Obserwujemy świat
Znudzeni wolnym czasem
Z badań pewnego instytutu (BAT Leisure Research Institute) wynika, że niektórym mieszkańcom Niemiec coraz trudniej jest zadecydować, co robić z wolnym czasem. Okazało się, iż wiele zamożnych osób ma go dosyć dużo, ale nie pamięta już, jak można cieszyć się życiem. Znaczna część jest znudzona albo nałogowo szuka przygód. Inni stają się agresywni, a nawet uciekają się do przemocy. Szukając emocji i silnych wrażeń, tacy ludzie często niepotrzebnie narażają się na ryzyko. Badacze przewidują, że kwestia właściwego zużytkowania wolnego czasu będzie stanowić jeden z największych problemów następnego dziesięciolecia.
Nuda w szkole
Jak informuje gazeta The Toronto Star, na terenie całej Kanady przeprowadzono ankietę wśród mniej więcej 9000 uczniów, którzy rzucili szkołę średnią. Sondaż wykazał, iż „3 osoby na 10 rezygnują z nauki z powodu nudy”. Dobre stopnie wcale nie znaczą, że uczeń skończy szkołę, bo ponad 30 procent ankietowanych uzyskiwało wysokie noty. Jim Livermore, wiceprezes Federacji Nauczycieli Szkół Średnich w Ontario, nie był tym wcale zaskoczony. Oświadczył: „Nuda daje się dziś we znaki bardziej niż 20 lat temu — z winy telewizji. Jeżeli dzieci ma obecnie coś zainteresować, musi być nowoczesne, fascynujące i efektowne”. J. Livermore jest zdania, iż szkoła nie zachęca najbystrzejszych do wysiłku. Dodał też, że „tradycyjne metody nauczania przestały być skuteczne. Zamiast trzymać się systemu wykładów, należy na lekcjach bardziej angażować uczniów”.
Porządek w kosmosie
Paul Davies, profesor fizyki teoretycznej z brytyjskiego uniwersytetu w Newcastle, w swej nowej książce The Mind of God (Zamysł Boga) poczynił nad wyraz kontrowersyjne — jak na naukowca — uwagi. Doszedł bowiem do wniosku, że istnienie człowieka nie jest spowodowane zwykłym kaprysem losu, ale że „pojawiliśmy się tu w określonym celu”. Pisze on: „Praca naukowa coraz bardziej umacnia mnie w przekonaniu, iż fizyczny wszechświat jest zorganizowany z tak zdumiewającą pomysłowością, że nie można tego uznać za ślepy przypadek. Moim zdaniem musi istnieć jakieś głębsze wyjaśnienie. Jeżeli ktoś chce je nazwać ‚Bogiem’, to już kwestia gustu i samej definicji”.
Wypadki wśród dzieci
W Argentynie po raz pierwszy zebrano dane o wypadkach wśród dzieci w tym kraju. Badania ujawniły, że 41 procent wszystkich hospitalizowanych dzieci odniosło obrażenia we własnym domu. Sporo ucierpiało wskutek niefortunnych upadków. Opisawszy niebezpieczne warunki panujące w wielu mieszkaniach, ukazujący się w Buenos Aires dziennik Clarín określił typowy argentyński dom mianem „potrzasku na dzieci”. Wiele nieszczęść przydarza się również w samochodach. Gazeta dodaje, że odpowiedzialność za te tragiczne, często śmiertelne wypadki najczęściej ponoszą dorośli.
Niebezpieczna krew
Mieszkańcy Japonii, którym kiedyś przetoczono krew, przestaną się kwalifikować na krwiodawców. Dlaczego? Japoński Czerwony Krzyż jako przyczynę podaje „wysoki procent zakażeń wirusem zapalenia wątroby typu C”, o czym donosi gazeta The Daily Yomiuri. Jak czytamy, wskaźnik przenoszenia tej choroby przez tych, którzy wcześniej dostali krew, wynosi 8,31 procent. Jest więc około 12 razy wyższy niż w wypadku zakażeń od osób, które nigdy nie otrzymały transfuzji. Japonia stała się pierwszym krajem, w którym krew pochodzącą od dawnych biorców uznano za niebezpieczną i postanowiono jej nie przyjmować.
Religia? Nic ważnego
Religia odgrywa w życiu większości Europejczyków znacznie mniejszą rolę niż rodzina, kariera, przyjaciele i rozrywka. Stwierdzenie to zamieszcza paryski dziennik La Croix, informujący o wynikach niedawnych badań przeprowadzonych w ponad 20 krajach Europy, mających na celu ustalenie wierzeń i hierarchii wartości ich dzisiejszych mieszkańców. „Tradycyjna wiara, jak również wpływ Kościoła na życie codzienne bezspornie słabną” — czytamy w artykule. Zdaniem badaczy „spadek znaczenia religii można wyjaśnić wyraźnym niedopisywaniem kościołów, które nie pomagają ludziom w rozwiązywaniu problemów dnia powszedniego”. Jak donosi gazeta La Croix, wprawdzie większość osób odrzuca tradycyjne nauki kościelne, lecz „z wyjątkiem Szwedów ponad 50 procent ankietowanych podało się za wierzących w Boga”.
