BIBLIOTEKA INTERNETOWA Strażnicy
BIBLIOTEKA INTERNETOWA
Strażnicy
polski
  • BIBLIA
  • PUBLIKACJE
  • ZEBRANIA
  • bi12 2 Koryntian 1:1-13:14
  • 2 Koryntian

Brak nagrań wideo wybranego fragmentu tekstu.

Niestety, nie udało się uruchomić tego pliku wideo.

  • 2 Koryntian
  • Pismo Święte w Przekładzie Nowego Świata
Pismo Święte w Przekładzie Nowego Świata
2 Koryntian

List Drugi do Koryntian

1 Paweł, z woli Bożej apostoł+ Chrystusa Jezusa, i Tymoteusz,+ nasz brat, do zboru Bożego, który jest w Koryncie, wraz ze wszystkimi świętymi+ w całej Achai:+

2 Życzliwość niezasłużona i pokój wam od Boga, naszego Ojca, i od Pana Jezusa Chrystusa.+

3 Błogosławiony niech będzie Bóg i Ojciec+ naszego Pana, Jezusa Chrystusa, Ojciec tkliwych zmiłowań+ i Bóg wszelkiego pocieszenia,+ 4 który nas pociesza we wszelkim naszym ucisku,+ abyśmy tych, co są w jakimkolwiek ucisku, mogli pocieszać+ tym pocieszeniem, którym sami jesteśmy pocieszani przez Boga.+ 5 Bo jak obfitują w nas cierpienia dla Chrystusa,+ tak też przez Chrystusa obfituje pocieszenie, którego doznajemy.+ 6 Jeśli więc jesteśmy w ucisku, dzieje się to dla waszego pocieszenia i wybawienia,+ a jeśli doznajemy pocieszenia, dzieje się to dla waszego pocieszenia, które oddziałuje, by was przysposobić do przetrzymania takich samych cierpień, jakie i my cierpimy.+ 7 Toteż nasza nadzieja co do was jest niezachwiana, bo przecież wiemy, że jak jesteście współuczestnikami cierpień, tak samo też będziecie mieć udział w pocieszeniu.+

8 Albowiem nie chcemy, bracia, żebyście byli nieświadomi ucisku, jaki nas spotkał w okręgu Azji+ — że znaleźliśmy się pod skrajnym naciskiem przekraczającym nasze siły, tak iż byliśmy bardzo niepewni nawet swego życia.+ 9 Wręcz czuliśmy w sobie, że otrzymaliśmy wyrok śmierci. Stało się to, abyśmy nie ufali+ samym sobie, lecz Bogu, który wskrzesza umarłych.+ 10 Z czegoś tak wielkiego jak śmierć on nas wyratował i wyratuje,+ a pokładamy w nim nadzieję, że i dalej będzie nas ratował.+ 11 Wy też możecie dopomóc błaganiem za nas,+ tak by ze względu na nas wielu mogło składać podziękowania+ za to, co nam zostało życzliwie dane dzięki wielu obliczom pogrążonym w modlitwie.+

12 Tym się bowiem chlubimy, o czym składa świadectwo nasze sumienie,+ że w świętości i zbożnej szczerości — nie w cielesnej mądrości,+ lecz w niezasłużonej życzliwości Bożej — postępowaliśmy na świecie, a tym bardziej wobec was. 13 Bo doprawdy nie piszemy wam nic oprócz tego, co dobrze znacie czy też uznajecie i co — mam nadzieję — nadal będziecie do końca uznawać,+ 14 tak jak też do pewnego stopnia uznaliście, że jesteśmy dla was powodem do chluby,+ jak i wy będziecie dla nas w dniu naszego Pana, Jezusa.+

15 Z tą więc ufnością zamierzałem przedtem do was przyjść,+ abyście mieli drugą+ okazję do radości, 16 a po zatrzymaniu się u was iść do Macedonii+ i znowu przyjść z Macedonii do was,+ i żebyście mnie odprowadzili+ kawałek drogi do Judei. 17 Czyż więc, mając taki zamiar, pozwoliłem sobie na jakąś lekkomyślność?+ Albo czy to, co zamierzam, zamierzam według ciała,+ aby u mnie było „Tak, tak” i „Nie, nie”?+ 18 Ale można polegać na Bogu, że nasza mowa skierowana do was nie jest „Tak”, a mimo to „Nie”. 19 Albowiem Syn Boży,+ Chrystus Jezus, którego wśród was głosiliśmy — mianowicie ja oraz Sylwan i Tymoteusz+ — nie stał się „Tak”, a mimo to „Nie”, ale w jego wypadku „Tak” stało się „Tak”.+ 20 Bo ilekolwiek jest obietnic+ Bożych, za jego sprawą stały się „Tak”.+ Dlatego też przez niego mówi się Bogu „Amen”+ na chwałę przez nas. 21 Ale tym, który gwarantuje, że wy i my należymy do Chrystusa, i który nas namaścił,+ jest Bóg. 22 On też położył na nas swą pieczęć+ i dał w nasze serca ducha+ — zadatek+ tego, co ma przyjść.

23 A ja wzywam Boga na świadka+ przeciw mojej duszy, że jeszcze nie przyszedłem do Koryntu tylko dlatego, by was oszczędzić.+ 24 Nie jakobyśmy byli panami+ waszej wiary, lecz jesteśmy współpracownikami+ ku waszej radości, bo stoicie+ właśnie dzięki swej wierze.+

2 Albowiem postanowiłem sobie nie przychodzić do was ponownie w smutku.+ 2 Bo jeżeli ja was zasmucam,+ to któż mnie rozweseli, jeśli nie ten, kogo ja zasmuciłem? 3 Napisałem to więc, abym gdy przyjdę, nie zasmucił się+ z powodu tych, z których powinienem się radować;+ bo w was wszystkich pokładam ufność,+ że moja radość jest radością was wszystkich. 4 Gdyż z ogromnego ucisku oraz udręczenia serca napisałem do was wśród wielu łez+ — nie po to, żebyście się zasmucili,+ ale żebyście znali miłość, którą tym szczególniej żywię do was.

