BIBLIOTEKA INTERNETOWA Strażnicy
BIBLIOTEKA INTERNETOWA
Strażnicy
polski
  • BIBLIA
  • PUBLIKACJE
  • ZEBRANIA
  • g91 8.1 ss. 28-29
  • Obserwujemy świat

Brak nagrań wideo wybranego fragmentu tekstu.

Niestety, nie udało się uruchomić tego pliku wideo.

  • Obserwujemy świat
  • Przebudźcie się! — 1991
  • Śródtytuły
  • Przełom?
  • Co z nogami?
  • Wysokosiężne zanieczyszczenie
  • Odnalezienie złotego cielca
  • Znieczulica?
  • Bank bezpiecznej krwi?
  • Niedokładne datowanie
  • Skutki zanieczyszczenia
  • Niezwykły język
  • Tajemnica długowieczności
  • Krwawe filmy
Przebudźcie się! — 1991
g91 8.1 ss. 28-29

Obserwujemy świat

Przełom?

Niedawno pewnemu wcześniakowi z niedokrwistością lekarze japońscy podali zamiast krwi erytropoetynę — substancję hormonalną, stymulującą powstawanie krwinek czerwonych. Noworodek ważył zaledwie 800 gramów, a „niedokrwistość nasilała się, aż osiągnęła poziom, w którym zwykle przetacza się krew” — donosi gazeta Asahi Shimbun. Ponieważ jednak rodzice są Świadkami Jehowy, nie zgodzili się na zastosowanie krwi. Dlatego od 39 dnia życia lekarze podawali dziecku erytropoetynę. Przed upływem tygodnia liczba krwinek czerwonych zaczęła rosnąć, a nieco później podniosło się również stężenie hemoglobiny. „Chociaż w tym wypadku przeważyły względy religijne”, powiedział lekarz prowadzący, „to jest bardzo prawdopodobne, że ta metoda leczenia się upowszechni, gdyż pozwala uniknąć niejednego ryzyka, na przykład zarażenia się chorobą wskutek transfuzji”.

Co z nogami?

Chociaż ewolucjoniści utrzymują, że węże rozwinęły się ewolucyjnie z jaszczurek, to mają trudności z wyjaśnieniem, dlaczego straciły nogi. W 1973 roku badacze z renomowanego Uniwersytetu Harwarda ogłosili, iż jaszczurki przekształciły się w węże, ponieważ na pełzanie zużywały mniej energii niż na chodzenie. Teorię tę sprawdzili niedawno uczeni z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Irvine. Wypuścili na ruchomą ścieżkę węże wyposażone w maleńkie maski tlenowe i mierzyli, ile energii faktycznie wydatkują na pełzanie. Okazało się, że w porównaniu z czworonożną jaszczurką pokonującą tę samą odległość, węże zużywały tyle samo, a niekiedy nawet do siedmiu razy więcej energii.

Wysokosiężne zanieczyszczenie

Samoloty latające na dużych wysokościach mogą być szczególnie wydajnymi źródłami zanieczyszczeń, co wynika z badań przeprowadzonych w RFN. Jak podaje austriacki tygodnik Profil, tlenek węgla, tlenek azotu, sadza i inne zanieczyszczenia, które przy powierzchni ziemi rozkładają się w ciągu kilku dni, na wysokości 10 000 metrów mogą przetrwać całe lata. Lotnictwo cywilne emituje rocznie jakieś 600 000 ton tlenku azotu, a lotnictwo wojskowe jeszcze więcej. Na dużych wysokościach para wodna z silników odrzutowych natychmiast zamarza, tworząc chmury cząsteczek lodu i tlenku azotu. Jak się podejrzewa, przyczyniają się one do niszczenia warstwy ozonu, tak niezbędnej naszej planecie.

Odnalezienie złotego cielca

„Figurka potwierdza opowieść o Mojżeszu i bałwochwalczych Izraelitach” — donosił tygodnik Time. W ruinach kananejskich pochodzących sprzed exodusu Izraelitów nie znaleziono dotychczas żadnych liturgicznych figur byczków. Jednakże w czerwcu 1990 roku grupa archeologów prowadząca wykopaliska w starożytnym porcie Aszkelon w Izraelu odkryła 13-centymetrowego cielca odlanego z brązu, być może z dodatkiem ołowiu i srebra. Brąz był kiedyś najwyraźniej polerowany, by świecił jak złoto. Zdaniem kierownika zespołu, Lawrence’a Stagera, cielec pochodzi z 1550 roku p.n.e., a więc sprzed podboju Kanaanu przez Izraelitów. Mógł być używany w kulcie pogańskiego boga Ela lub jego syna Baala i stanowić pierwowzór złotego cielca wspomnianego w Biblii.

Znieczulica?

Dość gorzkie refleksje nad stanem swego narodu snuło ubiegłego lata wielu Włochów, gdy usłyszeli o smutnej historii sześcioletniej dziewczynki. Mała Vanessa Moretti jechała z ojcem samochodem nad morze. Kiedy przejeżdżali przez tunel, ojciec dostał nagle ataku serca. Zanim umarł, powiedział córce, żeby wróciła do domu. Dziewczynka z trudem wydostała się z tunelu, co rusz popychana podmuchami wywołanymi przez pędzące samochody. Podrapana, zakrwawiona i zaszlochana wędrowała wzdłuż szosy zapełnionej setkami aut roześmianych urlopowiczów, nie zwracających uwagi na dziecko. Dopiero po pół godzinie ktoś się zatrzymał. W całej prasie pojawiły się dociekliwe artykuły, których autorzy zastanawiali się między innymi, czy dostatek nie przygłuszył przypadkiem życzliwości i współczucia, z jakich od dawien dawna słynęli mieszkańcy tego kraju.

