Udział młodzieży w czynieniu uczniów
1 Wszystkich młodych chwalców Jehowy Boga w szczególny sposób dotyczy teraz wypowiedź ze studium 66 książki Wykwalifikowani do służby kaznodziejskiej (par. 11), gdzie czytamy: „Masz wszystkie przywileje dostępne w służbie Jehowy. Możesz brać udział w każdej gałęzi dzieła świadczenia. Są liczne przykłady na to, że dzieci prowadzą studia z osobami starszymi, taktownie i z szacunkiem pomagając im na drodze do nowego świata. Masz dogodną sposobność, której nie posiada wielu dorosłych, gdyż możesz w szkołach i gdzie indziej stać zdecydowanie w obronie zwierzchnictwa Jehowy.”
2 Młodzież trzeba zachęcać do brania udziału w służbie. W jaki sposób? Najlepiej jest zabierać dzieci do służby polowej od najwcześniejszego dzieciństwa. Jeżeli dotąd jeszcze tego nie robicie, to jak najszybciej zacznijcie to czynić. W wielu rodzinach dzieci mają już 12, a nawet 16 lat. Czy biorą udział w służbie? Czy rodzice szkolą je w ogłaszaniu Królestwa i czynieniu uczniów? Młodzież garnie się do służby. Ale gdy do pracy idzie razem dwoje młodych, ich wysiłki są często niezbyt skuteczne. Znacznie lepiej jest, gdy młody wyrusza do pracy polowej z osobą starszą.
3 Czy wszyscy młodzi regularnie biorą udział w pracy polowej i czy składają z niej sprawozdania? Czy są wśród nich samodzielni, którzy już szkolą innych? Czy prowadzą studia biblijne i jak sobie w tym radzą? Takie pytania powinni sobie zadać również starsi w zborze. Im także przecież leży na sercu sprawa przeżycia młodych do nowego porządku. Co utrudnia młodym wzięcie pełnego udziału w służbie? Może powstrzymuje ich nieśmiałość spowodowana brakiem dostatecznej wiedzy biblijnej? Taką obawę można przezwyciężyć przez dokładne zapoznanie się z książką Prawda. A może słabo czytają? Młodzi mogą w stosunkowo krótkim czasie nauczyć się dobrze czytać, gdy codziennie będą czytać na głos. A może powstrzymuje ich niezbyt przykładne zachowanie w szkole i poza nią?
4 Czy młodzi nie potrzebują zachęty i pomocy ze strony nadzorców? Są przecież nie tylko dziećmi swoich rodziców, lecz także członkami zboru i owcami „trzody Bożej”; powinni więc interesować się nimi nadzorcy i pasterze. Jak starsi mogliby pomóc młodzieży, która już pracuje od domu do domu, żeby wzięła aktywny udział w czynieniu uczniów?
5 Duże znaczenie ma tu odpowiedni poziom zebrań. Młodzi niekiedy przewyższają zdolnościami prowadzącego, i gdy nie jest on przygotowany albo przygotuje się słabo, nie wpływa to budująco na młodzież. Za mało uwagi poświęca się też sprawie „zatrudnienia” młodzieży w zborze. A młodzi nie wysilają się wtedy, lecz ograniczają się do minimum. Jest tyle możliwości zaangażowania młodych w zborze. Jeśli się przykładnie prowadzą, mogą brać udział w pokazach i dialogach, gdy dobrze czytają, można ich prosić na zebraniach do odczytywania wersetów biblijnych i paragrafów ze studiowanych publikacji. Czasem można im zlecać powiadamianie kogoś lub zaopiekowanie się osobą starszą lub chorą — oczywiście zawsze w porozumieniu z rodzicami.
6 Na zebraniach służby częściej zwracajcie się bezpośrednio do młodych, udzielajcie im pochwał i zachęcajcie, żeby upatrywali w szkole najspokojniejszych kolegów, którzy stronią od różnych wybryków, nawiązując z nimi rozmowy na temat prawdy. Często koledzy słabsi fizycznie, chorowici i ułomni bywają poważniejsi i niekiedy przystępniejsi dla dobrej nowiny. Niech spróbują wydać im świadectwo, np. na podstawie Przebudźcie się! nr 7, s. 15-24. Gdy ktoś okaże zainteresowanie, można zaprosić go do domu na dłuższą rozmowę, a następnie zaproponować studium książki Prawda.
7 Rodzice i starsi w zborze, starajcie się pomagać młodym w gorliwym udzielaniu się w służbie polowej. Tacy młodzi staną się wielkim dobrodziejstwem dla zboru, a ich entuzjazm pobudzi jeszcze innych do szukania i wychowywania chwalców Jehowy Boga, mających widoki na przeżycie „wielkiego ucisku”.