5 A jeśli ktoś wywołał smutek,+ to zasmucił nie mnie, lecz — żeby nie być zbyt szorstkim w tym, co mówię — do pewnego stopnia was wszystkich. 6 Takiemu człowiekowi wystarczy ta nagana+ udzielona przez większość, 7 a teraz powinniście mu życzliwie przebaczyć+ i go pocieszyć, żeby go czasem nie pochłonęło nadmierne zasmucenie.+ 8 Dlatego usilnie was zachęcam, abyście potwierdzili swą miłość+ do niego. 9 Bo w tym też celu piszę, aby poznać wasz dowód na to, czy we wszystkim jesteście posłuszni.+ 10 Cokolwiek wy komuś życzliwie przebaczacie, to samo czynię i ja.+ Doprawdy, jeżeli chodzi o mnie, cokolwiek życzliwie przebaczyłem, jeśli coś życzliwie przebaczyłem, uczyniłem to przez wzgląd na was przed obliczem Chrystusa, 11 aby nas nie przechytrzył Szatan,+ nie jesteśmy bowiem nieświadomi jego zamysłów.+

12 A gdy przybyłem do Troady,+ by oznajmiać dobrą nowinę o Chrystusie, i drzwi otworzyły się przede mną w Panu,+ 13 nie doznałem ulgi w moim duchu, bo nie znalazłem Tytusa,+ mego brata, lecz pożegnałem się z nimi i odszedłem do Macedonii.+

14 Ale dzięki niech będą Bogu, który zawsze wiedzie+ nas w pochodzie tryumfalnym wespół+ z Chrystusem i przez nas sprawia, iż woń wiedzy o nim jest wyczuwalna na każdym miejscu!+ 15 Albowiem dla Boga jesteśmy miłą wonią+ Chrystusową wśród tych, którzy dostępują wybawienia, i wśród tych, którzy giną;+ 16 dla tych ostatnich — wonią wypływającą ze śmierci ku śmierci,+ a dla tamtych poprzednich — wonią wypływającą z życia ku życiu. A kto jest do tego odpowiednio wykwalifikowany?+ 17 My; bo nie jesteśmy wędrownymi handlarzami słowa Bożego,+ jak wiele ludzi,+ ale mówimy jak ze szczerości, jak posłani przez Boga, pod okiem Bożym, wespół z Chrystusem.+

3 Czyż znowu zaczynamy zalecać samych siebie?+ Albo czy może potrzebujemy, jak niektórzy ludzie, listów+ polecających dla was albo od was? 2 Wy sami jesteście naszym listem,+ napisanym na naszych sercach, a znanym i czytanym przez całą ludzkość.+ 3 Wy bowiem okazujecie się listem Chrystusowym napisanym przez nas jako sług,+ zapisanym nie atramentem, lecz duchem+ Boga żywego, nie na tablicach kamiennych,+ lecz na tablicach cielesnych, na sercach.+

4 A taką ufność+ mamy względem Boga przez Chrystusa. 5 Nie jakobyśmy sami z siebie byli odpowiednio wykwalifikowani, by uważać, że cokolwiek pochodzi od nas samych,+ ale nasze odpowiednie wykwalifikowanie pochodzi od Boga,+ 6 który istotnie nas odpowiednio wykwalifikował, abyśmy byli sługami nowego przymierza+ — nie spisanego kodeksu,+ lecz ducha;+ bo spisany kodeks skazuje+ na śmierć, ale duch ożywia.+

7 Co więcej, jeśli kodeks niosący śmierć+ i wyryty literami na kamieniach+ powstał w chwale,+ tak iż synowie Izraela nie mogli się uważnie wpatrywać w oblicze Mojżesza z powodu chwały jego oblicza+ — chwały, która miała zostać usunięta — 8 to czemuż tym bardziej nie miałoby być w chwale+ udzielanie ducha?+ 9 Bo jeśli kodeks niosący potępienie+ był chwalebny,+ tym bardziej obfituje w chwałę+ udzielanie prawości.+ 10 Przecież nawet to, co niegdyś obdarzono chwałą, zostało pod tym względem pozbawione chwały+ z uwagi na wyższą chwałę.+ 11 Bo jeśli to, co miało zostać usunięte, wprowadzono w chwale,+ tym bardziej ma być w chwale to, co pozostaje.+

12 Mając więc taką nadzieję,+ korzystamy z wielkiej swobody mowy, 13 a nie postępujemy jak Mojżesz, który nakładał sobie na twarz zasłonę,+ żeby synowie Izraela nie wpatrywali się uważnie w kres+ tego, co miało zostać usunięte. 14 Jednakże ich władze umysłowe otępiały.+ Bo aż do dnia dzisiejszego ta sama zasłona pozostaje nie odsłonięta, gdy się czyta stare przymierze,+ ponieważ jest usuwana dzięki Chrystusowi.+ 15 Doprawdy, po dziś dzień, ilekroć się czyta Mojżesza,+ na ich sercach leży zasłona.+ 16 Ale gdy następuje zawrócenie ku Jehowie, zasłona zostaje usunięta.+ 17 Jehowa zaś jest Duchem;+ a gdzie duch+ Jehowy,+ tam wolność.+ 18 I my wszyscy,+ z odsłoniętymi obliczami odbijając niczym zwierciadła chwałę Jehowy,+ jesteśmy przeobrażani+ w ten sam obraz,+ z chwały w chwałę,+ dokładnie tak, jak to sprawia Jehowa,+ ów Duch.