Światła zapobiegają wypadkom
W Finlandii, Danii i Szwecji wszyscy kierowcy muszą jeździć przez cały dzień z włączonymi światłami mijania. Ten środek ostrożności, wprowadzony w celu zapobiegania wypadkom, szczególnie skutkuje tam, gdzie w miesiącach zimowych przez znaczną część dnia jest ciemno. Niedawne badania przeprowadzone w Finlandii wykazały, iż podczas sześciu ostatnich zim liczba wypadków za dnia zmniejszyła się o 21 procent. Na terenie niektórych stanów USA wydano przepisy nakazujące zapalanie świateł w razie słabej widoczności, na przykład krótko przed zachodem słońca i tuż po wschodzie oraz w czasie opadów. W roku 1990 tylko w USA wypadki samochodowe były powodem przeszło 44 000 zgonów i 5 000 000 obrażeń.
Ubywa tropicieli
„Jeżeli o to nie zadbamy, (...) wkrótce na południu Afryki nie będzie już tradycyjnych tropicieli” — pisze Louis Liebenberg w czasopiśmie African Wildlife. Autor, znawca przedmiotu, obawia się zaniknięcia sztuki tropienia zwierząt. Część najlepszych fachowców z powodu wieku ma już słabszy wzrok. Ale podobno ubywa ich przede wszystkim dlatego, że przyznaje się im jedynie status niewykwalifikowanych robotników i wypłaca niskie pensje. Sytuacja zapewne się nie poprawi, „dopóki tropiciele będą lekceważeni przez młodszą generację, która chce osiągnąć coś ‚lepszego’ niż starsze pokolenie”. Tymczasem doświadczeni tropiciele są niezbędni do ukrócenia kłusownictwa i sprawowania kontroli nad zwierzostanem, toteż ich fach „należy uznać za szczególną specjalność” — zaznacza Liebenberg. „Biegły tropiciel musi się odznaczać nieprzeciętną inteligencją”.
Nigdy nie jest za późno
Dwie najnowsze „dziewczyny z okładek” w Japonii to Kin (dosłownie „złota”) Narita i Gin („srebrna”) Kanie. Ich najważniejszym atrybutem jest to, że mają sto lat i są bliźniaczkami. Dopisuje im zdrowie, są żwawe i zabawnie bezpośrednie. „Odkrył” je burmistrz miasta Nagoja, który we wrześniu 1991 roku odwiedził obie siostry z okazji „Dnia Szacunku dla Starszych”. Od tego czasu parę tę można co rusz zobaczyć w telewizji, reklamach i czasopismach. W lutym Kin i Gin rozpoczęły swą karierę, nagrywając płytę kompaktową. W tym samym miesiącu udały się do urzędu finansowego, żeby po raz pierwszy w życiu złożyć zeznania podatkowe. Nagły sukces i niespodziewane bogactwo wcale ich nie zmieniły. Jak mówią, nie mają na co wydawać pieniędzy, toteż większość przekazują na cele dobroczynne.
Nie chciane dziewczynki
Kobiety ciężarne w Indiach korzystają z ultrasonografii, by ustalić płeć płodu. W razie rozpoznania dziewczynki często decydują się na aborcję. Doprowadziło to do drastycznej zmiany proporcji płci. Na przykład w stanie Hariana na 1000 mężczyzn przypadają zaledwie 874 kobiety. Ten „odwrócony stosunek płci ma miejsce nie dlatego, że dziewczynki rzadziej się rodzą (zostają poczęte), lecz dlatego, że rzadziej pozwala się im przyjść na świat czy przeżyć” — wyjaśnia raport ONZ. Kobietę uważa się za brzemię. Trzeba dać jej posag, gdy wychodzi za mąż, i obdarować, gdy rodzi dziecko. Jeżeli na świat przychodzi chłopiec, wszyscy świętują, jeśli dziewczynka — nikt się nie cieszy. Mężczyzna może porzucić małżonkę, która nie obdarzy go męskim potomkiem, może nawet wziąć sobie drugą żonę. Problem ten istnieje również wśród Hindusów żyjących w innych krajach. Kanadyjskie czasopismo The Medical Post ubolewało niedawno, iż „w razie stwierdzenia, że płód jest płci żeńskiej, sikhijscy lekarze w Kolumbii Brytyjskiej umożliwiają kobietom przerwanie ciąży, żeby mogły spróbować urodzić syna”. Ponieważ płeć można dokładnie ustalić dopiero po 16 tygodniach, nierzadko giną chłopcy. Matka nigdy się o tym nie dowiaduje.