Bądź w zborze wrażliwy na subtelne uczucia Jehowy
„Do wszystkiego mam siłę dzięki temu, który mi udziela mocy”. — Filip. 4:13, NW.
1. Z jakiego przedsięwzięcia mogą korzystać wszyscy w zborze świadków Jehowy? W czym pomaga ono uczestnikom?
WSPANIAŁYM przedsięwzięciem zorganizowanym w każdym zborze świadków Jehowy jest dostępna dla wszystkich jego członków Teokratyczna Szkoła Służby Kaznodziejskiej. Udział w tej Szkole jest dla uczestników bodźcem do przeprowadzania studiów na określone tematy biblijne. Czy i ty w niej się udzielasz? Jeżeli tak, to na pewno odczuwasz, że pomnożyłeś swą wiedzę i zrozumienie Biblii, nieprawdaż? Ulepszasz również swój sposób przedstawiania prawdy innym ludziom, zarazem będąc duchowym zbudowaniem dla pozostałych członków zboru.
2. Jakie fakty co do Słowa Bożego stanowią zachętę do czerpania pełnej korzyści z Teokratycznej Szkoły Służby Kaznodziejskiej?
2 Bywa, że mimo istnienia tej Teokratycznej Szkoły Służby Kaznodziejskiej niektórzy członkowie zboru w niej nie uczestniczą. Dlaczego? Być może z powodu mniemania, że brak im do tego zdolności; obawiają się, iż nigdy nie nabędą odpowiednich kwalifikacji. Czy nie byłoby rzeczą pożądaną, gdyby takie osoby wzięły pod rozwagę fakt, iż Jehowa pragnie, aby Jego lud rozgłaszał Jego prawdę? Przemawianie na podstawie inspirowanego Pisma świętego sprowadza liczne dobroczynne skutki: „Całe Pismo jest natchnione przez Boga i użyteczne do (1) nauczania, do (2) strofowania, do (3) prostowania rzeczy, do (4) karcenia w sprawiedliwości, aby człowiek Boży był (5) w pełni zdatny, (6) całkowicie wyposażony do wszelkiego dzieła dobrego” (2 Tym. 3:16, 17, NW). Naprawdę wspaniałe dobrodziejstwa!
3. Jaka pomoc ze strony Szkoły stanowi dodatkowy bodziec i zachętę?
3 Nie może chyba być wątpliwości co do tego, że Jehowa pragnie, aby Jego lud mówił na temat prawdy oraz by przy tym wyrażał się jasno i zrozumiale. Nie znaczy to wcale, iż wszyscy dojdą do tej samej sprawności w przemawianiu, co mówcy publiczni; niemniej Teokratyczna Szkoła Służby Kaznodziejskiej dopomaga wszystkim uczestnikom w powiększeniu zasobu wiedzy, w poprawniejszym wypowiadaniu się, dokładniejszym przedstawianiu myśli, a także ułatwia im nawiązywanie kontaktu z ludźmi. Uczestnictwo w tej Szkole pobudza też do większej miłości oraz stanowi zachętę dla innych braci i sióstr w zborze. Ponadto jest wyrazem wiary ze strony uczniów, którzy czynią, co tylko mogą, z całą ufnością polegając na Jehowie.