4 Dlatego też, mając to usługiwanie+ stosownie do okazanego nam miłosierdzia,+ nie dajemy za wygraną, 2 ale wyrzekliśmy się rzeczy skrytych, których należy się wstydzić,+ i nie postępujemy przebiegle ani nie fałszujemy słowa Bożego,+ lecz przez ujawnienie prawdy polecamy siebie przed obliczem Boga sumieniu każdego człowieka.+ 3 Jeśli więc oznajmiana przez nas dobra nowina istotnie jest zasłonięta, to jest zasłonięta wśród tych, którzy giną,+ 4 wśród których bóg tego systemu rzeczy+ zaślepił umysły niewierzących,+ aby nie mogło przeniknąć+ oświecenie+ chwalebną dobrą nowiną+ o Chrystusie, który jest obrazem+ Boga. 5 Głosimy bowiem nie samych siebie, lecz Chrystusa Jezusa jako Pana,+ a siebie jako waszych niewolników+ przez wzgląd na Jezusa. 6 Bo właśnie Bóg rzekł: „Z ciemności niech zajaśnieje światło”,+ on też oświetlił nasze serca, by je oświecić+ chwalebnym poznaniem+ Boga poprzez oblicze Chrystusa.+

7 Mamy jednak ten skarb+ w naczyniach+ glinianych,+ aby moc+ wykraczająca poza to, co normalne, była Boża,+ a nie z nas samych.+ 8 Na wszystkie sposoby jesteśmy uciskani,+ ale nie tak ściśnięci, żebyśmy nie mogli się poruszyć; jesteśmy w rozterce, ale wcale nie bez wyjścia;+ 9 jesteśmy prześladowani, ale nie pozostawieni własnemu losowi;+ jesteśmy powaleni,+ ale nie zgładzeni.+ 10 Zawsze w ciele naszym wszędzie znosimy śmiercionośne traktowanie, które spotkało Jezusa,+ aby w naszym ciele+ ujawniło się też życie Jezusa. 11 Bo my, żyjący, przez wzgląd na Jezusa wciąż jesteśmy stawiani w obliczu śmierci,+ aby w naszym śmiertelnym ciele+ ujawniło się również życie Jezusa. 12 Tak więc w nas działa śmierć, ale w was życie.+

13 A ponieważ mamy takiego samego ducha wiary, jak ten, o którym napisano: „Uwierzyłem, dlatego mówiłem”,+ my też wierzymy i dlatego mówimy, 14 wiedząc, iż ten, który wskrzesił Jezusa, wraz z Jezusem wskrzesi także nas i przedstawi razem z wami.+ 15 Wszystko bowiem jest przez wzgląd na was,+ aby niezasłużona życzliwość, która została pomnożona, obfitowała za sprawą dziękczynienia wielu innych, ku chwale Bożej.+

16 Dlatego nie dajemy za wygraną, a nawet jeśli człowiek, którym jesteśmy na zewnątrz, niszczeje, to człowiek, którym jesteśmy wewnątrz,+ odnawia się dzień po dniu. 17 Bo chociaż ucisk jest chwilowy+ i lekki, sprawia dla nas chwałę, która nabiera coraz większej wagi i jest wieczna;+ 18 a my mamy oczy zwrócone nie na to, co widoczne, lecz na to, co niewidoczne.+ To bowiem, co widoczne, jest tymczasowe,+ ale to, co niewidoczne, jest wieczne.+

5 Wiemy bowiem, że jeśliby nasz ziemski dom,+ ten namiot,+ się rozpadł,+ to będziemy mieć budowlę od Boga, dom nie rękami uczyniony,+ wieczny+ — w niebiosach. 2 Bo w tym domostwie naprawdę wzdychamy,+ gorąco pragnąc przyoblec się w to, które jest dla nas z nieba,+ 3 aby rzeczywiście się w nie przyoblekłszy, nie okazać się nagimi.+ 4 My, którzy jesteśmy w tym namiocie, istotnie wzdychamy, przytłoczeni; nie chcemy bowiem go zdjąć, lecz przyoblec się w ten drugi,+ żeby to, co śmiertelne, zostało pochłonięte przez życie.+ 5 A właśnie na to zrodził nas Bóg,+ który nam dał zadatek+ tego, co ma przyjść, mianowicie ducha.+

6 Toteż zawsze jesteśmy pełni otuchy i wiemy, że dopóki mamy dom w ciele, jesteśmy nieobecni u Pana,+ 7 gdyż chodzimy dzięki wierze, a nie dzięki widzeniu.+ 8 Jesteśmy zaś pełni otuchy i radzi bylibyśmy raczej stać się nieobecni w ciele, a znaleźć dom u Pana.+ 9 Dlatego też stawiamy sobie za cel, żebyśmy — czy to mając u niego dom, czy będąc u niego nieobecnymi+ — byli godni jego upodobania.+ 10 Wszyscy bowiem musimy się pojawić przed tronem sędziowskim Chrystusa,+ żeby każdy odebrał to, co mu przysądzono za rzeczy dokonane poprzez ciało, według tego, co czynił, czy było dobre, czy podłe.+

11 Znając więc bojaźń+ Pańską, wciąż przekonujemy+ ludzi, ale dla Boga staliśmy się jawni. Mam jednak nadzieję, że staliśmy się też jawni dla waszych sumień.+ 12 Nie polecamy+ wam znowu samych siebie, lecz dajemy wam bodziec do chlubienia się z naszego powodu,+ abyście mieli odpowiedź dla tych, którzy się chlubią wyglądem zewnętrznym,+ a nie sercem.+ 13 Bo jeśli postradaliśmy zmysły,+ stało się to dla Boga; jeśli jesteśmy trzeźwego umysłu,+ jest to dla was. 14 Przymusza nas bowiem miłość Chrystusa, ponieważ osądziliśmy, że jeden człowiek umarł za wszystkich,+ toteż wszyscy umarli; 15 a umarł za wszystkich, aby ci, co żyją, nie żyli już dla samych siebie,+ lecz dla tego,+ który za nich umarł i został wskrzeszony.+

16 Odtąd więc już nie znamy nikogo według ciała.+ Nawet jeśli znaliśmy Chrystusa według ciała,+ teraz na pewno już go takim nie znamy.+ 17 Jeżeli więc ktoś jest w jedności z Chrystusem, to jest nowym stworzeniem;+ dawne rzeczy przeminęły,+ oto zaczęły istnieć nowe.+ 18 Ale wszystko jest od Boga, który nas ze sobą pojednał+ przez Chrystusa i dał nam służbę+ pojednania, 19 mianowicie Bóg jednał ze sobą+ świat+ za pośrednictwem Chrystusa,+ nie poczytując im ich wykroczeń,+ i nam poruczył słowo+ pojednania.+

20 Jesteśmy+ więc ambasadorami+ zastępującymi Chrystusa,+ jak gdyby przez nas Bóg upraszał.+ Jako zastępujący Chrystusa prosimy:+ „Pojednajcie się z Bogiem”. 21 Tego, który nie znał grzechu,+ dla nas grzechem uczynił,+ abyśmy dzięki niemu stali się prawością+ Bożą.

