BIBLIOTEKA INTERNETOWA Strażnicy
BIBLIOTEKA INTERNETOWA
Strażnicy
polski
  • BIBLIA
  • PUBLIKACJE
  • ZEBRANIA
  • w84/22 ss. 25-28
  • Jak zachować równowagę?

Brak nagrań wideo wybranego fragmentu tekstu.

Niestety, nie udało się uruchomić tego pliku wideo.

  • Jak zachować równowagę?
  • Strażnica Zwiastująca Królestwo Jehowy — 1984
  • Śródtytuły
  • Podobne artykuły
  • NACISK ZE STRONY ŚWIATA INTERESU
  • UTRZYMYWANIE RÓWNOWAGI
  • POZOSTAŃ ZRÓWNOWAŻONY DUCHOWO
  • Utrzymuj należytą równowagę chrześcijańską
    Strażnica Zwiastująca Królestwo Jehowy — 1969
  • Zachowywanie równowagi mimo licznych obowiązków
    Strażnica Zwiastująca Królestwo Jehowy — 1967
  • Dbaj o chrześcijańską równowagę
    Strażnica Zwiastująca Królestwo Jehowy — 1983
  • Czy zachowujesz równowagę w służbie pionierskiej?
    Strażnica Zwiastująca Królestwo Jehowy — 1996
Zobacz więcej
Strażnica Zwiastująca Królestwo Jehowy — 1984
w84/22 ss. 25-28

Jak zachować równowagę?

PO WIELU latach pracy na kierowniczym stanowisku w dużej firmie budowlanej Kenneth nagle stracił posadę. Teraz usiłuje otworzyć własne przedsiębiorstwo i nieraz pracuje do późnych godzin. „To prawdziwa harówka”, przyznaje, starając się wszakże pogodzić życie rodzinne i sprawy zawodowe z obowiązkami zborowymi.

Dawid boryka się ze zmianą trybu życia i troską o noworodka. Po latach pracy biurowej w Nowym Jorku przeniósł się z niewielką rodziną na prowincję, gdzie z trudem zdobywa fach, usługując zarazem jako chrześcijański starszy i będąc kaznodzieją pionierskim (pełnoczasowym głosicielem Królestwa).

Bill od kilku lat stara się ograniczać swoje wydatki, żeby mógł być pionierem, jak dwoje jego dzieci. Jednakże przez szereg miesięcy większą część czasu spędzał na budowie nowej Sali Królestwa dla miejscowego zboru. Obecnie jego sytuacja finansowa znowu pozostawia wiele do życzenia. „Wygląda na to, że moje szanse podjęcia pracy pionierskiej ciągle maleją”, mówi zadumany. „To zniechęca”.

Mężczyźni ci oraz ich rodziny — podobnie zresztą jak wszędzie Świadkowie Jehowy — walczą o zachowanie równowagi duchowej w tych „dniach ostatnich”, kiedy nastały „czasy krytyczne, trudne do zniesienia” (2 Tym. 3:1). Czy problemy tych chrześcijan nie są ci trochę znajome?

NACISK ZE STRONY ŚWIATA INTERESU

Apostoł Paweł ostrzegał, że w obecnych „dniach ostatnich” ludzie mieli „lubować się w pieniądzach, będą (...) nieprzejednani, (...) będą zdrajcami” (2 Tym. 3:1-4). Chrześcijanie obracający się w kołach handlowych mogą potwierdzić prawdziwość tych słów. „Jeszcze nigdy nie było tak źle”, narzekał jeden Świadek Jehowy. „Ludzie są nierozsądni, nie można ich niczym zadowolić i nie chcą płacić swoich rachunków”. Takie warunki rzeczywiście utrudniają zachowanie równowagi duchowej.

