimy, świętej twej góry;+ bo przez nasze grzechy oraz przewinienia naszych praojców+ Jerozolima i lud twój są dla wszystkich wokół nas przedmiotem zniewag.+ 17 Teraz więc, Boże nasz, wysłuchaj modlitwy swego sługi i jego błagań, spraw też, by oblicze twoje zajaśniało+ nad twym spustoszonym sanktuarium+ — przez wzgląd na Jehowę. 18 Nakłoń swego ucha, Boże mój, i usłysz.+ Zechciej otworzyć swe oczy i zobaczyć nasze spustoszenia oraz miasto nazwane twoim imieniem;+ bo nie ze względu na nasze prawe czyny składamy swe błagania przed twoim obliczem,+ lecz ze względu na twoje liczne zmiłowania.+ 19 O Jehowo, usłysz.+ O Jehowo, przebacz.+ O Jehowo, zwróć uwagę i działaj.+ Przez wzgląd na samego siebie nie zwlekaj,+ Boże mój, bo imienia twego wzywano nad twym miastem i nad twoim ludem”.+

20 Gdy jeszcze mówiłem i modliłem się oraz wyznawałem grzech swój+ i grzech mego ludu, Izraela,+ i przedkładałem Jehowie, memu Bogu, swoją prośbę o łaskę w sprawie świętej góry+ mego Boga 21 i gdy jeszcze mówiłem w modlitwie, oto ów mąż Gabriel,+ którego zobaczyłem w wizji na początku,+ wyczerpany ze zmęczenia, przybył do mnie w porze składania wieczornego daru ofiarnego.+ 22 I począł mi udzielać zrozumienia, i przemówiwszy do mnie, rzekł:

„Danielu, oto wyszedłem, żeby cię obdarzyć wnikliwością wraz ze zrozumieniem.+ 23 Na początku twoich błagań wyszło słowo, ja zaś przybyłem, by o tym powiadomić, ponieważ jesteś nader miły.+ Rozważ+ więc tę sprawę i zrozum, co widzisz.

24 „Siedemdziesiąt tygodni ustalono dla twego ludu+ i dla twego świętego miasta,+ aby położyć kres występkowi+ i zgładzić grzech,+ i dokonać przebłagania za przewinienie,+ i wprowadzić prawość po czasy niezmierzone,+ i opatrzyć pieczęcią+ wizję oraz proroka, i namaścić Święte Świętych.+ 25 A wiedz i wnikliwie to rozważ, że od wyjścia słowa+ o przywróceniu i o odbudowie Jerozolimy+ aż do Mesjasza+ Wodza+ będzie siedem tygodni, a także sześćdziesiąt dwa tygodnie.+ Wróci ona i zostanie odbudowana, z placem i fosą, lecz w trudnych czasach.

26 „A po sześćdziesięciu dwóch tygodniach Mesjasz zostanie zgładzony+ i nie będzie miał nic dla siebie.+

„Miasto zaś i miejsce święte+ zostaną obrócone w ruinę przez lud wodza, który nadciąga.+ A kres położy mu powódź. I aż do końca będzie wojna; tym, co postanowiono, są spustoszenia.+

27 „I utrzyma w mocy przymierze+ dla wielu przez jeden tydzień;+ a w połowie tygodnia sprawi, że ustanie ofiara i dar ofiarny.+

„A na skrzydle rzeczy obrzydliwych znajdzie się ten, który sprowadza spustoszenie;+ i to, co postanowiono, będzie się aż do zagłady wylewać także na spustoszone”.+

10 W trzecim roku Cyrusa,+ króla Persji, objawiona została pewna sprawa Danielowi, któremu nadano imię Belteszaccar;+ sprawa ta była prawdziwa, a wiązała się z wielkim bojem.+ I zrozumiał tę sprawę, i osiągnął zrozumienie tego, co widział.+