6 Współpracując z nim,+ upraszamy was też, abyście nie przyjmowali niezasłużonej życzliwości Bożej, a potem chybiali jej celu.+ 2 Mówi on bowiem: „W czasie dobrej woli cię wysłuchałem i pomogłem ci w dniu wybawienia”.+ Oto teraz jest szczególny czas dobrej woli.+ Oto teraz dzień wybawienia.+

3 W niczym nie dajemy żadnego powodu do zgorszenia,+ żeby w naszym usługiwaniu nie doszukano się uchybień,+ 4 ale we wszystkim polecamy+ siebie jako sług Bożych — w wielkiej wytrwałości, w uciskach, w potrzebach, w trudnościach,+ 5 w wypadkach pobicia, w więzieniach,+ w zamieszkach, w trudach, w bezsennych nocach, w okresach braku żywności;+ 6 czystością, poznaniem, wielkoduszną cierpliwością,+ życzliwością,+ duchem świętym, miłością nieobłudną,+ 7 mową prawdziwą, mocą+ Bożą; przez oręż+ prawości po prawicy i po lewicy, 8 przez chwałę i zniewagę, przez złą opinię i dobrą opinię; jako zwodziciele,+ a jednak prawdomówni, 9 jako nieznani, a jednak uznawani,+ jako umierający, a jednak oto żyjemy,+ jako karceni,+ a jednak nie wydawani na śmierć,+ 10 jako zasmucani, ale zawsze radośni, jako biedni, ale wzbogacający wielu, jako nic nie mający, a jednak posiadający wszystko.+

11 Usta nasze otwarły się ku wam, Koryntianie, serce+ nasze się rozszerzyło. 12 Nie jest wam ciasno u nas,+ ale jest wam ciasno w waszych tkliwych uczuciach.+ 13 Toteż odpłacając się — mówię jak do dzieci+ — wy też się rozszerzcie.

14 Nie wprzęgajcie się nierówno w jarzmo z niewierzącymi.+ Bo cóż wspólnego ma prawość z bezprawiem?+ Albo jakaż jest wspólnota światła z ciemnością?+ 15 Ponadto jakaż jest zgoda między Chrystusem a Belialem?+ Albo jakiż dział+ ma wierny z niewierzącym? 16 I jakąż ugodę ma świątynia Boża z bożkami?+ My bowiem jesteśmy świątynią+ Boga żywego, jak to Bóg powiedział: „Będę wśród nich przebywał+ i się przechadzał, i ja będę ich Bogiem, a oni będą moim ludem”.+ 17 „‚Dlatego wyjdźcie spośród nich i się oddzielcie — mówi Jehowa — i przestańcie dotykać tego, co nieczyste’”;+ „‚a ja was przyjmę’”.+ 18 „‚I ja będę dla was ojcem,+ a wy będziecie dla mnie synami i córkami’+ — mówi Jehowa, Wszechmocny”.+

7 Skoro więc mamy te obietnice,+ umiłowani, oczyśćmy się+ z wszelkiego skalania ciała i ducha,+ doskonaląc świętość w bojaźni Bożej.+

2 Znajdźcie dla nas miejsce.+ Nikogo nie skrzywdziliśmy, nikogo nie zepsuliśmy, nikogo nie wykorzystaliśmy.+ 3 Nie mówię tego, aby was potępić. Bo już przedtem powiedziałem, że jesteście w naszych sercach, by z nami umrzeć i żyć.+ 4 Mam wobec was wielką swobodę mowy. Mogę się wami wielce chlubić.+ Pełen jestem pociechy,+ przepełnia mnie radość w każdym naszym uciśnieniu.+

5 Doprawdy, gdyśmy przybyli do Macedonii,+ ciało nasze nie zaznało ulgi,+ ale dalej byliśmy uciskani+ wszelkimi sposobami: na zewnątrz były walki, wewnątrz obawy. 6 Jednakże Bóg, który pociesza+ poniżonych, pocieszył nas obecnością Tytusa; 7 ale nie tylko jego obecnością, lecz także pocieszeniem, którym on został pocieszony z waszego powodu, ponieważ znowu przyniósł nam wiadomość+ o waszej tęsknocie, waszej żałości, waszej gorliwości względem mnie, tak iż jeszcze bardziej się uradowałem.

8 Toteż nawet jeśli was zasmuciłem swoim listem,+ nie żałuję tego. Nawet jeśli początkowo żałowałem (widzę, że ów list was zasmucił, chociaż tylko na chwilkę), 9 teraz się raduję — nie dlatego, że się po prostu zasmuciliście, ale że się zasmuciliście ku okazaniu skruchy;+ bo zasmuciliście się w sposób zbożny,+ aby w niczym nie doznać szkody z naszego powodu. 10 Gdyż zbożny smutek przyczynia się do okazania skruchy ku wybawieniu i tego nie należy żałować,+ ale smutek światowy rodzi śmierć.+ 11 Oto bowiem to wasze zbożne zasmucenie+ jakże wielką zrodziło w was żarliwość, jakie oczyszczanie się, jakie oburzenie, jaką bojaźń, jaką tęsknotę, jaką gorliwość, jakie naprawianie zła!+ Pod każdym względem okazaliście się w tej sprawie nieskalanie czyści. 12 A chociaż do was napisałem, na pewno nie uczyniłem tak ani ze względu na tego, który wyrządził krzywdę,+ ani ze względu na skrzywdzonego, ale żeby wasza żarliwość ku nam ujawniła się wśród was wobec Boga. 13 Właśnie dlatego doznaliśmy pocieszenia.