Kto nie chce stracić równowagi, ten musi się zdobyć na dyscyplinę wewnętrzną. „Kiedy tylko brała mnie pokusa kupienia czegoś, czego nie potrzebowałem, lub podjęcia pracy, która nie była konieczna”, powiedział pewien przedsiębiorca, będący chrześcijaninem, „hamowałem siebie przypomnieniem: Bądź skromny. (...) Czasami musiałem być dla siebie surowy, ale udawało mi się utrzymać koszty własne na niskim poziomie. Unikałem też zawierania umów z wielkimi przedsiębiorstwami, które mogły wyglądać atrakcyjnie, ale skrępowałyby mnie zbytnio i uzależniły od pojedynczego klienta”.

Powodzenie w świecie interesu wymaga zdecydowania i przedsiębiorczości. Ale uwaga! Żaden oddany Jehowie sługa nie może pozwolić sobie na zlekceważenie przestrogi podanej w Liście 1 do Tymoteusza 6:9, 10: „Ci jednak, którzy postanowili być bogatymi, wpadają w pokusę i w sidło oraz w liczne niedorzeczne i szkodliwe pragnienia, wciągające ludzi w zgubę i ruinę. Umiłowanie pieniędzy jest bowiem korzeniem wszelkiego rodzaju zła, a niektórzy sięgając po nie dali się sprowadzić z wiary na manowce i poprzebijali się wszędzie wieloma boleściami”.

Tak łatwo można dopuścić do tego, żeby przyjęty w świecie materialistyczny sposób myślenia stopniowo zmienił twoje wyobrażenie o „powodzeniu”, aż przestaniesz się zadowalać zaspokajaniem potrzeb rodziny. Niebawem twoje wyobrażenie o powodzeniu może przybrać formę chęci zakasowania głównego konkurenta czy nawet wysadzenia go z siodła. Twoje dobre intencje mogą niepostrzeżenie ulec zagłuszeniu i w końcu nawet nie zdając sobie z tego sprawy znajdziesz się wśród ludzi, którzy „postanowili być bogatymi”. Wtedy stracisz równowagę duchową.

Nieostrożnego chrześcijanina może też usidlić „umiłowanie pieniędzy”. Biblia przyznaje, że „ochronie służy pieniądz”, lecz zarazem ostrzega przed „zwodniczą potęgą bogactwa” (Kazn. 7:12; Mat. 13:22). Chrześcijanin prowadzący interes łatwo może dojść do wniosku: „Ach, przydałoby się trochę więcej pieniędzy — ot tak dla zabezpieczenia się z uwagi na niepewny stan dzisiejszej sytuacji gospodarczej na świecie”. Tymczasem pieniądz potrafi się stać celem sam w sobie. Trzeba mieć większe biuro, „żeby przyciągnąć klientelę”, zakupić nowe wyposażenie, „żeby zwiększyć obroty”. Ale będą też rosły wydatki i wzmoże się presja na nieostrożnego, by pracował coraz więcej, zaniedbując sprawy duchowe i tracąc równowagę chrześcijańską.

Szczególną uwagę trzeba tu zwrócić na wielkie organizacje handlowe, które żerują na niczego nie podejrzewających ludziach, obiecując im złote góry jedynie za kilka godzin pracy tygodniowo. Niektóre szczere osoby dały się przekonać, że wkrótce będą mogły zarabiać na komfortowe życie kosztem niewielkiej ilości czasu; myślały przy tym „nawet o pionierce”, to znaczy o służbie w charakterze pełnoczasowych głosicieli Królestwa. Takie spekulacje mogą sprawić, że chrześcijanin zacznie werbować współwyznawców do pracy w danej firmie.