4. Opowiedz zrelacjonowane tu zdarzenie i wskaż, jaką rolę odegrała w nim wiara.
4 Dotyczy to nawet osób, które nie władają biegle językiem kraju, w którym zamieszkują. Pomimo tak znacznej przeszkody przez szczere przyłożenie się do nauki w Teokratycznej Szkole Służby Kaznodziejskiej nabywają dobrej sprawności w tej służbie. Za sprawą ducha Bożego mają naprawdę zdumiewające osiągnięcia. Osoby bez żadnego wykształcenia potrafią z pomocą tej właśnie Szkoły pokonać swoje trudności, jak na to wskazuje następujący fragment listu z biura oddziału Towarzystwa w Dahomeju, kraju położonym na obszarze Afryki Zachodniej:
„Bracia borykają się tutaj z szeregiem niełatwych problemów. Większość ludności to analfabeci. Przesądy religijne są bardzo głęboko zakorzenione. Istnieje też wiele narzeczy, natomiast brak języka ogólnonarodowego. Na przykład w mieście Cotonou działa pięć zborów świadków Jehowy, a zebrania przeprowadzane są w pięciu różnych językach. Wiele narzeczy wcale nie posiada pisma, trzeba więc uczyć ludzi czytania w języku, który daje się zapisać. W ubiegłym roku sto osiem osób nauczono czytać. Przychodziły one na kursy czytania i pisania, prowadzone pod nadzorem zborów. Jest jeszcze około 600 braci, którzy nie potrafią czytać, lecz na przyszły rok z pewnością raźniej zabiorą się do pracy, aby rozwiązać ten swój problem. Oczywiście potrzeba umiejętności czytania jest bardzo duża, o czym świadczy chociażby przeżycie jednego z głosicieli, który do niedawna był analfabetą.
„Brat ten był świeżo w prawdzie i po raz pierwszy wybrał się do pracy głoszenia od domu do domu. Zaszedł do pewnego protestanta, ale ten — widząc, że brat nie potrafi czytać — powiedział: ‚Niech pan do mnie nie przychodzi z żadnym kazaniem, dopóki się pan nie nauczy czytać Biblii!’ Głosiciel nadal próbował nawiązać rozmowę z tym człowiekiem, jednak tamten nie chciał nic słyszeć, twierdząc, że analfabeta nie może go niczego nauczyć. Nowy głosiciel postanowił przezwyciężyć ten problem. Nie poprzestał nawet na chodzeniu na naukę czytania, lecz uczył się dodatkowo dzień w dzień przez całe sześć tygodni. Wszędzie zabierał ze sobą podręcznik i prosił umiejących czytać, by mu pomogli odcyfrować różne słowa. Po upływie sześciu tygodni znowu wyruszył do pracy misyjnej. A do kogo przede wszystkim zawitał? Otóż do tego człowieka, który nie chciał go słuchać, kiedy po raz pierwszy podjął głoszenie. Tym razem ów protestant był nie tylko zdumiony, słysząc, jak ‚analfabeta’ czyta Biblię, ale też zainteresował się tym, o czym brat mówił.
„Mamy nadzieję, że w przyszłym roku jeszcze większa liczba osób zrozumie potrzebę opanowania sztuki czytania, ażeby w tej części pola świadczenia ‚dobra nowina’ była ogłaszana jeszcze skuteczniej celem dalszego wzmożenia dzieła ‚czynienia uczniów’.”
5. W jaki sposób nawet osoby skromne mogą wesprzeć społeczność ludu Jehowy?
5 Jak wynika z powyższego przeżycia, a także ze zdarzeń zanotowanych w Piśmie świętym, ludzie skromni często doznają najwięcej błogosławieństw, pod warunkiem, że z ochotą przyjmują przywileje i wyzyskują sposobności, jakie im się nastręczają w służbie Jehowy, czyniąc z wiarą wszystko, co tylko w ich mocy. Skoro jacyś skromni ludzie nawiązują łączność ze zborem, powinni otrzymać stosowną zachętę do uczestniczenia w służbie polowej — oczywiście jeśli odpowiadają wymaganiom biblijnym; należy również udzielić im odpowiedniej pomocy, aby mogli rozszerzać zakres swej działalności. Pozytywna reakcja z ich strony jest wsparciem dla społeczności ludu Jehowy, szczególnie wówczas, gdy jak najlepiej wyzyskują swoje zdolności, zachowując jednocześnie niezbyt wygórowane mniemanie o sobie. Przyczyni się to do uzyskania dobrych wyników, o jakich wspomina List do Efezjan 4:2, 3: „Z pełną kornością umysłu i łagodnością [pracujcie], z wielkodusznością, znosząc jeden drugiego w miłości, usilnie starając się przestrzegać jedności ducha w zespalającej więzi pokoju”. — NW.