Jednakże oprócz naszego pocieszenia jeszcze bardziej uradowała nas radość Tytusa, ponieważ jego duch+ został przez was wszystkich pokrzepiony. 14 Bo jeśli w czymkolwiek chlubiłem się wami przed nim, nie zostałem zawstydzony; ale jak mówiliśmy wam wszystko zgodnie z prawdą, tak też nasze chlubienie się+ przed Tytusem okazało się prawdą. 15 Również jego tkliwe uczucia ku wam są obfitsze, gdy sobie przypomina posłuszeństwo+ was wszystkich, jak go przyjęliście z bojaźnią i drżeniem. 16 Raduję się, że dzięki wam pod każdym względem mogę być pełen otuchy.+

8 A powiadamiamy was, bracia, o niezasłużonej życzliwości Bożej, której dostąpiły zbory w Macedonii,+ 2 że podczas wielkiego wypróbowania w uciśnieniu obfitość ich radości oraz ich głębokie ubóstwo sprawiły, iż obfitowało bogactwo ich szczodrości.+ 3 Stało się to bowiem stosownie do ich rzeczywistej możności,+ owszem, poświadczam to, ponad ich rzeczywistą możność, 4 gdy sami z siebie nader usilnie nas błagali, bezustannie prosząc o przywilej życzliwego dawania oraz o udział w usługiwaniu przewidzianym dla świętych.+ 5 I nie tylko tak, jak mieliśmy nadzieję, ale najpierw samych siebie dali Panu+ i nam za wolą Bożą. 6 To nas skłoniło do zachęcenia Tytusa,+ by jak wśród was rozpoczął, tak też doprowadził do końca to wasze życzliwe dawanie. 7 Ale jak obfitujecie we wszystko+ — w wiarę i słowo, i poznanie,+ i wszelką żarliwość, i w tę naszą miłość do was — tak byście też obfitowali w to życzliwe dawanie.

8 Mówię nie w formie rozkazu,+ lecz przez wzgląd na żarliwość drugich oraz żeby poddać próbie szczerość waszej miłości. 9 Znacie bowiem niezasłużoną życzliwość naszego Pana, Jezusa Chrystusa, że chociaż był bogaty, przez wzgląd na was stał się biedny,+ abyście wy dzięki jego ubóstwu stali się bogaci.+

10 A w tym wyrażam opinię:+ ta sprawa bowiem jest dla waszego pożytku,+ skoro już rok temu zaczęliście nie tylko czynić, ale też chcieć czynić;+ 11 teraz więc dokończcie również czynienia, aby tak jak była gotowość chęci czynienia, tak też było dokończenie z tego, co macie. 12 Bo jeśli najpierw jest gotowość, jest ona szczególnie godna upodobania według tego, co się ma,+ a nie według tego, czego się nie ma. 13 Gdyż nie chodzi mi o to, żeby drugim było łatwo,+ a wam ciężko, 14 ale żeby dzięki wyrównaniu wasz nadmiar właśnie teraz zrekompensował ich niedostatek, aby też ich nadmiar zrekompensował wasz niedostatek — by nastąpiło wyrównanie.+ 15 Tak jak jest napisane: „Kto miał dużo, nie miał za dużo, a kto miał mało, nie miał za mało”.+

16 A dzięki niech będą Bogu, że tę samą żarliwość względem was włożył w serce Tytusa,+ 17 bo rzeczywiście zareagował on na zachętę, a będąc bardzo żarliwym, sam z siebie udaje się do was. 18 Ale posyłamy z nim brata, którego sława w związku z dobrą nowiną rozeszła się po wszystkich zborach. 19 Nie tylko to, lecz został on też ustanowiony+ przez zbory naszym towarzyszem podróży w związku z tym życzliwym darem, który mamy rozdzielić ku chwale+ Pana i na dowód gotowości naszego umysłu.+ 20 W ten sposób unikamy tego, by ktoś doszukiwał się u nas uchybień+ w związku z tym hojnym datkiem,+ który mamy rozdzielić. 21 Gdyż „dbamy o uczciwe zaopatrzenie — nie tylko w oczach Jehowy, lecz także w oczach ludzi”.+

22 Ponadto posyłamy z nimi naszego brata, którego często w wielu rzeczach sprawdziliśmy, że jest żarliwy, a który teraz jest znacznie żarliwszy ze względu na swą wielką ufność do was. 23 Jeśli jednak rodzi się jakieś pytanie co do Tytusa, jest on wspólnikiem moim oraz współpracownikiem+ dla waszej korzyści, jeśli zaś co do naszych braci, są oni apostołami zborów i chwałą Chrystusa. 24 Pokażcie im więc przed obliczem zborów dowód waszej miłości+ oraz tego, czym się w związku z wami chlubiliśmy.+

9 A jeśli chodzi o usługiwanie+ na rzecz świętych, zbyteczne jest, żebym do was pisał, 2 znam bowiem waszą gotowość umysłu, z której się wami chlubię przed Macedończykami, że Achaja jest gotowa już od roku,+ a wasza gorliwość pobudziła większość z nich. 3 Ale posyłam braci, żeby pod tym względem nasze chlubienie się wami nie okazało się puste, ale żebyście faktycznie byli gotowi,+ tak jak mawiałem, że będziecie. 4 Bo w przeciwnym razie gdyby Macedończycy przyszli ze mną i nie zastali was gotowymi, to my — żeby nie powiedzieć: wy — zostalibyśmy zawstydzeni w tej naszej ufności. 5 Dlatego uważałem za konieczne zachęcić braci, aby wcześniej do was przyszli i wcześniej przygotowali wasz uprzednio obiecany obfity dar,+ tak by mógł on być gotowy jako obfity dar, a nie jako coś wymuszonego.+

6 A jeśli o to chodzi, kto skąpo sieje,+ ten będzie też skąpo żąć, a kto obficie sieje,+ ten będzie też obficie żąć. 7 Niech każdy czyni tak, jak postanowił w sercu, nie z ociąganiem się+ albo pod przymusem, gdyż Bóg miłuje dawcę rozradowanego.+