2 W owych dniach ja, Daniel, byłem pogrążony w żałości+ przez całe trzy tygodnie. 3 Nie jadłem wybornego chleba i do ust nie brałem mięsa ani wina, wcale się też nie natłuszczałem, dopóki nie upłynęły pełne trzy tygodnie.+ 4 A dwudziestego czwartego dnia miesiąca pierwszego, gdy się znajdowałem nad brzegiem wielkiej rzeki, to jest Chiddekelu,+ 5 podniosłem oczy i ujrzałem, a oto pewien mąż odziany w lnianą szatę,+ mający biodra+ przepasane złotem z Ufaz.+ 6 Ciało jego przypominało chryzolit,+ a jego oblicze widok błyskawicy,+ oczy jego zaś ogniste pochodnie;+ ramiona i miejsce jego stóp wyglądały jak polerowana miedź,+ a dźwięk jego słów przypominał odgłos tłumu. 7 I tylko ja, Daniel, zobaczyłem to zjawisko, lecz mężowie, którzy byli ze mną, nie widzieli owego zjawiska.+ Opanowało ich jednak wielkie drżenie, tak iż pouciekali, aby się ukryć.

8 A ja pozostałem sam, widziałem więc to wielkie zjawisko. I nie było już we mnie nic mocy, a moje dostojeństwo zamieniło się u mnie w wyniszczenie i nie zachowałem żadnej mocy.+ 9 I usłyszałem dźwięk jego słów; a gdy słyszałem dźwięk jego słów, wtedy też mocno spałem+ na twarzy, z twarzą ku ziemi.+ 10 A oto dotknęła mnie jakaś ręka+ i w końcu pobudziła mnie do tego, bym się dźwignął na kolana i na dłonie rąk. 11 I odezwał się do mnie:

„Danielu, mężu nader miły,+ zrozum słowa, które do ciebie mówię,+ i stań tam, gdzie stałeś, bo teraz posłano mnie do ciebie”.

I gdy mówił do mnie to słowo, ja, drżąc, wstałem.

12 A on przemówił do mnie: „Nie lękaj się,+ Danielu, bo od pierwszego dnia, gdy nakłoniłeś swe serce ku zrozumieniu+ i ukorzeniu się przed Bogiem,+ słyszano twoje słowa i ze względu na słowa twe przyszedłem.+ 13 Ale książę+ królestwa perskiego+ przeciwstawiał+ mi się przez dwadzieścia jeden dni, a oto przybył mi z pomocą Michał,+ jeden z najprzedniejszych książąt;+ ja zaś pozostałem tam przy królach Persji.+ 14 I przyszedłem umożliwić ci zrozumienie tego, co spotka twój lud+ pod koniec dni,+ ponieważ wizja+ ta dotyczy dni, które dopiero nadejdą”.+

15 A gdy mówił do mnie te słowa, byłem zwrócony twarzą ku ziemi+ i oniemiały. 16 I oto ktoś z wyglądu podobny do synów człowieczych dotykał moich warg,+ a ja otworzyłem usta i odezwałem się,+ mówiąc do tego, który stał przede mną: „Panie mój,+ z powodu tego zjawiska wstrząsnęły mną wewnątrz skurcze i nie zachowałem żadnej mocy.+ 17 Jakże więc sługa tego pana mojego miał rozmawiać z tym moim panem?+ I dotąd w ogóle nie ma we mnie mocy ani nie pozostało we mnie nic a nic tchu”.+

18 A ten z wyglądu podobny do ziemskiego człowieka znowu mnie dotknął i dodał mi sił.+ 19 Potem powiedział: „Nie lękaj się,+ mężu nader miły.+ Pokój tobie.+ Bądź silny, tak, bądź silny”.+ I gdy tylko do mnie przemówił, wytężyłem siły i w końcu rzekłem: „Niech mój pan mówi,+ ponieważ dodałeś mi sił”.+ 20 Odezwał się więc:

„Czy naprawdę wiesz, dlaczego do ciebie przyszedłem? A teraz wrócę, by walczyć z księciem Persji.+ Kiedy wyruszę, oto nadejdzie też książę Grecji.+ 21 Opowiem ci jednak rzeczy zapisane w piśmie prawdy,+ a nie ma nikogo, kto by mnie w nich mocno wspierał, prócz Michała,+ waszego księcia.+

11 „A ja w pierwszym roku Dariusza Meda+ powstałem, aby mu dodawać sił i aby być dla niego twierdzą. 2 I teraz powiem ci, jaka jest prawda:+

„Oto powstanie w Persji jeszcze trzech królów,+ a czwarty+ nagromadzi więcej bogactw niż wszyscy inni.+ I skoro tylko dzięki swym bogactwom wzrośnie w siłę, pchnie wszystko przeciw królestwu Grecji.+

3 „I powstanie potężny król, a będzie rządził, mając rozległą władzę,+ i będzie działał według własnej woli.+ 4 A gdy już powstanie,+ królestwo jego się rozpadnie i będzie podzielone ku czterem wiatrom+ niebios,+ lecz nie między jego potomnych+ i nie na wzór władzy, z jaką on rządził; jego królestwo bowiem zostanie wykorzenione, i to na rzecz innych niż tamci.

