„Droga prawa”
1 Czy należysz do ludzi, którzy miłują Boga i kierują się w swoim życiu Jego wytycznymi? O takich ludziach psalmista powiedział: „Kto składa ofiary dziękczynne, wielbi mnie, kto idzie drogą prawą, temu objawię zbawienną moc Boga” (Ps. 50:22, Br). Twoje chodzenie „drogą prawą” sprawi, że jeszcze większa rzesza ludzi będzie śpiewać ku chwale Boga. Czy warto się o to starać? Czy Stwórca nagradza takie postępowanie? Z całą pewnością!
2 W pracy od drzwi do drzwi pewna kobieta po wysłuchaniu kazania wstępnego powiedziała: „Mnie to bardzo interesuje, ale mój mąż jest bardzo przeciwny takim sprawom i nawet nie pozwala mi chodzić do kościoła. Ale i w kościele nie znajduję nic dobrego. Od dłuższego czasu zastanawiam się, czy w ogóle jest gdzieś prawda? Na każdym kroku spotyka się dzisiaj tylko obłudę i kłamstwo”. Siostra umówiła odwiedziny, na których zaproponowała tej kobiecie książkę Prawda. Z wielką radością nabyła ją sobie na własność. Umówiono studium za tydzień. W najbliższą niedzielę ktoś wszedł nieśmiało. Była to ta sama kobieta. Wchodząc powiedziała, że kilkakrotnie przeczytała tę książkę i dowiedziała się, że powinna chodzić na zebrania zborowe, więc przyszła. Dodała jeszcze: „Sądzę, że właśnie tutaj jest prawda”. Co sprawiło, że ta kobieta tak się zainteresowała? Od dłuższego czasu obserwowała braci, podziwiając ich wzorowe postępowanie oraz odwagę w głoszeniu ewangelii. Czyż nie jest to najlepsza zachęta do prowadzenia nienagannego trybu życia i udziału w służbie kaznodziejskiej?
3 Podczas ponownego wstępowania do mieszkań zamkniętych pionierki zastały młodego mężczyznę, który po wysłuchaniu świadectwa poprosił, żeby przyjść, jak będzie jego żona. Zastały ją na następnych odwiedzinach. Słuchała uważnie i zgodziła się na odwiedziny, zaznaczając jednak, że nie zmieni swojej wiary. Siostry umówiły stałą porę odwiedzin. Odtąd wiele razy drzwi były zamknięte. Nie zniechęcały się tym, tylko ciągle przychodziły o umówionej porze. Po jakimś czasie zastały żonę i przystąpiły do wzorowego studium książki Prawda. Po przestudiowaniu trzeciego rozdziału wyraziła chęć przyjścia na zebrania zborowe. Już na pierwszym zebraniu brała udział w dawaniu odpowiedzi. W krótkim czasie zrozumiała potrzebę dzielenia się prawdą z innymi. Pionierka wzięła ją na studium do mieszkających w pobliżu zainteresowanych, gdzie ta kobieta samodzielnie wyjaśniła studiującym kwestię czystego wielbienia. To jej pomogło zrozumieć, że sama musi oczyścić mieszkanie z obrazów, co uczyniła zaraz po powrocie z tych odwiedzin. Później przyznała się, że zamykała się przed siostrami, ale miała wyrzuty sumienia, a w końcu ogarnęła ją obawa, że mogą więcej nie przyjść. Wkrótce zaczęła brać udział w pracy polowej, a po przestudiowaniu 10 rozdziału książki Prawda sama założyła studium ze swoją siostrą. Czy chcielibyście prowadzić takie studium? A więc dokonujcie wytrwale odwiedzin ponownych i nie zrażajcie się, gdy drzwi bywają zamknięte.
4 Nasza siostra pisze: „W pracy od drzwi do drzwi spotkałam kobietę, która nie wpuściła mnie do mieszkania, ale po wysłuchaniu świadectwa poprosiła, żeby ją odwiedzić i określiła porę. W tym dniu od rana zaplanowałam pracę od drzwi do drzwi a po pracy zupełnie zapomniałam o tych odwiedzinach. Poszłam tam dopiero po dwóch dniach i musiałam się wstydzić, bo okazało się, że kobieta ta czekała od dwóch dni i już straciła nadzieję, że ją odwiedzimy. Chwilami myślała nawet, że jest niegodna, żeby do niej przychodzili świadkowie Jehowy, bo już 10 lat temu interesowała się prawdą i zrezygnowała”. Tym razem robi piękne postępy. Zawsze jest dobrze przygotowana do studium, przychodzi na zebrania zborowe i bierze udział w zanoszeniu innym dobrej nowiny. Siostra kończy słowami: „To doświadczenie nauczyło mnie, że nie należy lekceważyć żadnych odwiedzin ani zapominać o życzeniach zainteresowanych”.
5 Gdy w pracy od drzwi do drzwi siostry wspomniały o latach siedemdziesiątych, mężczyzna powiedział: „To gdzie panie były do tej pory, jak teraz zostało już tak mało czasu?” Okazało się, że on jeszcze nigdy nie zetknął się ze świadkami Jehowy. Na następnych odwiedzinach zapytał na wstępie: „Czy przyniosła pani Biblię?” Siostry rozpoczęły studium książki Prawda od pierwszego rozdziału, mimo że co chwilę do pokoju ktoś wchodził, tak iż przy końcu studium było w nim jeszcze dalszych 7 osób. Gdy po studium wywiązała się dyskusja, mężczyzna ten opowiedział się zdecydowanie po stronie prawdy. Obecnie prowadzi się z nim regularne studium biblijne.
6 Jaka nauka wypływa z tych doświadczeń? Oprócz tego, że trzeba bezwzględnie dokonywać umówionych odwiedzin u zainteresowanych, mamy przekonujące dowody, że są jeszcze ludzie, którzy pragną chodzić drogą prawdy, tylko nie wiedzą, jak ją znaleźć. Trzeba im pomóc w znalezieniu drogi prowadzącej do uznania Bożego. Nie zrażajmy się, gdy ludzie nie reagują na dobrą nowinę tak przychylnie, jak w wyżej omówionych wypadkach. Nie zawsze tak bywa od samego początku. Radosne doświadczenia są często nagrodą za wytrwałość. Przeżywają je głosiciele, którzy nie dają się łatwo zniechęcić. — Hebr. 10:36.