8 Ponadto Bóg potrafi sprawić, by cała jego niezasłużona życzliwość obfitowała dla was, abyście mieli wszystkiego pod dostatkiem do każdego dobrego dzieła, zawsze będąc we wszystkim całkowicie samowystarczalnymi.+ 9 (Jak jest napisane: „Porozdzielał, dał biednym, jego prawość trwa na wieki”.+ 10 Ten zaś, który siewcy obficie dostarcza nasienia, a także chleba do jedzenia,+ dostarczy wam nasienia do siania i je pomnoży, i przysporzy plonów waszej prawości).+ 11 We wszystkim jesteście wzbogacani ku wszelkiego rodzaju szczodrości, która przez nas prowadzi do dziękowania Bogu+ — 12 ponieważ usługiwanie w ramach tej publicznej służby ma nie tylko obficie zaspokajać dotkliwe niedostatki świętych,+ lecz także być bogate w wiele podziękowań Bogu. 13 Dzięki dowodowi, którym jest to usługiwanie, oni wychwalają Boga, ponieważ jesteście ulegli dobrej nowinie o Chrystusie,+ jak to zresztą publicznie oznajmiacie, i ponieważ jesteście szczodrzy w dzieleniu się z nimi i ze wszystkimi;+ 14 a za wami błagając, tęsknią za wami ze względu na niezrównaną niezasłużoną życzliwość+ Bożą wobec was.

15 Dzięki niech będą Bogu za jego nieopisany wspaniałomyślny dar.+

10 A ja sam, Paweł, upraszam was przez łagodność+ i życzliwość+ Chrystusową, z wyglądu wprawdzie pomniejszy+ wśród was, lecz śmiały wobec was, gdy jestem nieobecny.+ 2 Proszę zaś, żebym będąc obecnym, nie musiał okazać śmiałości z tą ufnością, z którą zamierzam przedsięwziąć śmiałe kroki+ przeciwko tym, co oceniają nas tak, jak gdybyśmy chodzili według tego, czym jesteśmy w ciele. 3 Chociaż bowiem chodzimy w ciele,+ nie prowadzimy boju według tego, czym jesteśmy w ciele.+ 4 Bo oręż naszego boju nie jest cielesny,+ ale za sprawą Boga+ ma moc obalania tego, co silnie obwarowane. 5 Obalamy bowiem rozumowania i wszelką rzecz wyniosłą podnoszącą się przeciwko poznaniu Boga+ i bierzemy w niewolę wszelką myśl, aby ją przywieść do posłuszeństwa wobec Chrystusa; 6 i wciąż jesteśmy gotowi wymierzyć karę za wszelkie nieposłuszeństwo,+ gdy tylko się w pełni dokona wasze posłuszeństwo.+

7 Patrzycie na rzeczy według ich powierzchownej wartości.+ Jeżeli ktoś sam w sobie ufa, iż należy do Chrystusa, niech sam jeszcze weźmie to pod uwagę, że jak on należy do Chrystusa, tak i my.+ 8 Bo nawet gdybym się trochę za dużo chlubił+ władzą, którą nam Pan dał ku budowaniu was, a nie ku burzeniu,+ nie zawstydziłbym się, 9 żeby się nie zdawało, iż chcę was przerażać swymi listami. 10 Mówią bowiem: „Jego listy są ważkie i pełne siły, ale osobista obecność jest słaba,+ a mowa zasługuje na wzgardę”.+ 11 Niech taki człowiek weźmie pod uwagę, że jacy jesteśmy w słowie za pośrednictwem listów, będąc nieobecnymi, tacy też okażemy się w działaniu, gdy będziemy obecni.+ 12 Nie śmiemy bowiem zaliczać się do tych lub porównywać się z tymi, którzy zalecają samych siebie.+ Oni to, mierząc się według samych siebie i porównując się sami z sobą, z całą pewnością nie wykazują zrozumienia.+

13 My natomiast nie będziemy się chlubić poza wyznaczonymi nam granicami,+ lecz zgodnie z granicą terenu, który Bóg nam przydzielił według miary, sprawiając, iż sięga on aż do was.+ 14 Doprawdy, nie rozpościeramy się zanadto, jak gdybyśmy do was nie dotarli, my bowiem pierwsi przyszliśmy aż do was, oznajmiając dobrą nowinę o Chrystusie.+ 15 Nie, wcale nie chlubimy się cudzym trudem poza wyznaczonymi nam granicami,+ lecz żywimy nadzieję, że tak jak wzrasta wasza wiara,+ staniemy się wielcy wśród was w odniesieniu do naszego terenu.+ Wtedy będziemy jeszcze bardziej obfitować, 16 aby oznajmiać dobrą nowinę krainom za wami,+ tak by nie chlubić się cudzym terenem, na którym wszystko już jest gotowe. 17 „Ale kto się chlubi, niech się chlubi w Jehowie”.+ 18 Albowiem nie ten jest uznany, który sam siebie zaleca,+ lecz ten, którego zaleca+ Jehowa.+

11 Obyście znieśli trochę braku rozsądku+ z mojej strony. Ale wy mnie przecież znosicie! 2 Jestem bowiem o was zazdrosny zbożną zazdrością,+ gdyż osobiście przyrzekłem was w małżeństwo+ jednemu mężowi,+ aby móc was przedstawić Chrystusowi+ jako nieskalanie czystą+ dziewicę. 3 Lękam się jednak, że jak wąż swą przebiegłością obałamucił Ewę,+ tak wasze umysły mogą w jakiś sposób zostać skażone+ oraz odwiedzione od szczerości i nieskalanej czystości, które się należą Chrystusowi.+ 4 Okazuje się bowiem, że jeśli ktoś przychodzi i głosi innego Jezusa niż ten, którego myśmy głosili,+ albo otrzymujecie innego ducha niż ten, którego otrzymaliście,+ lub dobrą nowinę+ inną niż ta, którą przyjęliście, łatwo kogoś takiego znosicie.+ 5 A uważam, że pod żadnym względem nie okazałem się gorszy+ od waszych prześwietnych+ apostołów. 6 Ale nawet jeśli jestem niewprawny w mowie,+ to na pewno nie pod względem poznania;+ lecz wszelkimi sposobami ujawniliśmy wam to we wszystkim.+