5 „I wzrośnie w siłę król południa, jeden z jego książąt; ten zaś zyska nad nim przewagę i będzie rządził, mając rozległą władzę, większą niż władza tamtego.

6 „A po upływie szeregu lat sprzymierzą się ze sobą i córka króla południa przybędzie do króla północy, aby zawrzeć godziwe porozumienie. Lecz nie zachowa ona mocy swego ramienia;+ nie ostoi się też on ani jego ramię; i zostanie wydana na łup, ona sama i ci, którzy ją przyprowadzili, i ten, kto ją zrodził, i ten, kto w tamtych czasach ją umacniał. 7 A jeden z należących do odrośli+ jej korzeni powstanie w jego miejsce i przyjdzie do wojska, i wyruszy przeciwko twierdzy króla północy, i wystąpi przeciw nim, i zyska przewagę. 8 I przybędzie do Egiptu z ich bogami,+ z lanymi posągami, z cennymi przedmiotami ze srebra i złota, a także z jeńcami. I na szereg lat odstąpi od króla północy.

9 „A ten wkroczy do królestwa króla południa i wróci do swej ziemi.

10 „Jego synowie zaś będą się burzyć i zbiorą rzeszę licznych wojsk. A nadciągając, istotnie nadciągnie i zaleje jak powódź, i przetoczy się. Zawróci jednak i będzie się burzył przez całą drogę do jego twierdzy.

11 „A król południa rozsroży się i wyruszy, i będzie walczył z nim, to jest z królem północy; i ten wystawi liczną rzeszę, a rzesza ta zostanie wydana w rękę tamtego.+ 12 I owa rzesza zostanie uprowadzona. Serce jego zacznie się wynosić+ i powali on dziesiątki tysięcy; nie wyzyska jednak swej silnej pozycji.

13 „A król północy wróci i wystawi rzeszę liczniejszą niż pierwsza; i po upływie czasów, szeregu lat, nadciągnie, przybywając z wielkim wojskiem+ i ogromnym dobytkiem.+ 14 I w owych czasach wielu powstanie przeciw królowi południa.

„A synowie rozbójników spośród twego ludu poważą się podjąć próbę urzeczywistnienia pewnej wizji,+ ale się potkną.+

15 „I nadciągnie król północy, i usypie wał oblężniczy,+ i zdobędzie miasto warowne. A ramiona południa się nie ostoją, ani nawet lud jego doborowych, i nie ostoi się żadna moc. 16 A nadciągający przeciwko niemu będzie działał według własnej woli i nikt się nie ostoi przed nim. Stanie też w krainie Ozdoby+ i w jego ręku będzie zagłada.+ 17 I skieruje swe oblicze na to,+ by przybyć z pełnią sił całego swego królestwa, i zostanie z nim zawarty godziwy+ układ; i będzie działał skutecznie.+ Dane mu też będzie doprowadzić do zguby córkę kobiet. I ta się nie ostoi, i nie pozostanie jego.+ 18 I zwróci on oblicze ku wybrzeżom,+ i zajmie wiele. A pewien dowódca odwróci od siebie jego zniewagę, tak iż jego zniewagi nie będzie. Zawróci ją na tamtego. 19 I zwróci swe oblicze ku twierdzom własnego kraju, i potknie się, i upadnie, a nie będzie odnaleziony.+

20 „I na jego miejscu powstanie ktoś,+ kto każe poborcy+ przejść przez wspaniałe królestwo, a po niewielu dniach zostanie złamany, lecz nie w gniewie ani w boju.