6. Jakie wspaniałe wyniki może osiągnąć osoba pokorna przez swe szczere wysiłki?
6 Biblijny opis, z którego wynika, że nie tylko poszczególne zbory ludu Jehowy, lecz cały naród teokratyczny uzyskał wsparcie przez szczery wysiłek skromnego człowieka, zawarty jest w sprawozdaniu o zwycięstwie nad siłami zbrojnymi wrogów Izraela. Dowódca wojsk izraelskich Barak dowiedział się, że Sisera, wódz armii kananejskiej, nie dostanie się w jego ręce, lecz będzie wydany w ręce kobiety. Okazało się, że ten wielki zaszczyt przypadł w udziale niewieście imieniem Jael, pokornej żonie pewnego Kenity. Była ona gotowa na wszystko, wykazała odwagę, chociaż narażała się na wielkie niebezpieczeństwo. Zrobiła, co było w jej mocy, i w nagrodę ujrzała w swoim ręku zaciekłego wroga Bożego. A ponadto jej imię i doniesienie o jej czynach zostało umieszczone w Piśmie świętym. Relację z tych zdarzeń znajdujemy w Księdze Sędziów 4:8, 9, 21-23:
7. Co szczególnie przykuwa twą uwagę w sprawozdaniu biblijnym z czwartego rozdziału Księgi Sędziów?
7 „Odpowiedział jej [prorokini Deborze] Barak: ‚Jeżeli ty pójdziesz ze mną, pójdę, lecz jeśli ty nie pójdziesz ze mną, nie pójdę’. ‚Pójdę więc z tobą — odpowiedziała mu — lecz chwała nie okryje drogi, po której pójdziesz, albowiem przez ręce kobiety Jahwe wyda Siserę’. Powstała więc Debora i razem z Barakiem udała się do Kedesz. (...) Lecz Jael, żona Chebera, wzięła palik od namiotu, uchwyciła młot w rękę i zbliżając się cicho do niego [do Sisery] przebiła jego skroń palikiem, tak że ten utkwił w ziemi. Sisera spał bowiem głęboko, wyczerpany zmęczeniem. W ten sposób zginął. Tymczasem nadszedł Barak, ścigając Siserę. Jael wyszła naprzeciw niego: ‚Wejdź — rzekła do niego — a pokażę ci człowieka, którego szukasz’. Wstąpił do niej, a oto Sisera leżał martwy, z palikiem w skroni. Tak Bóg w tym dniu uniżył przed Izraelitami Jabina, króla Kanaanu.” Było to naprawdę wielkie zwycięstwo, dokonane za sprawą osoby wiernej, aczkolwiek skromnej!
WSPARCIE I KIEROWNICTWO Z NIEBIOS
8. (a) Dlaczego chrystianizm to coś więcej niż tylko wiara? (b) Jaki związek z tym ma werset z Listu 2 do Tymoteusza 3:14?
8 Bez względu na to, jaką przeszłość mają za sobą oddani słudzy Jehowy, każdy z nich w pewnej chwili wstąpił na drogę chrystianizmu; nie jest to bowiem tylko wiara, lecz droga życia, wytknięty szlak, na którym trzeba dotrzymać biegu wierności. Apostoł Paweł przypominał Tymoteuszowi: „Trwaj wiernie przy tym, czego cię nauczono i o czym urobiłeś sobie mocne przekonanie” (2 Tym. 3:14, Kow). Po wkroczeniu na drogę sprawiedliwości podążamy więc nią dalej z niezachwianą ufnością, pamiętając, że gdy usłyszeliśmy prawdę, najpierw poddaliśmy ją starannym rozważaniom. Z czasem nabyliśmy mocnego przekonania, ale nie za sprawą jakiegoś wzruszenia ani też nacisku, lecz po prostu przez zetknięcie się z niepodważalną prawdą. A skoro tak, to powinniśmy w dalszym ciągu kroczyć drogą prawdy, nakreśloną dla nas w Biblii. Mamy zapewnienie, że na tej drodze wspierać nas będzie Bóg Wszechmocny, Jego Syn już panujący jako Król oraz wszyscy święci aniołowie!