Większość takich przedsiębiorstw urządza spotkania i zjazdy ajentów, gdzie podsyca się „umiłowanie pieniędzy”, gdy dumni ze swoich „sukcesów” pośrednicy pobłyskują swymi pierścieniami i przechwalają się nowymi samochodami. Czy potrafisz wyobrazić sobie apostoła Pawła siedzącego tam wśród publiczności i zachwycającego się takim przedstawieniem? Czy namawiałby współchrześcijan, aby sprzedawali jego wyroby, może jeszcze niestosownie zachęcając ich do tego w miejscu zebrań zborowych? (Filip. 3:7-9). W miarę narastania pragnień materialistycznych chrześcijanie, którzy się związali z takimi przedsiębiorstwami, często stwierdzają, że działalność zborowa zostaje wyparta z ich życia. Cotygodniowe szkolenie ajentów zastępują zebrania zborowe; wielkie zjazdy i zgromadzenia zwoływane dla ożywienia ruchu w interesie zastępują kongresy ludu Bożego, a zdrowa duchowo społeczność ustępuje miejsca towarzystwu światowemu. Taka drastyczna utrata równowagi miewa tragiczne następstwa!

UTRZYMYWANIE RÓWNOWAGI

Ma się rozumieć, materializm nie jest jedyną przeszkodą w zachowywaniu równowagi duchowej. Dużo można by mówić o problemach, jakie wynikają z niezrównoważonego podejścia do zainteresowań amatorskich i rozrywek, jak również o potencjalnie destrukcyjnym oddziaływaniu na chrześcijan światowego szaleństwa w dziedzinie seksu. Jak pośród tych licznych pokus dzisiejszego życia chrześcijanin może utrzymać równowagę?

Warto przeprowadzić porównanie między równowagą duchową a fizyczną. Niemowlęta nie potrafią same utrzymać równowagi, a zawrót głowy często jest następstwem choroby. Podobnie ludzie niedojrzali lub chorzy duchowo wykazują brak zrównoważenia pod względem duchowym. Nawet człowiek silny i dojrzały może stracić równowagę na niebezpiecznym, śliskim podłożu. Toteż zdrowy duchowo, dojrzały chrześcijanin musi się stale wystrzegać wchodzenia na niebezpieczny grunt, nie uważając swej równowagi duchowej za coś oczywistego.

Ponadto każdy, kto próbował utrzymać równowagę na rowerze stojącym w miejscu, rozumie dobrze, jaką rolę gra tu impet. Kwestia ta ma istotne znaczenie, gdyż w ostatnich latach niektórzy zaczęli opacznie rozumieć wyrażenie „równowaga duchowa” lub go nadużywali. Tacy mawiali: „Nie poświęcaj tyle czasu na służbę polową. Spędzaj go więcej w domu z rodziną. Bądź zrównoważony!” Idąc za taką niestosowną radą, niektórzy stracili impet i ponieśli szkodę duchową, padli bowiem ofiarą skłonności do pobłażania sobie (2 Piotra 2:3; 3:11, 12).

Chrześcijańska równowaga w żadnym wypadku nie oznacza odżegnania się od pala męki Jezusa Chrystusa! (Łuk. 9:23-25). Takie wiarołomstwo sprowadzałoby się w gruncie rzeczy do potknięcia się na nim, co nie ma nic wspólnego z równowagą (Mat. 11:6, Kowalski).

Rodzaj równowagi potrzebnej sługom Jehowy Boga przedstawiono w Księdze Przysłów, gdzie czytamy: „Mądrość to rzecz najprzedniejsza. Nabywaj mądrości; a ze wszystkim, co nabywasz, nabywaj zrozumienia. (...) Kiedy pójdziesz, krok twój nie będzie niepewny; a gdy pobiegniesz, nie potkniesz się. Trzymaj się karności; nie odstępuj od niej. Strzeż jej, bo właśnie ona jest dla ciebie życiem” (Prz. 4:7, 12, 13).

Mądrość, zrozumienie i dyscyplina wewnętrzna to podstawowe warunki zachowania równowagi duchowej. Osiąga się je przez systematyczne i staranne studium Słowa Bożego oraz przez wprowadzanie w czyn wszystkiego, czego się z niego dowiadujemy. „Sam Jehowa bowiem daje mądrość”, głosi natchnione przysłowie. „Z Jego ust pochodzi wiedza i rozeznanie. A dla prostolinijnych nagromadzi skarby praktycznej mądrości; jest tarczą tym, którzy chodzą w niezłomnej prawości” (Prz. 2:6, 7).