21 „A na jego miejscu powstanie ktoś, kto ma być w pogardzie,+ i nie włożą nań dostojeństwa królestwa; nadejdzie zaś w okresie wolnym od troski+ i uzyska królestwo przez pochlebstwa.+ 22 A ramiona+ powodzi będą przed nim zatopione, zostaną też złamane;+ to samo+ spotka Wodza+ przymierza.+ 23 I ponieważ się z nim sprzymierzą, będzie się uciekał do zwodzenia, i wyrośnie, i stanie się potężny dzięki małemu narodowi.+ 24 W okresie wolnym od troski+ wejdzie do najlepszej części prowincji i uczyni, czego nie czynili jego ojcowie ani ojcowie jego ojców. Zagrabione dobra i łup, i mienie porozdziela między nich; będzie też obmyślał swoje knowania przeciwko warowniom,+ ale tylko do czasu.

25 „I pobudzi swoją moc oraz swe serce przeciw królowi południa, mając wielkie wojsko; a król południa we wzburzeniu przygotuje się do wojny, mając wojsko nader wielkie i potężne. On zaś się nie ostoi, gdyż będą przeciw niemu obmyślać knowania. 26 A do upadku doprowadzą go jadający jego przysmaki.

„I wojsko jego zostanie zmiecione jak przez powódź, i wielu padnie zabitych.

27 „A jeśli chodzi o tych dwóch królów, serce ich będzie skłonne do wyrządzania zła i przy jednym stole+ będą mówić kłamstwo.+ Ale nic się nie powiedzie,+ gdyż koniec jest jeszcze na czas wyznaczony.+

28 „I wróci z wielkim mieniem do swojej krainy, a serce jego będzie przeciwne świętemu przymierzu.+ I będzie działał skutecznie,+ i wróci do swej krainy.

29 „W czasie wyznaczonym+ wróci i ruszy na południe;+ ale przy końcu nie będzie tak, jak z początku. 30 I ruszą na niego okręty z Kittim,+ i upadnie na duchu.

„I zawróci, i będzie potępiał+ święte przymierze,+ i będzie działał skutecznie; wróci też i będzie miał wzgląd na tych, którzy porzucają święte przymierze. 31 I ramiona z niego się podniosą; i zbezczeszczą sanktuarium,+ twierdzę, i usuną ofiarę ustawiczną.+

„I zostanie ustawiona obrzydliwość,+ która sprowadza spustoszenie.+

32 „A tych, którzy niegodziwie działają przeciwko przymierzu,+ gładkimi słówkami+ przywiedzie do odstępstwa.+ Natomiast lud znający swego Boga+ wyjdzie zwycięsko+ i będzie działał skutecznie. 33 I wnikliwi+ spośród ludu będą wielu udzielać zrozumienia.+ A przez szereg dni będą doprowadzani do potknięcia — mieczem i płomieniem, pojmaniem i grabieżą.+ 34 Ale gdy będą doprowadzani do potknięcia, otrzymają wspomożenie niewielką pomocą;+ a wielu się do nich przyłączy, używając pochlebstw.+ 35 I niektórzy z wnikliwych zostaną doprowadzeni do potknięcia,+ aby z ich powodu dokonywano uszlachetniania oraz by oczyszczano i wybielano,+ aż do czasu końca;+ gdyż jest to jeszcze na czas wyznaczony.+

36 „A król będzie działał według własnej woli i będzie się wynosił oraz wywyższał nad każdego boga;+ i przeciwko Bogu bogów+ będzie mówił dziwne rzeczy. I będzie mu się wiodło, aż potępianie dobiegnie kresu;+ to bowiem, co postanowiono, musi zostać wykonane. 37 A na Boga swoich ojców nie będzie zważał; nie będzie też zważał na to, czego pragną kobiety, ani na żadnego innego boga, lecz nad każdego będzie się wywyższał.+ 38 Ale na swoim miejscu będzie oddawał chwałę bogu twierdz; i bogu, którego nie znali jego ojcowie, będzie oddawał chwałę złotem i srebrem, i drogocennym kamieniem, i kosztownymi rzeczami. 39 I wraz z cudzoziemskim bogiem będzie skutecznie działał przeciw najsilniej obwarowanym twierdzom. Kto go uzna, tego w obfitej mierze okryje chwałą, takim też da władzę pośród wielu; i będzie przydzielał ziemię za określoną cenę.