9. Jak rozdział siódmy Apokalipsy przedstawia niebiańskie wsparcie dla tych, którzy na ziemi chwalą Boga?
9 Przypominasz sobie zapewne, że członkowie „wielkiej rzeszy” wspomnianej w siódmym rozdziale Apokalipsy „wciąż wołają donośnym głosem, mówiąc: ‚Zbawienie zawdzięczamy naszemu Bogu, który zasiada na tronie, oraz Barankowi’” (werset 10, NW). Na niebiańskie wsparcie dla tej „wielkiej rzeszy” wielbicieli Jehowy wskazują słowa zawarte w wersetach 11 i 12: „A wszyscy aniołowie stanęli wokół tronu i Starców i czworga Zwierząt, i na oblicza swe padli przed tronem, i pokłon oddali Bogu, mówiąc: ‚Amen [w odpowiedzi na to, co donośnym głosem wołała „wielka rzesza”]. Błogosławieństwo i chwała, i mądrość, i dziękczynienie, i cześć, i moc, i potęga Bogu naszemu na wieki wieków. Amen!’” „Wielka rzesza” ma za sobą niezaprzeczalne poparcie niebios!
10. (a) Co jest objęte kierownictwem Jehowy? (b) Czy ludzie skromni powinni głosić i nauczać w charakterze sług Bożych?
10 W Piśmie świętym znajdujemy też dowód na to, że ludzie skromni doznają kierownictwa na swej chrześcijańskiej drodze życia. Napisano przecież: „Słowo Twoje jest pochodnią dla nóg moich i światłością na drodze mojej” (Ps. 119:105, Kruszyński). Kierownictwo Boże rozciąga się na zachowanie, sposób myślenia, przyzwyczajenia, postawę i służbę kaznodziejską oddanych sług Jehowy. Nawet najskromniejsi spośród tych sług odnoszą korzyść ze spełnienia nakazu: „Głoś słowo, bądź przy tym pilny w porze sprzyjającej, w porze uciążliwej, strofuj, karć, napominaj — z całą wielkodusznością i umiejętnością nauczania (...) zachowuj we wszystkim trzeźwość, cierp zło, czyń dzieło ewangelisty, dokładnie spełniaj swe usługiwanie.” — 2 Tym. 4:2, 5, NW.
11. (a) Kto więc musi się dostosować do mierników Bożych? (b) Nakreśl najlepszy sposób zachowania się wobec sposobności służenia Jehowie.
11 Czyż z tego nie wynika jasno, że ludzie „wszelkiego rodzaju”, przyłączywszy się do społeczności teokratycznej, muszą się dostosować do wymagań, zadań i przywilejów związanych z tą „Drogą”, jeśli mają się cieszyć wsparciem i kierownictwem Jehowy? Dotyczy to między innymi wielu osób kroczących ową „Drogą”, które w swej skromności częstokroć uważają, iż absolutnie nie nadają się do spełnienia wszystkiego, co obejmuje „Droga” (Dzieje 19:9). Osoby takie wszakże powinny pamiętać, że skoro proponuje się im większą odpowiedzialność lub przywileje, wówczas najlepiej zrobią, gdy to z całą powagą przyjmą. Bóg zna nasze ograniczenia i potrafi nas obdarzyć dostatecznymi uzdolnieniami, byśmy byli w stanie podołać powierzonemu zadaniu. Apostoł Paweł napisał: „Do wszystkiego mam siłę dzięki temu, który mi udziela mocy” (Filip. 4:13, NW). Kiedy więc otrzymamy jakieś szczególne zadanie służby w zborze, powinniśmy na to zareagować z ufnością, wiedząc, że wszystko jest w rękach Pana, a ze swej strony po prostu uczynić wszystko, co w naszej mocy. Psalmista powiada przecież: „Lud twój ochotnie się zaofiaruje w dzień twej rozprawy zbrojnej”. — Ps. 110:3, NW.