7 Albo czyż popełniłem grzech, korząc się,+ abyście wy zostali wywyższeni, ponieważ chętnie oznajmiałem wam bezpłatnie+ dobrą nowinę Bożą? 8 Inne zbory obrabowałem, przyjmując zaopatrzenie, żeby wam usługiwać;+ 9 a jednak gdy byłem obecny wśród was i znalazłem się w potrzebie, nie stałem się dla nikogo brzemieniem,+ gdyż bracia, którzy przyszli z Macedonii,+ obficie mnie zaopatrzyli w moim niedostatku. Tak, wszelkimi sposobami starałem się nie być dla was brzemieniem i nadal będę się o to starał.+ 10 Jest to w moim wypadku prawda+ Chrystusowa, że na pewno nic nie powstrzyma tego mojego chlubienia się+ w regionach Achai. 11 Z jakiego powodu? Czy dlatego, że was nie miłuję? Bóg wie, że miłuję.+

12 A co czynię, nadal będę czynił,+ żeby pozbawić pretekstu tych, którzy chcą mieć jakiś pretekst, by ich uznawano za równych nam pod względem urzędu, którym się chlubią. 13 Gdyż tacy są fałszywymi apostołami, zwodniczymi pracownikami,+ przeobrażającymi się w apostołów Chrystusa.+ 14 I nic dziwnego, bo sam Szatan ciągle się przeobraża w anioła światła.+ 15 Nic zatem wielkiego, jeśli również jego słudzy+ ciągle się przeobrażają w sług prawości. Ale ich koniec będzie według ich uczynków.+

16 Mówię znowu: Niech nikt nie myśli, iż jestem nierozsądny. Lecz jeśli rzeczywiście tak myślicie, przyjmijcie mnie nawet jak nierozsądnego, żebym i ja mógł się trochę pochlubić.+ 17 Tego, co mówię, nie mówię zgodnie z przykładem Pana, lecz jakby w braku rozsądku, w tym zadufaniu właściwym chełpliwości.+ 18 Skoro wielu chlubi się według ciała,+ ja też będę się chlubił. 19 Bo chętnie znosicie ludzi nierozsądnych, sami będąc rozsądnymi. 20 Doprawdy, znosicie każdego, kto was zniewala,+ kto pożera to, co macie, kto porywa to, co macie, kto się wobec was wywyższa, kto was bije w twarz.+

21 Mówię to ku naszej hańbie, jak gdyby nasza pozycja była słaba.

Ale jeśli ktoś inny śmiało sobie w czymś poczyna — mówię nierozsądnie+ — to i ja śmiało sobie w tym poczynam. 22 Hebrajczykami są? Ja też.+ Izraelitami są? Ja też. Potomstwem Abrahama są? Ja też.+ 23 Sługami Chrystusa są? Odpowiadam jak szaleniec — ja jestem wybitniejszym:+ w trudach częściej,+ w więzieniach częściej,+ w razach nad miarę, często bliski śmierci.+ 24 Od Żydów otrzymałem pięć razy po czterdzieści uderzeń+ bez jednego, 25 trzy razy byłem bity rózgami,+ raz kamienowany,+ trzy razy przeżyłem rozbicie się statku,+ noc i dzień spędziłem na głębinie; 26 często w wędrówkach, w niebezpieczeństwach na rzekach, w niebezpieczeństwach ze strony rozbójników na drogach,+ w niebezpieczeństwach ze strony własnego rodu,+ w niebezpieczeństwach ze strony narodów,+ w niebezpieczeństwach w mieście,+ w niebezpieczeństwach na pustkowiu, w niebezpieczeństwach na morzu, w niebezpieczeństwach między fałszywymi braćmi, 27 w trudzie i mozole, często w bezsennych nocach,+ w głodzie i pragnieniu,+ wielekroć w powstrzymywaniu się od pokarmu,+ w zimnie i nagości.

28 Oprócz tych rzeczy zewnętrznych jest też coś, co mnie dzień w dzień nurtuje — troska o wszystkie zbory.+ 29 Któż jest słaby,+ a ja nie jestem słaby? Któż się gorszy, a ja nie jestem rozjątrzony?

30 Jeżeli trzeba się chlubić, to będę się chlubił+ tym, co ma związek z moją słabością. 31 Bóg i Ojciec Pana Jezusa — Ten, który ma być wysławiany na wieki — wie, iż nie kłamię. 32 W Damaszku namiestnik króla Aretasa strzegł miasta Damasceńczyków, aby mnie pochwycić,+ 33 ale przez okno w murze zostałem spuszczony w wiklinowym koszu+ i uszedłem jego rąk.

12 Muszę się chlubić. Nie jest to pożyteczne; przejdę jednak do nadprzyrodzonych wizji+ i objawień Pana. 2 Znam człowieka w jedności z Chrystusem, który czternaście lat temu — czy w ciele, nie wiem, czy poza ciałem, nie wiem; Bóg to wie — został jako taki porwany+ do trzeciego nieba. 3 Tak, znam takiego człowieka — czy w ciele, czy poza ciałem,+ nie wiem, Bóg wie — 4 i wiem, że został porwany do raju+ i usłyszał niewypowiedziane słowa, których człowiekowi nie wolno mówić. 5 Takim człowiekiem będę się chlubił, ale nie będę się chlubił samym sobą, chyba że swymi słabościami.+ 6 Bo jeśli już zechcę się chlubić,+ nie będę nierozsądny, gdyż powiem prawdę. Ale się powstrzymuję, żeby nikt nie przypisywał mi więcej niż to, jakim mnie widzi, albo to, co ode mnie słyszy — 7 ze względu na sam nadmiar objawień.