40 „A w czasie końca król południa+ wda się z nim we wzajemne przepychanie i król północy niczym burza uderzy na niego z rydwanami i jeźdźcami oraz licznymi okrętami; i wtargnie do krajów, i zaleje jak powódź, i przetoczy się. 41 Wtargnie+ również do krainy Ozdoby,+ a wiele będzie krajów doprowadzonych do potknięcia.+ Ale oto ci ujdą cało z jego ręki: Edom i Moab+ oraz główna część synów Ammona. 42 I będzie wyciągał rękę przeciwko krajom; również ziemia egipska+ nie ujdzie cało. 43 I będzie władał ukrytymi skarbami złota i srebra oraz wszystkimi majętnościami Egiptu. A Libijczycy i Etiopczycy będą szli jego śladami.

44 „Jednakże zaniepokoją go wieści+ ze wschodu+ i z północy i wyruszy w wielkiej złości, by unicestwić i wydać wielu na zagładę.+ 45 I osadzi swoje namioty pałacowe między wielkim morzem a świętą górą Ozdoby;+ i dojdzie do swego kresu,+ a nie będzie nikogo, kto by mu dopomógł.+

12 „A w owym czasie powstanie Michał,+ wielki książę,+ który stoi+ dla dobra synów twego ludu.+ I nadejdzie czas takiej udręki, jakiej nie sprowadzono, odkąd się pojawił którykolwiek naród, aż do owego czasu.+ A lud twój w owym czasie ujdzie cało+ — każdy, kto się znajdzie zapisany w księdze.+ 2 Z tych zaś, którzy śpią w prochu ziemi, wielu się zbudzi:+ jedni do życia po czas niezmierzony,+ a drudzy na pohańbienie i odrazę po czas niezmierzony.+

3 „I wnikliwi będą jaśnieć jak blask przestworza,+ a ci, którzy prowadzą wielu do prawości,+ jak gwiazdy — po czas niezmierzony, na zawsze.

4 „Ty zaś, Danielu, okryj te słowa tajemnicą i zapieczętuj księgę+ aż do czasu końca.+ Wielu będzie przebiegać i nastanie obfitość prawdziwej wiedzy”.+

5 I ja, Daniel, widziałem, a oto stali dwaj inni,+ jeden na tym brzegu strumienia, drugi na tamtym brzegu strumienia.+ 6 Wtedy jeden rzekł do męża odzianego w lnianą szatę,+ który był w górze nad wodami strumienia: „Jak długo jeszcze do końca tych zdumiewających rzeczy?”+ 7 I usłyszałem, jak mąż odziany w lnianą szatę, który był w górze nad wodami strumienia, podniósłszy prawicę i lewicę ku niebiosom, przysiągł+ na Żyjącego przez czas niezmierzony:+ „Potrwa to wyznaczony czas, wyznaczone czasy i połowę.+ A gdy tylko się skończy kruszenie mocy ludu świętego,+ wszystkie te rzeczy dobiegną kresu”.

8 Ja wprawdzie słyszałem, lecz nie rozumiałem;+ rzekłem więc: „Panie mój, jaki będzie koniec tych rzeczy?”+

9 On zaś przemówił: „Idź, Danielu, gdyż słowa te okryto tajemnicą i zapieczętowano aż do czasu końca.+ 10 Wielu się oczyści+ i wybieli,+ zostaną też uszlachetnieni.+ A niegodziwi działać będą niegodziwie+ i żaden z niegodziwych nie zrozumie,+ ale wnikliwi zrozumieją.+

11 „A od czasu usunięcia+ ofiary ustawicznej+ oraz umieszczenia obrzydliwości,+ która sprowadza spustoszenie, będzie tysiąc dwieście dziewięćdziesiąt dni.

12 „Szczęśliwy+ ten, kto czeka i kto dotrwa do tysiąca trzystu trzydziestu pięciu dni!

13 „A ty podążaj ku końcowi;+ i spoczniesz,+ ale powstaniesz do swego losu z końcem dni”.+

    Publikacje w języku polskim (1960-2026)
    Wyloguj
    Zaloguj
    • polski
    • Udostępnij
    • Ustawienia
    • Copyright © 2025 Watch Tower Bible and Tract Society of Pennsylvania
    • Warunki użytkowania
    • Polityka prywatności
    • Ustawienia prywatności
    • JW.ORG
    • Zaloguj
    Udostępnij