OCHOCZE POSŁUSZEŃSTWO
12, 13. (a) Jakiego rozróżnienia między ludźmi przestrzega Jehowa? (b) Kogo otacza On troskliwą opieką?
12 „Korność umysłu” jest przeciwieństwem wyniosłości; cecha ta jest bardzo pożądana u człowieka. Ten wszakże, kto się czuje upokorzony z powodu swej przeszłości lub ograniczeń, jakie ma z natury rzeczy, winien pokładać całkowitą ufność w Jehowie.
13 Jehowa nie traktuje tak samo ludzi wyniosłych, jak i skromnych, gdyż Słowo Boże stwierdza: „Prawdziwie, Jahwe jest wzniosły i patrzy łaskawie na pokornego, pyszałka zaś dostrzega z daleka” (Ps. 138:6). Na różnicę tę wskazuje też proroctwo Izajasza 66:2, gdzie zawarta jest taka „wyrocznia Jahwe”, czyli Jehowy: „Patrzę na tego, który jest biedny i zgnębiony na duchu, i który z drżeniem czci moje słowo”. Ponadto chrześcijanom udzielono następujących rad: „Wszyscy wzajemnie wobec siebie przepaszcie się kornością umysłu, ponieważ Bóg przeciwstawia się wyniosłym, lecz pokornym okazuje niezasłużoną życzliwość. Upokórzcie się więc pod możną ręką Bożą, aby w słusznym czasie was wywyższył”. „Bóg wyniosłym się przeciwstawia, ale pokornym okazuje niezasłużoną życzliwość” (1 Piotra 5:5, 6; Jak. 4:6, NW). Ową „korność umysłu” należy przywdziać jak szatę i stale na sobie nosić, gdyż taki wniosek narzucają słowa: „Przyodziejcie się subtelnymi uczuciami: zmiłowaniem, życzliwością, kornością umysłu, łagodnością i wielkodusznością” (Kol. 3:12, NW). Nasz Wódz, Chrystus Jezus, odznacza się właśnie takimi cechami, ponieważ sam o sobie mówi, iż jest „pokorny sercem” (Mat. 11:29). I takich pokornych ludzi Bóg otacza troskliwą opieką.
14. Do czego zmierza Bóg w stosunku do ‚skruszonych i pokornych’?
14 Dbając troskliwie o tychże skromnych, Jehowa zmierza do pokrzepienia ich serc i wzmocnienia ich na duchu. „Tak bowiem mówi Wysoki i Wzniosły, którego stolica jest wieczna, a imię święte: ‚Zamieszkuję miejsce wzniesione i święte, lecz jestem z człowiekiem skruszonym i pokornym’” (Izaj. 57:15). Każdego, kogo zdeformowało jego dawne środowisko lub zmiażdżył nacisk obecnych warunków, Jehowa potrafi na nowo ukształtować.
15. Co ludzie skromni koniecznie powinni rozróżniać?
15 Podobnie jak Jehowa niejednakowo traktuje ludzi wyniosłych i pokornych, tak też osoby skromne powinny odróżniać potrzebną i zalecaną pokorę chrześcijańską od pokory fałszywej, ponieważ ta ostatnia w gruncie rzeczy nie tyle świadczy o kornej postawie umysłu, ile raczej o zarozumiałości.
16. Zastanowienie się nad czym będzie pomocą w dostrzeganiu tej uzasadnionej różnicy?
16 Pomocą w dostrzeganiu tej różnicy będzie dla skromnych sprawdzanie samych siebie pod względem zaufania do Jehowy. Znane przecież jest nam biblijne przysłowie: „Z całego serca Bogu zaufaj, nie polegaj na swoim rozsądku, myśl o Nim na każdej drodze; a On twe ścieżki wyrówna”. — Prz. 3:5, 6.