Żebym więc nie czuł się zbytnio wywyższony,+ został mi w ciało dany cierń,+ anioł Szatana, by mnie policzkował, abym się zbytnio nie wywyższał. 8 W tej sprawie trzy razy+ upraszałem Pana, żeby to ode mnie odstąpiło, 9 on wszakże powiedział do mnie: „Wystarczy+ ci moja niezasłużona życzliwość; bo moc moja doskonali się w słabości”.+ Najchętniej więc będę się chlubił raczej ze swoich słabości,+ aby moc Chrystusa pozostawała nade mną niczym namiot. 10 Dlatego znajduję upodobanie w słabościach, w zniewagach, w potrzebach, w prześladowaniach i trudnościach — dla Chrystusa. Bo kiedy jestem słaby, wtedy jestem mocny.+

11 Stałem się nierozsądny. Wyście mnie do tego przymusili,+ gdyż ja powinienem był zostać przez was zalecony. Bo pod żadnym względem nie okazałem się gorszy od waszych prześwietnych+ apostołów, nawet jeśli jestem niczym.+ 12 Istotnie, znaki apostolskie+ zostały wśród was dokonane za sprawą wszelkiej wytrwałości+ oraz znaków i proroczych cudów, i potężnych dzieł.+ 13 Bo w czymże staliście się mniejsi niż pozostałe zbory, jeśli nie liczyć tego, że ja sam nie stałem się dla was brzemieniem?+ Życzliwie wybaczcie mi tę krzywdę.

14 Oto po raz trzeci+ jestem gotów do was przyjść, a jednak nie stanę się brzemieniem. Nie szukam bowiem waszych majętności,+ ale was; bo nie dzieci+ powinny odkładać dla rodziców, lecz rodzice dla dzieci.+ 15 Jeżeli chodzi o mnie, z największą chęcią wydam siebie i zostanę całkowicie wydany za wasze dusze.+ Skoro miłuję was obficiej, czyż mam być mniej miłowany? 16 Ale tak czy inaczej, nie przygniotłem was brzemieniem.+ Mimo to mówicie, że byłem „chytry” i złapałem was „podstępem”.+ 17 Czyż wykorzystałem was przez kogoś z tych, których do was wysłałem? 18 Nalegałem na Tytusa i wysłałem z nim brata. Czyż Tytus jakoś was wykorzystał?+ Czyż nie chodziliśmy w tym samym duchu?+ I czyż nie tymi samymi śladami?

19 Czy przez cały ten czas myśleliście, że się przed wami bronimy? Przed Bogiem mówimy w związku z Chrystusem. Wszystko zaś, umiłowani, jest dla waszego zbudowania.+ 20 Lękam się bowiem, że gdy przybędę,+ może zastanę was nie takimi, jak bym chciał, i że okażę się wobec was nie takim, jak byście chcieli, lecz raczej będzie dochodzić do waśni, zazdrości,+ gniewów, swarów, obmów, rozsiewania pogłosek, nadymania się, niepokojów.+ 21 Może gdy znowu przyjdę, mój Bóg upokorzy mnie wśród was i będę przejęty żałością z powodu wielu tych, którzy poprzednio zgrzeszyli,+ ale nie okazali skruchy za swą nieczystość i rozpustę,+ i rozpasanie,+ których się dopuszczali.

13 Już trzeci raz+ przychodzę do was. „Każda sprawa ma być potwierdzona ustami dwóch lub trzech świadków”.+ 2 Powiedziałem poprzednio i — tak jakby obecny po raz drugi, a jednak teraz nieobecny — zapowiadam tym, którzy wcześniej zgrzeszyli, oraz wszystkim pozostałym, że jeśli kiedyś znowu przyjdę, to nikogo nie oszczędzę,+ 3 gdyż szukacie dowodu, że Chrystus mówi we mnie,+ Chrystus, który nie jest słaby wobec was, ale jest mocny pośród was. 4 Został wprawdzie zawieszony na palu+ ze względu na słabość,+ ale żyje dzięki mocy Bożej.+ Wprawdzie też wraz z nim jesteśmy słabi, ale będziemy żyć razem z nim+ dzięki mocy Bożej+ wobec was.

5 Stale sprawdzajcie, czy trwacie w wierze, ciągle badajcie, jacy jesteście.+ Albo czyż nie rozpoznajecie, że Jezus Chrystus jest w jedności z wami?+ Chyba że jesteście niegodni uznania. 6 Doprawdy, mam nadzieję, iż poznacie, że my nie jesteśmy niegodni uznania.

7 A modlimy się+ do Boga, abyście nie uczynili nic niewłaściwego — nie żebyśmy sami uchodzili za godnych uznania, ale żebyście czynili to, co szlachetne, choćbyśmy my uchodzili za niegodnych uznania. 8 Nie możemy bowiem nic uczynić przeciwko prawdzie, lecz tylko dla prawdy.+ 9 Rzeczywiście się radujemy, ilekroć my jesteśmy słabi, a wy jesteście mocni;+ i modlimy się+ o to, byście zostali skorygowani. 10 Właśnie dlatego to piszę, będąc nieobecnym, abym będąc obecnym, nie działał surowo+ zgodnie z władzą, którą Pan mi dał ku budowaniu,+ a nie ku burzeniu.

11 W końcu, bracia, wciąż się radujcie, poddawajcie się skorygowaniu, doznawajcie pociechy,+ myślcie zgodnie,+ żyjcie w pokoju,+ a będzie z wami Bóg miłości i pokoju.+ 12 Pozdrówcie jedni drugich świętym pocałunkiem.+ 13 Przesyłają wam pozdrowienia wszyscy święci.

14 Niezasłużona życzliwość Pana Jezusa Chrystusa i miłość Boga oraz wspólnota w duchu świętym niech będą z wami wszystkimi.+

    Publikacje w języku polskim (1960-2026)
    Wyloguj
    Zaloguj
    • polski
    • Udostępnij
    • Ustawienia
    • Copyright © 2025 Watch Tower Bible and Tract Society of Pennsylvania
    • Warunki użytkowania
    • Polityka prywatności
    • Ustawienia prywatności
    • JW.ORG
    • Zaloguj
    Udostępnij