Mądrość przejawia się w praktycznym stosowaniu zdobytej wiedzy. Większość chrześcijan, którzy utracili równowagę duchową, popadła w taki stan dlatego, że nie robili użytku z tego, czego się dowiadywali o niebezpieczeństwach tkwiących w materializmie lub pobłażaniu sobie czy nawet w poleganiu na własnej sprawiedliwości (Prz. 3:5-7). Szczególnie pożądane jest przystąpienie do pracy nad przezwyciężeniem znanych nam własnych słabości; zapobiegnie to wielu kłopotom. „Muszę specjalnie popracować nad zrównoważeniem”, przyznaje pewien starszy, „bo wiem, że mam jednotorowy sposób myślenia i charakter trochę skłonny do skrajności. Bardzo łatwo angażuję się całkowicie najpierw w jedną sprawę, potem w drugą, zaniedbując przy tym inne obowiązki”.

Nieoceniony wpływ na zachowanie równowagi przez wszystkich chrześcijan wywierają nasi duchowi bracia i siostry. Często potrafią pierwsi zauważyć, że zbaczamy z drogi, zanim my sobie to uświadomimy. Jakże ważne jest w takich wypadkach pokorne przyjęcie rady! Niestety, bywa też całkiem na odwrót: „Kto się odosabnia, ten podąży za własną samolubną ochotą; postąpi wbrew wszelkiej praktycznej mądrości” (Prz. 18:1). Unikaj więc izolowania się od współwyznawców i bądź gotów usłuchać zdrowych rad z Pisma Świętego.

POZOSTAŃ ZRÓWNOWAŻONY DUCHOWO

Istnieje więc kilka czynników, od których zależy zachowanie równowagi ducha: 1) Dbaj o zdrowie duchowe, przejawiając mądrość, zrozumienie i panowanie nad sobą. 2) Unikaj wchodzenia na grunt niebezpieczny w sensie duchowym, jakim na przykład jest zdradliwe sidło materializmu. 3) Poznaj własne słabości lub braki w zrównoważeniu i pracuj nad nimi. 4) Nie zaniedbuj się w pracy polowej, tylko utrzymuj impet w służeniu Jehowie. 5) Pokornie przyjmuj rady od organizacji Bożej i od tych, którymi się ona posługuje. 6) Nie odosabniaj się od zboru chrześcijańskiego.

Zachowanie odpowiedniej równowagi duchowej w dzisiejszych krytycznych czasach może się wydawać trudnym zadaniem, ale nie rezygnuj ze starań w tym zakresie. Jako Świadkowie Jehowy, mamy brać sobie wzór z Boga, którego wspaniałe i święte przymioty pozostają w doskonałej równowadze (Efez. 5:1; Obj. 4:8). Dopóki szczera miłość dla Jehowy Boga pobudza nas do wzorowania się na Nim i dopóki przyjmujemy potrzebną nam pomoc od współwyznawców i organizacji Jehowy, dopóty mamy szansę na utrzymanie równowagi duchowej.

[Ilustracja na stronie 26]

Miejsce zebrań nie jest przewidziane do załatwiania transakcji handlowych

[Ilustracja na stronie 27]

Do utrzymania równowagi duchowej również potrzebny jest impet

    Publikacje w języku polskim (1960-2026)
    Wyloguj
    Zaloguj
    • polski
    • Udostępnij
    • Ustawienia
    • Copyright © 2025 Watch Tower Bible and Tract Society of Pennsylvania
    • Warunki użytkowania
    • Polityka prywatności
    • Ustawienia prywatności
    • JW.ORG
    • Zaloguj
    Udostępnij