17. Jak Biblia odróżnia prawdziwą pokorę od fałszywego „upokarzania się”?
17 W liście skierowanym do chrześcijan w Kolosach także apostoł Paweł stara się pomóc nam w rozpoznaniu zalety, jaką jest prawdziwa pokora, i w odróżnieniu jej od zwyczajnej przekory. „Niechaj nie odsądzają was od zwycięskiej nagrody ci, którzy mają upodobanie w ‚upokarzaniu się’ i w ‚kulcie anielskim’ (...) — nadymają się bez słusznego powodu pychą, wypływającą z ich zmysłowego usposobienia (...). Mają wprawdzie pozór mądrości z powodu swej samozwańczej religijności, swego ‚upokarzania się’, (...) lecz nie posiadają żadnej wartości” (Kol. 2:18, 23, Kow). Ludzie prawdziwie skromni muszą unikać „zmysłowego usposobienia” lub się go pozbyć, chociażby bowiem nosiło „pozór mądrości”, to jednak nie jest ani rzetelną mądrością, ani skromnością. Ściśle odpowiada temu również przestroga z Księgi Przysłów 11:2: „Przyszła wyniosłość — przyszła i hańba; u ludzi skromnych jest mądrość”. Osoby istotnie skromne są mądre, ale nie ci, którzy ‚sami siebie uważają za mądrych’ (Rzym. 12:16). Skromni z całą pewnością mają tu nad czym się zastanowić. Muszą dokładnie przetrawić radę Bożą, aby nie tylko byli wrażliwi na subtelne uczucia i miłościwe postanowienia Jehowy, lecz by też przejawiali w tym pełną ufność. „Prawy jest ufny jak młody lew.” — Prz. 28:1.
18. Jakie dwa wnioski możemy wysnuć na podstawie niniejszego artykułu?
18 Z całokształtu powyższych rozważań wynika prosty wniosek, że każdy człowiek może z pomocą Jehowy Boga znacznie rozwinąć u siebie zdolność wykonywania rozmaitych zadań służby. Możemy również stwierdzić, że Jehowa otacza troskliwą opieką skromnych i że przygotuje ich do większych przywilejów w służbie, jeśli tylko będą się ubiegali o Jego kierownictwo, zważali na Jego wskazówki, wierzyli Jego Słowu oraz będą gotowi podjąć się proponowanych im zadań.
19. Jakiej pomocnej rady udzielono ludziom pewnym siebie?
19 W przeciwieństwie do tych, którzy z powodu swej skromności czują się prawie do niczego nieprzydatni, inni z racji odmiennych warunków życia, posiadanych zdolności lub dotychczasowych osiągnięć potrafią mieć o sobie dość wygórowane mniemanie. Tacy ludzie również znajdą w Słowie Bożym pomocną dla nich radę. Wszyscy członkowie ludu Jehowy są Jego „owcami” — nawet ci, którzy piastują specjalne przywileje i ponoszą znaczne brzemię odpowiedzialności w zborze tego ludu. Spośród symbolicznych „owiec” wybierani są pasterze z zadaniem prowadzenia i wspomagania trzody; pozostają oni jednak nadal „owcami” trzody i muszą zwracać na siebie uwagę, aby nie brać swej osoby zbyt poważnie i nie popaść w zarozumiałość. Gdyby byli zarozumiałymi lub takimi się stali, Jehowa nie mógłby się nimi posługiwać, ponieważ On nie darzy swymi łaskami wyniosłych ani pysznych. „Uważajcie na siebie samych i na całą trzodę, wśród której duch święty ustanowił was nadzorcami, abyście paśli zbór Boży, nabyty przez niego krwią własnego Syna.” — Dzieje 20:28, NW.
20. Jaki dobry przykład dał Jezus swoim naśladowcom?
20 Nawet wspomniany tu „własny Syn” Boga, to znaczy Jezus Chrystus, nie polegał na samym sobie, lecz oświadczył: „Syn nie może nic uczynić sam ze siebie, tylko to, co widzi, że Ojciec czyni. Co On czyni, czyni tak samo i Syn” (Jana 5:19, Kow). Apostołowie mieli słuszne podstawy do uczucia, że nie dorównują Jezusowi, lecz pokora i miłość Jezusa wyzwalały w nich zalety, jakich się może sami nie spodziewali. Wszyscy zajmujący odpowiedzialne pozycje w zborze ludu Bożego powinni brać sobie z tego wzór, to znaczy tak jak Jezus przejawiać pokorę i miłość, odzwierciedlając tym samym miłosierdzie i pozostałe subtelne uczucia jego Ojca.