Bank bezpiecznej krwi?

Trudne zadanie ma w Afryce Środkowej lekarz niemiecki, którego poproszono o zorganizowanie banku krwi wolnej od AIDS. W stolicy kraju 6 procent oddawanej krwi jest zarażone wirusem wywołującym tę chorobę. Toteż bank przywiązuje dużą wagę do sprawdzania pobieranej krwi. Mimo to zdarzają się potknięcia. W miesięczniku New African czytamy: „Pewna próbka okazała się skażona AIDS, tymczasem bez wiedzy banku podano tę krew dwóm noworodkom”. Wprawdzie bank twierdzi, że krew jest wolna od AIDS, ale nawet jej nie bada na obecność zarazków malarii i kiły, choć wiadomo, że jest nimi zakażone 18 procent krwi.

Niedokładne datowanie

Od kilkudziesięciu lat historycy i paleontolodzy datujący skamieniałości często polegają na metodzie radiowęglowej. Jak jednak napisano w tygodniku Time, „choć uzyskiwane wyniki mają jakąś wartość, zarazem wiadomo, że są dość niepewne”. Dalej dodano, iż „stężenie w powietrzu węgla-14 — a co za tym idzie, ilość pochłaniana przez organizmy — zmienia się z biegiem czasu, co może mieć wpływ na wyniki datowania za jego pomocą”. Po porównaniu rezultatów metody radiowęglowej i uranowo-torowej grupa geologów z Laboratorium Geologicznego im. Lamonta i Doherty’ego w Palisades stwierdziła, że „w datowaniu węglem radioaktywnym można się pomylić nawet o 3500 lat — być może wystarczy to, by zmusić do zrewidowania obecnych poglądów na różne istotne kwestie, takie jak ta, kiedy właściwie człowiek po raz pierwszy dotarł do Ameryki”.

Skutki zanieczyszczenia

„W miarę wzrostu ilości zanieczyszczeń i osłabiania przez nie systemu odpornościowego każde następne pokolenie jest coraz to słabsze” — twierdzi dr Jean Monro z Wielkiej Brytanii, specjalista w zakresie schorzeń alergicznych. Wśród przyczyn wymienia zanieczyszczenie środowiska, zaniechanie karmienia piersią, dodawanie chemikalii do pożywienia i wody pitnej, nierozsądne stosowanie leków oraz zażywanie narkotyków. Rezultatem są rozmaite choroby, od astmy do raka, a nawet nieprawidłowy sposób zachowywania się dzieci. Według londyńskiego tygodnika The Times na schorzenia wywołane wpływem środowiska może cierpieć w Wielkiej Brytanii jakieś 17 milionów ludzi, to jest 30 procent mieszkańców, choć wielu wcale nie zdaje sobie z tego sprawy.

Niezwykły język

Gdybyś zawitał na Gomerę, jedną z siedmiu Wysp Kanaryjskich, zapewne usłyszałbyś odgłosy przypominające śpiew kanarków przez megafony. Jak donosi nowozelandzka gazeta The Hawke’s Bay Herald-Tribune, jest to silbo, czyli mowa gwizdana, którą mieszkańcy wyspy od stuleci posługują się jako drugim językiem. Chociaż jego nauka trwa 5 lat i wymaga nie lada umiejętności, wieśniacy pracujący w górzystych okolicach w głębi wyspy chętnie go używają, gdyż jest o wiele donioślejszy niż język mówiony. „Gwizdem można powiedzieć wszystko, a przy sprzyjającej pogodzie da się go słyszeć w odległości 3 kilometrów” — twierdzi człowiek, który opanował tę sztukę. Każdej literze alfabetu odpowiada jakiś dźwięk, toteż nawet współczesne słowa można „wygwizdać”.

Tajemnica długowieczności

Japończycy ustanowili nowy rekord świata pod względem długowieczności, gdyż kobiety żyją przeciętnie 81,77 roku, a mężczyźni — 75,91. Zdaniem specjalistów wynika to ze „spadku śmiertelności niemowląt i osób w średnim wieku” — czytamy w gazecie Mainichi Daily News. W Japonii jest 3298 stulatków, a najstarsza z nich, 112-letnia Waka Shirahama, mówi — jak podaje dziennik Daily Yomiuri — że tajemnica jej długowieczności polega na tym, żeby „żyć pracowicie, wstrzemięźliwie i uczciwie”. W innym wywiadzie dodała: „Jedz wszystko bez wybrzydzania, dużo śpij i nie zapominaj o uśmiechu”.

Krwawe filmy

„Jeżeli odnosisz wrażenie, że dzisiejsze filmy są bardziej krwawe i brutalne niż dawniej, to masz najzupełniejszą rację” — stwierdza dziennik The New York Times. Nowoczesna technika i nowe tworzywa sztuczne pozwalają reżyserom wstrząsająco realnie ukazywać akty przemocy. W niektórych najpopularniejszych filmach pojawiają się setki trupów. Jako przykład podano film Die Hard 2, w którym ginie gwałtowną śmiercią przeszło 260 osób — między innymi pewien mężczyzna jest przeszyty na wylot przez oczodół, a drugi zostaje wessany w silnik odrzutowca. Według tego samego artykułu spora część tej produkcji „zalicza się do filmów przygodowych o wartkiej akcji, które zdominowały dzisiejszy rynek”.

    Publikacje w języku polskim (1960-2026)
    Wyloguj
    Zaloguj
    • polski
    • Udostępnij
    • Ustawienia
    • Copyright © 2025 Watch Tower Bible and Tract Society of Pennsylvania
    • Warunki użytkowania
    • Polityka prywatności
    • Ustawienia prywatności
    • JW.ORG
    • Zaloguj
    Udostępnij