21. Jaką radę mogą znaleźć w Piśmie świętym ludzie dumni? Dlaczego?
21 Gdyby zaznane błogosławieństwa i przywileje skłoniły kogoś do wbicia się w pychę, znaczyłoby to, że człowiek ten utracił pożądany przymiot, jakim jest pokora serca i umysłu; jeżeli się nie postara zmienić, spotka się z niepowodzeniem, „ponieważ Bóg przeciwstawia się wyniosłym” (1 Piotra 5:5, NW). „Przed porażką — wyniosłość, duch pyszny poprzedza upadek. Lepiej być skromnym pośród pokornych, niż łupy dzielić z pysznymi.” — Prz. 16:18, 19.
22. Jaka jest właściwa postawa: (a) wobec tych, którzy mieli sprzyjające warunki i są obdarzeni zdolnościami? (b) wobec tych, którym jeszcze potrzeba czasu i dalszego szkolenia do poczynienia postępów?
22 Stosunek Boga do pokornych jest oczywisty i wszyscy powinni przyjąć taką samą postawę. Niektórzy ludzie, którym wypadło żyć w sprzyjających warunkach i którzy już z natury mieli pewne uzdolnienia, dołożywszy starań robią szybkie postępy w życiu chrześcijańskim. Postęp taki jest godny polecenia. Kto jednak ma tego rodzaju zdolności, ponosi odpowiedzialność i cieszy się powierzonymi mu przywilejami, powinien rozumieć, że niektórzy inni nie mieli podobnych możliwości. Jeszcze inni korzystają z dostępnego im szkolenia oraz działania ducha Jehowy i z czasem wykazują postępy, po czym otrzymują dodatkowe przywileje teokratyczne. Jest to bardzo dobry objaw i również świadczy o właściwym rozwoju chrześcijańskim. A wreszcie te liczne osoby, które od niedawna są w zborze chrześcijańskim albo którym warunki dotąd nie zezwoliły na uczynienie większych postępów, musimy także traktować z Bożego punktu widzenia. Dalibyśmy wyraz mylnemu, ludzkiemu rozumowaniu, gdybyśmy uważali, że one się nie liczą, że są mało ważne. Bóg interesuje się nimi i potrafi ich użyć na różne pożyteczne sposoby, jak również faktycznie tak się nimi posługuje.
23. (a) Komu należy udzielić pomocy i kto ma to zrobić? (b) Z jaką uwagą Jakuba wszyscy się zgadzamy?
23 Zatem osiągnąwszy taki właściwy punkt widzenia, niech wszyscy — zarówno ci skromni, jak i cała reszta — wspomagają się nawzajem. Może tu na przykład wchodzić w grę udzielanie pomocy tym, którzy są dziećmi w sensie literalnym, ze względu na wiek. Pomoc może być też potrzebna ludziom starszym, ewentualnie niedomagającym fizycznie, a także osobom cierpiącym na kompleks niższości. Wszyscy mogą odnieść duchową korzyść z poczynań ludzi skromnych, którzy w odpowiedzi na to, co dla nich miłościwie zgotował Jehowa, wspierają i zasilają organizację zborową ludu Jehowy. Nieocenioną wartość ma w tym względzie obcowanie ze zborem i towarzystwo braci, gdyż wzmaga u wszystkich przeświadczenie o słuszności opinii Pisma świętego, iż „Bóg tak ukształtował (...) ciało, że zyskały więcej szacunku członki z natury mało godne czci” (1 Kor. 12:24). Słudzy Jehowy z pewnością wszyscy jak jeden mąż zgadzają się ze zdaniem biblijnego pisarza Jakuba, który napisał: „Widzieliście wynik, który dał Jehowa [Ijobowi], jako że Jehowa jest wielce subtelny w uczuciach i miłosierny”. — Jak 5:11, NW.